Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Agduś ty masz zdrowie, tak latasz po górach, masz budowę na głowie i swoje córeczki. Podziwiam :D

Kilka lat temu byłam na Trzech Koronach. Spływ Dunajcem też był super :p :D :lol: Mieszkaliśmy w Sromowcach Niżnych.

 

Podłogówkę macie extra. Chociaż po cichu Ci powiem, że wczoraj byliśmy u znajomych oglądać podłogówkę z PC z CLIMAKOMFORTu. Hm, tam te rurki leżały jedna koło drugiej. Było aż gęsto.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Agduś... super....

jak robiłas tynki bez prądu? bo my się zastanawiamy czy robic bez okien tynki i wylewki czy czekać do wisony na prąd...

Jakoś poszło, chociaż po pierwszych ścianach agregat prądotwórczy i agregat do tynków przestały współpracować. Pożyczaliśmy prąd długim kablem od sąsiadów.

 

Aga Wiem, że Climakomfort tak robi. Wiem też, że niektórzy kładą jeszcze rzadziej. Mam nadzieję, że ta nasza to złoty środek.

 

jk69Obyś miała rację! Ale w tej beczce miodu łyżka dziegciu też była. I to niejedna. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej co większe wychwyciliśmy i zneutralizowaliśmy zanim zepsuły jego smak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym napisać, że przykro mi, bo nie mogę Ci pomóc, ale to nie jest tak do końca prawda. Tzn. przykro, że nie pomogę, ale nie martwi mnie powód tej niemożności. Otóż nasz wkład finansowy w wykonanie tej pięknej drogi ograniczył się do wynajęcia koparki, która wykorytowała ją. To było jakieś 80 metrów, kosztowało nas 1000 zł. Resztę zrobiła (nie bez zachęty) gmina, a właściwie gospodarstwo pomocnicze. Kamień, a właściwie żużel, zwozili z huty, bo najtańszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Organicznie nie znoszę płytek na podłogach. Nie lubię i już. Są śliskie, twarde i zimne z wyglądu. W bloku miałam w kuchni, oczywiście, pcv. Kiedy spadł na nie kubek, nie rozbijał się. Na płytkach nie miałby szans.

W salonie nie wyobrażałam sobie niczego innego niż drewno. Najchętniej solidne dechy. Niestety przy podłogówce to odpada. Poszliśmy na kompromis: będzie mozajka drewniana układana w cegiełkę (nie podoba mi się taka w szachownicę). Najprawdopodobniej jesion i to możliwie najbardziej "siemieniaty", czyli trzeci gatunek. W pokoju gościnnym takiż sam i w naszej sypialni też. W hollu, kuchni, jadalni, korytarzu, pracowni i pokojach dzieci planujemy położenie linoleum. Z naszego punktu widzenia ma same zalety - łatwo umyć, spawane łączenia, więc żadnego włażącego w szpary brudu, naturalne, nie elektryzuje się, bakteriostatyczne, dziecioodporne, kolorowe, ładne, można układać we wzory. Może w łazienkach będą płytki, jeżeli nie uda się kolorystycznie dobrać linoleum do płytek ściennych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak, bez prądu se ne da.

A swoją drogą, to jest niezły numer. Gdyby tak na jakimś europejskim forum budowlanym napisać, że w jednym z państw Unii w XXI wieku 7oo metrów od rynku małego miasteczka nie można przez 3 lata podłączyć prądu... to nikt by nie uwierzył!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby jeszcze dodac , ze to miasteczko lezy w jednej z prezniej rozwijajacych sie gmin w tym kraju i jest o rzut beretem do Krakowa to chyba pospadaliby z krzesel ze zdziwienia.

 

A jak maja ten prad ciagnac? Linia napowietrzna czy pod ziemia?

I nie wiesz czasem ile to bedzie kosztowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napowietrzna, na takie luksusy jak podziemna to się nie szarpną. Natomiast, ku mojemu zdziwieniu, na razie nie było mowy o pieniądzach. Poza, oczywiście, samym przyłączem do budynku, którego wykonanie należy do nas. Mamy to szczęście, że tu powstaje osiedle (małe, bo małe, ale dalej będą większe), więc wodę, prąd, a w przyszłości kanalizację i pewnie gaz (to nas nie interesuje) doprowadzają nie tylko dla nas.

Na razie stanęło na tym, że 15 grudnia mamy wieć prąd budowlany. Potem, po odbiorze domu, dadzą nam normalny. Jakoś trudno mi w to uwierzyć, póki nie zobaczę, ale to by oznaczało, że wreszcie wybudują tę normalną docelową linię, a nie żadną prowizorkę. (Powinni wstawić emotikonkę odpukiwania w niemalowane... :wink: )

W warunkach napisali, że skrzynka będzie na słupie, więc nawet problem "upiększania" ogrodzenia przez takie ustrojstwo nam odpadł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś chcialbym spytac ile kosztuje wykonanie drogi , ktora niedawno podciagneli pod Twoj dom.

