Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Liska ja od czasu do czasu odinstalowuję i instaluję na nowo. Ale nie robię aktualizacji, bo już mi kiedyś rozsypał komputer i musiałam cofać system. On trochę niestabilny mi się wydaje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No i mam dziesiątkę. Sama wlazła za darmo, jakoś się z komputerem dogadała, że już w nim była legalnie i nie trza żadnych kluczy. Niestety lisek nadal nie chciał być taki, jak dawniej. Wywaliłam go całkiem i zainstalowałam na nowo, ale on wciąż jakiś obcy jest. Sprawdzam tę nową przeglądarkę Microsoftu i Chroma, ale żadna mi nie leży. Albo ja nie umiem się z nimi dogadać, albo one nie takie, jak bym chciała.

Mój dawny lisek po włączeniu pokazywał stronę z kafelkami. Kiedy chciałam dodać do niej coś nowego, klikałam w pusty kafelek (miał tam taki plusik) i wpisywałam adres strony w okienko, które się wtedy pojawiało. Mogłam nawet wybrać sobie logo tej strony czasem. Teraz nie mogę tego zrobić. Lisek sam, wedle własnego uznania, dodaje mi prawie każdą otwartą przeze mnie stronę. I to "prawie" robi różnicę, bo nie chce dodać niektórych stron, które bym chciała tam mieć. Chrome ma podobnie, a Explorerowi dodałam bez trudu swoje kafelki, ale on ma tylko kilka miejsc i nie umiem dodać nowych. No i wszystkie trzy po włączeniu pokazują jakieś wkurzające strony startowe. Albo ja za głupia jestem, albo nie ma już przeglądarki, która by mi odpowiadała. Buuu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś takiego?

 

kafelki.jpg

 

Po każdorazowym odnowieniu liska niestety kafelki znikają dlatego ja zawsze strony dodaję do zakładek. Nawet po czyszczeniu systemu przez CC Cleaner lub Ashampoo Win Optimizer zmienia się strona domowa liska. Nie wiem, czy można zapisać często używane strony, jest chyba w opcjach coś takiego, jak własne ustawienia albo coś w tym stylu. Nie zastanawiałam się nigdy się nad tym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię kafelki. Miałam na nich najczęściej otwierane strony, takie, na które właziłam codziennie albo prawie codziennie. Wygodniejsze to niż szukanie w zakładkach. I po zwykłym czyszczeniu nic się z kafelkami nie działo. Teraz problem jest w tym, że nie wiem, jak dodawać moje strony na kafelki. Dawniej pusty kafelek miał taki duży plus na środku, klikałam, otwierało się okienko, kopiowałam w nim adres i było. A teraz puste kafelki są puste i mogę sobie w nie klikać do upojenia - nic się nie dzieje. Kiedy otwieram jakąś stronę, to ona albo się pojawia w kolejnym kafelku, albo nie. I nie wiem, od czego to zależy. Co gorsza zapisują mi się takie, które otwieram raz i nie chcę ich mieć, a nie zapisują te, które bym chciała mieć zapisane. Zastanawiam się, czy oni coś zmienili, czy tak było zawsze i trzeba coś sobie w ustawieniach zmienić. Może kiedyś umiałam, a teraz zgłupiałam na starość i nie umiem?

 

Po przerwie: udało mi się dodać strony na kafelki przez zakładki. Częściowo mnie to satysfakcjonuje, chociaż dzieją się dziwne rzeczy, bo mimo wolnych miejsc, kiedy dodaję kolejną zakładkę, znika mi inna, ale może to rozgryzę. Teraz mi się nie chce. W ogóle mi się nie chce! Ja chcę korzystać z mamitopka, a nie rozgryzać!

I gdzie są moje zakładki? Tęsknię za nimi! Tyle fajnych rzeczy tam miałam, a teraz co? Niby jest jakieś konto liskowe, myślałam, że właśnie po to, żeby się zakładki i ustawienia w razie awarii zachowały. Może one gdzieś tam są w trzewiach internetu, ale gdzie? Ja nie znalazłam.

