Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

O klapie powiedział mi Szanowny, bo ja ten kawał blachy leżący na naszym podwórku pewnie bym wyrzuciła ... Odpadł był sobie jeszcze za bytności Szanownego ale że śnieg leżał i zimno było to mechanik powiedział, że luzik. No i musiałam jechać, bo śnieg stopniał i dlaczego mam sama sobie np. trawę podpalać (ponoć - tak spece gadają - może się tak stać).

 

Chmielewską mam "Rzeź bezkręgowców", drzewiej to czytałam ale już nie pamiętam. Oczadziałam i kupuję co dwa tygodnie nowy tom (za całe 14,99) Kocham Ją całą duszą i tez strasznie mi żal, że już niczego nowego nie popełni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ze nie zyje to wiem ale tez juz po smierci chyba wydano jakies dwie nowe pozycje, ktore napisala. jeslichodzi o jej ksiazki to mam prawie wszystkie, aktualnie na poprawe nastroju czytam dzikie białko: "- Pójdźcie o dziatki, pójdźcie wszystkie razem na łączkę, na ten pagórek! - zadeklamował Lesio uroczyście. - Tam zjemy pasztet, tam zjemy bułki, tam sobie zjemy ogórek!"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się - "Lesio" jest najlepszy. W dodatku przeczytałam go jako dziecię mocno nieletnie, bo mój ojciec - architekt - przyniósł tę książkę do domu i zachwalał. Później już żadna mnie tak nie zachwyciła, chociaż przy wielu jeszcze wyłam ze śmiechu. Mam taką technikę, że jeżeli jakiś fragment książki mnie rozśmieszy, to wyję donośnie i płaczę nad nim ze śmiechu, kiedyś wkurzając mamę, teraz wzbudzając przerażenie dzieci, a kiedy już jestem w stanie znów czytać, otarłszy łzy, zaczynam od tego samego fragmentu. W efekcie zaczynam ryczeć, płakać, wić się i wierzgać kopytami po raz kolejny. Dopiero po kilkukrotnym odbyciu tego oczyszczającego rytuału czytam dalej... do następnego fragmentu.

Z pewnością nie jest to literatura najwyższych lotów, ale przecież książki czytam dla przyjemności, a tę daje mi zarówno wyrafinowana literatura, jak i możliwość popłakania się ze śmiechu.

Trzeba jednak przyznać, że popełniła Chmielewska kilka gniotów nie nadających się do czytania.

 

Wczoraj mieliśmy wiosnę - ciepłą, pachnącą mokrą glebą, słoneczną i wietrzną. Dzisiaj halny sobie poszedł, przywlókłszy za sobą deszcz, deszcz ze śniegiem i wreszcie śnieg. Najpierw zmokłam jak kura, zasuwając zawodowo po mieście, a na koniec dnia musiałam na rowerze z letnimi oponkami dostać się na angielski. Ciekawe, co będzie jutro...

 

Dziecko skończyło tłuc harpie i przyszło do mnie. Mam to docenić... I opiekować się dzieckiem mam.

 

Już wiem, dlaczego mi kursor skacze. Kto to powiedział, że muskam taczpada? Miał rację. Muszę go znów zakleić. Nie będę próbowała go znieczulać, bo mi się nie chce. Łatwiej zakleić.

 

Dziecko poszło zdjąć lód z abonamentu i to też mam docenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłukła harpie - to nie skrót myślowy. Dziecko w domu zajmuje się głównie tłuczeniem harpii i innych takich oraz przypominaniem nam, że mamy okazję opiekować się dzieckiem. A, jeszcze ubóstwianiem kotów się zajmuje.

Jutro jedzie na koncert, więc nie będzie miała czasu na tłuczenie harpii. Tym bardziej mnie dziwi, że dzisiaj tak wcześnie skończyła. Wczoraj tłukła do drugiej w nocy.

 

Zdjęła lód z abonamentu, bo nam co chwilę telewizor mówi, że tego programu nie mamy w abonamencie. To znaczy, że mokry śnieg, który sypie od popołudnia, zakleił antenę i trzeba go stłuc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam dokładnie w ten sam sposób. Jeden jedyny raz popełniłam błąd czytając "Lesia", konkretnie ostatnią opowieść w autobusie jadąc do pracy. Akurat trafiłam na fragment, gdy do biura przychodzi Bjorn ... Na szczęście moi koledzy jechali ze mną i znali Chmielewską, wyjaśnili innym, że na co dzień jestem zupełnie normalna !

