Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nikt się nie skusił, torby dotarły do celu razem z Weroniką.

 

Drugi śnieg już za nami - spadł w nocy, stopniał w dzień. Zimno, ale pogodnie. Koty w domu przesiadują i nawet o tej porze żaden nie siedzi pod drzwiami z wrzaskiem "matka wypuść!" Mądre koty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no padłam na tą karteczkę ze śmiechu:rotfl:

 

ale sama widziałam za dawnych czasów w przejściu podziemnym pod Spodkiem jak młody chłopak siedział z kartką - jestem zdrowy zbieram na piwo - i ludzie rzucali mu pieniądze bo przynajmniej uczciwy był;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny pomysł. No i wszyscy wiedzą, ze studentka ;)

Urok pierwszego roku. Ja zawsze żałowałam, że nie mam czapki studenckiej. Były u nas takie, ale nie bardzo dostępne. czyli były czasem na ludziach, ale skąd ludzie je brali, to nie wiem. Miałam za to laskę Eskulapa przypiętą do kurtki, jakiś zaprzyjaźniony wamowiec mi podarował (oni mieli do munduru).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby czapka twarzowa była, to czemu nie? Studenci UJ teraz takich problemów nie mają - koszulki, notesy, kalendarze... Co kto chce. Jeżeli ktoś się chce chwalić stanem studenckim. Tylko kiedy mi Młoda opowiedział, kto się na UJ dostał z jej klasy, to jakby mniej powodów do chwały widzę. No ale porządni ludzie też się dostali. To może jednak chwała?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ten problem, ale od kiedy w moich zatokach zagościła jakaś obca cywilizacja uznałam, że w sumie widok mojego oblicza pod czapką to w większości problem innych ludzi, a nie mój. Ja ostatecznie mogę ominąć wzrokiem lustro w wiatrołapie, kiedy wychodzę w czapce. Dzięki temu nie doznaję szoku estetycznego, a ludzie na ulicy chyba jacyś odporni są albo po prostu mnie nie zauważają, bo nie stwierdziłam wybuchów paniki, niepohamowanego śmiechu ani panicznych ucieczek na mój widok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszę Cię, że ja zmądrzałam znacznie później - jakieś trzynaście lat później. A nie mogłam ZANIM zatoki dały się skolonizować???

 

Najpierw pogodziłam się z rękawiczkami, ale ręce zdążyłam wcześniej przemrozić tyle razy, że teraz na chłodzie przyjmują ciekawe barwy - od bieli do fioletu. Później z czymś na szyi - wbrew obawom chustki, kominy i szaliki wcale mnie nie chciały udusić! Uwierzycie? No a w końcu z czapkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...