Agduś 04.09.2015 18:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2015 Ja mam od kilku godzin i, przyznam się, jeszcze nie rozpakowałam. Może się zbiorę i pokroję dzisiaj jabłka? Znaczy do suszarki z Niewiadowa, a nie dla dzików. Dzików nie dokarmiam, chyba że liczyć te ślimaki wyrzucane za płot. Sprawdzałam rano i za skarby nie wiem, co one tam z takim apetytem ciamkały. Nie ma dębu, orzecha, żadnego drzewa owocowego. Nawet nie zbuchtowały ziemi w krzakach. Tuż za naszym płotem i owszem, zryły pięknie, ale wczoraj siedziały w krzakach. Na ulicę wyłaziły podrośnięte warchlaki, podejrzewam, że w krzakach musiała siedzieć mamusia, więc skład drużyny nie wróży nam dobrze w wypadku spotkania oko w oko. Na pomysł kupienia suszarki wpadłam, bo primo koleżanka kiedyś częstowała nas w domu suszonymi jabłkami i pyszne były, a secundo dlatego, że u nas jest problem z jabłkami - jemy bardzo dużo, ale muszą być twarde i chrupiące. Jeżeli nie trafimy z zakupami albo jabłka zmiękną, to cieszą się króliki i Czołg. A można by je suszyć. Małgo dzisiaj straciła znamię! Co ciekawe, wizyta, która w przeciwieństwie do poprzedniej miała sens, trwała jedynie 45 minut, z czego 3/4 zajęła kolejka do rejestracji i czekanie, a zabieg trwał 15 minut. Małgo dostała pierwsze w życiu zwolnienie z WF. W nocy burza przeszła i podlała solidnie! Zazdraszczajcie! Znaczy podlania, bo burzy to nie. Nie lubię burzy w nocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.09.2015 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2015 oooo, jabłka może i ja zacznę suszyc ... Myślałam nawet o marchwi, pietruszce i selerze ale czy to się opłaca .... U mnie dzisiaj lunęło cudnie a 2 dni temu miałam przedłużony dzień, tak się błyskawice rozszalały!!!! Uściski dla Małgo!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 04.09.2015 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2015 to u mnie lepiej było bo uczciwie od po północy lało tak do południa ale bez dodatkowych atrakcji w postaci stroboskopu;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.09.2015 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2015 Też myślałam o warzywach, ale to by miało sens tylko w wypadku warzyw z ogródka, a ja mam w tym roku tylko pietruszkę i selery i to raczej nać niż korzenie (nie próbowałam wyrywać). Marchewka wygląda jakbym ją wysiała tydzień temu, no może dwa...Gdybym miała wcześniej suszarkę, to bym spróbowała z brzoskwiniami, bo było bardzo dużo, a te sklepowe są z siarką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 04.09.2015 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2015 my jabłka suszymy na kozie. I gruszki, są super bo słodkie. najwiekszym problemem jest pokrojenie i to, że nie wszystkie jabłka się nadają.Renety z ogrodu są super, ale w tym roku ich nie ma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 17:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 Nie mamy kozy, więc suszarka pracuje od wczoraj. Suszy drugą porcję jabłek. Tych miękkich. Jutro poniedziałek... Nie chce mi się... Dobrze, że obie uczennice mają jutro na później. Przynajmniej tyle. Dla pocieszenia wspomnienia z wakacji. Na życzenie Ewy najpierw Holandia, której zapewne nie zwiedziła podczas krótkich wypadów samolotem. Po drodze z Polski zatrzymaliśmy się w Stralsund na spacer i obiad, Schwerinie na nocleg i zwiedzanie, w Wismarze po drodze do Lubeki, w Travemunde na dwie noce i zwiedzanie Lubeki. Mieliśmy jeszcze zamiar zatrzymać się w Bremie, ale nam się odechciało. Pierwszym miejscem, które zwiedzaliśmy w Holandii, była wieś-fort