Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do domu Zuzy 35 - co ogrodu nie chciała ....


Recommended Posts

Zielonooka Avatar jest CUDOWNY!! :lol:

A gdzie ten Zbych?

 

Iga ja też pewnie wezmę elastycznego, bo tamten mnie drażni :evil: Umiałabyś, to znacznie prostsze niż przykładanie się jak Ty to robisz :) Ja po prostu idę na łatwiznę i jestem blondynką :lol:

 

Zeljka Dzięki wielkie!! Mamę pozdrowię, choć jestem teraz w stanie wojny z nią, w sprawie kuchni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 162
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No nie wiem czy bym potrafila :wink: ja chyba w kazdej dzidiznie zycia mam przerost ambicji na trescia :wink: I cholera jakos nie umiem sie z tego wyleczyc - jedyne z czego sie wyleczylam to wieczne sprzatanie. Maz mnie przekonal, ze mieszkanie jest dla ludzi a nie my dla mieskania i troche kurzu nie zawadzi - a zyskany czas mozna posiwcic na znacznie przyjemniejsze rzeczy :wink: W kazdym razie do ludzi takich jak ty mam wiele sympatii i zawsze kibicuje :D

Szkoda, ze nie masz zdjec. Chetnie bym ta baterie prysznicowa sobie obejrzala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam i jedno na klawiaturę mi się ciśnie:

 

POWODZENIA DZIEWCZYNO Z CAŁEGO SERCA CI ŻYCZĘ!!!

OBYŚ POLUBIŁA TO GNIAZDKO, KTÓRE CI SIĘ WIJE!!!!!!!!!!!

Tak sobie myślę, że ten domek jest Ci pisany i sporo zmieni w Twoim życiu. bo przecież sam się ładnie i sprawnie buduje. To dobry omen być musi i ja za to trzymać kciuki będę.

A w ziemi to ja też grzebać się nie lubię i pewnie nie będę. :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz fajny styl pisania, przyjemnie się to czyta. Niewiele czytam dzienników budowy, ale dzisiaj akurat wszedłem w ten dział, a Twój był na pierwszym miejscu, a więc czytam go trochę przez przypadek. Ale czytać bede go nadal, bo masz fajne podejście do budowy domu- moje całkowite przeciwieństwo :wink:

pozdrawiam

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak super - tylko, że takie panienki za domki płacą dwa razy więcej, a otrzymany produkt jest niewiele warty bo nikt nie pilnuje, co jak i z czego jest robione. I nie wciskajcie kitu, że ekipy tego "zjawiska" nie wykorzystają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem czy bym potrafila :wink: ja chyba w kazdej dzidiznie zycia mam przerost ambicji na trescia :wink: I cholera jakos nie umiem sie z tego wyleczyc - jedyne z czego sie wyleczylam to wieczne sprzatanie. Maz mnie przekonal, ze mieszkanie jest dla ludzi a nie my dla mieskania i troche kurzu nie zawadzi - a zyskany czas mozna posiwcic na znacznie przyjemniejsze rzeczy :wink: W kazdym razie do ludzi takich jak ty mam wiele sympatii i zawsze kibicuje :D

Szkoda, ze nie masz zdjec. Chetnie bym ta baterie prysznicowa sobie obejrzala.

 

Będzie bateria :) Nawet już na ścianie, bo pan hydraulik jutro zakłada :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam i jedno na klawiaturę mi się ciśnie:

 

POWODZENIA DZIEWCZYNO Z CAŁEGO SERCA CI ŻYCZĘ!!!

OBYŚ POLUBIŁA TO GNIAZDKO, KTÓRE CI SIĘ WIJE!!!!!!!!!!!

Tak sobie myślę, że ten domek jest Ci pisany i sporo zmieni w Twoim życiu. bo przecież sam się ładnie i sprawnie buduje. To dobry omen być musi i ja za to trzymać kciuki będę.

