Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z rodziną tylko na zdjęciu...


Gonga

Recommended Posts

Poradźcie co robić: moi teściowie od dawien dawna są właścicielami działki w POD - takim swoistym kołchozie. Działka nienajgorsza, ok. 5.3 ara, południowe nachylenie, kwadrat, trochę drzewek owocowych. Chcą sprzedać, bo nie mają siły już się nią zajmować. Dwa lata ogłaszają w internecie, ale chętnych mało, mimo że chcą tylko 12 tysięcy. Można postawić tam niewielki domek - do 35 m2 pow. zabudowy i do 5 m wysokości w kalenicy.

Ostatniej niedzieli moją połowę natchnęło (wiosna...), że może my kupilibyśmy tę działkę. Na początku się najeżyłam, bo miałam o tych POD jak najgorsze zdanie, ale pojechałam, zobaczyłam i rozmarzyłam się... Jednym słowem mąż wziął mnie pod włos: do naszego domu jeszcze daleka droga, składamy papiery o pozwolenie na budowę, a że sąsiedzi upierdliwi i urzędnicy nasi mało przychylni pewnie jeszcze będziemy się trochę bujać, a mnie już strasznie ciągnie do ziemi, do domu, własnego ogródka ... Bo gdyby tak postawić na tej działeczce taką małą kurną chatkę, obsadzić drzewkami, zrobić dzieciakom piaskownicę, możnaby było wypadać na weekendy i mały urlopik latem :D

No i zaczęłam szperać po internecie, nie śpię w nocy, andrenalina znowu działa, już zaczynam wcielać marzenia, a tu taki klops... moja teściowa wygadała się siostrze męża (swojej córce :wink: ), że chcemy kupić tę działkę, na to ta, że oni też chcą :evil: Przez dwa lata nie było tematu, nawet teściowie chcieli im dać za darmo, to ci stwierdzili, że nie będą tam jeździć i grzebać w ziemi, a teraz gdy my chcemy to oni też. No i teściowie są w kropce, zwłaszcza teściowa, bo ona z tych, co to chcą wszystkich uszczęśliwić. Sytuacja patowa... jak myślicie walczyć o tę działkę, kosztem wojny domowej, czy dać luz ... Czy w ogóle jest o co kruszyć kopie?

Sorry, że przynudzam na dzień dobry, ale trzebaby coś zadecydować, a grupie łatwiej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

z tego co piszesz to macie zamiar budować dom , złożyliście papiery o pozwolenie, rozumiem ,że na zupełnie innej działce, czyli plan jakiś jest

 

kupowanie nastepnej działki i stawianie na niej domku letniskowego to duży wydatek, być może stan surowy docelowego domu

 

ja bym się na takie coś nie zdecydowała, wojna w rodzinie nikomu nie potrzebna , plany na przyszłość są więc nie widzę w tym żadnego sensu....

 

chyba że nie zrozumiałam o czym piszesz.....albo macie kupę kasy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym odpuściła , przecież już zaczęliście budować własny domek , co prawda na razie to papierologia , ale zawsze do przodu ! A na weekendy chyba teraz też tam możecie jeździć , przecież teściowie działeczką się już nie zajmują . Trochę piasku dla dzieci , kilka roślinek , trawka ( o ile nie ma ) to nie jest wielk koszt . A spać można przecież pod namiotem , dzieciaki to uwielbiają :D

Po co Wam niesnaski w rodzinie , zwłaszcza że dla Was ta działeczka to byłby tylko etap przejściowy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy radzicie odpuścić... a ja myślę i myślę... Budowa naszego własnego domu jeszcze daleko przed nami, w Krakowie papierologia trwa i trwa. Na działkę nie będziemy mogli jeździć, jeśli przejmie ją siostra męża, bo ona nie z tych, co by rodzinę zapraszała, co innego koleżanki...

