Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ciąża a praca - dylematy moralne......


katarinka

Recommended Posts

Tak się zastanawiam czy wiele z Was (kobitek) rozważało sytuację w pracy przed zajściem w ciążę.

Ja pracuję w obecnej firmie od stycznia.

Zaczęliśmy z mężem myśleć o powiększeniu rodziny.

Oczywiście jestem w trakcie robienia badań itd. ale jak tylko się okaże że wszystko ok, to chcemy zacząć starania.

 

Jednak mam dylemat moralny - czy to nie głupio - popracować tak krótko (ok. pół roku) i zachodzić w ciążę? Trochę wydaje mi się to nie fair wobec pracodawcy.............z drugiej strony, ponieważ jest to tzw. budżetówka i sporo ludzi tu pracuje, więc myslę, że jest inne spojrzenie na taką sprawę.

 

Jestem ciekawa, jak to było u Was?

 

No i jeszcze - po ewentualnym zaciążeniu, kiedy powiedzieć o tym pracodawcy - od razu czy po trzech miesiącach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Jednak mam dylemat moralny - czy to nie głupio - popracować tak krótko (ok. pół roku) i zachodzić w ciążę? Trochę wydaje mi się to nie fair wobec pracodawcy.

 

Nieladnie jest robic komus klopoty . Ale przeciez , mozesz zajsc w ciaze i nie obciazac swego pracodawcy kosztami . I masz salomonowe rozwiazanie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy wiele z Was (kobitek) rozważało sytuację w pracy przed zajściem w ciążę.

Ja pracuję w obecnej firmie od stycznia.

Zaczęliśmy z mężem myśleć o powiększeniu rodziny.

Oczywiście jestem w trakcie robienia badań itd. ale jak tylko się okaże że wszystko ok, to chcemy zacząć starania.

 

Jednak mam dylemat moralny - czy to nie głupio - popracować tak krótko (ok. pół roku) i zachodzić w ciążę? Trochę wydaje mi się to nie fair wobec pracodawcy.............z drugiej strony, ponieważ jest to tzw. budżetówka i sporo ludzi tu pracuje, więc myslę, że jest inne spojrzenie na taką sprawę.

 

Jestem ciekawa, jak to było u Was?

 

No i jeszcze - po ewentualnym zaciążeniu, kiedy powiedzieć o tym pracodawcy - od razu czy po trzech miesiącach?

 

Come on :) Dziecko jest ważniejsze od pracy - daję Ci na to wielkie słowo honoru. Pracodawca jest od tego, żeby sobie radzić w takich przypadkach. Przeżyłam wiele ciąż moich ludków w pracy i żyję. Ważne, żeby zachować się jak człowiek i nie "drenować" biedaka. Ciąża to nie choroba - jak wszystko będzie OK to będziesz pracować do końca. A jak nie (czego nie życzę, ale różnie bywa) to też nie masz się czym martwić - dziecko jest ważniejsze i Twoje zdrowie jest ważniejsze.

Nie przejmuj się kiedy mu o tym powiesz - od pierszego dnia jesteś chroniona. Jeśli pracodawca jest normalny - wszystko będzie OK.

Ja teraz czekam na dziecko z moją pracowniczką - z tym, że ona adoptuje. Bardzo jej kibicuję. Ostatnio jej wystawiłam taką opinię (do ośrodka adopcyjnego) że mucha nie siada. Jak "dostanie" dziecko to pójdzie na macierzyński - a jak będzie chciała to i na wychowawczy - tak powinno być, jak się ma dzieci. A co z pracy - to już ja za to biorę kasę, żeby to zorganizować , nie ? Mam 2 dzieci i nigdy nie miałam takich "problemów moralnych". Takie jest życie :):) a z dzieci się można tylko cieszyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Come on :) Dziecko jest ważniejsze od pracy - daję Ci na to wielkie słowo honoru.

 

Oczywiscie . Dziecko jest wazniejsze od wszystkiego . Moje dziecko dla mnie jest wazniejsze od wszystkiego . Mialem kiedys sytuacje . Dwie panie , ktore zatrudnialem , zglosily mi , ze sa w ciazy . Fantastycznie . Przed koncem roku , przyniosly mi zwolnienie lekarskie . Po nowym roku rowniez . W sumie zaplacilem im za ponad 30 dni starego i tyle samo nowego roku . Ja tez mam dziecko i przeliczalem , co moglbym jemu kupic za te chorobowe . Kazdy medal ma dwie strony .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Come on :) Dziecko jest ważniejsze od pracy - daję Ci na to wielkie słowo honoru.

