Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?

[Agduś]

Ja mam ten luksus, że nie boję się oceny moralności, póki będzie to robił dyrektor, a nie katecheta. Szkoła jest społeczna, wprawdzie o uprawnieniach publicznej, ale chyba trochę mniej zależna od świętojebliwego kuratorium. Drugi mój luksus polega na tym, że w razie czego z głodu nie umrzemy, wiec mogę sobie pozwolić na komfort zachowania twarzy inie będę potrzebowała lustra z wycieraczkami.

 

Byliśmy wczoraj w kinie na Blade Runnerze, dziecka się zabrały z zamiarem obejrzenia Thora, ale się okazało, że mają dwa dni promocji i na Thora nie ma już biletów. No to dziewczyny poszły na Morderstwo w Orient Ekspresie, a korzystając z promocji kupiliśmy bilety na dzisiaj: my - Morderstwo, dzieci - Thor.

Blade Runner świetny - zachował się mroczny klimat oryginału, a historia jest zupełnie nowa, chociaż to niewątpliwie kontynuacja.

Morderstwo ... bardzo dobre - kawał porządnego filmu kryminalnego.

Thor - dzieci wyszły z mieszanymi uczuciami, ale zadowolone, że widziały.

[Edyta M]

KOCHANI FORUMOWICZE,

już dwunasty raz dzieci z Ogniska Marymont przygotowały prace na aukcję. Są w tym roku też prace Tajemniczej Forumowiczki, które przesłała kartki do Ogniska.

Zapraszamy do licytowania.

Dzieci wiedzą, że my nie zawodzimy. M

ieć pod choinkę prace dziecka - t

o podnosi na sercu, to radość, to prawdziwe święto...

 

Aukcja trwa do 17 grudnia do godziny 22. A w poniedziałek wysyłamy prace.

 

http://forum.muratordom.pl/showthrea...-dzieci-zobacz

http://forum.muratordom.pl/showthrea...-Tu-licytujemy

 

 

 

Pozdrawiam

[braza]

Nie będę się rozpisywać na temat moich poglądów bo wszyscy je znacie i wiecie, że dalekie są od obecnie jedynie słusznych. Szlag nimi wszystkimi, mam ich w głębokim chociaż mnie straszliwie wku.rwiają...

 

Trochę śniegu nap spadło, po czym Tyrionek rozorał wszystko walcząc z miską, Tarya walcząc z Tyrionem o miskę a następnie zaczęło mżyć czymś, bo nie wiem jak to nazwać!

[Moose]

Poglądy mamy podobne... spalą nas na stosie albo wyślą na Magadan...

[Agduś]

Biorąc pod uwagę, jak szybko się cofają wgłąb historii, to do stosów mamy już niedaleko.

 

Wyczytałam dzisiaj o tej karze dla TVN. Mamy już cenzurę, bicie demonstrantów, przewodnią siłę narodu, inflację... Galopują na wstecznym.

[braza]

Byłam świadkiem (radosnym i szczęśliwym) upadku tego durnego socjalizmu i wtedy nie sądziłam, że przyjdzie mi doczekać jego zmartwychwstania

 

Radykalizm nie jest moją mocną stroną ale tej bandy to ja bym się pewnie nie zawahała w Kosmos wysłać, niech Klingoni się z nimi męczą!

[Agduś]

Popieram. Ja bym im jeszcze kilka nieprzyjemności zrobiła wcześniej.

Teraz mają zamiar zacząć cenzurować internet, więc długo już sobie tak swobodnie nie ponarzekamy. Jeszcze niedawno myślałam, ze jakikolwiek atak na internet z ich strony będzie pięknym samobójem, ale już tak nie myślę. Wodę w kociołku podgrzali już tak mocno, że żaba niedługo się ugotuje, ale nie wyskoczy.

[EZS]

sama nie wiem, może młodzi się ockną?

z kim nie rozmawiam, to jest przeciw a sondaże pną się w górę. Sondaże kłamią??

[TAR]

zalezy gdzie sondaze sa robione zauwazcie ze sondaze im sie pna w gore zawsze po jakims idiotyzmie tudzież czyms kontrowersyjnym i wtedy jak za machnieciem czarodziejskiej rozdzki ukazuje sie sondaz opiewczy obecna wladze. jak tylko cos spier....la to juz nastepnego dnia od rana sondaz wisi, ze im przybylo %. prlowska propaganda. sondaze sa robione w kosciele na wsiach. Bo niestety na wsiach oni maja duze poparcie z kim sie nie gada to chwala pisdzielow. w miescie jest inaczej. poza tym pomyslcie z kim rozmawiacie, raczej we wlasnym gronie z ludzmi o podobnych pogladach wiec dlatego sie wam wydaje, ze nikt ich nie chce. a wystarczy na wioche pojsc do kosciola i posluchac kazania, tego co ludzie mowia po mszy - nie jest tak rozowo. i to nawet u nas w pomorskim gdzie pisiorow nigdy nie lubili.