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kafelki ikonki mam na tym pasku u gory i jest taka ikonka "czesto odwiedzane". nie musze nic szukac w zakladkach, prawym klawiszem przeciagam na pasek gorny adres strony i jest na stałe. sto razy wygodniejsze niz strona z kaflami

zrobilabym zrzut ale photobucket sie wywalil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oboje siedzimy z komputrami na kolanach, więc film jest tylko w tle. Dzięki temu mogę rozważać jego głupotę nie denerwując się przy tym. A jest tak durny, że aż kusi, żeby przewidywać, co jeszcze się stanie. No bo to, że kucharz schował się do piekarnika przed rekinem, a rekin ów piekarnik włączył, to tylko jeden ze smaczków tego wybitnego dzieła.

A tak przy okazji, to czy znacie jakiś mądry film o rekinach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bo podobno drugim w rankingu najgłupszych filmów jest Sharknado, ten film, jeden z najgłupszych, jakie widziałam, jest o rekinach, najgłupszą sceną w kinematografii było ponoć skok przez rekina (to podobno w jakimś serialu nie o rekinach, ale tak mi się skojarzyło), no to się zaczęłam zastanawiać, czy te ryby takiego pecha mają, że tylko w głupich filmach grają (aż mi się zrymowało). Chociaż w tym dzisiejszym to bardziej jakieś maszyny i kiepskie efekty specjalne udawały rekiny, to czasem zdjęcia prawdziwych chyba też były.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

etap glupiego filmu trafil mi sie w niedziele przy porannej kawie, byl naprawde glupi. nie mialam skrupulow, wylaczylam pudlo i poszlam do ogrodu :)

 

Braza, mozesz wylaczyc sobie kafle przy otwieraniu nowej zakladki, to jest gdzies w ustawieniach, u mnie otwiera sie czysta strona, a poniewaz kafel googlowy mam na pasku to tylko klikam ikonke i jest. strone startowa tez mam guglowa:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie dobrze obstawiliśmy wczoraj tych, którzy będą żywi w chwili zakończenia filmu. Rekin nie przeżył wybuchu dynamitu. No ale przynajmniej się nażarł przed śmiercią. Pytanie - ile dorosłych osób średniej postury jest w stanie zeżreć na raz jeden duży rekin? W filmie były dwa duże i jeden mały.

Najgłębsze słowa z tego filmu (z tych, które do mnie dotarły, jako że nie zaangażowałam się zbytnio w oglądanie): "Już wiem, o czym myśli czterotonowy rekin - o oceanie." - jakoś tak to było. Z jakiegoś powodu bohaterom strasznie zależało, żeby ten rekin do oceanu nie wrócił. Ostatnia niezjedzona kobieta nawet poświęciła życie i wystąpiła jako przynęta, żeby zwabić rekina pod strzał swojego faceta. I tak zginęła ta, którą obstawaliśmy na żywą. Mieli z tym niesamowitym chłopakiem, który nurkował z rekinami stać na tle zachodzącego słońca i patrzyć w dal ywentualnie na oddalającą się płetwę, ale to nie było pewne. Jednakowoż i ona i rekin zginęli. Chlip...

 

Zimno się zrobiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też se chlipnęłam...tak mnie jakoś wzruszyło...

 

Ośka, procedura jest prosta: bierzesz kadzidło i okrążasz to coś, co okadzenia łaknie jak kania dżdżu trzy razy. Możesz mamrotać pod nosem jakoweś słowa, w stylu, np.: zgiń, przepadnij swołoczy na zawsze, możesz też, celem podkreślenia efektu i wejścia w nastrój założyć jakowąś kapotę na łepetynę, coby sasiedzi mieli wątpliwości czy to aby na pewno Ty (kapota wskazana wielce gdy piździ albo leje albo jedno i drugie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...