Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Paradoksalnie mam ochotę coś robić. Cokolwiek. Strasznie nieruchawy rok mam za sobą. Przez to, że późno wracałam z roboty i miałam siłę tylko na to, żeby się przygotować do lekcji kolejnego dnia, głównie siedziałam na czterech literach, co jest wbrew mojej naturze. Zimą albo pogoda, albo smog zmuszały mnie do jeżdżenia autem. W weekendy poprawiałam wypracowania. W czerwcu upały zniechęcały do czegokolwiek, wprawdzie jeździłam na rowerze do pracy, ale poza tym niczego więcej nie robiłam.

Teraz z jednej strony mam ochotę uwalić się z książką (nie na tarasie, bo tam komary by mnie zeżarły, więc musiałam zrewidować plany), z drugiej mam ochotę wreszcie posprzątać chałupę, bo niedługo się w niej zgubię, zrobić remont u Małgo, pomalować naszą łazienkę, wypielić kwietniki, poprzesadzać na nowy kwietnik to, co za ciasno rośnie (komary nie pozwolą), otynkować ścianę nad schodami...

Byle do jutra.

A później do końca rekrutacji. Małgo ma tyle punktów, że gdyby było normalnie, dostałaby się do tego liceum z palcem w nosie. Ale nie jest normalnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zwykle mam ochotę robić wiele rzeczy. Potem siadam z tą ochotą do komputera i zamiast zamierzonej pracy odpalam film.

Ale dziś byłam dzielna, przycięłam żywopłot. Był już taki wielki, że przygnębiał mnie. Teraz mi się podoba :)

 

Współczuję rekrutacji. Najgorsze jest to, że nawet jakby się władzunia zmieniła, to trudno będzie wszystko odkręcić bez jeszcze większego bałaganu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie mam weekend DAL. Zaplanowany. Po prostu muszę odreagować. Na przyszły tydzień mam takie plany, że aż się boję, a jeszcze muszę wpaść do szkoły i zrobić to, co wiem, że mam zrobić. W dodatku w każdej chwili mogę się dowiedzieć, że mam zrobić coś, o czym jeszcze nie wiem. W piątek wielka rada gogiczna, która potrwa niewiadomojakdługo, a później, mam nadzieję, już wakacje i... Brazoczysko. Jeszcze nie wiem, w jakim składzie.

W piątek wyniki rekrutacji. Kurczę, mam nadzieję, że się dostanie. Może progi nie poszybują w niebiosa, z tymi punktami rok temu dostałaby się do wielkiej trójcy 1-2-5, na dziesiątkę, która jest wprawdzie też w pierwszej dziesiątce najbardziej pożądanych szkół, wystarczało dwadzieścia punktów mniej, niż ma. No dobra, dwadzieścia mniej na biol-chem-ang, a Małgo chce biol-chem-mat, czyli o szczebel wyżej. Biol-chem-ang ma na drugim miejscu.

STRESSSS!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, w projektowanie krajobrazu celuje. Za to Magda bliżej, bo zaczęła myśleć o weterynarii.

 

Marzena, bój się, bo nie jest wykluczone, że w najbliższy weekend mogę Cię najechać z dziewczynami. Później one wrócą, a przyjedzie Andrzej. Jeszcze później na chwilę wpadną Weronika ze Smarem. Później niż jeszcze później wszyscy sobie pojedziemy. Co Ty na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, sama tego chciałaś...

W piątek ogłoszenie wyników rekrutacji no radę gogiczną mam, w sobotę pakowanie i już szukam jakiegoś nocnego pociągu, bo niby ma się ochłodzić, ale nie wiadomo, na jak długo, więc wolę jechać nocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Słyszę. Ciszej trochę, bo ogłuchnąć można.

 

Chwilowo w domu, chwilowo z sześcioma kotami...

Diogenes zalągł się na dobre i trudno udawać, że jest kotem "dochodzącym", skoro dzisiaj od rana śpi słodko na sofie. Wstał tylko na żarcie.

 

Achilles vel Tyr vel Horacy pół drogi spędził w transporterze pomiaukując od czasu do czasu. W połowie drogi zaczął głośno protestować, więc zatrzymaliśmy się na parkingu. Został ubrany w szeleczki, ale nie chciał spacerować. Przerażony przypadł do ziemi, więc wzięłam go na ręce. Stwierdziłam, że lepiej żeby połaził po samochodzie niż leżał przyczajony na trawie. To mu się tak spodobało, że zaryzykowaliśmy wiezienie go na kolanach Weroniki. Przez moment usiłował jeszcze zwiedzać, a później zaległ gapiąc się w okno. Weronika mu opowiadała, co widzi, najbardziej podobały mu się ciężarówki, MOP-y i skrzyżowania, lotnisko w Balicach wywołało ogromne zainteresowanie. I tak dotarliśmy do domu o piątej nad ranem. Kot trojga imion przespał się w pokoju Małgo i rano wyruszył eksplorować dom. Z Diogenesem zawarli pakt o nieagresji, Ciąteczko (Gerda) mrużyła do niego oczka, Carmen unikała tematu, Miśka była zbulwersowana, KotekRysio nie wie, co o tym myśleć, bo z jednej strony jest władcą domu i czasem gnębi Diogenesa, z drugiej ocenił natychmiast, że obcy trojga imion jest chyba ciut wyższy od niego a co za tym idzie może być silniejszy.

Dzieci zabijają potwory. Spać mi się chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...