cisza1 14.04.2006 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 hm... czytam to wszystko i sie zastanawiam... no bo tak naprawde to nikt jak dotad nie przytoczyl zadnego sensownego argumentu na to ze nie mozna tego dobrze zrobic... wydaje mi sie ze oporem jest jak zwykle ludzka natura... i przyzwyczajenie... wszystko zalezy od oczekiwan klienta.... a to rzecz bardzo subiektywna z ktora trudna dyskutowac. dla jednego piekny rowniutki trawniczek z wijaca sie sciezka bedzie szczytem marzen, a dla amatora 'dziczyzny' szytem tandety. zarowno dzicz jak i boisko da sie zrobic zdalnie... pytanie zawsze brzmi jaki bedzie efekt koncowy - patrz satysfakcja zleceniodawcy.... jest jeszcze wymiar ekonomiczny. czy tego chcemy cz nie wszystko zmierza na tym swiecie ku standaryzacji i konsolidacji. rzeczy nietypowe beda badzo drogie a ich cena bedzie rosla wykladniczo nie liniowo. dotyczy to takze projektowania ogrodow. w tej chwili jak dla mnie rynek jest badzo ubogi i brak jest uznanych standardow. tego odrazu sie nie zmieni, ale z czasem firmy i firemki beda sie rozrastaly i obejmowaly swoim zasiegiem coraz wiekszy obszar. naturalnym tokiem rzeczy zaczna sie dzielic na firmy obslugujace elity, klase srednia i szaraczkow... Mysle ze projektowanie zdalne bedzie czastym zjawiskiem w klasie dolnej sredniej. bogaci beda zadali kompleksowej obslugi a koszt moze byc drugozedny, szaraczki nie maja pieniedzy na dokonczenie budowy a co dobiero na projektanta ogrodu. Zostaja wiec sredniaki. Prawda pewnie lezy gdzies posrodku. Moze to bedzie tak robione ze 'pierwszy rekonesans' bedzie lokalny, a pozniej wszystko zdalnie.... hm... przyszlosc pokaze.... W koncu to klient ksztaluje rynek wiec jezeli mam racje to za 20-30 lat takie projektowanie nie powinno byc zadkoscia... hm... ale sie rozpisalem Wesolych Swiat! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 14.04.2006 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 cyt. rynek jest badzo ubogi i brak jest uznanych standardow. Standardowa to jest śruba M8, ale nie ogród Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cisza1 14.04.2006 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 cyt. rynek jest badzo ubogi i brak jest uznanych standardow. Standardowa to jest śruba M8, ale nie ogród Mirku, Mysle o standardach uslugi.... o to jaki jest proces, czego mozemy oczekiwac, ile to moze kosztowac... na rozwinietym rynku cany sa niskie i standardy powszechne... trudniej jest naciagnac klienta. teraz mamy partyzantke.... przychodzi pan krzys i mowi "ja to bym tu przycial a tam wyrownal i to bedzie kosztowac.... 8tys." tak moze byc w sytuacji kiedy dostep do uslugi jest slaby i brak konkurencji. Na rynku rozwinietym pan krzys bedzie musial sie troche bardziej wysilic, bo za rogiem juz bedzie stal pan zdzisiu z byc moze bardziej konkurenyjna oferta. a moze... na http://www.projektuj-ogrod.pl bedzie pan michal ktory zaoferuja gorszy produkt ale za 1/20 tej ceny... to klient dokonuje wyboru... Pozdrawiam Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 14.04.2006 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 hm... czytam to wszystko i sie zastanawiam... no bo tak naprawde to nikt jak dotad nie przytoczyl zadnego sensownego argumentu na to ze nie mozna tego dobrze zrobic... mi sie wydaje ze moje argumenty (zwlascza 1wszy post) byly sensowne moze tak: czy mozna na odleglosc zaprojektowac ogrod - tak czy bedzie to dobry projekt - nie wesołych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cisza1 14.04.2006 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 czy bedzie to dobry projekt - nie hm... pamietasz... wszystko zalezy od satysfakcji klienta sa tacy co jedza zaby i twierdza ze to pyszne hej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 14.04.2006 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 Właśnie wyżej gosia@ musi zjadać taką żabę... I podobno ma się przyzwyczaić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cisza1 14.04.2006 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 nie musi, jezeli jest w stanie udokumentowac ze projekt nie spelnia zalozen klienta. to chyba oczywiste. jezeli firma ktora to projektowala byla profesjonalna, to praca byla podzielona na etapy i kazdy etap musial byc zatwierdzony przez klienta. napewno na etapie zbierania danych klient musial podac swoje wytyczne... powinny byc na to dokumenty. Jeszcze raz powiadam... standardy... standardy... ale na to czasu trzeba. Zdecydowanie sie zgadzam ze partactwo nalezy tepic w KAZDEJ postaci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jatoja 14.04.2006 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 Coś mi się przypomiało - projektowałem "Zieleń" - bo nie nazwę tego ogrodem - dla dewelopera - kilka domów na osiedlu miało mieć zielone otoczenie. Projekty powstały bez rozmów z właścielami, deweloper wyznaczył jedynie ramy finansow, aspekty estetyczne pozostawił mi. Domy zyskały cywilizowany wygląd - ale czy ludzie którzy je kupili polubili to otoczenie tego nie wiem. Czyli jednak można... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myciek 17.04.2006 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Coś mi się przypomiało - projektowałem "Zieleń" - bo nie nazwę tego ogrodem - dla dewelopera - kilka domów na osiedlu miało mieć zielone otoczenie. Projekty powstały bez rozmów z właścielami, deweloper wyznaczył jedynie ramy finansow, aspekty estetyczne pozostawił mi. Domy zyskały cywilizowany wygląd - ale czy ludzie którzy je kupili polubili to otoczenie tego nie wiem. Czyli jednak można... Znaczy, co można? Zgodnie z tematem "dobrze zaprojektować ogród na odległość"? To znaczy, że: - z deweloperem rozmawiałeś wyłącznie przez telefon (e-mail itd) - osiedle widziałeś tylko w postaci planów i ew. zdjęć. - projekt jest dobry. Jeśli tak to faktycznie odpowiedź jest twierdząca. I w ogólności też uważam, że można. Ale z powodów praktycznych to chyba niesłychanie rzadkie. Na Marsa też można polecieć. Jest parę problemów technicznych ale - używając słów Mareka Mazona - nie ma w tym nic, "czego by sie nie dalo pomierzyc i opisac". Niemniej, póki co, jak ktoś sobie chce polatać to idzie na kurs szybowcowy albo leci z Rosjanami na orbitę ziemską... Doświadczony kontaktami z projektantami nie ryzykowałbym projektu na odległość... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia72 17.04.2006 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Już widzę to zbieranie informacji. Ten średniak, który nie ma czasu przeczytać, choć jednego „Działkowca” biega po terenie działki, precyzyjnie mierząc ją we wszystkie strony, zaznaczając strony świata, istniejące studzienki, drzewa, krzewy, nawierzchnie utwardzone, różnice poziomów - jak znaczne - załatwi sobie profesjonalny sprzęt. Mierzy czasami w kilku miejscach pH i bada rodzaj gleby, opisuje warunki klimatyczne z uwzględnieniem mikroklimatu, bierze pod uwagę kierunki i siłę wiatru, krajobraz, w jakim położona jest działka, informuje projektanta o tym, że chce mieć warzywniak, trawnik, oczko wodne (albo się rozmyśli, – kiedy?), piaskownice, plac zabaw, wybieg dla psa, skalniak, taras lub altanę, pergolę. Z tej strony ma starą, ciekawską wiedźmę i chce żywopłot, z tej piękną sąsiadkę i chce ją podglądać a ulica jest ruchliwa i w zimie posypywana solą. Przyzna się, że jest zapominalski, nie lubi grzebać się w ziemi i ogród mu potrzebny dla szpanu (najlepiej plastikowy), albo zamierza na emeryturze kolekcjonować rzadkie rośliny skalne. O ulubionych kolorach powie i może nie zapomni, że żona nienawidzi takiej jakiejś rośliny, która rośnie u szwagierki itd., itd. Po wstępnie przygotowanej propozycji przypomni sobie o jeszcze jednym niezmiernie ważnym drobiazgu, zmieniającym całkowicie koncepcję ogrodu mianowicie grill musi być na miejscu oczka wodnego połączonego ze skalniakiem, bo sąsiad z tamtej strony wyraził zgodę a ten nie. Wszystko oczywiście pięknie dokumentuje zdjęciami. Ten średniak po naprawdę dobrze wykonanej robocie (zdarzają się błędy nawet profesjonalistom) uświadomi sobie, że właściwie ma teraz dużo wolnego czasu i może sam skończyć projekt. Albo machnie ręką na wszystko i dostanie projekt, który podoba się projektantowi… ale nie jemu. Projektowanie na odległość jest możliwe, ale jeśli o to właśnie chodzi w projektowaniu na zlecenie to jestem zadowolona, że za mój ogródeczek wzięłam się sama. Moje błędy – moje poprawki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jatoja 17.04.2006 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Coś mi się przypomiało - projektowałem "Zieleń" - bo nie nazwę tego ogrodem - dla dewelopera - kilka domów na osiedlu miało mieć zielone otoczenie. Projekty powstały bez rozmów z właścielami, deweloper wyznaczył jedynie ramy finansow, aspekty estetyczne pozostawił mi. Domy zyskały cywilizowany wygląd - ale czy ludzie którzy je kupili polubili to otoczenie tego nie wiem. Czyli jednak można... Znaczy, co można? Zgodnie z tematem "dobrze zaprojektować ogród na odległość"? To znaczy, że: - z deweloperem rozmawiałeś wyłącznie przez telefon (e-mail itd) - osiedle widziałeś tylko w postaci planów i ew. zdjęć. - projekt jest dobry. Jeśli tak to faktycznie odpowiedź jest twierdząca. I w ogólności też uważam, że można. Ale z powodów praktycznych to chyba niesłychanie rzadkie. Na Marsa też można polecieć. Jest parę problemów technicznych ale - używając słów Mareka Mazona - nie ma w tym nic, "czego by sie nie dalo pomierzyc i opisac". Niemniej, póki co, jak ktoś sobie chce polatać to idzie na kurs szybowcowy albo leci z Rosjanami na orbitę ziemską... Doświadczony kontaktami z projektantami nie ryzykowałbym projektu na odległość... Maćku - ja zażartowałem że można ... W moim przypadku było to smieszne projektowanie bo choć działkę oglądałem dokładnie i z deweloperem też rozmawiałem szczegółowo ( ale jego nic nie obchodziło jak będzie wygladał ogród - liczyły się dla niego tylko pieniądze) to nie widziałem nigdy właścicieli tych ogrodów - jedynymi wytycznymi w tym projektowniu był pieniadze ( na tym zależało deweloperowi) i moje poczucie estetyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.