braza 28.11.2018 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2018 Racja ale co sobie pomarudzę, to moje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.11.2018 21:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2018 I od tego marudzenia zaczęłaś kolejną stronę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 28.11.2018 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2018 :lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 29.11.2018 21:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2018 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.12.2018 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2018 Kilka dni temu miałam pouczającą dyskusję z kolegą z pracy. Wychodziliśmy razem i pyta mnie - do drugiej pracy? Ja na to, że akurat mam ten jedyny dzień w tygodniu, kiedy wracam do domu. On, że ma taki dzień jutro. W pozostałe dni bywamy o 21 najwcześniej a i to mogłoby być gorzej, bo żadne z nas nie dyżuruje, wtedy byśmy nie wracali wcale. On ma choć żonę, ja nawet tego nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.12.2018 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 A jakbyś miałą żonę to lepiej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 02.12.2018 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 Pewnie, że lepiej... żona ugotuje, upierze, posprząta... chyba... a moze nie...:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.12.2018 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 oczywiście, że lepiej. Jakby żona zrobiła to, co ja muszę jako żona, to ja bym miała święte życie. No, jeszcze jest opcja gosposi i zastanawiam się nad tym od roku. I nie wiem, jak się do tego zabrać. Z jednego powodu.... może i dziwnego. Otóż ja nie mam zwyczaju kontrolować moich pracowników. Uważam, że każdy powinien wiedzieć, co ma robić i robić to najlepiej, jak umie. I pracuję z ludźmi, którzy w zasadzie tak robią. A jak mi przyjdzie jakaś gosposia, którą będę musiała sprawdzać? A jak do tego będzie pyskata? użerać się z taką? Ja chcę mieć święty spokój a nie dodatkowe problemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.12.2018 21:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 Eeee, to ja mam luzik. Wracam zazwyczaj po piątej, jem obiadek ugotowany przez męża i spokojnie zabieram się za przygotowanie do lekcji następnego dnia. Wypracowania i sprawdziany zostawiam sobie na weekendy. No i mam święta (czasem z jakimś dyżurem w świetlicy), ferie, wakacje (nieco krótsze, niż się ludziom wydaje, ale mam). I ja nie chcę narzekać (no może czasem trochę na brak czasu, ale wiem, że inni też go nie mają), bo gdybym nie chciała robić tego, co robię, poszukałabym pracy, w której można pieprznąć szufladą o określonej godzinie i nie myśleć o niej do dnia następnego, w której nikt nie oczekuje, że w "ramach etatu" będę dyspozycyjna przez 40 godzin w miejscu pracy, a później pójdę do domu, żeby się przygotować do następnego dnia zajęć. Tak, to właśnie mnie wkurza - nie przygotowywanie lekcji, sprawdzanie wypracowań, sprawdzianów, kartkówek, dyktand itp, nie wycieczki, "noce w szkole", wyjazdy na konkursy, do teatru, kina itp, wkurza mnie hasło "no przecież pani ma etat 40 godzin, więc proszę zostać/iść/zrobić to..." i jeszcze drugie "nauczyciel, nierób, pracuje cztery godziny dziennie i jeszcze chce zarabiać jak za cały etat". Wracając do rzeczy przyjemniejszych, to pokój mamy wytapetowany i pomalowany. Szkoda tylko, że weekend gdzieś się zapodział po drodze. Nie pokażę, bo na razie bajzel tam mamy i pewnie jeszcze długo mieć będziemy. Jutro rada gogiczna, więc wrócę baaardzo późno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.12.2018 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 A my sanepid jakowyś czy cóś?! Pokaż chociaż kawałek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.12.2018 18:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2018 Jeszcze bym musiała być w domu, kiedy światło dzienne przez okno wpada, a ja wracam do domu po piątej. Jeżeli mnie jutro taki jeden uczeń do grobu nie wpędzi, to w piątek wrócę wcześniej i zrobię jakieś zdjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.12.2018 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2018 Ejjjj, no chyba Cię nie wpędził do tego grobu...no nie Ciebie...! