Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?

[Moose]

W takim przypadku nawet jeśli była bym w rrzeczonym Czaplinku to bezwzględnie zażądała bym dowiezienia paki do domu choćby miał jechać 2 metry za mną

[braza]

Toteż i nie zasuwam po paczkę, gdy jestem w domu. Na początku łagodnie daję takiemu Panu do zrozumienia, że powinien dostarczyć mi ją do domu:) Jeśli łagodność moja (ogólnie znana oczywiście) nie jeste doceniona ... no cóż, przestaję być łągodna!

[Agduś]

... A wtedy panowie przywożą, wnoszą w zębach do domu, na kolana padają, po rączkach całują...

 

Nie chce mi się pisać, to Wam coś pokażę:

 

 

To, oczywiście, nasz kalendarz adwentowy.

 

 

 

Sielanka w wykonaniu KotkaRysia, Kaja i Gerdy.

 

 

A tu instrukcja, jak należy spędzać zimę.

[EZS]

Jaki piękny kalendarz! A czekoladki ma?

[Agduś]

Nie. Powkładałam głównie różne orzechy i migdały, trochę cukierków i... gumy do żucia Akurat na małe czekoladki w sklepie nie trafiłam, a muszą być małe, bo dzieci zażądały, żeby w każdej kieszonce było pięć smakołyków.

To moje dzieło, ale nie będę ściemniała - kupuje się gotowy materiał z nadrukami, trzeba tylko powycinać i naszyć kieszonki, podszyć plecy i gotowe.

[braza]

Z tym padaniem na kolanach to przesada ....

 

 

Fajny ten kalendarz!!!! Ale koty biją wszystko. Bardzo chętnie wykonałabym instrukcję tak obrazowo i wyczerpująco udostępnioną przez Gerdę krok po kroku!!

[Agduś]

Jak ja czasem tym kotom zazdroszczę!

[Moose]

Ja najbardziej będę jutro przed wyjściem do pracy zazdrościć

[braza]

Jutro to nie, Młoda ma na 10.40 za to od poniedziałku do środy i owszem - zazdrość moja przerośnie wszystko!!!!

[Agduś]

Ja pięć razy w tygodniu mam na ósmą, ale koty wtedy nie śpią, tylko czatują w kuchni - a nuż coś dobrego do pyszczka wpadnie, pani zaspana się zagapi i pozwoli kawałek wędlinki ściągnąć z blatu albo sama podrzuci... Za to kiedy wracam zmarznięta albo zmoknięta, a one śpią pozwijane w słodkie kłębuszki, to im zazdraszczam i obiecuję sobie, że kiedyś też tak będę mogła. Ciekawe tylko, czy skorzystam z możliwości... Na razie zapowiedziałam się na jogę w przeddzień Wigilii (czyli w wigilię Wigilii) na 8.30, chociaż mogłabym spać, bo dziecka szkoły nie mają...

 

[Moose]

Padłam... gdyby nie czarny kot to wzięłabym to do siebie...

[braza]

Moja Latorośl jedyna osobista wrzuciła to na szajsbuku ... Jeśli sugerowała coś ... jeśli to jakaś aluzja była ... to ja i tak nie rozumiem

 

Żadna siła nie zmusiłaby mnie do wyjścia z domu na 08.30 gdy nie ma szkoły!!!!!! Szacunek!!!!

[Agduś]

Obrazek, jak zwykle, podrzuciła mi moja osobista latorośl pierworodna.

 

Za wyrazy szacunku dziękuję!

 

Zaraz idę na ploty..., przepraszam - spotkanie Koła Wsparcia...

A po powrocie znów indiańskie podchody. Bawi mnie to, że Małgo wierzy/chce wierzyć/udaje, że wierzy w świętego z prezentami, ale podchody są nerwowe i męczące. Za każdy rok wiary dziecka w różne nadziemskie istoty przynoszące prezenty powinni rodzicom coś do renty dorzucać na starość! Paczki zapakowane czekają. Tym razem, na szczęście, niczego żywego, co by się mogło w środku nocy zdemaskować jakimiś odgłosami, w nich nie ma. Powinny być dwa fiordziki - Bjorn i Berwald, ale Mikołaj się nie spisał i koników nie przyniesie. Ma tylko nędzną namiastkę w postaci figurek Schleich - w dodatku to ogier i klacz - ciekawe, które z tych dwóch imion przypadnie klaczy. Bardzo gender to będzie...

[Moose]

Czyli na czasie... trendi... dżezi i t d

[braza]

Zawsze na czasie!

 

Plotkuj na zdrowie ... sorry ... wspieraj sprawy na zdrowie .

[Agduś]

Poplotkowałam. Omówiłyśmy dokładnie między innymi kubeczki menstruacyjne i lejki do sikania na stojąco, a także inne ważne sprawy.

 

Mikołaj przyszedł, zjadł gofry, zostawił prezenty. Dziecka zadowolone, mimo braku fiordzików w drewutni.

[Agduś]

[Agduś]

[TAR]

[Agduś]

Ściągnęłam ze strony sklepu miłozwierz.