 

m2 , mb , 100 mb , dowolna jednostka , bo nie wiem nawet w jakich jednostach podaje sie koszt wykonania takiej drogi.

 

Pozdrawiam

 

Korzystając z gościny u Agduś, podpowiadam link w sprawie drogi, co mi się przypomniał właśnie...

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1406452#1406452

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech - jak tak sobie czytam to od razu cale to zamieszania w zwiazku z budowa staje mi przed oczami. Ciegle cos, a to ktos nawalis, a to coc nie dojechalo, czegos brakuje , itd. Ja tam twierdze, ze najwiekszy spokoj mam w pracy :D A geodetow wklejej na wsza czena liste! Takich trzeba tepic!

Trzymam kciuki za wasza budowe :D A co doschodow to jestem na tym samym etapie i ostatnioobdzwonilam 4 stolarzy. Terminy grudzien 2006-luty 2007. eny raczej podobne (np. schody z buku zabiegowe klatka 2 c 2,20m bez poręczy to ok. 6000). No, ale u nas wszytko wsiekle drogie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi schodziarze śpiewają zgodnym chórem 300 - 400 zł za stopień w zależności od materiału. Właśnie się zastanawiamy, czy wybrać droższy i zaplanowany jesion, czy tańsze buk albo brzozę. Czy ktoś widział schody brzozowe :o ? Bo ja o takich pierwszy raz usłyszałam. Czy to ma sens?

W sumie same schody wyjdą nam za jakieś 5400 lub 7200 (schody trzybiegowe z dwoma spocznikami). Do tego poręcze i inne takie.

A geodetów opisałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś,

to się schody zaczęły :wink: Brzozowe jasne bardzo (co ładnie wygląda) i czy wystarczająco trwałe? Tyle mojej wiedzy. Ulałam sobie schody z betonu, bo mam lekką obsesję na tle wpadania dziecięcych nóżek w prześwity między stopniami drewanianymi... Dochodziły też względy konstrukcyjne.

Czy przeprowadzka przed świątami? Prąd prawie jest, z wykończeniem gnacie, że aż czytelnicy dziennika zadyszki dostają, więc chyba się ... no, zamilknę by nie zapeszyć!

 

Pa, i do zobaczenia, mam nadzieję, niedługo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wizje "schodowe" dotyczą raczej dzieci wspinających się po poręczach. W dodatku będziemy mieli klatkę schodową ze studnią :o ! Z tego względu zapewne zrezygnujemy z poziomych (no, raczej skośnych, ale równoległych do schodów) desek na rzecz tradycyjnych tralek. Najchętniej dałabym po dwie na stopień (te przełożone pomiędzy tralkami główki dzieciece :o ), ale to chyba za drogo. Na razie stanęło na tymczasowym zabezpieczeniu schodów za pomocą jakiejś siatki, póki wszystkie dzieci nie zrobią się szersze niż szpary pomiędzy tralkami. U nas to może długo potrwać, biorąc pod uwagę zamiłowanie naszych dzieci do jedzenia! :wink:

Nóżek w prześwitach się nie boję, bo nasze córki ujeżdżają schody u odwiedzanej czasami rodziny. Ich ulubionym zajęciem jest zjeżdżanie na tylnych częściach ciała po drewnianych schodach zabiegowych. (Rozumiem je, bo sama spędzałam długie godziny na takiej zabawie w schronisku na Szyndzielni.) Jako że mieszkajac w bloku nie mogły zażywac takich rozrywek, to podczas wizyty w tym domu mieliśmy je z głowy - zabawa pochałniała je całkowicie. Takoż schody ażurowe opanowały doskonale. Są zawiedzione, że w nowym domu będą schody trzybiegowe, a nie zabiegowe.

Pocieszę Cię, że my też mamy zadyszkę od tego tempa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam rowniez z Niepolomic

Napisalem ci info na priva w sprawie geodetow z jakich ja korzystalem ale byc moze nie otrzymalas wiec napisze tutaj jezeli ci jeszcze to bedzie potrzebne.

 

Ja korzystalem z ulsug Pana ktory pracuje w UM w referacie ewidencji gruntow i nazywa sie Bialek? .

Bardzo sympatyczny pan i robi to razem z kolega (Edward Szewczyk) po godzinach. Ja ostatnio korzystalem z ich uslug kiedy musialem zrobic inwentaryzacje powykonawcza.

Wprawdzie trwalo to troche dluzej niz pierwotnie mowili ale mi niezalezalo na czasie wiec tez ich nie poganialem.