Maxtorka, ta działeczka to nie byłby tak do końca etap przejściowy, po prostu mielibyśmy gdzie wyskoczyć na weekend z dziećmi, odpocząć od pracy, od budowy.

Jerzysio, niestety wolna działka jest tylko jedna - teściów. Jest kilka do sprzedania już ze stojącym domkiem, ale koszt ok. 80-90.000. Dla nas stanowczo zbyt dużo.

Paty, na kasie nie śpimy :( , myśleliśmy o czymś małym, drewnianym. Przeglądałam już strony z takimi domkami, to koszt ok. 15-20.000 zł. Gdybyśmy coś takiego postawili, odpadają problemy z wakacjami, póki nam się nie znudzi.

Pawson, dzięki, uśmiałam się i od razu mi lepiej. Nie żebym kłótliwa w rodzinie była, ale strasznie się wkurzyłam, zwłaszcza, że jak pisałam, działka kilka lat stoi, siostry męża nigdy nie obchodziła, a teraz gdy my o niej myślimy, to piorun d...ął w szczypiorek, jak mawia mój tata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gonga ...

 

uscisle .. nie bral bym sie za budowe bo jednej mi wystarczy (stres i kasa) :)

 

ale jesli chodzi o odpuszczanie to nie jestem za ...

 

u mnie znajomi kiedys mieli podobna akcje .. odziedziczyli 1/2 dzialki a reszte siostra ... nie wchodzac w szczegoly pokłócili sie z nia przez jakis miesiac a potem odpuscili ... teraz mieszkaja w mieszkanku 50m2 a siostra ma dzialke warta kupe kasy na ktorej konczy budowac dom i malusienkie (jesli w ogole ) wyrzuty sumienia ...

Ja bym nie odpuszczal ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, odpuściłabym, gdybym wiedziała, że myśleli o tym od dawna, a my weszliśmy im w paradę, Naprawdę, odpuściłabym, bo nie jestem zawzięta, rodzina jest dla mnie ważna itd. Ale jeśli ktoś zachowuje się jak pies ogrodnika, byle tylko inni nie mogli, nie mieli, to już mnie jasny szlag trafia. Tym bardziej, że mogli mieć działkę za darmo i nie chcieli, a my chcemy zapłacić... Założe się, że jak odpuszczę to może i kupią, ale już nic nie postawią. Takie leniwe egzemplarze... (Ale jestem wredna ble.. :oops: )

A tu wiesz, nie taka do końca budowa, bo nie ma tyle papierologii, małe to to, jak kurnik, tylko 35 m2 powierzchni zabudowy, a i można tanio kupić drewniany domek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, odpuściłabym, gdybym wiedziała, że myśleli o tym od dawna, a my weszliśmy im w paradę, Naprawdę, odpuściłabym, bo nie jestem zawzięta, rodzina jest dla mnie ważna itd. Ale jeśli ktoś zachowuje się jak pies ogrodnika, byle tylko inni nie mogli, nie mieli, to już mnie jasny szlag trafia. Tym bardziej, że mogli mieć działkę za darmo i nie chcieli, a my chcemy zapłacić... Założe się, że jak odpuszczę to może i kupią, ale już nic nie postawią. Takie leniwe egzemplarze... (Ale jestem wredna ble.. :oops: )

A tu wiesz, nie taka do końca budowa, bo nie ma tyle papierologii, małe to to, jak kurnik, tylko 35 m2 powierzchni zabudowy, a i można tanio kupić drewniany domek.

