Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wieś i dzieci - sukces czy porażka?


Recommended Posts

Ba! Trudno nie przyznać racji.

Ale w tym wątku chodziło o wpływ mieszkania na wsi na dzieci (w domyśle dotychczas chowane w mieście). Większość osób uważa, że sytuacja ma wiele plusów i ja się z tym jak najbardziej zgadzam , ale nie sposób pominąć kwestii czasu bądź jego braku w realcjach między rodzicami i dziećmi. Najczystsze powierze nie zastąpi mamy i taty... Stąd mój wtręt o niechęci do długich dojazdów (których rzeczywiście czasami nie da się uniknąć również w mieście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 220
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przypomina mi to debatę o wyższości Świąt Bożogo Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi. W każdym przypadku jest tyle samo argumentów za co i przeciw. Dojady trwają długo ze wsi do miasta. Prawda ale w takim razie czy łatwiej jest przejechać przez całą Warszawę jeśli mieszka się na jednym a pracuje na drugim końcu, czy dojechać z Raszyna na Grójecką?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już ostatni raz w tym temacie, obiecuję - ale jednak MUSZĘ delikatnie zwrócić uwagę mojemu "przedpiszącemu", że nie wszyscy mieszkają w Warszawie i że są jeszcze w Polsce inne miasta (nie mówię tu o tych największych) w których dojazd DOKĄDKOLWIEK nie zajmuje tyle czasu. I też mozna w nich żyć. Pozdrawiam :smile:.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja popierając moją siostrę (mimo, że ja Warszawianka) pragnę poinformować przedpiszącego mojej przedpiszącej, że właśnie o tym napisałam trzy posty wyżej. A przynajmniej taki był mój zamiar.

Co do logistyki Granda....to kurcze, niestety, kurcze, racja :sad:

Ale tutaj posłużę się uniwersalnym "coś za coś". Albo ustalamy zajęcia, żeby wszystkim pasowało, albo dusimy się w miastach.

A tak w ogóle, to jak zauważyła Magmi wątek zmienił tor i gdzieś w tych dojazdach pogubiliśmy dzieci po drodze :grin: (a może to jest pomysł, jak się pozbyć problemu! :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 1 month później...

Witam serdecznie,

Jestem właśnie na etapie rozglądania się za działką w rejonie KPN (podobnie jak Opal)

 

Do przeniesienia się do własnego domu przekonało mnie i umotywowało kilka wytycznych:

- Fakt posiadania sąsiada muzyka i disc-jockeya w jednym za ścianą

- (Wspomniana już) chęć zagwarantowania dzieciom innej atrakcji niż opluty trzepak

- Mieszkanie w Wa-wie z babcią (to "meta"dla przyszłego potostwa)

- Moja b. intensywna praca w stolicy i fakt, że nie mogę od niej psychicznie odpocząć (patrz sąsiad-muzyk)

 

I pytanie: sądząc po ilości wyrastających domów w odległości 15-u km od Warszawy zastanawiam się o ile -proporcjonalnie- zwiększa się zagrożenie natknięcia siena kolejnego-sąsiada muzyka?

 

Ciepło pozdrawiam,

Jagodka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mi podjąć decyzję pomógł mój ośmioletni obecnie syn (wtedy siedmioletni)

Z naszymi dziećmi zostawała opiekunka, syn już mógł sam wychodzić na podwórko. Wracając z pracy przez osiedle zobaczyłam jak siedzi z kolegami pod sklepem na jakimś murku. Włosy dęba mi stanęły, że tak wyglądać może jakaś część jego popołudnia. I wtedy pomimo że wcześniej miałam wiele wątpliwości decyzja została podjeta ostatecznie. Nie chciałam takiego dzieciństwa dla moich dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siewonka, mnie też ciarki przechodzą jak widzę grupy znudzonej młodzieży przesiadującej po przystankach i murkach. Przyszły takie czasy, że trzeba bardzo kontrolować gdzie i z kim przebywają nasze pociechy, a działka poza miastem bardzo ułatwia to zadanie. Nawet konieczność dowożenia na wszelkie zajęcia czy imprezy ma swoje ogromne zalety: jesteśmy świadomi gdzie udaje się nasze potomstwo i kiedy wróci, bo wracać też będą z nami :D Pozostaje przyzwyczaić się do spędzania czasu na kolejnych seansach lub u kosmetyczki w oczekiwaniu na nasze dzieci. Hmm...nawet mi się to podoba :p

Mironmk - to chyba dobrze. Takie typowo wiejskie środowisko nie jest wbrew pozorom bardzo elastyczne. Dzieci wiejskie są jednak trochę inne niż "miastowe" z nowych domów. Widzę to wyraźnie w szkole, w której pracuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem cały wątek.

