Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kurczę, już powinnam spać, ale z dzieckiem gadałam.

 

Magda sama sobie utkała krajkę tabliczkową (ma ją związaną w pasie). Ma zamiar uszyć tę sukienkę w rękach. Taka "prawdziwa" sukienka powinna być szyta lnianymi nićmi i ręcznie. Odmówiłam stanowczo, ale nie obrębiałam szwów i szyłam specjalnie długim ściegiem, żeby było łatwo spruć i uszyć po śladzie jeszcze raz - ręcznie. Magda twierdzi, że to zrobi.

Małgo wcześniej sama uszyła sobie królika. Ma zamiar utkać sobie krajki do obszycia sukienki i do przewiązywania się w pasie.

Takoż nie całkiem są obsługiwane i nie czekają na tę obsługę. Tylko czasu mniej mają niż ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Edam to jedno z najładniejszych miasteczek w północnej Holandii" - jakoś tak napisali w przewodniku. I mieli rację!

 

Do Edamu musieliśmy wrócić na północ po tym, jak nam pogoda pokrzyżowała plany. Oczywiście mogliśmy najpierw być w Edamie, z z niego jechać do Amsterdamu, problem jednak był w tym, że Edam należy odwiedzić we wtorek. Koniecznie! Albowiem w każdy turystyczny wtorek odbywa się tam targ sera.

Jest to, o czym w przewodniku uczciwie wspomniano, przedstawienie urządzane dla turystów i dlatego jechałam tam z ciekawością, ale i rezerwą. Niepotrzebnie. Przedstawienie? - owszem, ale całkiem dobrej jakości. Warto.

Dotarliśmy dzień wcześniej, ulokowaliśmy się na niezwykłym polu namiotowym i zwiedziliśmy ciche, senne miasteczko niezwykłej urody. I dobrze zrobiliśmy, bo następnego dnia z tej sennej atmosfery nic nie zostało.

A dlaczego kemping niezwykły? Bo z kuchnią! W pełni wyposażoną, ze stołem i bez dodatkowych opłat za korzystanie!!! Wiecie, jakie to fajne uczucie siąść przy stole do posiłku i postawić picie w kubku bez konieczności trzymania go stopami, zamiast siedzieć po turecku na podłodze z talerzem w ręce? Prawie tak fajnie, jak położyć się spać w łóżku z pościelą po miesiącu sypiania na matach samopompujących w śpiworze.

W dodatku to wcale nie był drogi kemping.

Co to znaczy drogi - niedrogi?

Za nasz komplet - 5 osób, duży namiot i samochód płaciliśmy od chyba 12 do 40 euro za noc. Tych 12 na gminnym kempingu w Belgii, 40 na pierwszym, małym, prywatnym, ślicznie położonym i urządzonym (oczywiście bez kuchni, stolików itp.) kempingu w Niemczech. Droższe też spotkaliśmy (o czym napiszę), ale nie korzystaliśmy.

Dość gadania, czas pokazać Edam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komputer mi się wczoraj zbiesił, więc zdjęć nie wkleiłam. Dzisiaj wstał odświeżony jak młody bóg po całonocnym skanowaniu. Mam nadzieję, że się pozbył tego wkurzającego czegoś, które wciąż zapraszało złodziei strony startowej (wczoraj poznałam trzeciego drania z tej rodziny).

 

DSC_0141.jpg

 

Ryneczek. A co zrobić, jeżeli ryneczek jest malutki, przecięty kanałem, który musi pozostać żeglowny dla małych łódek, więc nie można go zabudować?

 

DSC_0223.jpg

 

No właśnie - można zrobić garbaty ryneczek! Pod garbem małe łódki przepłyną.

 

DSC_0143.jpg

 

A sam garb daje tyyyle radości, kiedy się po nim biega...

 

DSC_0144.jpg

 

... albo siada na ławce majtając nogami!

