Agduś 31.10.2016 22:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2016 Ja nie lubię jabłek upieczonych na śmierć. A już wogle zwykłego jabłecznika, takiego z upieczoną jabłkową paćką. A takie mi smakują i ta kruszonka pyszna jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 31.10.2016 22:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2016 Ale pracochłonna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.11.2016 18:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2016 Właśnie upiekłam kolejny raz to pracochłonne coś z jabłek. Nadal mi smakuje. Dziecka i tak nie jedzą (poza nieobecną), więc dodałam cynamonu. Poniedziałek jest. Z tego wynika, że całkiem niedawno był weekend. Tylko czemu ja go nie zauważyłam??? Jakoś tak mignął i zniknął... W sobotę dziecka rekonstruowały od rana, to upiekłam to jabłkowe bladym świtem, coby zabrały. A my do Krakowa, oblecielim trzy oddalone sklepy na trzech końcach miasta i już trza było dziecka zabrać spod Krakowa z jeszcze innej strony, ale tak już bardziej naszej, wrócilim i już wieczór był.A w niedzielę byli goście bardzo mili, bo brat przyjechał i tak niedziela mignęła szybciorem w miłej atmosferze. I już poniedziałek. Dobrze, że weekend zacznie się już w czwartek wieczorem, ale też mignie, chociaż niby dłuższy. A następny też już zaplanowany - znowu będą rekonstruować i znowu trza będzie transportem służyć. Nic to, byle do świąt! Już dwie poduszki świąteczne dla brata i bratowej uszyłam, i tak się jakby zbliżyły dzięki temu. Święta znaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.11.2016 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2016 Mój weekend też przeminął jak z wiatrem. Gagatki były. Jakby kto upiekł to coś z jabłkami to pewnie bym i zjadła ... Jabłecznika lubię ale z tak grubo startych jabłek jabłek, jak moja mama piekła. Za ciapą jabłkowa też nie przepadam ale zjadam, gdy pod nos podadzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 07.11.2016 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2016 a ja lubie ciape jablkowa bardziej niz w kawalkach. moja mama pyszna ciape robi z kruchym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.11.2016 22:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2016 Ostatnio robię z ligoli i wychodzi świetnie, bo się nie rozciapują wcale. Jeszcze trochę zostało na jutro, a później... pewnie znowu zrobię. No fazę taką mam, co poradzę. Rozgrzeszam się, że nie takie to najgorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 08.11.2016 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2016 ligole super jablka i cortlandy. twarde slodko-winne nie maczne. uzywam to robienia wwersji karmelizowanej salatki do watrobki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.11.2016 18:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2016 Też moje ulubione. Chrupiące! Innych nie kupuję, poza renetami dla Andrzeja, bo dzieci nie tkną.Taką piękną pogodę dzisiaj mieliśmy pogodę, że Z wrażenia wpadłam na dziwny pomysł. Okna umyliśmy! Sama w szoku jestem. No nie, żeby wszystkie, ale na dole tak. Na górze mnie nie denerwują, bo rano, kiedy wstanę, to jestem zbyt nieprzytomna, żeby zauważyć, a wieczorem ciemno jest i nie widać.Doszliśmy do wniosku, że fajnie tak okna najpierw zapuścić, żeby było widać efekt mycia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 08.11.2016 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2016 Mycie okien kiedy nie widać efektu nie ma, dla mnie oczywiście, sensu... też zapuszczam i jak umyję to zawsze jestem z siebie dumna A jabole tylko takie twarde i soczyste spożywam, inne mi nie smakują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 08.11.2016 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2016 A ja właśnie w ramach utylizowania renet własnych robię paj. Właściwie Zuza robi. Ja wypróbowałam genialne urządzenie- maszynkę do obierania jabłek. Nie dość, że ze 2 kg obrała w 10 min, to jeszcze pokroiła na spirale. Cudo a takie nic, wcale nie elektryczna tylko na korbelkę. Dostałam ustrojstwo od szwagierki i stała sobie, bo nikt nie miał weny. A tu surprise Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.11.2016 19:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2016 Nie obieram jabłek w ramach oszczędzania ich wartości. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale babcia zawsze mówiła, że pod skórką najwięcej dobra (sama obierała mi jabłka). Inna sprawa, że na skórce chemii co niemiara... Myję zatem i wycieram. Żyję, na razie. Pogoda się skiepściła, ale okna wciąż czyste. Ciapało nocą, ale jakoś tak łagodnie. Pionowo pewnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 09.11.2016 23:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2016 Babcia miała rację, ale dla mnie skóra ligoli jest niejadalna. Renet można by nie obierać, szczególnie własnych i nie sypanych, ale musiałam maszynkę wypróbować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.11.2016 21:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2016 Pierwsze świąteczne poduchy w tym roku. Pojadą do Holandii z moim bratem. Tymczasem ja zabrałam się za pikowanie drzewa. Dzisiaj zaczęłam. Mam nieodparte wrażenie, że zanim skończę, będę miała muły jak po siłowni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 11.11.2016 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2016 Co to znaczy pikowanie drzewa??????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 11.11.2016 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2016 Poduchy przepiękne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.11.2016 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2016 Mnie również intryguje to pikowanie drzewa a poduchy bossskie! P.S. Wpadnij do mnie! Moje okna cie nie zawiodą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.11.2016 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2016 Co do okien, to sama wiesz, że nie ma mowy. Pikowanie drzewa to pikowanie tego wielkiego patchworka z drzewem. Pokazywałam, kiedy było rozwieszony w kawałkach na ścianie. Już jest pozszywany do kupy i spięty z ociepleniem i plecami. Trza przepikować, ale to ciężka, też fizycznie, praca. Pikować mogę tylko w Inspiro, bo tam są takie maszyny, które dają radę. Dzięki temu w domu zajmuję się świątecznymi rzeczami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 11.11.2016 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2016 A, czyli to był skrót myślowy A ja sobie wyobrażałam, że robisz coś ogrodniczego i zastanawiałam się, czy ja też powinnam to robić. Dobrze, że to kołdra, tego nie muszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.11.2016 20:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2016 Nie, ogrodniczego to powinnam zrobić, ale chyba zaspałam, bo dzisiaj biało się stało w ogrodzie. A miałam zamiar poobcinać wszystkie badyle - liście piwonii, liliowców i inne takie. Póki było ciepło, chciałam dać im szansę na jeszcze odrobinę fotosyntezy, a później zaczęło padać, siąpić i chłodzić. No i sterczą takie nieładne.Drewno było w użytku do końca października, kiedy paliliśmy wieczorami w kominku, zanim włączyliśmy ogrzewanie. Dzisiejsza pogoda usprawiedliwiła DAL, ale jutro dziewczyny mają trening łuczniczy, a my je podrzucimy i idziemy do kina. Dzięki tej ich rekonstrukcji zaczęliśmy być na bieżąco z nowościami w kinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.11.2016 22:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2016 O, widzę, że tu znowu straszny ruch! Ledwie się dopchałam! A chcę się pochwalić, że u nas księżyc widać. Wschód przegapiłam, a wtedy najlepiej by było widać tę wielkość dzisiejszą, ale jaśniejszy jest wyraźnie. Prawie nie widać kraterów, bo tak jarzy, że jest cały biały. I jasno jest. A do tego mróz konkretny złapał. Kiedy wyszłyśmy z gongów księżyc założył lisią czapę (wcześniej był widoczny na czystym niebie). "Nowy początek" to dobry film, warto iść. "Inferno" też dobre. Ciekawe, co zobaczymy w najbliższą sobotę...Wystawa "Van Gogh Alive" trochę mnie zawiodła. Pomysł dobry, ale czegoś mi zabrakło, żebym wyszła zachwycona.Odchamiam się na całego. Chyba dla kontrastu z rzeczywistością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.