Agduś 09.11.2015 20:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2015 No tak, właśnie takie skojarzenia miałam odnośnie filmów. Oglądali "Vinci". Śmiali się we właściwych momentach, więc zrozumieli. Pająków bym się nie bała, myślę, że nie ma ich tam więcej niż w każdym innym domu. Zastanawiam się właśnie nad światłem, ale może te domy mają okna z dwóch stron, czyli nie gorzej niż w szeregowcu. Ale pogoda nam się skiepściła! Dzisiaj była dla mnie dwukawowa. Kominkowa i kocia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.11.2015 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2015 Ciekawe ... ja "Vinci" nie oglądałam. Mam czego żałować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 11.11.2015 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2015 Ja też nie, ale ja nic nie oglądam. Jak streścicie, to będę się czuła, jakbym obejrzała Cały dzień się uczę. Nawet pies patrzy z wyrzutem, że z nim nie poszłam. Ale jakoś tak niemiło na dworze.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.11.2015 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2015 Ja oglądałam, ale nie pamiętam na tyle, żeby streszczać. Wiem, że śmieszne było. Możecie zobaczyć na Filmwebiały dzień szyłam. Pogoda do kitu. Pierwszy raz od ładnych kilku lat nie spędziliśmy tego dnia aktywnie - żadnego biegania ani strzelania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.11.2015 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2015 Ja byłam u mojej kochanej sąsiadki i zawzięcie dyskutowałyśmy o ... zasłonach w Jej salonie (o ile dobrze liczę juz piątych)! W tzw. "międzyczasie" moja Latorośl upiekła ... babeczki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.11.2015 22:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2015 No to nie wiem, czy zechcesz Latorośl wypuścić z domu na dalsze studia!A u nas Małgosia występuje jako jedynaczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 13.11.2015 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2015 Wypuszczę, wypuszczę, gdyby córcia szynkę upiekła wtedy bym się zastanowiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.11.2015 21:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2015 Kiedy to zrobi, będziesz wiedziała, że chce zostać w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.11.2015 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Dokładnie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.11.2015 18:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Nam dzisiaj wróciło średnie dziecko. Zachrypnięte i zadowolone. Znaczy podobało jej się. A ja wyhaftowałam cztery królicze mordki. To zdecydowanie za dużo jak na jeden dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.11.2015 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Już samo słowo "haftowanie" jest męczące ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.11.2015 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Oj tak. Bywa czasem bardzo męczące... Np. podczas długiej podróży samochodem zdarzało mi się strasznie męczące haftowanie. A tak w ogóle, to ja absolutnie nie umiem haftować! Naprawdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 14.11.2015 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Ja kiedyś myślałam, że umiem. Ale później dostałam serwetę po mojej cioci-babci i już wiem, że nie mam o tym zielonego pojęcia. Ta serweta była haftowana pojedynczą cieniutką nitką. Muszę kiedyś zrobić jej zdjęcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.11.2015 22:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Moja babcia zajmowała się haftem gobelinowym. Dla mnie nieosiągalne, a haft krzyżykowy przy tym się chowa. Na szczęście nie darzę jakąś specjalną miłością haftu, więc nie cierpię z powodu mojego braku zdolności i umiejętności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 15.11.2015 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Zmęczyłam się samym czytaniem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.11.2015 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Otóz to właśnie Osica! Nie mam nawet tyci-maciupeńkiego serca do robótek ręcznych w ogóle ot i cała prawda! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 15.11.2015 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 U mnie tyż dwie lewe rączki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 15.11.2015 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.11.2015 19:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Też zawsze sądziłam, że nie mam żadnych zdolności w tym zakresie. A później postanowiłam zrobić sweter na drutach. Wyszedł. Nie pierwszy, oczywiście, najpierw były jakieś niedokończone szaliki, ale później kilka popełniłam. I wielkie poncho z resztek włóczki, kolorowe i wzorzyste. Kilka patchworków, teraz króliki. Szydełkować nie umiem i nie zamiaruję. Na razie. Haftować też i w tym postanowieniu wytrwam na pewno, bo zdolności i cierpliwości po temu nie mam za grosz. Dzisiaj postanowiłam 1. skończyć zaczęte króliki, 2. obszyć ramką gwiazdkową poszewkę na poduszkę, 3. pociąć materiały na drugą gwiazdkową poduszkę, 4. być może jeszcze skrócić poduszki z IKEI.Zrealizowałam punkt pierwszy.Dlaczego ZAWSZE wydaje mi się, że zrobię więcej, niż w efekcie udaje mi się zrobić?!To frustrujące niezmiernie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.11.2015 20:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Ostatni miot królików w tym roku: Śnieżynka dla Jarka i Justyny wygrana na aukcji. Uszyta z rozpędu, jeszcze bezdomna. Czysta komercja. Mikołaj na próbę uszyty. Jest jeszcze gotowy Królik Meksykanin, ale czeka na poncho, które wydziergam mu na drutach. A tutaj haft gobelinowy mojej babci: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.