Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?

[Moose]

Fakt... drewno targam z niechęcią jak chop wyjechany

[Agduś]

Chyba jednakowoż tęskno by mi było za rodziną, gdybym na dłużej została sama w domu, ale przyzwyczaiłam się do tego stanu przez lata mając dla siebie co najmniej kilka godzin dziennie i teraz mi tego brakuje. No cóż - coś za coś...

[braza]

Ano...coś za coś...wiem ci ja to

[Arnika]

Jak ja dawno nie byłam w Jamie Michalikowej....

Mmmmm chyba porwę mężusia.... na dobry deserek ja, a on na lody

[Agduś]

Ja też dawno nie byłam do niedawna, bo kiedy byłam dawno, to było tak smętnie, że później już nie byłam, a teraz byłam, żeby dzieckom pokazać i szybko uciec. Tymczasem tam takie pozytywne zmiany!

 

Wczoraj rano trochę siąpiło, więc pojechałam Pegazem. Po południu wyszło słońce i miałam wyrzuty sumienia, że w taką pogodę jeżdżę autkiem zamiast na rowerze. Na dzisiaj nie zapowiadali opadów, więc mimo porannego siąpienia wzięłam rower - ciapało cały dzień... Jutro jadę Pegazem.

[Moose]

No pogoda dziś znośna więc z Grubym połaziłam... za to jutro ma padać... przynajmniej u mnie... w sumie MTV , bo jutro po zmroku wracam do dom a wychodzę o chorej porze, za to w czwartek 15 mam łykenda

[Agduś]

Było samochodowo u nas, ale wieczorem już pojechałam na rowerze. Może jurto też się da.

[EZS]

Masz takie same rozterki, jak ja No, latem. Teraz na rowerze nie lubię, w ciuchach, kutrkach...

Ale latem jeżdzę i też rano wstaję i myślę- będzie padać, nie będzie, rower? auto? I najbardziej mnie wkurza, jak biorę auto a potem jest piękna pogoda i kiszę się w puszcze metalowej a wyobraxnia podsuwa obraz rowerowej wolności ...

[braza]

Kurde...chyba sobie w końcu jakiś porządny rower fundnę...

[Moose]

Rower jest suuuper Niestety aura na rower się skończyła dla mnie ale od 2 dni jeżdżę stacjonarnie czytając i na razie jest OK

[Agduś]

Dla mnie aura na rower jest zawsze, kiedy nie leje jak z cebra. No, jeżeli jadę do pracy, to już lżejszy deszcz wystarcza, żebym porzuciła rower, bo nie chcę siedzieć w szkole w mokrych ciuchach.

[Moose]

Ile masz km do szkoły? Bo czasem aura zmienia się w pół godziny...

[braza]

Przyznaję, nie jestem fanką rowerów ale czasami to mi tego pojazdu brakuje.

[Agduś]

Do bliższej, czyli podstawówki zaledwie 4 km, do dalszej, czyli gimnazjum, 6 km z haczykiem ponoć. Kiedy przejeżdżam z jednej do drugiej jakieś 3, sądząc po czasie jazdy (nie mierzyłam). Takoż nie jest daleko.

Jaki piękny smog mamy. Już, a to dopiero listopad. Do wiosny daleko...

[braza]

A w Focusie pisali, że smog = otyłość...

[Agduś]

Czyli to nie od czekolady, tylko od smogu? Znaczy czekoladę mogę wpierniczać bez ograniczeń, byle w masce chodzić? ok. Dzięki za tę wiadomość!

 

Słoneczko dzisiaj i smog aż dusiło. Wsiadłam do samochodu. Bez maski, no bo bez przesady, ale zaraz kaszleć zaczęłam. Dobrze, że w domu mamy wentylację mechaniczną z filtrami. Zastanawiam się tylko, czy nie ma lepszych filtrów, coby je wymienić.

[EZS]

U nas jeszcze za bardzo nie palą, więc jest dobrze. Ale jak spadnie temperatura kilka stopni, to znów wróci.

Za to ładne słoneczko było. widziałam je przez szybę, bo musiałam do ojca jechać

[Agduś]

U nas, niestety, taka reguła - słoneczko w zimnej połowie roku = smog. Moja mama wybiera się do nas pooddychać świeżym powietrzem.

[Moose]

 

No to rzeczywiście masz bliziutko... ja czasem rowerkiem do pracy jeżdżę jak jest ładna pogoda i nie muszę nic załatwiać po drodze ale niezbyt często mi się to zdarza i przeważnie w ciepłych miesiącach. Mam 10-11 km w jedną stronę.

[braza]

U mnie smogu nie ma, dawajcie (słońca też brak, ale co tam)