 

Oczywiscie . Dziecko jest wazniejsze od wszystkiego . Moje dziecko dla mnie jest wazniejsze od wszystkiego . Mialem kiedys sytuacje . Dwie panie , ktore zatrudnialem , zglosily mi , ze sa w ciazy . Fantastycznie . Przed koncem roku , przyniosly mi zwolnienie lekarskie . Po nowym roku rowniez . W sumie zaplacilem im za ponad 30 dni starego i tyle samo nowego roku . Ja tez mam dziecko i przeliczalem , co moglbym jemu kupic za te chorobowe . Kazdy medal ma dwie strony .

 

 

Ale teraz - jeśli panna konsekwntnie ciągnie zwolnienie ponad 30 dni płaci jej ZUS a nie pracodawca. Oczywiście ZUS to każdy podatnik w Polsce, ale nie wychodzi to bezpośrednio z kieszeni pracodawcy.

A z drugiej strony kiedy kobiety mają mieć dzieci ? Pracodawca zatrudniając dziewczynę bierze to pod uwagę. Może zatrudnić mężczyznę (oczywiście bez żadnej dyskryminacji oczywiście :):) :wink: ) ale taka jest prawda.

A ja pracuję własnie z takimi dziewczynami co to najpierw studia, potem kariera, potem umoszczenie sobie miejsca w firmie... a teraz za późno i różne in vitro - o ile się uda. A potem to juz tylko adpocja zostaje ...

Dzieci trzeba mieć gdy jest się modym.

A czy Twoje dziecko "przeszkodziło" przcaodawcy Twojej żony? A nawet jakby - to co z tego ? :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy Twoje dziecko "przeszkodziło" przcaodawcy Twojej żony? A nawet jakby - to co z tego ? :wink: :wink:

 

Moja zona zawsze prowadzila biznesy wraz ze mna .

Jezeli teraz jest tak slodko , ze zatrudniajacy nie ponosi kosztow ciazy pracownicy , to tylko pozazdroscic .

Zalozycielka tego watku ma dylemat moralny w stosunku do pracodawcy . I ja jako pracodawca to rozumiem . Nie znosze cwaniactwa , ze ktos ma zaplacic za mnie . Nawet jezeli tak w tej chwili stanowi prawo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja zona zawsze prowadzila biznesy wraz ze mna .

Jezeli teraz jest tak slodko , ze zatrudniajacy nie ponosi kosztow ciazy pracownicy , to tylko pozazdroscic .

Zalozycielka tego watku ma dylemat moralny w stosunku do pracodawcy . I ja jako pracodawca to rozumiem . Nie znosze cwaniactwa , ze ktos ma zaplacic za mnie . Nawet jezeli tak w tej chwili stanowi prawo .

 

 

Nie wszystkie żony mają tyle szcześcia. A ludzie chcą mieć dzieci. Nie mówimy o cwaniactwie - to jakieś chore (choć bardzo częste przypadki - szczególnie ostatno w Polsce - wystarczy poczytać w necie..) . Mówimy o posiadaniu dzieci. A nie wystarczy dać pracodawcy czas ? Może wystarczy mu odpowiednio wcześnie powiedzieć, że kroi się dzidziuś ? Jeśli człowiek jest w porządkuu to będzie OK. Tylko pokaż mi ilu jest takich pracodawców? Bardzo niewielu - choć ja miałam szczęście - i teraz się odwdzięczam sama będąc pracodawcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o szczescie .

Nie neguje potrzeby posiadania dzieci . Sam mam dziecko , o czym juz pisalem . Problem polega na tym : kto ma za ciaze zaplacic ? I o to pyta zalozycielka watku . I ja jej zyczliwie podpowiadam : miej tyle dzieci , ile zechcesz . Zaplac tez za nie tyle , ile to w danej chwili kosztuje . Nie ogladaj sie na innych .

To jest the best , co dla swoich dzieci mozesz zrobic .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o szczescie .

