Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pogoda się skiepściła na dobre, więc dla poprawy nastroju odpaliliśmy kominek, a ja wrócę do wakacji.

Jak już wspomniałam, w wakacje dokuczała nam całkiem inna pogoda - coraz większy upał. Każde ekstremum pogodowe wymaga ruszenia mózgownicą, coby wymyślić, jak pożytecznie i przyjemnie spędzić czas. Przewodnik, mapa, wspólne kombinowanie i wymyśliliśmy, co następuje: Koszyce. Koszyce ładne są, a jako że nie wybieramy się na południe, to nie będą "po drodze" w najbliższym czasie. Daleko wprawdzie z Hrabuszic, ale bliżej nie będą. Najważniejsze jednak, że mają otwarte kąpielisko. Plan był taki - przyjeżdżamy, zaciskamy zęby i zwiedzamy to, co chcemy zobaczyć od środka (katedrę). Następnie jedziemy na kąpielisko i tam czekamy aż się nieco ochłodzi, wracamy do miasta i robimy wieczorny spacerek. Plan zrealizowaliśmy w 100%.

 

DSC_0129.jpg

 

Pionowych zdjęć nie wkleję, bo znów się kładą, a ja nie mam zamiaru raz na tydzień czyścić ciasteczek.

 

DSC_0135.jpg

 

Katedra jest przepiękna, ale oczywiście rynek zbyt ciasny na zrobienie zdjęcia z perspektywy.

 

Kurczę, teraz widzę, że albo wrzucę pionowe zdjęcia, albo nie pokażę wnętrza. Ciężko w gotyckiej katedrze robić poziome...

 

DSC_0141.jpg

 

O!

 

DSC_0151.jpg

 

Piękna ta rzeźba!

 

DSC_0163.jpg

DSC_0129.jpg

DSC_0135.jpg

DSC_0141.jpg

DSC_0151.jpg

DSC_0163.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0136.jpg

 

DSC_0131.jpg

 

Na rynku są dwie fontanny, ale tylko jedna z nich gra i tańczy. Zazwyczaj do muzyki z głośników, ale o pełnej godzinie odzywa się taki oto carillon:

 

DSC_0132.jpg

 

Po krótkim spacerze i zwiedzeniu katedry pojechaliśmy na kąpielisko. Co sobie wyobrażacie, myśląc "kąpielisko w mieście, upalny dzień, wakacje"? Ja wyobrażałam sobie tłumy ludzi i problemy z zaparkowaniem. Tymczasem nic z tego. Ludzi było niewielu, woda czysta, choć dno, jak to w zbiorniku stojącej wody, lekko zamulone, ale głównie piaszczyste. Niewiele knajp itp. atrakcji, ale za to na sąsiednim zbiorniku wyciąg dla narciarzy wodnych.

Z przyjemnością przeczekaliśmy tam najgorętsze godziny i wróciliśmy na obiad i spacer do centrum.

 

DSC_0187.jpg

 

DSC_0189.jpg

DSC_0136.jpg

DSC_0131.jpg

DSC_0132.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0192.jpg

 

DSC_0193.jpg

 

Tak sobie powolutku spacerowaliśmy, zmierzając w kierunku fontanny. Czekaliśmy na pełną godzinę. W dzień carillon zagrał "Idzie dysc", czekaliśmy na kolejną góralską przyśpiewkę. Póki co mogliśmy podziwiać fontanny tańczące do różnych melodii. Nagle dziewczyny się ożywiły i zaśpiewały "Orki z Majorki" do melodii z głośników.

 

DSC_0198.jpg

 

DSC_0200.jpg

 

Dzwonki odezwały się o pełnej godzinie, ale tym razem niczego góralskiego nie zagrały. Kiedy skończyły, ruszyliśmy do samochodu. Pewnie w całkowitych ciemnościach światłą wyglądałyby bardziej efektownie, ale nas czekał jeszcze powrót samochodem. Pamiętając drogę w tamtą stronę, myślałam o nim bez zachwytu. Na razie jednak cieszyliśmy się spacerem, bo trzeba było wrócić do auta.