Bourtange. http://www.holandiabeztajemnic.pl/wp-content/uploads/2014/10/Luchtfoto_bourtange.jpg Oczywiście powyższe zdjęcie nie jest moje, ale doskonale widać na nim, dlaczego chcieliśmy to zobaczyć. Za wstęp się płaci, ale miła pani w kasie sprzedała nam bilet rodzinny dla całej naszej piątki, chociaż nie próbowaliśmy nawet wciskać, że dziecię pierworodne jest niepełnoletnie. Nie mieliśmy także problemów przy wejściu do domów, które można było zwiedzać i na film o historii twierdzy. Kiedyś były to koszary, później wioska, teraz jakby skansen. Szkoda, że słońce nie dopisało i nie widać na zdjęciach, jakie to urocze, zadbane, ukwiecone i ładne miejsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 18:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 Jakoś ciężko się dzisiaj zdjęcia załącza. Jadąc do fortu zobaczyliśmy pierwsze holenderskie wioski. Pedantyczny porządek - to było pierwsze wrażenie i nie zmieniło się podczas całego pobytu w Holandii. Każda, najmniejsza nawet wioska, taka typowo rolnicza też, była czyściutka i zadbana. Ulice wybrukowane ceglaną kostką (obowiązkowo), domy ceglane i podobne do siebie, chociaż nie jednakowe. Żadnego grodzenia płotami, obłędnie zadbane przedogródki i czyste podwórka za domami. Ogromne okna wielkości witryn sklepowych bez firanek. No i oczywiście teren zabudowany tylko tam, gdzie ma to sens, za to bardzo często "strefy 30" i progi zwalniające (najczęściej takie bardzo szerokie, zwłaszcza na przejściach dla pieszych, ale też i węższe, na których można przydzwonić podwoziem, jeżeli się najedzie za szybko). Te okna zostają odsłonięte też wieczorem. Widzieliśmy, kiedy poszliśmy sobie na spacer po rozbiciu się na bardzo miłym polu namiotowym. Za gapienie się w okno ponoć mandat można dostać, więc tylko dyskretnie omiatałam wzrokiem oświetlone wnętrza. Zatrzymaliśmy się na trzecim z kolei polu namiotowym. Było najmniejsze i najbardziej kameralne, prywatne, prowadzone przez przemiłe małżeństwo. Dziewczyny oceniły, że oni wyglądają, jakby spełnili swoje marzenie o prowadzeniu takiego miejsca. Zaplecze czyściutkie, dopieszczone, tylko kuchni nie było. W ogóle wygląda na to, że na zachód od Polski kuchnia na polu namiotowym to wyjątek, a nie norma, jak w Skandynawii. W Niemczech na jednym polu wprawdzie była jakaś kanciapa z blatem, zlewem i nędzną kuchenką elektryczną na monetę, ale w Beneluxie tylko raz spotkaliśmy taki luksus (za to wypasiony). W Skandynawii kuchnia była zawsze - czasem blat, zlew i kuchenki (za darmo), czasem wyposażona we wszystko. Następnego dnia pojechaliśmy do Staphorst. Wyczytałam w przewodniku, że to wieś zamieszkana przez ludzi żyjących jak przed wiekiem. Wiele kobiet chodzi w tradycyjnych strojach, ale nie należy robić im zdjęć. No to robiłam zdjęcia domów. Charakterystyczne koronki w oknach i ozdoby w oknie nad drzwiami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 18:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 Wieś duża, ulicówka, ale domy przy ulicy w dwóch, trzech rzędach. Miasteczkowo wyglądające centrum z placem, bankiem i sklepami, ale przy większości domów widać gospodarstwa. Wspólna przestrzeń też dopieszczona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.09.2015 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 Matko jedyna i oni tak na codzień??? Ale czyściutko!!! Kiczowato to z lekka jak dla mnie wygląda, ale w ogólnym rozrrachunku do ślicznie jest!