Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Ich grupa, czy nie ich grupa może by tak z flądrą pogadac ... na spokojnie, po paru oddechach ... No dobra wiem - nierealne!!!! Pozostaje mi więc tylko życzyc flądrze, żeby Cię do reszty nie zjadowiła, bo to będzie ostatnia rzecz w jej życiu!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

to rzeczywiście flądra. Ale też wina lektorki, bo zwykle jest tak, że chcesz coś powiedzieć, to po angielsku. Najwyraźniej jej się nie chce więc może faktycznie zmień szkołę.

Miałam kiedyś świetnego lektora z niemieckiego, to były prywatne lekcje. Od pierwszej mówił tylko po niemiecku a ja się miałam domyślać, co mam zrobić, napisać. Powiedzmy po miesiącu przestałam patrzeć na niego wzrokiem barana a niektóre zdania mam do dziś w uszach. jako gotowce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcydzieło dziś dostało w skórę, bo:

włączyłam piec, coby podgrzać w chałupie, weszłam do łazienki i nagle usłyszałam huk... myślałam, że to piec wybuchł... ale nieeee :no:

Gruby spał na kanapie... poleciałam na górę a tam Rudek usiłował czmychnąć niepostrzeżenie z łazienki:rolleyes: złapałam w locie zarazę a w wannie pizdnięty kwitek z parapetu...:sick:

W zadek szczeliłam ręcznikiem i poza chałpę wywaliłam :bye:

Mało obrażajuncy się jezd... ;) jak wróciłam po pracy to stał pod drzwiami, a jak na kanapie siadłam do wlazł na mnie i łapkami za szyję objął...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lektorka usiłuje przywoływać nas do porządku, ale robi to grzecznie, a na niektórych nie działa. Flądra z gatunku słodkich na "i", więc delikatne uwagi kwituje chichotem. Trza by kawę na ławę. Jednakowoż dwie osoby w grupie to jej koleżeństwo, jedna też gaduła, więc nie widzi problemu, reszta "nowi" - strasznie nieśmiała dziewczyna z mojej byłej grupy, ja i całkiem nowy facet. Co ciekawe, flądra musi w domu dużo się uczyć, bo nowe słówka zna z lekcji na lekcję świetnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiem, ale, jak pisałam, do tej pory ta grupa tak funkcjonowała, flądra urządza pogaduchy z koleżanką i kolegą, a jeszcze jedna im sekunduje, chociaż się nie włącza. Oni tak pracowali cały rok i to im odpowiada, ja dołączyłam... No ale w końcu nie strzymam i polecę po całości.

 

A dla poprawy nastroju Króliczka Flamenco skończona:

 

46.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, że dama. Mam nadzieję, że się spodoba.

 

Nasze koty też pamiętliwe nie są, na szczęście. Świetnym sposobem na zresetowanie ich pamięci jest puszka - nie ma takiej obrazy, o której by nie zapomniały w chwili, kiedy zobaczą w naszych rękach puszkę z żarciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak brzmi nasz czterokoci chórek na widok puszki!!! Coś pięknego!!!

U nas saszetki by nie przeszły. Przecież na cztery koty to by nawet nie było do polizania. Puszka i to cała musi wylądować w misce, a i tak to jest za mało. Czasem KotekRysio zwany Rudym przyłącza się do jedzenia, czasem siada tyłem do miski i tego rozpłakanego babstwa kociego. Wtedy daję mu do osobnej miseczki tak, żeby baby nie zauważyły. Wtedy delikatnie i subtelnie je.

 

Szkoda, że nie mam uszkodzonej lewej nogi - od dłuższego czasu leży na niej Miśka. Gdyby coś mi dolegało, na pewno by wyleczyła.

 

Nasz Słoik wsiadł w pociąg i jest w drodze na północ. Koleżanka ma po nią wyjść z chłopakiem. Lepiej, żeby wyszli, bo torbę ma dość ciężką. Pełną żarcia, co może być motywujące dla nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weronika chyba kryzys miała na początku, kiedy nie wiedziała, czego się spodziewać, jak się tam będzie czuła i w ogóle. Potem się urządzała, zagospodarzała, oswajała przestrzeń. Teraz chyba jest ok, dzisiaj wyjeżdżała jakby w lepszym nastroju niż za pierwszym razem, chociaż z kotami żegnała się długo (tak długo, jak pozwalały koty). Też podejrzewam, że za nimi tęskni bardziej niż za nami. W Gdyni ma tylko Andrzeja (mewę), który przylatuje regularnie i stuka dziobem w okno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Młoda kryzysik przechodziła już, taki malutki na razie. Aktualnie twierdzi, że zostaje w akademiku, nie będzie na siłę szukała mieszkania (pokoju) ale co później, to nie wie. I chce do domu, do kotów - do psów też i owszem, a chyba najmniej do matki :yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...