 

jednak moga mi naskoczyc, paszport wlasnie sobie wyrabiam na wszelki wypadek i jakby co spadam stad. moj patriotyzm zostal skutecznie ubity. a jeszcze niedawno nie wyobrazalam sobie innego miejsca do zycia niz Polska. Ostatnio zapytałam meza co by zrobil jakby zaczela sie jakas wojna, powiedzial mi tak: Jeszcze 10 lat temu to by walczyl a dzis stwierdzil, ze bierzemy manatki, bialasy i spadamy, nie bedzie podkladal glowy za nieudacznikow, pokurcza i jego miot, pokolenie metro sretro, sutanny, poebow smolenskich, pisiewiczow i wszystkich innych poparancow. i wiecie co przyklasnelam mu. taki mamy wlasnie obecnie stosunek do tego teoretycznego kraju. :sick:

[Agduś]

Tarcia, zgadzam się z Tobą w 100%, tylko z Emi i kotami będzie trudniej... Jednakowoż też uważam, że ewakuacja to jedyne wyjście w sytuacji kryzysowej.

[EZS]

niestety wojny mają to do siebie, że spadać można zanim się zaczna, ale wtedy wszyscy myślą, że to przecież niemożliwe. A jak już się zaczyna, to można najwyżej w bory tucholskie lub inne, bo za granicą to nikt nie kocha uciekinierów.

Co do sondaży, pewnie masz Tarcia rację. Ale mają to do siebie, że napędzają się. Opublikują jeden robiony a reszta tedy myśli, że taki trend i się poddaje. My jeszcze jesteśmy szczepieni na propagandę, ale młodzi? Oni tego nie rozumieją, nie znają. Łykają, jak bułeczki. A starsi niektórzy nie zwykli myśleć, nigdy nie myśleli, więc nic nowego.

[Agduś]

Mam nadzieję, że tu sobie tylko tak teoretyzujemy. Dzieciom jednakowoż kazałam spadać stąd, bo nie wierzę, żeby kiedykolwiek normalność w tym kraju była bezpieczna, nawet jeśli teraz jeszcze wróci. Zbyt łatwo manipulować tym społeczeństwem.

[braza]

To samo powtarzam swojej latorośli: zjeżdżaj stąd, gdziekolwiek a później szukaj swojego miejsca. TARcia dobrze gada. Mój patriotyzm został zamordowany i mam gdzieś, co się będzie działo. Poważnie myślę o Nowej Zelandii ale skąd ja szmal na przewóz psów i kotów wezmę?

[Agduś]

Przejazd to pikuś - chałupkę się sprzeda i wystarczy, gorzej, że nie wiem, za co tam żyć i z kim pogadać po polsku. Tam - znaczy gdziekolwiek, gdzie mi pozwolą zamieszkać.

[EZS]

jedyna nadzieja w dzieciach, że wyniosą się w jakieś sympatyczne miejsce i że będą tam na tyle potrzebne, ze pozwolą przyjechać rodzinie w ramach łączenia rodzin

Braza, niestety New Zeland wybredna jest prawie jak Australia. Mają ścisłe preferencje co do zawodów osiedleńców. Wiem, bo 3 moich kolegów tam wylądowało. Łatwiej im było, bo wszyscy pracowali najpierw w Anglii a to dobra przepustka w świat. tak prosto z polski nie mieliby dużych szans. Ale teraz faktycznie pieją peany, jak dobrze, jak miło. Tylko leczą się w Polsce, choć bilety drogie. Ciekawe....

Wiecie, jak nie jestem taka wyrywna. Mieszkałam rok w Londynie. Do dziś pamiętam ten horror ze znalezieniem mieszkania, szkoły dla Zuzy, zadomowieniem się. A ja przecież miałam pracę i to dobrze płatną. Znałam język. I szczerze współczuję tym, którzy jadą w ciemno w nadziei, że się ułoży. Nie jest łatwo.

[Agduś]

Dlatego właśnie ja wciąż widzę się tutaj, chociaż marzy mi się emigracja wewnętrzna. Na razie jednak nie mogę się na nią udać, bo to, co się dzieje, dotyczy mnie w bolesny sposób. Byle tylko dzieci wykształcić i wysłać w świat, byle się tam urządziły, a wtedy emigracja wewnętrzna, kwiat lotosu na gładkiej powierzchni jeziora...

[EZS]

emigracja wewnętrzna też nie wypali, rzeczywistość nas dopadnie.

Może by tak iść do polityki i zacząć zmieniać swiat?

[Agduś]

Masz mój głos!

[Arnika]

Do polityki idą ci, którym się w życiu nic nie udało i nic nie potrafią.... nie mają pomysłu na swoje żucie.... w polityce tylko q.rwa i złodziej....

Nie idź do tego bagna....

[Agduś]

No nie do końca, zdarzyło się parę osób, które nie umoczyły się w szambie. Fakt, że to wyjątki, w dodatku bardzo nieliczne, ale się da. Problem w tym, że w polityce selekcja negatywna jest bardzo silna.

Nie macie wrażenie, że ewolucja człowieka wyhamowała z piskiem opon i zaczyna jechać na wstecznym?