 

Czy te harpie to matma?

 

Moja każe mi przysłać sobie starszą kicię ... w paczce ... Ciekawe, jak długo by ten karton wytrzymał ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki normalny karton? Wątpię, żebyś na pocztę dojechała. Tym bardziej nie wiem, jak namówiłabyś kicię do zachowania ciszy i niezdradzania swojej nielegalnej obecności w paczce. Przecież Twoja Młoda ma kocią kawiarnię, a tam koty do głaskania. W Krakowie też taka jest - już byliśmy.

 

Harpie to harpie. Dziecko rzetelnie odpoczywa po sesji i nie kala się nauką.

A harpie są z Wiedźmina.

Dzisiaj jednak z harpiami wygrał koncert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dostalam dzis bilety na wesole kumoszki szekspira w teatrze szekspirowskim, ostatni raz bylam tam na budowie :D taki maly prezencik od kochanego szwagra

 

Agdus po weekendzie wysyłam paczuszke, ostatnie dni sie klaruje. posmakowalam i mi pasuje, mam nadzieje ze wam tez zasmakuje. w razie gdyby byly reklamacje to jakos zaradzimy. Wiec adresa mozesz juz mi podac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę podać, ale mogę i nie podawać, bo najprawdopodobniej jeszcze w lutym odwiedzę dziecko w Gdyni, czyli całkiem blisko. Chcę skorzystać i przewaletować w akademiku (można całkiem oficjalnie), póki ma wolne łóżko (czekające na studentkę z Erasmusa). No to jak wolisz - pakować i wysyłać albo spotkać się w Gdyni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę podać, ale mogę i nie podawać, bo najprawdopodobniej jeszcze w lutym odwiedzę dziecko w Gdyni, czyli całkiem blisko. Chcę skorzystać i przewaletować w akademiku (można całkiem oficjalnie), póki ma wolne łóżko (czekające na studentkę z Erasmusa). No to jak wolisz - pakować i wysyłać albo spotkać się w Gdyni.

 

w sumie to nie wiem ale chyba wole wyslac, bo jak cos nie zagra terminowo to sie znowu przeciagnie. a tak w poniedzialek lub wtorek wysle i juz pokosztujecie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wysyłaj! Wrażenia z degustacji opiszę bezzwłocznie (chyba, że się schleję i będą ze mnie zwłoki).

 

Pociągiem się wybieram, bo samochodem nie umiem tak daleko, a letadlem to strasznie drogo i się nie opłaca.

 

Łikend się zaczon!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wysyłaj! Wrażenia z degustacji opiszę bezzwłocznie (chyba, że się schleję i będą ze mnie zwłoki).

 

Pociągiem się wybieram, bo samochodem nie umiem tak daleko, a letadlem to strasznie drogo i się nie opłaca.

 

Łikend się zaczon!!!!!

oczywiscie, ze sie schlejesz, to nie jest jakas popierdolka tylko mocny trunek :D a wchodzi dobrze i w glowie zostaje :D kiedy ty bedziesz w tej Gdyni tak na marginesie?

 

aaa "wiedźminowskie" harpie, teraz kumam!

 

Co kici w kartonie masz i co mrau kawiarni też. Młoda tam chodzi właściwie już regularnie!

 

A wiesz, że Gdynia blisko ... o wiele bliżej, niż Kraków ... No jasne, że wiesz!

 

no a ty Brazka tez bedziesz? wtedy mozna bibke wapniakow w akademiku skrecic :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie za tydzień, chociaż wolałabym za dwa, ale wtedy już mogę miejscówki w akademiku nie mieć.

 

Braza, wiem, że blisko, ale dojazd jakiś taki kiepski. Ciężko by było wyskoczyć na kawusię. Gdybym mogła na dłużej niż weekend, to na pewno bym wpadła nawet na kilka kawuś! A bibka to dobry pomysł jest!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...