Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

No tak, właśnie takie skojarzenia miałam odnośnie filmów. Oglądali "Vinci". Śmiali się we właściwych momentach, więc zrozumieli.

 

Pająków bym się nie bała, myślę, że nie ma ich tam więcej niż w każdym innym domu. Zastanawiam się właśnie nad światłem, ale może te domy mają okna z dwóch stron, czyli nie gorzej niż w szeregowcu.

 

Ale pogoda nam się skiepściła! Dzisiaj była dla mnie dwukawowa. Kominkowa i kocia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja też nie, ale ja nic nie oglądam. Jak streścicie, to będę się czuła, jakbym obejrzała :)

Cały dzień się uczę. Nawet pies patrzy z wyrzutem, że z nim nie poszłam. Ale jakoś tak niemiło na dworze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oglądałam, ale nie pamiętam na tyle, żeby streszczać. Wiem, że śmieszne było. Możecie zobaczyć na Filmwebiały dzień szyłam. Pogoda do kitu. Pierwszy raz od ładnych kilku lat nie spędziliśmy tego dnia aktywnie - żadnego biegania ani strzelania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś myślałam, że umiem. Ale później dostałam serwetę po mojej cioci-babci i już wiem, że nie mam o tym zielonego pojęcia. Ta serweta była haftowana pojedynczą cieniutką nitką. Muszę kiedyś zrobić jej zdjęcie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia zajmowała się haftem gobelinowym. Dla mnie nieosiągalne, a haft krzyżykowy przy tym się chowa. Na szczęście nie darzę jakąś specjalną miłością haftu, więc nie cierpię z powodu mojego braku zdolności i umiejętności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zawsze sądziłam, że nie mam żadnych zdolności w tym zakresie. A później postanowiłam zrobić sweter na drutach. Wyszedł. Nie pierwszy, oczywiście, najpierw były jakieś niedokończone szaliki, ale później kilka popełniłam. I wielkie poncho z resztek włóczki, kolorowe i wzorzyste. Kilka patchworków, teraz króliki. Szydełkować nie umiem i nie zamiaruję. Na razie. Haftować też i w tym postanowieniu wytrwam na pewno, bo zdolności i cierpliwości po temu nie mam za grosz.

 

Dzisiaj postanowiłam 1. skończyć zaczęte króliki, 2. obszyć ramką gwiazdkową poszewkę na poduszkę, 3. pociąć materiały na drugą gwiazdkową poduszkę, 4. być może jeszcze skrócić poduszki z IKEI.

Zrealizowałam punkt pierwszy.

Dlaczego ZAWSZE wydaje mi się, że zrobię więcej, niż w efekcie udaje mi się zrobić?!

To frustrujące niezmiernie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni miot królików w tym roku:

 

DSC_0004.jpg

 

Śnieżynka dla Jarka i Justyny wygrana na aukcji.

 

DSC_0005.jpg

 

Uszyta z rozpędu, jeszcze bezdomna.

 

DSC_0007.jpg

 

Czysta komercja.

 

DSC_0008.jpg

 

Mikołaj na próbę uszyty.

 

Jest jeszcze gotowy Królik Meksykanin, ale czeka na poncho, które wydziergam mu na drutach.

 

A tutaj haft gobelinowy mojej babci:

 

DSC_0011.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...