Nie neguje potrzeby posiadania dzieci . Sam mam dziecko , o czym juz pisalem . Problem polega na tym : kto ma za ciaze zaplacic ? I o to pyta zalozycielka watku . I ja jej zyczliwie podpowiadam : miej tyle dzieci , ile zechcesz . Zaplac tez za nie tyle , ile to w danej chwili kosztuje . Nie ogladaj sie na innych .

To jest the best , co dla swoich dzieci mozesz zrobic .

 

 

Wystarczy, że nie będzie ściemniać, brać lewych zwolnień i może pracować do końca. Na dwa dni przed porodem robiłam listę płac. Można. Pracodawca nie zapłacił za moje dzieci. Można mieć dzieci "normalnie". I to całą filozofia.

Dziewczyna jest w porządku, bo się przejmuje - a znam tabuny takich co siedzą cały czas na zwolnieniu - a jak chcą dokopać pracodawcy, to wracają co jakiś czas. I już wtedy nie płaci ZUS tylko pracodawca. Ktoś musi rodzić dzieci - tak to już jest...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer

Chyba zabrnelas w slepy zaulek .

Oczywiste , ze kobiety musza zachodzic w ciaze . Pytanie brzmi : kto ma za to zaplacic ? Zalozycielka watku pyta sie , czy to bedzie wporzadku w stosunku do swego pracodawcy , gdy to on zaplaci . Ja jej dobrotliwie radze , ze wspaniale bedzie w stosunku do jej jeszcze nienarodzonego , gdy to ona lub przyszly tato zaplaci . I tyle .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer

Chyba zabrnelas w slepy zaulek .

Oczywiste , ze kobiety musza zachodzic w ciaze . Pytanie brzmi : kto ma za to zaplacic ? Zalozycielka watku pyta sie , czy to bedzie wporzadku w stosunku do swego pracodawcy , gdy to on zaplaci . Ja jej dobrotliwie radze , ze wspaniale bedzie w stosunku do jej jeszcze nienarodzonego , gdy to ona lub przyszly tato zaplaci . I tyle .

 

 

Luc - mój drogi - a kiedyż to pracodawca PŁACI za ciążę ? Bo nie pojmuję? Nie analizujemy przypadku cwanictwa - przypominam dla porządku - tylko normalną sytuację. Odpowiadam : nigdy, bo za macierzyński płaci ZUS a potem (jeśli się należy) rodzinne też ZUS na wychowawczym. Gdzie leży problem ?

Kobieta w ciąży nie jest kaleką, może pracować. Co to za akcja z tym płaceniem?

Jak pisałeś trafiłeś na dwie CWANIARY a tu chyba mamy do czynienia z innym przypadkiem, czy ja się "zapędziłam w ślepy zaułek"?

Urodziłam 2 dzieci i nikt mi za nie nie "płacił" (nawet rodzinne się nie należało) o co chodzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer

Chyba zabrnelas w slepy zaulek .

Oczywiste , ze kobiety musza zachodzic w ciaze . Pytanie brzmi : kto ma za to zaplacic ? Zalozycielka watku pyta sie , czy to bedzie wporzadku w stosunku do swego pracodawcy , gdy to on zaplaci . Ja jej dobrotliwie radze , ze wspaniale bedzie w stosunku do jej jeszcze nienarodzonego , gdy to ona lub przyszly tato zaplaci . I tyle .

 

 

Luc - mój drogi - a kiedyż to pracodawca PŁACI za ciążę ? Bo nie pojmuję? Nie analizujemy przypadku cwanictwa - przypominam dla porządku - tylko normalną sytuację. Odpowiadam : nigdy, bo za macierzyński płaci ZUS a potem (jeśli się należy) rodzinne też ZUS na wychowawczym. Gdzie leży problem ?

Kobieta w ciąży nie jest kaleką, może pracować. Co to za akcja z tym płaceniem?

Jak pisałeś trafiłeś na dwie CWANIARY a tu chyba mamy do czynienia z innym przypadkiem, czy ja się "zapędziłam w ślepy zaułek"?

Urodziłam 2 dzieci i nikt mi za nie nie "płacił" (nawet rodzinne się nie należało) o co chodzi ?

 

Tobie moze nie, ale wielu innym trzeba płacić, jak 2/3 ciązy spędzają na chorobowym

niekoniecznie chore...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziecko jest najwazniejsze.

