Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Braza, nie m sprawy. Na wszelki wypadek przypomnij przed wakacjami.

Wusia, a jakby tak spróbować wysłać? Wykopię, zabezpieczę korzenie i w pudełku powinno bezpiecznie dotrzeć. Nie wiem tylko, czy teraz, kiedy kwitną, czy lepiej poczekać.

U nas też kwitną. Może te przymrozki sobie darują nadejście? Bardzo lubię czereśnie...

 

Po słonecznej niedzieli w nocy zaczęło rzucać żabami i lało jeszcze pół dnia. Myślę, że przyroda jest podlana i gotowa na kolejne słoneczne dni. Pogodo, słyszysz???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aguś no jakby Ci się chciało byłabym dozgonnie wdzięczna też bym mogła coś poskubać jakbyś miała na coś ochotę;) może po kwitnieniu lepiej będzie dla roślinki:hug:

 

ja też jeszcze wczoraj sypnęłam iglaczki na łezce bo resztę małż posypał i też lało jakby się wściekło:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź kota, albo dwa

 

DSC_0004.jpg

 

Łatwe było?

Te tulipany na pierwszym planie to są z Holandii, w samym Amsterdamie kupione. Wciąż czekam aż się objawią te, które miały być czarne (no, prawie czarne) i ciemnofioletowe. Może są na razie w paczkach?

W tle widać magnolię-która-ocalała. Otóż zanabyłam czas jakiś (dłuższy raczej) magnolię. Uparłam się, że ma być gwiazdkowata i zółta, bo biało-różowe kielichowe są zbyt oklepane. Szukałam, szukałam i znalazłam. Był sobie w doniczce taki mały patyczek i miał przywiązaną etykietkę ze zdjęciem mojego marzenia. Patyczek kosztował niemało - tyle samo albo i więcej niż dorodne sadzonki z kwiatami w pozostałych donicach. No ale cóż - za marzenia się płaci. Zapłaciłam, posadziłam, chuchałam, dmuchałam, a patyczek rósł sobie powolutku. Już dawno przerósł sadzonki z kwiatami, ale uparcie wypuszczał tylko liście. No i wreszcie w zeszłym roku strzelił pąkiem kwiatowym. Jednym. Czekałam, codziennie patrzyłam, czy moje żółte gwiazdkowe cudo już się rozwinęło i.... objawił się pewnego dnia kwiat - biały, kielichowy. No wnerwiłam się, za sekator chwyciłam i już miałam gada uciachać przy samej... ziemi, kiedy jednak coś mnie ruszyło (sumienie?) i dałam mu żyć. Na razie! I wiecie co? No popatrzcie:

 

DSC_0005.jpg

 

Tak, to jest żółte. Gwiazdkowe nie, ale żółte. To może jednak ostatecznie pozwolę mu żyć?

 

Morał?

Sami sobie wymyślcie.

 

DSC_0008.jpg

 

DSC_0012.jpg

 

DSC_0014.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy kot - z samego przodu, oszukany bo porcelanowy albo kamionkowy, diabli wiedzą, drugi - w głębi między czerwonymi tulipanami! Ha! Taka jestem spostrzegawcza!

 

Nie wszystko co gwiazdkowe jest gwiazdką ale może być żółte ... to tak mnie naszło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słonecznie jest, ale nie ciepło. Tak na jakąś cienką kurtkę. Wieje umiarkowanie, chwilami mocniej (kiedy jadę na rowerze pod wiatr. Tak w ogóle nie jest źle, ale na weekend zapowiadają gorzej. A szkoda, bo planowałam jakiś wypad w pobliskie góry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta magnolia może być rozwojowa. Moja w pierwszym roku kwitła sobie biało a z roku na rok jest coraz bardziej różowa. Więc jak ta jest już żółta, to może i krój się jej z wiekiem zmieni ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale niby dlaczego się bronisz??? Masz tyle miejsca, że możesz sobie posadzić magnolie we wszystkich możliwych kolorach.

 

Pogoda dzisiaj wytrzymała, więc ogródek znów się trochę ucywilizował. Andrzej dokończył rowek wokół kwietnika, a ja dopadłam przekwitnięte krzaki z sekatorem i potraktowałam je brutalnie. A skoro sekator tak dobrze mi w ręce leżał, to dopadłam jeszcze czarny bez, opitoliłam z suchych i niepotrzebnych gałęzi. Na koniec udało mi się bez większych strat własnych usunąć suche gałęzie z róży pnącej. Mamy dwie, pięknie kwitną - to fakt - ale dają popalić! Po pierwsze szaleją, rosną w którą chcą stronę i mają w nosie nasze plany (np. nie rozumieją, że musimy koło nich przechodzić i nie chcemy się przy tym skaryfikować), a do przycinania podchodzą bez zrozumienia i kłują ile wlezie. Na koniec zabrałam sie za przeglądanie ciuchów dzieci, coby oddać te za małe. Skąd nasze dzieci mają tyle ciuchów???!!! Ja przez całe życie tyle nie miałam, ile one dwie w tej chwili!

Uff, siedzę z nogami wywalonymi na stół i uważam, że zasłużyłam na to.

A, udało nam się otworzyć sezon tarasowy - Andrzej zdjął krzesła ze stryszku nad drewutnią i wypiliśmy kawę na tarasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy jakiej nie lubią? Bo ja się nie pytałam tej mojej, czy jej się ziemia podoba. Kwaśną mam, normalną.

Nasz taras też brudny, jako i podjazd. Poczekają. Od jutra ma być brzydko, mokro i zimno. Będę szyć... Nowy patchwork czeka na ścianie. Ale najpierw buty sobie jakieś jutro kupię.

 

IMAG0041.jpg

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...