Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oj, chyba Emi by się budy dorobiła, gdyby chciała spacerki o świcie uprawiać!!!

mnie to zbytnio nie robi, maly piesek ma maly pecherz a pije duzo :D zreszta i tak wstajemy do pracy, nieco upierdliwe to jest w weekend ale po szybkim siku idziemy spac dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend poranek jest świętością, a kończy się bardzo różnie, w zależności od tego, o której zakończył się wieczór. I lepiej do mnie nie dzwonić przed 10.00! (Braza, jakoś Ci wybaczyłam tego smsa o 8.20, którego odebrałam w Gdyni, ale wiedz, że to szczyt moich możliwości wybaczania!).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak wstajemy do pracy, nieco upierdliwe to jest w weekend ale po szybkim siku idziemy spac dalej

muszę powiedzieć, że pracuję, gdzie pracuję głównie z powodu, że mogę być w pracy o 9 czyli wstaję o 8, a nawet 8.30. Innych powodów specjalnie nie mam, bo zarobki tu nędzne. Ale jak jeździłam na oddział i musiałam być o 7,30 w pracy, żeby się przebrać i przygotować na odprawę, to byłam wiecznie nieprzytomna, "połamana", depresyjna (ja!!) i po miesiącu miałam dość życia. Ja się nie nadaję do wczesnego wstawania. Nie i koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwestia przyzwyczajenia :), w sredniej szkole dojezdzalam do duzego miasta a czasy byly takie ze do szkoly na zmiany sie chodzilo autobus byl o 4.30 czasem o 5.15 ludzi tyle,ze autobus w szwach pekal i dało sie jakos przetrwac :lol2: jak udalo sie zdobyc miejsce siedzace to byl cud, wtedy z kumpela na zmiane siadalysmy sobie na kolanach i wtedy obie moglysmy pokimac. a czasem kumpla kolano tez bylo dobre ;) takie czasy:rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim przypadku do pewnych rzeczy się jestem w stanie przyzwyczaić czasowo. Ale cały czas myślę, jak je zmienić. W tym przypadku zmieniłam oddział na przychodnię. Mniej dochodowa ale pieniądze to nie wszystko :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że wstanę o świcie albo i wcześniej ze śpiewem na ustach, jeżeli będę miała w planach coś szczególnego (atrakcyjny wyjazd, spotkanie...), ale tak na co dzień to nie lubię wstawać zanim się sama nie obudzę. Budzikom śmierć!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja w wakacje przechodzę na tryb nocny - mogę chodzić spać kole czwartej, wstawać kole południa... No chyba, że zwiedzamy obce landy albo coś innego robimy - wtedy to mogę nawet i o ósmej wstawać! Najlepiej jest w Skandynawii latem, jeżeli nie jesteśmy w cywilizacji i nie mogą nam np. zamknąć muzeum - tam noc nas na szlaku nie zaskoczy, więc można nocą łazić, w dzień spać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie! Ja nie dzwonię do ludzi w weekend przed 11. na wszelki wypadek, chyba że kogoś znam i wiem, że wstaje wcześnie. A mam znajomych, dla których już 9. czy nawet, o zgrozo, 8. to dobra pora na telefon w sobotę :mad: Moja matka rodzona na ten przykład. Skowronek typowy! Całe życie się o to żarłyśmy, bo kiedy ja szłam spać o 3., ona wpadała w sobotni ranek do mnie z okrzykiem "już wpół do ósmej, a Ty wciąż śpisz???!!!" Mordercze instynkty we mnie budziła i tylko kulturowe tabu piętnujące matkobójczynie, powstrzymywało mnie od przejścia do czynów. Zresztą zapobiegawczo usuwałam ciężkie i ostre przedmioty z okolic łóżka. Tak na wypadek, gdybym po obudzeniu jeszcze kultury nie zdążyła włączyć i działała na mózgu gadzim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu więcej tego nie błędu nie popełnię!

Zazwyczaj to ja budzę się tak pomiędzy 7.30-08.30 i wcale mi to nie przeszkadza, bo wyrok śmierci na budziki wydałam już w ub. r w maju! I nieważne, o której się obudzę, ważne, że ja sama a nie z musu. Wtedy muszę doczłapać się do miejsca z czajnikiem (nie daj Swaroga ktoś by w nocy przestawił czajnik i psińco, nie znajdę) i na spokojnie wypijam kawę budząc się bardzo powoli. Ponieważ otwarcie drzwi tarasowych nie wymaga ogromnej inteligencji wywalam gnidy na pole i wtedy napawam się kawunią wracając wolniutko do inteligencji Homo Sapiens ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to pieśń przyszłości. Tak właśnie wyobrażam sobie tzw. puste gniazdo. Z tą różnicą, że pewnie ten poranek przesunie się w czasie nieco...

Dzisiaj Andrzej pojechał z Małgo na zawody. W sumie nie wstawali jakoś koszmarnie wcześnie, bo wyjechali dopiero kole 10., co zarejestrowałam uchylając jedną powiekę, kiedy wychodził z pokoju. A potem jakoś mi się przysnęło i kiedy wreszcie oprzytomniałam, ale jeszcze nie na tyle, żeby zechcieć spojrzeć na zegarek (zresztą po co?), usłyszałam delikatne klupanie do drzwi. Na zaproszenie wsunęła się nieśmiało Magda z informacją, że chciała sprawdzić, gdzie jestem, bo dziwne jej się wydało, że wstała, obeszła dom i mnie nie znalazła o... wpół do dwunastej. No ale przynajmniej się wyspałam! Wreszcie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...