Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

A czy my przypadkiem ich nie personalizujemy?

Bo tak z boku - są to po prostu dzikie zwierzęta, dość prymitywne, które nigdy nie nauczyły się współpracy z człowiekiem ale nauczyły się żyć obok dla własnych korzyści. Podobnie, jak wiele innych zwierząt obok nas. Tyle tylko, że akurat koty trzymamy w domu, bo są ładne. Z psem jest o tyle inaczej, że jednak nauczył się współpracować. Tworzy z człowiekiem stado. To troszkę wyższy poziom rozwoju socjalnego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No tak, to jest właśnie różnica pomiędzy naukowym a... no właśnie nie wiem, jak go nazwać... moim punktem widzenia.

Oczywiście, Ewa, masz rację - to mówi mój rozum.

Oczywiście koty są cudowne, mądre, sprytne i mają bogatą osobowość oraz charakterki.

Prawda pewnie leży gdzieś pomiędzy, bliżej wersji naukowej (charakterki jednak mają i są indywidualnościami - nikt, kto zna koty, nie powie, że są wszystkie jednakowe).

A ja wolę swoją wersję, bo lubię koty (psy i inne zwierze też), a poza tym zabawnie jest uczłowieczać je (deklaratywnie - a nie np. sadzając do stołu z całą rodziną, ubierając w "zabawne" lub "eleganckie" stroje itp.).

 

Swoją drogą zauważcie, że dla kogoś, kto nie miał w życiu do czynienia z końmi, krowami czy jakimikolwiek innymi zwierzakami, wszystkie konie czy krowy są takie same. Wystarczy jednak poznać je z bliska i już wiemy, że każdy/każda jest inny/inna, mają swoje charaktery, humory, nawyki... Pewnie sarny, żyrafy, zające i bażanty też, a my się tego możemy tylko domyślać per analogiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy one też tak myślą o nas. Czy zauważają różnice pomiędzy tymi dwunogami, którzy napełniają miski i miziają futerka?

 

Nasze maluchy właśnie śpią i nabierają sił przed nocnymi szaleństwami. Już wiedzą, że koty to stworzenia nocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaj już załapał, jak się otwiera drzwi, na razie jest za lekki, ale wciąż trenuje skakanie na klamkę i czeka, kiedy osiągnie odpowiednią wagę. Nad tym też pracuje pilnie, przy okazji zwiększając powierzchnię do głaskania. Teraz śpi, leżąc głową w dół - chyba ma nadzieję, że mu się rozumek do niej przeleje. Gerda postawiła na dziecięcy wdzięk i nie rośnie.

 

Nakupiliśmy mnóóóóóstwo cebulek i czekam na lepszą pogodę, żeby je posadzić. Na razie leje jak z cebra. Mam nadzieję, że przestanie na kilka dni, bo zanim nasza glina podeschnie na tyle, żeby się dało wejść do ogrodu musi minąć czas jakiś. Na razie zdążyłam wkopać w trawnik cztery koszyczki z krokusami, ale jeszcze czekają tulipany, żonkile, lilie i różne inne, których nazw nawet nie pamiętam. W Lidlu promocja była... Ot, taka ze mnie promocyjna ogrodniczka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dokupiliśmy jeszcze dwa kilogramy cebulek żonkili... Może wreszcie przestanie padać!!!!!!

Pola Chwały dzisiaj podlewało. Szkoda, bo impreza zrobiła się nieco senna, a przecież do tej pory było z werwą i przytupem. Dzisiaj zauważyłam np. jak oddział takich nowoczesnych w pustynnych mundurach został ostrzelany zza drzew w parku przez jakichś osiemnastowiecznych, którzy z pełną powagą krzyczeli "ta-ta-ta-ta-ta". Chwilę później polski szlachciura czule przywitał się z samurajem. Takie spotkania to tylko tutaj! Może jutro będzie lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedle prognoz tak, ale ostatnio słabo się sprawdzały. Lepiej będzie poprzeć to jakimiś czarami.

Jutro ma być przemarsz wojsk i rekonstrukcje, czyli to, co najciekawsze. Weronika dzisiaj parała się konferansjerką, a wieczorem tańcowała na balu charytatywnym z wojakami. W pierwszej roli wystąpiła odziana w mundur Andrzeja, w drugiej przywdziała suknię użyczoną przez wypożyczalnię strojów. Jutro też ma zapowiadać atrakcje. Magda, kontynuując rodzinną tradycję, pracowała w Szkole Dam i Rycerzy - prowadzi ją co roku gimnazjum w Woli. Małgo z własnej woli spacerowała w stroju Tatara i pozowała do zdjęć, bo podstawówka się w Pola Chwały nie angażuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaak... Dzisiaj ciągle nam przypominała, że powinniśmy podziwiać jej charytatywność. No bo dzielnie zapowiadała i tańczyła i znów zapowiadała i w ogóle się udzielała... Wyraźnie jest pod wrażeniem własnej dobroci.

 

Dzisiaj pogoda dopisała, na szczęście!

 

Spędziłam kilka godzin na porządkowaniu zdjęć w jednym folderze. Że mnie przy tym szlag nie trafił, to mi się wierzyć nie chce! Na szczęście to był jeden taki zabałaganiony - na razie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda była w kontekście imprezy (Pól Chwały), a za porządkowanie zdjęć wzięłam się wieczorem, bo Magda ściągała podręczniki i nie chciałam sprawdzać, ile wytrzyma nasze łącze, więc istniałam off line.

Na razie dotarłam do 2006 roku. Na szczęście tylko jeden folder była tak zabałaganiony (za to zdjęć w nim było mnóstwo). Nawiedziło nas kiedyś i nadaliśmy tytuły zdjęciom, więc się ułożyły trochę według alfabetu, trochę według dat - bajzel totalny powstał. Pozostałe foldery wystarczyło wyiskać nieco, ale jeszcze mi trochę zostało.

Cebule mam zamiar sadzić jutro, dzisiaj ziemia schła, a ja leżałam ponad godzinę u dentystki z rozdziawioną paszczą. W życiu bym nie wpadła na to, że można do niej wepchnąć jednocześnie tyle różnych ustrojstw! Z zieloną gumową płachtą oddzielającą leczony ząb od reszty paszczy włącznie.

Magda na wycieczce, pogoda dopisuje. Ponoć część klasy jest zbulwersowana warunkami w miejscu zakwaterowania. Sami wybrali mniej komfortowy ośrodek z basenem, pozostałe dwie klasy pławią się w luksusach, ale nie mają basenu. Magda twierdzi, że warunki są o gwiazdkę lepsze niż schroniskowe i nie narzeka. Mnie to wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co? Ciebie też wzywa? Mnie się trafiło kanałowe, w dodatku ósemka okazała się"nietypowa" (bo czemuż ja miałabym mieć typową) i stąd ta ponadgodzinna sesja. Zresztą niedokończona - na dokończenie pani zarezerwowała półtorej godziny...

Poprawiłam Ci humor? Ty na pewno masz jakąś banalną dziurkę...

 

Drugi dzień wycieczki udany - odraportowała Magda. Z gór wracali już po zachodzie słońca, ale wszyscy przeżyli.

 

Pogoda nadal dopisuje, cebulki czekają, bo mnie zajęła joga i siłownia. Jutro tylko bieganie rano, więc może wreszcie posadzę chociaż część. Mam nieprzyjemne wrażenie, że wszystkie się mogą nie zmieścić... Andrzej ma mi zrobić koszyczki do sadzenia ze starych doniczek, a na razie odnawia taras.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...