 

DSC_0210.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedaleko samochodu:

 

DSC_0214.jpg

 

Jazda samochodem po Słowacji to specyficzna dyscyplina. Od razu się przyznam - ja bym nie umiała. Odcinki dróg, które nie są cholernie strome i kręte jak trzy metry sznurka w kieszeni, są dla odmiany krótkie, dziurawe i prowadzą przez miejscowości. W jednej z dziur cudem nie zostawiliśmy koła, gdyby Andrzej nie ominął jej w ostatniej chwili, zmieściłoby się w niej całe. Każda miejscowość ma swoje romskie przedmieście albo przedwsie, które jazdy nie utrudniają, ale sprawiają mocno przygnębiające wrażenie. Dla pocieszenia dostaje się przepiękne widoki, jeżeli jakiś odcinek tej krętej, stromej, górskiej drogi nie prowadzi przez las. Wracając w większości już po ciemku, przekonaliśmy się, że posiadanie działających świateł w samochodzie, najwyraźniej nie jest tam koniecznością. Długi odcinek tej najbardziej górskiej premii przejechaliśmy za samochodem, który tylnych świateł nie posiadał. Na szczęście prawie bez przerwy hamował, a światła hamowania miał. Coby było ciekawiej, kiedy my jechaliśmy kurczowo uczepieni zadu poprzednika, wierząc, że wie, co robi, kiedy hamuje lub przyspiesza, wyprzedziło nas całe mnóstwo samochodów. Co oni widzieli na tych agrafkach w lesie, to ja nie wiem, ale przeżyli.

Kiedy zjechaliśmy w doliny, okazało się, że romskie przedwsia są oświetlone głównie ogniskami. Całkiem potężnymi, to fakt, ale nie wiem, czy wnętrza domów bardzo oświetlały.

 

Wreszcie dotarliśmy w mniej ekstremalne i lepiej znane nam okolice. Liczyłam na piękny widok oświetlonego Spiskiego Hradu. W pierwszej chwili się zawiodłam, bo zobaczyłam ciemność. Nagle jakby coś błysnęło i pojawiła się delikatna poświata. No dobra, ekologiczni są i oszczędzają prąd, wytłumaczyłam sobie, kiedy mijaliśmy ruiny ledwie widoczne w słabym oświetleniu. Aż tu nagle błysk i zamek widoczny w pełnym świetle! Zawróciliśmy na rynku i podjechaliśmy na płatny w dzień parking. Kilka samochodów tam stało, jakieś spotkania towarzyskie się odbywały, ale nie zważając na to wyskoczyliśmy z aparatami. Skoro się zaświecił znienacka, to może znienacka zgasnąć. Trza działać!

Ino że nie było na czym aparatu unieruchomić, a mój ma ciężki obiektyw i tendencję do padania na pysk, więc te zdjęcia takie se. Andrzej zrobił lepsze, bo jego aparat lżejszy pysk ma, więc umie leżeć nieruchomo.

 

DSC_0220.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektryczność ma to do siebie, że płacić za nią trzeba. Doprowadzona pewnie jest, ale czy dostarczana, to nie wiem. Zresztą nie jestem pewna, czy nigdzie jej nie było, czy tylko tam, gdzie te ogniska się paliły takie ogromne. Po ciemku nie było widać, gdzie się zaczyna osada romska, a gdzie już wieś, gdzie rzadka zabudowa, a gdzie nieoświetlona.

 

Zamek wyglądał pięknie - jak zawieszony w powietrzu.

 

Z aparatu Andrzeja:

 

DSCN2132.jpg

 

DSCN2137.jpg

 

DSCN2142.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza, kiedy się je ogląda przez zakapane okulary.

U nas od przedwczoraj nie pada, ale wciąż grozi. Znaczy słońce na trochę wychodzi, ale gdzieś obok czają się chmury.

A my za chwilę wywozimy dzieci na spotkanie grupy rekonstrukcyjnej, do której chcą się zaciągnąć i mamy dylemat - wracać potem do domu, czy się szlajać po okolicy i czekać (jakieś 45 min jazdy). Najpierw się dowiemy, do której one tam będą i zobaczymy, czy okolica warta szlajania się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gerda wspina się na stelaż dla winogron bez trudu. Lezie po siatce jak po drabinie. Miśka usiłowała ją tam dopaść, ale nie dała rady. Smoczek patrzył na świat z góry.

 

1 (4).jpg

 

Pochwalę się jednym z ostatnich nabytków. Miałam do wyboru zrobić jej zdjęcie na tle brzozy albo pod światło. To pierwsze wyszło jednak lepiej.

 

1 (1).jpg

 

Kolorowo w ogrodzie.

 

1 (3).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudo nad winoroślą wie.

 

A to na tle brzozy to jarząb Willicośtam. Śliczny, no nie? Kiedy go zobaczyłam w sklepie, wiedziałam, że będzie mój! Jest jeszcze szwedzki, ale on o tej porze roku... po prostu jest. Nie przebarwiają mu się liście, a nasz za młody na zachwycanie kiściami owoców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...