 

DSC_0145.jpg

 

Zwiedzać można wzdłuż kanałów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... albo wędrując po uliczkach.

 

DSC_0146.jpg

 

Jak kto woli. A najlepiej zobaczyć wszystko. W Edamie jest to możliwe, bo miasteczko jest malutkie - takie w sam raz na spacer.

 

DSC_0148.jpg

 

Uliczki oczywiście wyłożone ceglaną kostką, jak we wszystkich holenderskich wsiach i miasteczkach.

 

DSC_0150.jpg

 

Pogoda, jak widać, była bardzo fotogeniczna.

 

DSC_0152.jpg

 

DSC_0153.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0155.jpg

 

Po takich mosteczkach wjeżdża się do miasta. Wbrew pozorom jeden samochód się mieści na szerokość. Całe szczęście, że nie ma dużego ruchu. Zresztą po co, skoro wszędzie blisko?

Na zewnątrz, za zewnętrznym kanałem, są parkingi. Pewnie przewidziane głównie dla turystów odwiedzających targ sera. Mimo że nie są ogromne, wystarczają, bo wiele osób przyjechało na targ na rowerach.

 

DSC_0157.jpg

 

Nad zewnętrznym kanałem stoją domki w ogródkach. Nad wewnętrznymi kamieniczki.

 

DSC_0158.jpg

 

A ta posiadłość za bramą była do kupienia. Ktoś reflektuje?

 

DSC_0159.jpg

 

DSC_0165.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0169.jpg

 

Rynek serowy. Jutro będzie tutaj targ sera, a na razie jest cicho i spokojnie. Tylko czapla siedząca na wierzbie coś tam pokrzykuje.

 

DSCN0752.jpg

 

DSC_0172.jpg

 

DSC_0175.jpg

 

W dniu targu będą tu cumowały łódki z serem.

 

DSC_0180.jpg

 

Zaskakująco wielki kościół, jak na tak małe miasteczko. Tym bardziej, że niejedyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuż za kościołem był zewnętrzny kanał, a za nim:

 

DSC_0188.jpg

 

Ruszyliśmy wzdłuż tego kanału, okrążając miasteczko.

 

DSC_0189.jpg

 

DSC_0191.jpg

 

Ten widok zachęcił nas do skręcenia w stronę centrum.

 

DSC_0195.jpg

 

DSC_0196.jpg

 

Siedział pod drzwiami i darł się przeraźliwie. No bo to było oburzające, żeby tak nie wpuścić kota do domu natychmiast!!! Patrzyliśmy na niego przez dłuższą chwilę. Małgo nie wytrzymała i poszła zapukać do drzwi. Nie musiała niczego tłumaczyć - właściciel od razu odgadł, o co chodzi, kiedy obrażony kociamber wszedł do domu z zadartym ogonem. Uśmiechnął się i podziękował Małgosi (właściciel, oczywiście, nie kot).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0206.jpg

 

O, właśnie ten kanał.

 

DSC_0207.jpg

 

Ten jest szerszy i okrąża miasteczko z drugiej strony (po przeciwnej stronie niż ten za kościołem).

 

DSC_0209.jpg

 

Za tym kanałem stoją już nowsze domy, ale, jak widać, utrzymane w stylu.

 

DSC_0212.jpg

 

I znów kamieniczki nad tym kanałem. To chyba najszersza uliczka w miasteczku.

 

DSC_0213.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0242.jpg

 

DSC_0244.jpg

 

DSC_0247.jpg

 

DSC_0249.jpg

 

Siedziała sobie na wrotach śluzy i korzystała z tego, że każda rybka, mająca zamiar opuścić kanał lub do niego wpłynąć, musiała przepłynąć pod jej dziobem. Co jakiś czas błyskawicznym ruchem zanurzała głowę i za każdym razem wyciągała ją z wody trzymając w dziobie rybkę. Stuprocentowa skuteczność!

 

DSC_0253.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...