Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Garść muszelek mam w całym domu czyli wyszła na to taka garść Hulka!

Na szczęście aż takiego pierdolca nie dostaję. Priorytetem jest brak nawet minimalnego odcienia żółci i nie czarny, reszta - ujdzie.

No też żałuję, że nie było okazji nacieszyć oczu nowym obliczem wiatrołapu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jest! Dotarła dzisiaj i, o dziwo, kolor jest dokładnie taki jak na zdjęciach. Jestem zadowolniona! Pewnie w weekend rzucimy ją na ścianę, znaczy na skos.

 

Tymczasem jutro muszę iść do roboty godzinę wcześniej i zostać pewnie co najmniej dwie godziny później. I to już mnie nie cieszy tak bardzo, jak tapeta. Zwłaszcza, że w przyszły czwartek będę musiała przyjść dwie godziny wcześniej. Oczywiście wszystko gratis, z powołania itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się... Właśnie sobie siadłam po ciężkiej górniczej pracy odkopywania pokoju dziecka pod zwałów zbędnych ciuchów (taaaaaaka góra zbyt małych rzeczy zalega teraz w drzwiach naszego pokoju, bo wywalałam je z rozmachem od Małgo), zasiadłam i... przypomniałam sobie, że nie mam słonecznika. I co ja mam teraz zrobić? Jechać do Lidla? Po pierwsze nie chce mi się już ruszać, po drugie nawet gdybym się ruszyła, to smog jest na zewnątrz taki, że nie powinnam jechać na rowerze. A skoro mam jechać samochodem, powiększać smog i własny tyłek, chociaż nie, on się tylko nie zmniejszy, jeżeli nie pojadę na rowerze, to chyba nie ma sensu w ogóle wstawać. I jeszcze nie wiem, czy chce mi się jechać do kina. Wtedy to już na pewno samochodem, bo na rower za daleko. W sumie to mi się nie chce, ale z drugiej strony w tygodniu na pewno nie pojadę, z trzeciej jutro jedziemy do teatru, a ja mam jeszcze stos wypracowań do poprawienia. Co robić???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałam jednak. Wyszliśmy przed dom i smród smogu niemal powalił mnie na kolana. Rzadko u nas aż tak śmierdzi. Zazwyczaj wieje z zachodu, a od tamtej strony mamy pola i budujące się nowe domy, na razie nieliczne, ale ogrzewane gazem albo prądem (mam nadzieję). Od wschodu jest stare osiedle, dużo domów na małych działkach, ogrzewane starymi piecami, do których można sypnąć węglem, ale można i miałem albo śmieciami. Od kilku dni wieje ze wschodu...

D sklepu pojechaliśmy samochodem. I dobrze, bo w Lidlu nie było słonecznika - oburzające!!! Musieliśmy jechać do Tesco. Tam był, ale jakiś taki byle jaki.

A wczoraj się odchamiliśmy na spektaklu "Bursztynowe drzewo". Nawet smog był odrobinę mniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudne opowieści. Ja też nie dawno wybierałam, bo umyśliłam pomalować komodę. Cóż, miał być lila wyszedł ciemny róż. Nie, rozróżniam. Ale nabyłam próbkę różu z ciekawości, miał taki nietypowy odcień i na czymś musiałam wypróbować. Okazało się, ze kolor zewnętrzny i kolor wewnętrzny to dwa różne kolory a magnat ceramic, choć brzmiał obiecująco, nie jest wcale ceramic i brudzi. Muszę jednak iść kiedyś po moją ulubioną tikurille z mieszalnika i poprawić :)

Poza tym cieszę się niemożebnie, bo na początku grudnia idę na IlVolo. Kocham ich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłucham sobie kiedyś. Na razie wszyscy tu siedzą i jakiś film oglądają, a mój komp się zbiesił i nie przełącza się automatycznie na słuchawki po wetknięciu ich do gniazdka. Trza mu włazić w ustawienia, strasznie głęboko, i przełączać ręcznie, a później z powrotem. Nie lubię tego robić, więc już nie używam słuchawek do kompa.

 

Tapeta wciąż czeka. Farba też. Poczekają sobie, bo w ten weekend jedziemy do teściowej, więc nici z prac domowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. Ciężko wyrwać cały weekend, kiedy się pracuje. Jak myśmy kiedyś to ogarniali jeżdżąc co miesiąc, kiedy oboje pracowaliśmy poza domem, to ja nie wiem. I dzieci wtedy były małe. Teraz niby Andrzej pracuje w domu, ale i tak taki wyrwany weekend jest nie do odrobienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...