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 18:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 (edytowane) I jeszcze kilka okienek. Edytowane 6 Września 2015 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 [ATTACH=CONFIG]329766[/ATTACH] Tak, oni tak na co dzień.Podobnie wyglądały znacznie mniejsze wsie, takie osady z kilku gospodarstw złożone. W tej obfotografowanej wsi widać było, że kiedyś wszyscy utrzymywali się z gospodarstw, ale teraz już chyba nie. Jednak patrząc pomiędzy domami widać za nimi pola uprawne i pastwiska, więc jest to nadal wieś, tyle że duża. W tych mniejszych nie ma takich odpicowanych wspólnych przestrzeni, ale obejścia są pedantycznie czyste, a przed domami trawniczki i kwietniczki. Ulice w ceglanej kostce (asfalt tylko poza miejscowościami), też czyściutkie, żadnego błota zawleczonego z pola, a przecież traktory jeżdżą.Czy kiczowate? Może i tak, ale zdecydowanie bardziej podoba mi się taki kiczowaty porządek niż fantazyjny bajzel. I w Skandynawii i w Beneluxie domy w jednej okolicy są utrzymane w podobnym stylu. Mam wrażenie, że nie jest to narzucane odgórnie, nie wynika przecież też z niewiedzy, że można inaczej, a ludzie sami się podporządkowują. Coś się porobiło z tym wrzucaniem zdjęć? Każde próbowałam kilka razy wklejać, nie chciały się powiększać, no cyrki jakieś! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 19:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 Zapomniałabym! W tej wsi mają tradycyjne ciacha - takie rurki z kremem. W jednej piekarni to pieką i sprzedają. Pyyyychota! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 06.09.2015 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 bajer po prostu te utrzymane przedogródki ta wypieszczona zieleń i czyściutko, nie to co u nas, do szału mnie doprowadza jak widzę jak gady wyrzucają śmieci z samochodu i tak dalej:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 U nas wylewa się szambo na pustą sąsiednią działkę. I nadmiary żarcia wywala się za płot, coby sobie zwierzątka zjadły. Emi muszę pilnować, bo czasem sraczki po takiej uczcie dostaje. Mam wrażenie, że wsie w każdym regionie Polski są inne. Pomijając już fakt, że każdy dom musi być inny niż dom sąsiada, to są pewne reguły. Są ładne, zadbane wsie i są byle jakie. Co ciekawe, wcale nie zależy to tylko od zamożności. Fakt, że wsie na Opolszczyźnie są ładne, czyste, zadbane. Ogródki dopieszczone, chodniki równe, podwórka uporządkowane, budynki gospodarcze też porządne. No ale wiadomo, że to bogate wsie. Gdzie indziej (przez litość nie napiszę, gdzie) wokół domów jest bajzel, komórki, komóreczki, przybudówki, kwiatka prawie nie uświadczysz, brudno, klepisko z kałużami. I to są biedne wsie zapewne, bo kilka bogatszych pięknych albo "pięknych" nowych domów na czystych podwórkach w każdej wsi się trafi, czyli jak ktoś ma kasę, to i zadbać potrafi. No ale są też skrajnie biedne wsie na ścianie wschodniej. Takie z drewnianymi maleńkimi chałupkami i drewnianymi płotkami. A wokół tych domeczków czysto i mnóstwo kwiatków. Da się? Da! A już zupełny ewenement widziałam, kiedy jechaliśmy znad morza do Brazy. Wieś popegieerowska,właściwie same bloki, wiecie, takie niskie. Bloki z obłażącym tynkiem, więc kasy to tam nie ma, bo by ocieplili. Za to wokół domów aż lśni! Trawa wykoszona, czysto, żadnych kanciap i komórek, zadbana wspólna przestrzeń. Można? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 06.09.2015 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 oczywiscie ze mozna, tylko co poniektorym wygodnie wylewac g...na dzialki obok, a jak zwrocisz takiemu uwage to jestes najgorszym wrogiem niestety walka z takimi to jak walka z wiatrakami:sick: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 20:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 Po co płacić za wywóz szamba, skoro można zrobić szambo bez dna albo wylać je na łąkę?Po co płacić za wywóz śmieci, skoro można je wywieźć do lasu?Po co kupować porządny węgiel, skoro można palić w piecu miałem butelkami PET i reklamówkami?Po co kupić choinkę, skoro można pojechać do lasu i sobie wyciąć?Po co być frajerem, skoro można być sprytnym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.09.2015 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 A ja jestem dumna z tego, że jestem frajerką Bajzlu i szamba w tzw. "obejściach" nienawidzę!!! Ta cała radosna twórczość przy wielu domach ... komórki, komóreczki, szopy w stanie rozkładu ... szału dostaję!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.09.2015 21:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2015 Wolę być frajerem w dobrym towarzystwie niż "sprytnym" w tym drugim. Pierwsze jabłka suszone właśnie degustujemy. Dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 07.09.2015 04:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2015 U nas wylewa się szambo na pustą sąsiednią działkę. I nadmiary żarcia wywala się za płot, coby sobie zwierzątka zjadły. Emi muszę pilnować, bo czasem sraczki po takiej uczcie dostaje. Mam wrażenie, że wsie w każdym regionie Polski są inne. Pomijając już fakt, że każdy dom musi być inny niż dom sąsiada, to są pewne reguły. Są ładne, zadbane wsie i są byle jakie. Co ciekawe, wcale nie zależy to tylko od zamożności. Fakt, że wsie na Opolszczyźnie są ładne, czyste, zadbane. Ogródki dopieszczone, chodniki równe, podwórka uporządkowane, budynki gospodarcze też porządne. No ale wiadomo, że to bogate wsie. Gdzie indziej (przez litość nie napiszę, gdzie) wokół domów jest bajzel, komórki, komóreczki, przybudówki, kwiatka prawie nie uświadczysz, brudno, klepisko z kałużami. I to są biedne wsie zapewne, bo kilka bogatszych pięknych albo "pięknych" nowych domów na czystych podwórkach w każdej wsi się trafi, czyli jak ktoś ma kasę, to i zadbać potrafi. No ale są też skrajnie biedne wsie na ścianie wschodniej. Takie z drewnianymi maleńkimi chałupkami i drewnianymi płotkami. A wokół tych domeczków czysto i mnóstwo kwiatków. Da się? Da! A już zupełny ewenement widziałam, kiedy jechaliśmy znad morza do Brazy. Wieś popegieerowska,właściwie same bloki, wiecie, takie niskie. Bloki z obłażącym tynkiem, więc kasy to tam nie ma, bo by ocieplili. Za to wokół domów aż lśni! Trawa wykoszona, czysto, żadnych kanciap i komórek, zadbana wspólna przestrzeń. Można? To nie bieda - to stan umysłu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.09.2015 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2015 (edytowane) Dokładnie, stan umysłu. Ja mam dom na przedmieściu. Żadna wieś. Powinien być elegancki trawniczek i roślinki. No, murowany gril. A mam domek drewniany z marketu, wiatę na drzewo a jeszcze mąż by dostawił taką drewnianą szafę na narzędzia, jakbym pozwoliła. Wkurza ,mnie to, ale wyjścia nie mam. Przy braku garażu gdzieś to trzeba trzymać. Więc jedynie próbuję dbać o estetykę, żeby drewniane, obsadzone roślinkami itd. Widzę problem i się staram. Rodzina problemu nie widzi. No bo jak- przecież w kamienicach też były na podwórku komórki, no, nawet kiedyś wytworne toalety tam były, a na wsiach to już całkowita norma. No problem... Nawiasem mówiąc moi rodzice też mają wielki dom z wielkim garażem i.... komórkę Prawie pusta, ale jest. To chyba polska specyfika Edytowane 7 Września 2015 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.