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.12.2018 19:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2018 Udało się, żyję!Wczoraj pojechaliśmy do kina. Zazwyczaj impulsem do podjęcia takiego wyzwania jest... jakaś impreza dzieci. Wieczorna i w Krakowie. Poczuwam się, bo to była nasza decyzja, a nie ich, coby zamieszkać na zawsiówku. No i teraz dzieci mają wszędzie daleko. Nie żeby na to narzekały, doceniają uroki jednego z dwudziestu najbardziej zasmrodzonych smogiem miasteczek w Europie, ale mają daleko. Tydzień temu jechały na premierę teledysku, w którym występowały w roli tła (wrzuciłam na fb) - widzieliśmy z tej okazji Bohemian Rhapsody. Dooobry film. Później, coby dzieci mogły się integrować, poszlajaliśmy się po starym mieście i posiedzieliśmy w kawiarni prawie do zamknięcia (jakoś tak po drugiej w nocy było). No i dzięki dzieciom mieliśmy romantyczny wypad do Krakowa. Wczoraj dzieci wybrały się na koncert zespołu kolegi Magdy. Już na jednym była, ale Małgo też chciała zobaczyć, więc poszły na drugi, a my na Gentelmana z rewolwerem. Historyjka zabawna i urocza, ale film trochę nużył dłużyznami. Ja wiem, że to pewnie miało być takie nastrojowe, ale nie zawsze ten nastrój czułam. Później znowu włóczyliśmy się po ulicy. Jakie tam są tłumy w nocy!!! Ludzi jak w dzień w środku sezonu turystycznego! Skończyło się wcześniej, poszliśmy jeszcze na Rynek, bo dzieci nasze i ich znajomi chcieli coś zjeść, a że tam kiermasz świąteczny nie zamyka straganów z jedzeniem przed północą (po północy to jeszcze nie wiem), to wcinali pajdy z dodatkami. Przy okazji nakarmiliśmy dwóch bezdomnych, którym nie chcieliśmy dawać kasy. Zastanawiałam się, czy dzisiaj nie jechać na zakupy do Krakowa, ale stwierdziłam rano, że jednak nie - wolę coś w domu zrobić. No i zrobiłam - cały dzień siedziałam z nosem w internecie i... zakupy robiłam. No ale prezenty mam już kupione albo przynajmniej namierzone (te do kupienia w realu, bo w necie już wszystko zanabyte). Może jutro zabiorę się za porządki i przy okazji jakieś zdjęcia strzelę.A w poniedziałek ta kłopotliwa klasa będzie na wycieczce, więc... byle wtorek i środę przeżyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 09.12.2018 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2018 Sklepy to dziś chyba są zamknięte, bo niedziela kościelna. Ja prezentów nie mam, bo co idę do netu szukać, to trafiam na coś, co mnie jest potrzebne i się zniechęcam. Znaczy nie chcę kupować sobie, bo kasa potrzeba na świeta a przestaję szukać dla innych. Sobie to zmieniłam samochód, wystarczy.Jak queen dobry, to może się wreszcie wybiorę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.12.2018 21:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2018 W dwa dni odwaliłam swoje tygodniowe pensum z małą dokładką. Od jutra powinnam tylko w domu siedzieć do końca tygodnia i oczywiście drugie tyle przepracować przygotowując się do lekcji, dokształcając itp. Chyba jednak nic z tego - osiem godzin mam w planie na jutro. Ot, taki tydzień... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 12.12.2018 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2018 Aga znasz w Krakowie jakas miejscowke hotel/motel/pensjonat/apartament gdzie przyjma nas z psami? chcialabym w marcu wybrac sie na Toruka cirque de soleil a tylko w Krakowie beda grali. Jeszcze bilety mozna dostac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.12.2018 21:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2018 Nie znam, nigdy nie szukałam miejscówki w Krakowie. Za blisko mam. Mogę popytać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.12.2018 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2018 Noooo, Queen dobry, też się nie zawiodłam. Robię kawę w termos, kilka paczek papierosów, colę limonkową i czekam na zdjęcia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 17.12.2018 21:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2018 Czekaj, czekaj. Na razie nie mam czasu się ... podrapać. Kurczę, powinnam chyba iść śladem strajkujących i na L4 się udać, tyle że uczciwe, ale jak? Jutro muszę powtórkę zrobić, coby w czwartek mogli sprawdzian napisać. Jeżeli przeniosę na po świętach, to zapomną wszystko. W środę mam etykę i fajny temat zaplanowany, też nie może mnie nie być. W czwartek rzeczony sprawdzian. W piątek wigilia klasowa, mam wychowawstwo, muszę być... A tymczasem w moich zatokach trwają przygotowania do wystrzelenia rakiety na Księżyc, cywilizacja się rozwija w szalonym tempie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 17.12.2018 23:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2018 Oooo, cywilizacja w moich zatokach to już maszynę parową wynalazła! Jesteś usprawiedliwiona. Coli, hawy i papierosów mam dostatek, wytrzymię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.