Jezeli to nie te osoby, z ktorymi mialas juz do czynienia :D to sprawdz ich.

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam u pana Białka, kiedy straciłam cierpliwość do mistrza Bartosza. Pan Białek okazał się lojalny wobec kolegi (?) "po fachu" (jeżeli w ogóle w jego przypadku można mówić o fachu) i zadzwonił do niego. W efekcie czekam dzisiaj na telefon od niego (p. Bartka), bo obiecał, że mapka będzie dzisiaj gotowa. Jeżeli nie zadzwoni to ... :evil: :evil: :evil:

O panu Białku słyszałam dużo dobrego, niestety poniewczasie... Na pewno w razie konieczności teraz pójdę prosto do niego.

Dziekuję za podpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wizje "schodowe" dotyczą raczej dzieci wspinających się po poręczach. W dodatku będziemy mieli klatkę schodową ze studnią :o ! Z tego względu zapewne zrezygnujemy z poziomych (no, raczej skośnych, ale równoległych do schodów) desek na rzecz tradycyjnych tralek. Najchętniej dałabym po dwie na stopień (te przełożone pomiędzy tralkami główki dzieciece :o ), ale to chyba za drogo. Na razie stanęło na tymczasowym zabezpieczeniu schodów za pomocą jakiejś siatki, póki wszystkie dzieci nie zrobią się szersze niż szpary pomiędzy tralkami. U nas to może długo potrwać, biorąc pod uwagę zamiłowanie naszych dzieci do jedzenia! :wink:

Nóżek w prześwitach się nie boję, bo nasze córki ujeżdżają schody u odwiedzanej czasami rodziny. Ich ulubionym zajęciem jest zjeżdżanie na tylnych częściach ciała po drewnianych schodach zabiegowych. (Rozumiem je, bo sama spędzałam długie godziny na takiej zabawie w schronisku na Szyndzielni.) Jako że mieszkajac w bloku nie mogły zażywac takich rozrywek, to podczas wizyty w tym domu mieliśmy je z głowy - zabawa pochałniała je całkowicie. Takoż schody ażurowe opanowały doskonale. Są zawiedzione, że w nowym domu będą schody trzybiegowe, a nie zabiegowe.

Pocieszę Cię, że my też mamy zadyszkę od tego tempa!

 

Pomysł z siatką - podoba mi się! Można użyć takiej wojskowej siatki , która, jak pewnie pamiętasz, maskowała szczelnie sufity sal gimnastycznych, w czasach gdy studiówka nie przypominała jeszcze gali oscarowej, a przeciętne nastolatki - Angeliny Jolie. Popularność tego elemntu wystroju wnętrz w 'tamtych" czasach miała pewnie i drugie dno - 18-latkowie pląsający niezgrabnego poloneza w dorosłość pod czujnym oko-płaszczem armii ludowej... I WSI oczywiście!!!!! 8)

 

Naprawdę te schody to jest problem - moje dzieci są zupełnie parterowe. Będą więc musiały nabyć parę umiejętności - a ja siwych włosów...(zjeżdżanie w misce plastikowej po schodach zabiegowych - wysokich, pruskich rozmiarów... to moje wspomnienie z dzieciństwa + potłuczenia, oraz stukot maminych klapko/obcasów, a to akurat miłe wspomnienie).

Ja myślę przybić długie, równoległe do biegów schodów dechy, tworząc w ten sposób "litą" ściankę - to oczywiście na kilka lat, póki maluchy nie dojrzeją do ażurów! A głowy mają moje dzieci słusznych rozmiarów, co w różnych hm. sytuacjach bywało kłopotliwe, ale może okazać się zaletą w trakcie przystosowywania się do życia w nowych, piętrowych warunkach!

Pozdrowienia, również dla niejadków!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiec ja wam powiem, ze tez mam jakies dzikie urojenia na temat dzieci (nawet juz starszych) zbiegajacych ze schodow, tudziez mnie samej, tudziez psa - potykajacych sie i latudjacych w jakiejs kosmiecznej pozie z noga zakleszczona w tej arurowej przestrzeni :roll: Moze ja jakas dziwna jestem co? :roll: Moze boje sie na zapas (bo do dzieci mam jeszcze pare lat :wink: )? Nie mowiac juz o moim strachu zwiazanym w glowa igrzeznieta w barirce - dlatego mysle o stalowej poreczy i barierce ze szkła (tylko chyba mnie na to nie bedzie stac :roll: ) :wink: Takze ja tu chetnie czytam wasze wynurzenia o schodach i zabawach dzieciecych :wink: Ja chce miec zreszta pod schodami mini spizarnie - wiec zdecydowalam sie na schody pelne. Wlasnie sie wyceniaja :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...