 

wydaje mi sie ze decyzje juz podjelas.. :wink: a tu raczej mielismy sie w slusznosci decyzji umocnic...

a dzialke chcesz i juz :wink: tylko jeszcze jakies drobne wahania Toba targaja

i skoro sama mowisz ze z siostra meza jakos szczegolnie mocno nie jestescie zwiazani - to raczej nie odczujesz ew braku kontaktow

na pytanie komu - Wy wystapiliscie jako pierwsi , dwa mozecie miec przygotowana kwote "od reki" dla tesciow tak lepiej niz czekanie na oddanie niewiadomo kiedy

Pogadaj z nimi wszystkimi - powiedz ze BARDZO ci zalezy, ze pieniadze macie no i ze wpadliscie na ten pomysl PIERWSi a kto pierwszy.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maxtorka, z rozmowy pewnie nic nie wyjdzie... i szkoda teściowej, bo ona strasznie przeżywa wszystkie kłótnie. Co do faworyzowania, to w każdej pewnie rodzinie jest pewna nierównowaga w rozkładzie uczuć. W tej większość jest po stronie męża. Cokolwiek by się nie działo, teściowie zawsze staną po jego stronie.

Zielonooka, rano gdy zaczynałam wątek nie byłam pewna decyzji, nadal do końca nie jestem, ale zaczyna mi się coś klarować. Gdyby siostra męża zachowała się elegancko i powiedziała, wiesz mamo my też jesteśmy zainteresowani, od dawna o tym myśleliśmy, jeśli brat się nie zdecyduje, to my jesteśmy chętni, to nie wykluczone, że byśmy jej ustąpili, tym bardziej ze my planujemy budowę domu i troche obawiam się utrzymywania (również w kwestii czystości, pielęgnacji ogrodu itd.) dwóch domów, nawet gdyby jeden był tylko kurnikiem :wink: . Ale w takiej sytuacji, gdy siostra męża najpierw po informacji przekazanej przez mamę rzuciła słuchwką, a potem oddzwoniła, twierdząc, że oni też chcą działkę kupić ...

Pawson, mój teść zachowanie swojej córki podsumował właśnie tak: z rodziną to tylko na zdjęciu. Przynajmniej z taką rodziną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gonga , jeżeli teściowie są po stronie męża to już jesteście troszeczkę wygrani :) . Dodatkowym argumentem na Waszą korzyść jest to , że kiedyś proponowali córce żeby za darmo tę działeczkę wzięła a ona odmówiła . Jeżeli tak bardzo Wam zależy na tej działce nie odpuszczajcie . Inna sprawa to utrzymanie dwóch nieruchomości . Z doświadczenia ( innych ) wiem , że jest to trudne , i wcale nie o kasę chodzi ( choć to oczywiście ważne ) ale o czas jaki trzeba na to poświęcić .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odpuściła bym, gdyby:

- działka mi się podobała

- otoczenie by mi się podobało

- rzeczywiście bym z niej korzystała...kiedyś

Bo generalnie fanką działek w POD nie jestem - jakieś marne budki z byle czego, bezdomni koczujacy w zimie (jak już zalęgną się w "budce" nie zawsze mają ochotę na chodzenie do toalety :evil: ), złodziejstwo (moje piękne pomidory itp lamenty naokoło...), sami emeryci w sąsiedztwie i takie tam klimaty. Moi teściowie od dłuższego czasu pieszczą taki kawałek ziemi.

Może przyjrzyjcie się samej działce, czy warto o nią wszczynać wojnę rodzinną. Ja bym chyba wolała przycelować w siedlisko jakieś 40 km od miasta ;) Zdarzają się naprawdę dobre oferty zakupu sporych kawałków ziemi rekreacyjnej za tzw psie pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Zwłaszcza od baba budowniczy, która czuje klimaty POD.Też nie miałam dobrego zdania o POD, które widzę w Krakowie. Tam gdzie znajduje się działka teściów jest może trochę lepiej. Jest to właśnie 40 kilosów od Krakowa, działeczki ładnie zagospodarowane, ładne domki, całkiem niezłe fury tam zajeżdżają, no i ludzie w średnim wieku, niekoniecznie emeryci. Złodziejstwo pewnie jak wszędzie, ale ja pomidorów sadzić nie będę :lol: Ogród położony z dala od pobliskiego miasteczka, więc bezdomni mają troche daleko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Zwłaszcza od baba budowniczy, która czuje klimaty POD.Też nie miałam dobrego zdania o POD, które widzę w Krakowie. Tam gdzie znajduje się działka teściów jest może trochę lepiej. Jest to właśnie 40 kilosów od Krakowa, działeczki ładnie zagospodarowane, ładne domki, całkiem niezłe fury tam zajeżdżają, no i ludzie w średnim wieku, niekoniecznie emeryci. Złodziejstwo pewnie jak wszędzie, ale ja pomidorów sadzić nie będę :lol: Ogród położony z dala od pobliskiego miasteczka, więc bezdomni mają troche daleko.

