kabietka 14.04.2006 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 €ważam iż sprawę powinien przejąć w swoje ręce Twój mąż!! Po pierwsze piszesz że jego faworyzują rodzice po drugie jesteś osobą "napływową " do rodziny. Tylko się za wyrażenie nie obraż??!! Wiesz każda synowa ma niewiele do powiedzenia przed rodziną męza> A nie chcąc robic sobie wroga z własnego męza niech on przejmie stery w negocjacjach z rodzicami. W życiu jest różnie czasem człowiek choć kilo soli zjadł z ukochaną osobą a do końca jej nie poznał. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patsi 17.04.2006 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Gonga, dla mnie juz jakiś czas temu spotkania rodzinne stały sie powodem do prawdy, a nie do przebaczania.Rodzice też mówili mnie, że sie czegos z mojego powodu wstydzą. To było dawno, ale dziś powiedziałabym: to moje zycie i ja za niego odpowiadam. To twój wstyd tato, a nie mój. Ja jestem szczęśliwa, a co jest dla ciebe ważniejsze: moje szczęście czy opinia innych ludzi? Dlaczego obcy ludzie mają dyktować ci to, co czujesz wobec mnie? To tak, jakby oni byli ważniejsi niż ja. Jeśli potwierdzi, sprawę masz jasną. A może się zastanowi. Powiedz mu, że tak się czujesz, że jesteś dla niego nikim w swojej ocenie. Masz prawo tak się czuć i jeśli się o to obrazi, tak naprawdę będzie zły na siebie. Nikt nie zabroni co złości, poczucia odrzucenia, wykorzystania, lekceważenia. Nie zapomnę co było, kiedy ja powiedziałam kiedyś komuś o tym. Jakbym go trzepnęła PRAWDĄ, której nie da się zaprzeczyć. I poczułam taki spokój, że aż się chce teraz świętować. Co do działki - przechodziłam podobną sytuację. Ja bym nie wysyłała męża samego na narady rodzinne, poszłabym z nim. Zapytałabym po prostu, skąd taka zmiana w postawie szwagrów i powiedziała wprost, że to w mojej ocenie zazdrość? zawiść? zemsta? chytrość? nie wiem co tam wcześniej między wami było. Powiedz że to cię złości, że masz wrażenie, że lekceważy się wasze zdanie teraz, gdy podjęliście decyzję, a działką długo wcześniej nikt się nie interesował. Niech się obrażają, ale niech wiedzą, że masz odwagę walczyć o swoje sprawy. Walczyć to nie zawsze znaczy wygrać, ale jak nie określisz jasno swojego zdania, ktoś inny zrobi to za ciebie ....powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.