 

A jesli praca jest OK to jak pisali przedmowcy i ty powinnas byc OK - nie bierzesz lewych zwolnien i pracujesz prawie do konca ciazy .. pozniej tez nie wylaczasz komorki w razie gdyby praca dzwonila sie o cos spytac ... wtedy wiesz (no przynajmniej w 90%) ze twoje stanowisko bedzie na ciebie czekalo i bedzie wszystko OK.

 

Z tym mowieniem pracodawcy to ja bym sie wstrzymal do jakiegos 3-4 m-ca ... ale to raczej kwestia mojego (i zony) charakteru niz logiczne przeslanki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście z tymi zwolnieniami w ciązy to jakaś epidemia. Niektóre jakby mogły to od momentu stosunku siedziałyby w domu. Sama jestem w ciąży(7 miesiąc) i nawet nie myślę o zwolnieniu a i wiek juz nie ten wiec w zasadzie przydałoby sie pofolgować. Tylko co robić przez cały dzień w domu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy wiele z Was (kobitek) rozważało sytuację w pracy przed zajściem w ciążę.

Ja pracuję w obecnej firmie od stycznia.

Zaczęliśmy z mężem myśleć o powiększeniu rodziny.

Oczywiście jestem w trakcie robienia badań itd. ale jak tylko się okaże że wszystko ok, to chcemy zacząć starania.

 

Jednak mam dylemat moralny - czy to nie głupio - popracować tak krótko (ok. pół roku) i zachodzić w ciążę? Trochę wydaje mi się to nie fair wobec pracodawcy.............z drugiej strony, ponieważ jest to tzw. budżetówka i sporo ludzi tu pracuje, więc myslę, że jest inne spojrzenie na taką sprawę.

 

Jestem ciekawa, jak to było u Was?

 

No i jeszcze - po ewentualnym zaciążeniu, kiedy powiedzieć o tym pracodawcy - od razu czy po trzech miesiącach?

hehe co to za dylematy? Praca to tylko praca dzieci to cos wiecej :), co to znaczy nie fair? Dziwne podejscie, eh w dziwnym kraju zyjemy, ze ludzie musza sie zastanawiac nad tym czy wypada sie rozmnazac... Szkoda slow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, dziwny kraj. Jak do końca turlasz się do pracy i pod komórką po godzinach siedzisz, a po powrocie z macierzyńskiego dostajesz wypowiedzenie.

Albo na radosną informację, że będziesz miała dziecko, pracodawca pyta: "To kiedy Pani złoży wypowiedzenie?"

 

Pecha miałam generalnie. A może właśnie - nie, bo dla takich ludzi szkoda pracować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, z tego co wiem, jesli kobieta będąca w ciązy idzie na zwolnienie, to od samego początku płaci ZUS.......

 

Niby macie rację - lewe zwolnienia itd. Z drugiej strony mysle sobie że jest to taki czas że dobrze byłoby odpocząć, wyciszyć się skupić na dziecku...........skoro ono najważniejsze......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony mysle sobie że jest to taki czas że dobrze byłoby odpocząć, wyciszyć się skupić na dziecku...........skoro ono najważniejsze......

Pewnie , ze tak .

Prace znajdziesz przeciez jak odchowasz dziecko .

Zycze udanych staran :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno,nie zastanawiaj się!

Ja poświęcałam się w pracy,kosztem rodziny ,a przy drugim dziecku po powrocie z macierzyńskiego usłyszałam ,że mam iść na wychowawczy,bo jak nie to wypowiedzenie.Nie liczyły się wcześniejsze osiagnięcia,staż pracy ale to,że mam dwójkę dzieci a na moje miejsce były młode ,niedzieciate panny,gotowe siedzieć za friko po godzinach i cieszyć się,że mają dobrą pracę.Do czasu,aż urodzą a na ich miejce przyjdą młodsze.

To jest chory kraj,a bierze się to z ogromnego bezrobocia.Koleżanka starsza,która ma dwójkę "odchowanych"dzieci jeszcze z niesmakiem skomentowała na wieść ,że inna jest w ciąży"w dzisiejszych czasach na dziecko się decydować!?"- dobrze ,że ona się zdecydowała w innych czasach(ha,ha).

Dodam,że działo się to w dużej ogólnopolskiej firmie odznaczonej"Teraz Polska" + ISO .... ,strach pomyślec co jest w innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...