 

Skoro sama działka i otoczenie Ci się podoba - nie odpuszczaj... Pewnie u siostry męża zadziałała trochę psychologia - póki się nikt działką nie interesował, ona też nie, ale skoro ktoś "dostał" - jej "się należy" i nagle zaczęła spostrzegać same zalety :roll: . Tacy niektórzy ludzie są.

Ale - kto pierwszy, ten lepszy i tyle. Widocznie żadnego sportu nie uprawiała :lol: Jeśli ma być obrażona - i tak będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sluchaj a mam pytanie

z tesciowa gadac nie chcesz bo mowisz ze przezywa

ale z siaostra meza?

nie mozesz po prostu spytac " hej o co biega?!" moglas miec dzialke za darmo - olalas a teraz cie wzielo na jakiej zasadzie- psa ogrodnika?! :o

 

spytaj...

moze chodzi o to ze ona sie wsciekla ze nikt ich nie poinformowal , ze uznala ze "za jej plecami" chcesz kupic cos co bylo jej dawane

moze o to ma zal?

czasem to sa takie czysto ludzkie sprawy...

To ze Ty wiesz ze grasz uciwie nie znaczy ze ona tez to wie...

 

wyobraz sobie taki post na forum" Kochani,poradzcie co robic.... zona brata wbila mi noz w plecy, wiedziala ze mama chciala dac nam te dzialke , na razie sie wachalismy bo wydatki ...bo obowiazki ...ale nigdy nie powiedzialam ze nie chcemy tej dzialki...itp., nagle okazalo sie ze za moimi plecami chce te dzialke kupic. A przeciez wiedziala ze mama chcial ja dac mnie...

Co innego gdyby przyszla powiedziala itp, ale wyraznie nie chciala zebym sie o tym dowiedziala, dopiero mama powiedziala jakie maja plany....

jestem zla ze nikt mi nie powiedzial nie poinformowal. nie wiem co robic walczyc czy odpuscici..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka post świetny. Aż mnie korci, żeby odpowiedzieć. Więc szanowna siostro męża. Nikt ci nie wbija noża w plecy. Działkę teściowie mają już chyba ze 20 lat. Jeszcze zanim poznałam twojego brata, a jesteśmy małżeństwem, pozwól że ci przypomnę, sześć lat, dłużo wcześniej teściowie proponowali żebyście tę działkę sobie wzięli, ale wam się nie chciało w tej sprawie nawet palcem kiwnąć. Z tego co wiem, to otwarcie powiedziałaś rodzicom, by działke sprzedali, bo ty nie będziesz tam jeździć, za daleko, nie chce ci się, nie masz czasu, masz inne sprawy. No i rodzice zdecydowali się działkę sprzedać. Jeszcze kilka dni temu ta sprawa nadal się nie obchodziła. To mój mąż dawał ogłoszenia w imieniu rodziców, jeździł pokazywać działkę. Nie wyraziłaś swojego zainteresowania, nawet gdy mama ci powiedziała, że znalazł się klient, który był już dwa razy oglądać działkę i prawdopodibnie się zdecyduje. Szlag cię trafił dopiero, gdy się dowiedziałaś, że my również myślimy poważnie o tej działce. No bo jeśli ma iść za psie pieniądze do ludzi, to może my byśmy to kupili. Rodzice nie mieliby takiego poczucia straty...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...