Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Pewnie, że fajność się dziedziczy!

 

Czy w Gdyni drożej? Nie wiem. Akademik trochę droższy i tyle, a płaci sama ze swojej puli. Ceny w sklepach pewnie podobne, gotuje sama...

 

Coraz więcej ptasząt wiosennie świergoli u nas. Jeżeli tak dalej pójdzie, to przyroda ogłosi wiosnę lada chwila. A później przyjdzie zima.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No, ma być jeszcze mróz, ale to przecież styczeń dopiero, może się zdarzyć. My dziś właśnie zaczęliśmy planować wakacje, kulawe dość, bo do połowy lipca Zuza uziemniona albo i dłużej. Pewnie pojedziemy tradycyjnie do Trzęsacza ale tym razem w czwórkę, z psem. Ciekawe, jaką będzie miała minę- taaaka wielka piaskownica i taaaaki wielki staw :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam czasu, poza tym czekam na wizyte do ortopedy, wybity paluch to konsekwencja chorej reki, nie wiem czy miesniowo cos nie tak czy cos ze sciegnami albo z barkiem, nie moge od paru miesiecy lapa ruszac, a juz odciagnac reke od tułowia to sztuka. zlapalam dzis na nieszczescie ta chora reka rolke papieru do plotera, byla za ciezka i spadajac zahaczyla o palucha i go wybila. bez sensu kompletnie. za to zwolniłam sie z robienia obiadu ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to lepiej znajdź Słonko czas bo jak wybiłaś ze stawu i nie wlezie na miejsce to się sklei nie tak jak trzeba i potem będzie problem z ruchomością palca:( możesz nawet na SOR podjechać i powiedzieć że wieczorem i tak dalej i Ci nastawią i usztywnią nie ma żartów:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybity palec ma niemiłą skłonność do wybijania się ponownie - to po pierwsze. Po drugie może się unieruchomić. Miałam wybity palec u nogi, oczywiście zlałam temat, więc wyskakiwał sobie od czasu do czasu. W końcu wredna wuefistka zmusiła mnie do pokazania go lekarzowi (nie z troski o moje zdrowie bynajmniej, bo to zła kobieta była), a ten wsadził mnie w gips (rujnując moje plany). Przecierpiałam w gipsie, a palec i tak jakby sztywny. No ale u nogi mi nie przeszkadza, bo chwytnych i tak nie miałam. Z ręką gorzej by było. (U ręki mam krzywy, bo uprzejmy lekarz chciał mi zrobić dobrze i zamiast w gips wsadził złamany w szynę, która robiła, co chciała i co ja chciałam).

 

Wiosna mogłaby jednak poczekać. Budowa budową, ale jeżeli teraz przyjdzie wiosna, a potem wróci zima, to przyrodzie nie wyjdzie na zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niee niech juz jednak wiosna przyjdzie a zima nie wraca (przynajmniej u mnie), budowa sie musi toczyc bo ja mam chate wynajeta na czas okreslony i najzwyczajniej moge zostac z bambetlami na ulicy:o przyznaje ze mam ostatnio nerwowy okres przez te mrozy, do tego spac nie moge. Gdyby choc te fundamenty byly zakonczone to nie byloby takiego cisnienia, bo przy lekkim przymrozku mozna dzialac ale mroz i to mocny przyszedł o te 4 dni za szybko:sick: najzwyczajniej nie zdazylismy z zasypaniem, kanaliza zero no i chudziakiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze chudziak to ja robiłąm, jak stały ściany i trop nawet. Jak się trzymasz perfekcyjnej kolejności robót, to czekasz ;)

 

A co do barku to przyczyny możliwe trzy- mało prawdopodobna uszkodzenie korzeni kręgosłupa, jeżeli pourazowa to może być coś z samym barkiem a najprawdopodobniejsze jest hasło - bark zamrożony. Rozpoznanie zależy od objawów neurologicznych. Ortopeda lub lekarz rehabilitacji muszą zbadać. Osobiście wolałabym sensownego lek reh, bo ortopeda neurologicznie się nie zhańbi. Jak pójdę do domu, to mam tam opis leczenia ;) ale z tego, co pamiętam, to blokady nic nie dają. Początkowo leku p-bólowe i unieruchomienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli czekam :) musze znalezc sensownego neurologa, ta babka do ktorej chodze ma na wszystko stały repertuar: zastrzyki olfen, tabletki anapram, buty na plaskim. a najlepiej to lezec, w dzisiejszych czasach?????:rolleyes:

 

z domem juz nie bede zmieniac, trudno bedzie miesieczna obsuwa. a jak zasypywali ci fundamenty jak juz sciany i strop staly? u mnie wszystkiego zwyczajnie nie zdazyli dokonczyc, mam zasypane w 80% i zageszczone

 

qrcze ja obstawialam, ze to rwa barkowa czytajac objawy

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja musiałam zacząć na jogę chodzić, żeby odkryć, że mam zepsuty prawy bark. Na szczęście tylko na jodze i na siłowni przeszkadza.

 

Dziwność, że tam na północy takie mrozy, bo u nas prawie ciepło. Znaczy tej nocy przymarzło trochę, ale tylko odrobinkę. Coś czuję, że nowych (w zeszłym roku kupionych) biegówek w tym roku znowu z folii nie odpakuję. W górach stoki naśnieżone, ale też bez szału, a tras biegowych nikt nie naśnieża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie śnieg od ponad tygodnia leży i ma się dobrze, wczoraj nawet odrobinę świeżej dostawy było. Znaczy się - jest mróz!

 

Pewnie w Lublinie życie tańsze ale i tak dziecię moje dobrze sobie planuje i ma na różne swoje fanaberie, nawet!

 

Ze skromnie spuszczonymi oczętami i rumieńcem wstydu dziękuję za stwierdzenie "fajności" mojej mikrej osoby :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nocą znienacka się pojawił i u nas. W samą porę, bo się właśnie ferie zaczynają. Dziecka w poniedziałek ruszają w Bieszczady, a my... mamy wolną chatę!

 

Nasze dziecka, jak ustaliłyśmy, podobne są, wiec i podobnie dobrze sobie radzą z samodzielnością.

Weronika dzisiaj debiutuje w roli korepetytorki.

 

A ja, jak i rok temu, zaczynam zwiększać swoją tolerancję na kofeinę. Już nie jedna, nie dwie, ale czasem i trzy kawy dziennie... Poprzednio po dojściu do czterech-pięciu zrobiłam sobie odwyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przeżyłam o jednej kawie, ale mogłam się wyspać, bo sobota. Potem pojechaliśmy do Krakowa i do 16.30 musiałam przeżyć bez kawy. Ciężko było, więc bez trudu dałam się zaprosić na kawę.

 

Z matmy.

 

U nas za mało śniegu na biegówki. Niby biało, ale trawa na łąkach nieprzykryta, a w lesie pewnie drzewa zatrzymały część śniegu i na ziemi za mało. Czekamy na dalsze opady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja po operacji zmniejszylam ilosc kaw do jednej malej czasem nawet ją profanuje dosypując zbozowej :rolleyes: zdarza sie czasem w weekend, ze skusze sie na druga. mialam dzis w planach pospanie ale biale towarzycho plus maz mnie rozbudzili o 8.30 wiec wstalam k. 9 jednak o tej 8.30 ryknelam "wynocha z pokoju", co to ma byc budzic mnie w sobote o tak nieprzyzwoitej godzinie????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...