Mieszkam od wielu pokoleń w Warszawie.

Przez kilka lat mieszkaliśmy zdziećmi na Ursynowie. Klkanascie lat temu zmienialismy mieszkanie - problem - "Ja chcę ze swoimi koleżankami (kolegami) ze szkoły".

Problem rozwiązał się dopiero po kilku latach. Teraz, za dwa lata wynosimy się z żoną na Mazury do naszej chatki - na emeryturę. Nasz wnuczek, teraz 3 lata, najszybciej rozwija się na wsi. Tam zaczął chodzić, mówić. Namawiam nie trzymajcie się kurczowo miasta. Na wsi też można bardzo fajnie żyć. Lepiej niż w mieście!!!!

Pozdrawiam wszystkich

z tego wątku serdecznie

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Drukuję ten wątek i zaniosę żonie.

Siedzi w domu z dwójka naszych pociech w imię dobra których za Chiny nie chce na wieś. No pare postów się wytnie.

 

Pojęcie wsi w tym wątku jest bardzo szeroko rozumiane, więc chciałem dodać, że dom na działce 1000 m2, w (tak naprawdę) osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie do najbliższego lasu jest np. 2 km, czesto ma mało wspólnego z wsią. Dlatego decydując się na wyprowadzke z miasta, warto zbadać, czy ta nasza wieś, będzie miała choć kilka walorów prawdziwej wsi dla których to decydujemy się, na tak ważny krok.

Często lepiej (również jeśli chodzi o dzieci) wypada działka na prawdziwej wsi.

pozdrawiam,

Tomek ( na razie tylko marzyciel)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo interesujacy jest ten temat

przerabialam go kilka lat temu jako nastolatka mieszkajaca tuz pod warszawa (w lini prostej 800m od granicy miasta). przeprowadzilam sie tam z rodzicami w wieku lat 5, wiec wlasciwie nie pamietam mieszkania w miescie. do pierwszych 3 klas podstawowki chodzilam na 'wsi' , a potem dojezdzalam do szkoly na stare bemowo - okolo 3o min trwala cala podroz. problemy zaczely sie w liceum i to nie z dojazdami do szkoly, bo istanialy autobusy podmiejskie, ale z zyciem towarzyskim w weekendy i poznym wracaniem do domu. dopoki nie zrobilam prawo jazdy, bylo to bardzo problematyczne, bo wszelka komunikacja zanikala okolo 22, a rodzicom niespecjalnie usmiechalo sie jezdzic po mnie w srodku nocy na drugi koniec miasta. wtedy bylam strasznie niezadowolona z miejsca zamieszkania i najchetniej przeprowadzilabym sie na 'marszalkowska'. ale bylo minelo i po krotkim rocznym epizodzie mieszkania w miescie w bloku, mieszkam z powrotem na wsi i to jeszcze dalej niz moi rodzice. na razie nie mam dzieci, ale gdy sie pojawia to bede musiala sobie jakos poradzic z problemem dowozenia i tyle. na razie okazalo sie, ze miejscowa szkola podstawowa i gimnazjum sa calkiem niezle, wiec problem pewnie pojawi sie dopiero w liceum. zreszta z dwojga zlego wole bawic sie w taxi niz patrzec jak dziecinstwo moich dzieci uplywa na "trzepaku".

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zreszta z dwojga zlego wole bawic sie w taxi niz patrzec jak dziecinstwo moich dzieci uplywa na "trzepaku".

pozdrawiam

 

Tak coś w tym jest. Małe miasteczko lub dobra wieś mogą lepiej kreować rozwój dziecka niż duże miasta. Jeśli dziecko jest w miarę zdolne i rodzice umią nim pokierować to ono będzie przyciągać rówieśników i dawać im przykład. W mieście zawsze istnieje więcej zagrożeń dla młodego człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...