braza 10.01.2016 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 No i mijają się pociągami Sesja na pewno ma wiele wspólnego z niechęcią do wyjazdu! Młoda nadal ma mieszane uczucia co do akademika, zobaczymy co dalej. Ja sama po sobie wiem, że za długo w jednym pokoju z inna osobą bym nie wytrzymała ... syndrom jedynaczki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.01.2016 21:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Weronika na szczęście dogaduje się ze współlokatorką.Też sobie wyobrażam, że mieszkanie we wspólnym pokoju może być trudne. Co innego w warunkach wypoczynkowych - wycieczka, jakiś obóz, kolonia, a co innego, kiedy trzeba normalnie funkcjonować. Chociaż nie jestem jedynaczką, prawie zawsze miałam własny pokój (poza przedszkolnym dzieciństwem). Jednakowoż innej opcji nie ma, więc musi wytrzymać, jeżeli chce studiować w Gdyni. Wynajmowania pokoju nie uniesiemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 11.01.2016 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 tez mieszkalam w akademiku, przez pierwszy rok na waleta z 2 chłopakami, oni na łóżku pietrowym mnie oddali pojedyncze, kazdy z nas waletowal, mi akademik nie przysługiwal zamiast mnie byl zameldowany kolega, ktory mieszkal u dziewczyny i swoje miejsce mi odstapil po znajomosci - wiec byłam "Pawłem", wspolspaczom tez w ten sam sposob ktos uzyczył miejscowki. ale zle nie było, najsmieszniejsze, ze mieszkalam w akademiku polibudy a studiowalam na uniwerku. takie czasy fajne i imprezowe. teraz sobie nie wyobrazam mieszkania w jednym pokoju z kims obcym - po prostu SKS a mlodosc ma swoje prawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.01.2016 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 Moje Młodej współlokatorka nie przeszkadza ogólnie, przeszkadza Jej brak prywatności co jest normalne. Często śpi u koleżanki, która na weekendy jedzie do domu a w akademiku zostawia kota - tego łysego, no tak paskudny, że aż śliczny - i Córcia odżywa! Podejrzewam, że pojedynczy pokój w akademiku już by zniosła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 11.01.2016 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 ja w akademiku miałam jednoosobowy pokój z przyczyn niezależnych od mła ale jakoś kurcze rzadko sama w nim bywałam:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.01.2016 21:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 Za moich czasów na mojej alma mater nie było takich luksusów. Znaczy pokoje jednoosobowe były w najstarszym akademiku (tam lokowali pierwszoroczniaków). Klitki wielkości schowka na szczotki przeznaczono dla... matek z dziećmi! W ogóle straszna bieda była, bo jedna część średniego co do wieku akademika była w remoncie, więc nawet dopuścili oficjalne waletowanie przez osoby, którym akademik by się należał. Najstarsze było Mrowisko - małe pokoiki, łazienki w korytarzu. Lepszy (dla szczęśliwców z drugiego roku i trzecioroczniaków) był Spójnik - pokoje trzyosobowe z umywalkami i łazienki na korytarzu. Jeden korytarz dla małżeństw studenckich z dziećmi. Największy luksus był w Kmicicu - segmenty z łazienkami na dwa pokoje (dla czwartego i piątego roku).Odwiedzałam wszystkie, kiedy ludzie z roku awansowali do coraz lepszych. Waletowałam tylko raz, u koleżanki z Wrocławia. Moje koleżanki z akademika były zadowolone. Nie pamiętam, żeby ktoś spoza Opola wynajmował pokój w mieście. Mogłam nie wiedzieć - w końcu było nas ponad setka na roku, ale nikt z moich znajomych. Wiadomo, że brak prywatności może doskwierać, ale za to była wspólna nauka, wspólne pisanie prac, wymiana informacji na temat wykładowców (egzaminatorów) i ich upodobań ze starszymi rocznikami, imprezy, brak kontroli rodzicielskiej. Coś za coś. No i fakt, że w większości mieli blisko do domów, więc jeździli prawie co tydzień (chyba, że imprezka, ale to z wyboru, a nie konieczności). Myślę, że i naszym było by lżej, gdyby mogły każdy weekend, albo chociaż co drugi, spędzać w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.01.2016 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Teraz akademiki mają wyższy standard i... ceny generalnie jest to skok w dorosłość i nie każdemu się to podoba. Ja