Agduś 25.10.2015 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2015 Emi tylko maślaczka zdeptała, ale też się dało uratować. Szkoda, że tylko maślaczka dzisiaj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 25.10.2015 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2015 Widocznie kobitki są delikatniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 25.10.2015 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2015 To gruby grzybofil????!!! Ja tam nie wiem, Agduś, dlaczego co niektóre muchomory tak właśnie wyglądają, ale mam podejrzenia .... Ponieważ mają nogi to chyba szykują się do emigracji .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 26.10.2015 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.10.2015 20:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 To w przyszłym roku może grzybków nie być??? Weź przestań z radiem po lesie chodzić, to może się nie dowiedzą, co w kraju słychać i nie zwieją! Jak mam ślicznie! Dwa koty leżą obok mnie, wa jedzą. Wczoraj trzy leżały na sofie, a jeden na fotelu obok. Takie jesienne klimaty - ogień w kominku i koty. Mmmmm, to lubię... Spędziłam dzisiaj czas jakiś upinając w fałdki czerwoną falbankę z naszytą czarną falbanką na czarnej sukience dla królika. Ot, taka okazja do głębszych przemyśleń. Jeszcze kilka królików i zacznę lewitować. Oj, mam ochotę winka się napić, a małżonek z córką gada. Kto winko poda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.10.2015 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Proszę!!! Radia nie noszę, jeno telefon i czasami muzyki słucham ... czasami ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.10.2015 21:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Małżonek skończył gadanie z córką i winko podał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 26.10.2015 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Winko i kominek... to lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.10.2015 21:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Winko, koty i kominek. To lubię! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 26.10.2015 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 I pies Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.10.2015 22:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Nasz pies teraz siedzi w wiatrołapie. Czyżby przy kominku było jej za gorąco? A może czeka na michę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 26.10.2015 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Gruby na kanapie ze mną a Arcydzieło porzuciło nasze mało interesujące postaci i udało się na zewnątrz, gdzie zapewne pozostanie do rana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 27.10.2015 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2015 Moje jedno Arcydzieło też olało towarzystwo, drugie leży na oparciu sofy a dwa pomniejsze (zdaniem kotów) arcydzieła śpią na dywanie ... przy kominku już po misce!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 27.10.2015 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2015 Kominkujemy wszyscy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.10.2015 21:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2015 Kominkuję, a jakże. Trzy Arcydzieła widzę w tej chwili. Jedno się tuli plecami do mojej nogi i domaga miziania. Drugie, najbardziej aryskotratyczne, leży opodal. Dzisiaj miało zaskakujący przypływ miłości do ludzi (no dobra, wiem, oszukuję się - to była miłość własna i potrzeba bycia mizianą oraz podziwianą). Trzecie Arcydzieło zaszczyca właśnie swoją obecnością dywanik Małgosi, który nadal leży koło kominka. Trzykolorowe pięknie się komponuje kolorystycznie z zielonym dywanikiem. Prawie skończyłam Króliczkę Flamenco. W sumie upięłam w falbanki i przyszyłam ponad trzy i pół metra wstążki, uprzednio naszywszy na nią tyleż metrów czarnej tiulowej falbanki. Że wcześniej uszyłam czarną długą spódnicę z czterech godet i czterech klinów nie wspomnę, bo to oczywiste. Jeszcze haftowanie twarzy, doszycie ramiączek i stworzenie kapelusza z woalką mnie czeka. W pasmanterii nie mogę kupić czerwonej róży! No rozpacz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 28.10.2015 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2015 Dobra, zmęczyłam się samym opisem wykonanych czynności przy owej pannie hiszpańskiej .... Moje Arcydzieła własnie wyszły ... Zanim zejdę na dół i ewentualnie dojrzę je czekające pod drzwiami zdążą się pewnie 7 razy na mnie obrazić ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 28.10.2015 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2015 ale to pracochłonne być musi. To ja już wolę pisać doktorat mojej doktorantki. Zdaje się, że żeby ona sama napisała, to się nie doczekam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.10.2015 19:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2015 (edytowane) Kurczę, a mój małżonek musiał pisać sam. Chyba nawet nie wiedział, że może zwalić to na profesora. A ja musiałam to czytać i poprawiać przecinki. Owszem szycie królika jest pracochłonne, ale mnie to bawi. Dlatego nie uszyję kopii żadnego, bo to już by mnie nie bawiło. Jeżeli usłyszycie, że siedzę, będzie to znaczyło, że nie zdzierżyłam i zabiłam taką jedną flądrę z mojej grupy na angielskim. Znaczy moja zeszłoroczna grupa się rozsypała i chodzę z inną i szlag mnie trafia. Jedno z moich Arcydzieł właśnie zasiadło mi na nogach. Miśka jest mistrzynią utrzymywania równowagi, bo często leży wygodnie w ten sposób. Ja siedzę trzymając skrzyżowane poniżej kolan nogi na stole, na kolanach mam mamitopka, a ona siedzi mi na goleniach. Andrzej popatrywał podejrzliwie, kiedy się układała, bo jest blisko zakazanego dla niej stołu, ale chyba uznał, że nie złamała jego zasad, bo nie zareagował. Edytowane 28 Października 2015 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 28.10.2015 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2015 A, doktorat z prawa to trochę inna bajka, niż science. Tam zwykle piszą sami, u nas, a szczególnie w medycynie zwykle sami nie umieją Co prawda ja też sama, ale to dlatego, że się na mnie promotor wypiął a wielu osobom zależało raczej, żebym NIE napisała. Po latach się dowiedziałam, że nawet zakłady były. Ale ja twarda jestem, przegrali Dlaczego chcesz zabić flądrę. Właściwie precyzyjniej będzie - za co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.10.2015 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2015 Dlaczego? - bo mnie wqrwia!Za co? - Bo gada (po polsku). Pyta po polsku, żadnej odpowiedzi nie pozostawia bez komentarza po polsku, szepcze z psiapsiółką, kiedy coś robimy sami (czytamy, słuchamy, piszemy), wymądrza się bez sensu po polsku i w ogóle marnuje nasz czas. Ale to jest ICH grupa, która tak funkcjonowała zawsze i chyba tylko mnie to wqrwia. A innej na tym poziomie nie ma. Wiem, zmienię szkołę, ale szkoda mi trochę, bo lektorka fajna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.