Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Właśnie upiekłam kolejny raz to pracochłonne coś z jabłek. Nadal mi smakuje. Dziecka i tak nie jedzą (poza nieobecną), więc dodałam cynamonu.

 

Poniedziałek jest. Z tego wynika, że całkiem niedawno był weekend. Tylko czemu ja go nie zauważyłam??? Jakoś tak mignął i zniknął...

W sobotę dziecka rekonstruowały od rana, to upiekłam to jabłkowe bladym świtem, coby zabrały. A my do Krakowa, oblecielim trzy oddalone sklepy na trzech końcach miasta i już trza było dziecka zabrać spod Krakowa z jeszcze innej strony, ale tak już bardziej naszej, wrócilim i już wieczór był.

A w niedzielę byli goście bardzo mili, bo brat przyjechał i tak niedziela mignęła szybciorem w miłej atmosferze. I już poniedziałek. Dobrze, że weekend zacznie się już w czwartek wieczorem, ale też mignie, chociaż niby dłuższy. A następny też już zaplanowany - znowu będą rekonstruować i znowu trza będzie transportem służyć.

Nic to, byle do świąt! Już dwie poduszki świąteczne dla brata i bratowej uszyłam, i tak się jakby zbliżyły dzięki temu. Święta znaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój weekend też przeminął jak z wiatrem. Gagatki były.

 

Jakby kto upiekł to coś z jabłkami to pewnie bym i zjadła ... Jabłecznika lubię ale z tak grubo startych jabłek jabłek, jak moja mama piekła. Za ciapą jabłkowa też nie przepadam ale zjadam, gdy pod nos podadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też moje ulubione. Chrupiące! Innych nie kupuję, poza renetami dla Andrzeja, bo dzieci nie tkną.

Taką piękną pogodę dzisiaj mieliśmy pogodę, że Z wrażenia wpadłam na dziwny pomysł. Okna umyliśmy! Sama w szoku jestem. No nie, żeby wszystkie, ale na dole tak. Na górze mnie nie denerwują, bo rano, kiedy wstanę, to jestem zbyt nieprzytomna, żeby zauważyć, a wieczorem ciemno jest i nie widać.

Doszliśmy do wniosku, że fajnie tak okna najpierw zapuścić, żeby było widać efekt mycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie w ramach utylizowania renet własnych robię paj. Właściwie Zuza robi. Ja wypróbowałam genialne urządzenie- maszynkę do obierania jabłek. Nie dość, że ze 2 kg obrała w 10 min, to jeszcze pokroiła na spirale. Cudo a takie nic, wcale nie elektryczna tylko na korbelkę. Dostałam ustrojstwo od szwagierki i stała sobie, bo nikt nie miał weny. A tu surprise :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie obieram jabłek w ramach oszczędzania ich wartości. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale babcia zawsze mówiła, że pod skórką najwięcej dobra (sama obierała mi jabłka). Inna sprawa, że na skórce chemii co niemiara... Myję zatem i wycieram. Żyję, na razie.

 

Pogoda się skiepściła, ale okna wciąż czyste. Ciapało nocą, ale jakoś tak łagodnie. Pionowo pewnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do okien, to sama wiesz, że nie ma mowy.

 

Pikowanie drzewa to pikowanie tego wielkiego patchworka z drzewem. Pokazywałam, kiedy było rozwieszony w kawałkach na ścianie. Już jest pozszywany do kupy i spięty z ociepleniem i plecami. Trza przepikować, ale to ciężka, też fizycznie, praca. Pikować mogę tylko w Inspiro, bo tam są takie maszyny, które dają radę. Dzięki temu w domu zajmuję się świątecznymi rzeczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ogrodniczego to powinnam zrobić, ale chyba zaspałam, bo dzisiaj biało się stało w ogrodzie. A miałam zamiar poobcinać wszystkie badyle - liście piwonii, liliowców i inne takie. Póki było ciepło, chciałam dać im szansę na jeszcze odrobinę fotosyntezy, a później zaczęło padać, siąpić i chłodzić. No i sterczą takie nieładne.

Drewno było w użytku do końca października, kiedy paliliśmy wieczorami w kominku, zanim włączyliśmy ogrzewanie.

 

Dzisiejsza pogoda usprawiedliwiła DAL, ale jutro dziewczyny mają trening łuczniczy, a my je podrzucimy i idziemy do kina. Dzięki tej ich rekonstrukcji zaczęliśmy być na bieżąco z nowościami w kinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widzę, że tu znowu straszny ruch! Ledwie się dopchałam!

 

A chcę się pochwalić, że u nas księżyc widać. Wschód przegapiłam, a wtedy najlepiej by było widać tę wielkość dzisiejszą, ale jaśniejszy jest wyraźnie. Prawie nie widać kraterów, bo tak jarzy, że jest cały biały. I jasno jest. A do tego mróz konkretny złapał. Kiedy wyszłyśmy z gongów księżyc założył lisią czapę (wcześniej był widoczny na czystym niebie).

 

"Nowy początek" to dobry film, warto iść. "Inferno" też dobre. Ciekawe, co zobaczymy w najbliższą sobotę...

Wystawa "Van Gogh Alive" trochę mnie zawiodła. Pomysł dobry, ale czegoś mi zabrakło, żebym wyszła zachwycona.

Odchamiam się na całego. Chyba dla kontrastu z rzeczywistością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...