wracałam do domu, gdzie mama dbała o jedzenie, pranie a koleżanki jak nie zrobiły zakupów, to nie jadły. Jak już nie miały kasy, to też nie jadły. itd. U mnie było to tylko sprolongowanie tej dorosłości o 4 lata, po 4 roku miałam swoje mieszkanie (z mężem) ale to i tak dużo. Dziewiętnastolatka musi mieć straszny dom, jeżeli wynosi się z niego radośnie i z ulgą. Wniosek jest jeden- jeżeli wasze dzieci wynoszą się niechętnie, to znaczy, że w domu miały dobrze i miło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.01.2016 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Z tym standardem to bym nie przesadzała - akademik mojej Młodej to wczesny PRL! Pewnie, gdyby miała bliżej to co tydzień byłaby w domu ale sama sobie wybrała Teraz, gdy przyjeżdża, to się nacieszyć nie może domem i uważa go za najpiękniejsze i najmilsze miejsce na ziemi ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.01.2016 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 no i mamy udowodnione że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2016 18:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Moje dziecię też chętnie bywałoby w domu częściej, ale, niestety, biletów za darmo nie dają. Z tego, co słyszę, z gospodarzeniem daje sobie radę nad podziw dobrze. Robi zakupy, gotuje, pierze, kasę rozsądnie wydaje. Pewnie te wcześniejsze wyjazdy czegoś ją już nauczyły. Takoż to nie bezradność w tym świecie wielkim sprawia, że dziecko chce do domu. Wygląda na to, że rzeczywiście jej się tu podoba. No ale to taki trening przed nieuchronnym odcięciem pępowiny - w końcu kiedyś każde dziecko się wyprowadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.01.2016 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 no takie odpępnienie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.01.2016 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Ja to jestem pełna podziwu dla swojej, toż Ona nigdy nie wyjeżdżała na długo sama! A też sobie radzi, pierze, nawet gotuje od czasu do czasu, bo za często nie musi. Znalazła niedrogą jadłodajnie niedaleko Uniwerku i pochłania różne pierogi. Szmalu ma chwilami więcej, niż ja - daje sobie radę i jestem z Niej dumna! I istnieje nadzieja, że gdy "pójdzie na swoje" będzie wiedziała, co robić! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2016 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 A może to jest po prostu normalne, że człowiek w tym wieku powinien umieć przewidzieć wydatki, zrobić zakupy, ugotować, wyprać i w ogóle radzić sobie z życiem? W porównaniu z dawnymi czasy to i my i nasze dzieci dość późno zaczynamy dorosłe życie i samodzielność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.01.2016 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 pewnie jak dla mnie akademik to niezła szkoła samodzielności zwłaszcza jak ma dzieć świadomość ma że rodzice nie dołożą pieniędzy jak dzieć zaszaleje:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2016 19:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 No tę pewność to akurat nasze dziecko ma. Na szczęście jest realistką. Policzyła sobie, ile może wydać dziennie i jakoś wystarcza do pierwszego, chociaż czasem twierdzi, że ma za dużo miesiąca do końca pieniędzy, to nigdy nie zabrakło (albo się nie chwaliła). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.01.2016 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 no dlatego ma dobrą szkołę dorosłości:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2016 21:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 No!Sama chciała... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 12.01.2016 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Chyba macie fajne dzieci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 12.01.2016 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 maja fajne choc mnie sie wydaje tak z autopsji, ze jednak drozsze to zycie jest w Gdyni niz tam gdzie mloda Braza studiuje, o ile dobrze pamietam Lublin? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.01.2016 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2016 no rodzice fajni to jakie dzieci mieć mają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.