A w ziemi to ja też grzebać się nie lubię i pewnie nie będę. :wink: :D

 

Dzięki wielkie :D

 

Tak, domek już zmienił sporo w moim życiu - wiem np. co to Ytong, choć, dalibóg, nie tylko nie chciałam wiedzieć, ale wręcz prosiłam co rano opatrzność, żeby mnie nigdy ta wiedza nie dotknęła :D No trudno, mam ją i muszę się z tym pogodzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz fajny styl pisania, przyjemnie się to czyta. Niewiele czytam dzienników budowy, ale dzisiaj akurat wszedłem w ten dział, a Twój był na pierwszym miejscu, a więc czytam go trochę przez przypadek. Ale czytać bede go nadal, bo masz fajne podejście do budowy domu- moje całkowite przeciwieństwo :wink:

pozdrawiam

Konrad

 

Coś w tym jest, bo ja z przyjemnością czytam dzienniki ludzi, którzy trzeźwo podchodzą do budowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak super - tylko, że takie panienki za domki płacą dwa razy więcej, a otrzymany produkt jest niewiele warty bo nikt nie pilnuje, co jak i z czego jest robione. I nie wciskajcie kitu, że ekipy tego "zjawiska" nie wykorzystają.

 

To ja zanim Zuza zacznie ;)

Ged..."panienki" (troszke lekcewazaca nazwa tak na marginesie...:-? ) nie zawsze maja czas zeby dopilnowac ani wiedze zeby wylapac czy fachowsky i ekipy kitu nie wstawia :-?

Co z tego przyjdzie ze "panienka" bedzie na miejscu i bedzie sie wymadrzac w temacie jak sie nie zna... I zawalac wlasna prace... I stac na srodku budowy nie wiedzac wlasciwie po cholere tam stoi...

 

To tak jakbym ja poszla do fabryki samochodow bo robia specjalnie dla mnie samochod i probowala "pilnowac" produkcji... Jak rozrozniam kierownice, pedały i lusterka i wiem gdzie mam wlew paliwa...

 

Ekipa moze to wykorzystac ale jak jest dobra to nie sadze zeby cos bylo nie halo, a czasem jest tak ze trzeba zdac sie na te ekipe ;)

nawet za cene ze sie troche przeplaci

Trudno - oni sie znaja , ja nie wiec za niewiedze płace.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o Ja tu na Zuzą z kwiatkami czekam, a Zielona przychodzi :D Może być ...

Panienki - to pojęcie szerokie. Napisałem wcześniej że je kocham i to prawda. Mam taką jedną od parunastu lat, ale zwykle o tej porze smacznie śpi. Rozwijając temat dalej ... Nie znająca się panienka powinna mieć chłopa co się na tym zna. Bo chłopu budowanie sprawia frajdę, a jeszcze większą gdy mu się nikt nie wtrąca. Moja na pytanie: “jak urządzamy kuchnie - zawsze odpowiada: "jak chcesz" i to mi odpowiada. Kończę bo mi komórka piknęła, pewnie Zuza coś napisała lecę czytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak super - tylko, że takie panienki za domki płacą dwa razy więcej, a otrzymany produkt jest niewiele warty bo nikt nie pilnuje, co jak i z czego jest robione. I nie wciskajcie kitu, że ekipy tego "zjawiska" nie wykorzystają.

 

No cóż, prawda jest taka, że jak będą chcieli to i Ciebie wyrolują i mnie. To, że sobie zrobisz doktorat z materiałoznawstwa to nie znaczy, że tak naprawdę wiesz cokolwiek o budowaniu. Mam kumpla, który skończył jakieś dziwadło, co się nazywa dokumentacja budowlana (poważnie są takie studia) i już na wstępie nauczyli go przynajmniej 10 sposobów jak okiwać inwestora.

 

Ja, jako uczciwy człowiek, zakładam, że inni też są w miarę uczciwi. W końcu ja też wykonuję jakąś pracę, na której klient niekoniecznie musi się znać. Musi mi uwierzyć. Człowiek dlatego zatrudnia copywritera, że nie skończył polonistyki.

 

Mamy takie same szanse trafić na oszustów. Ja przynajmniej mniej wysiłku to włożę. Wiem, wiem, wydaje Ci się, że wszytko wiesz i nad wszystkim panujesz... i kto tu jest blond panienką? Ja się podobnych złudzeń pozbyłam tak ze 20 lat temu...

 

Ale skoro to Ci pozwala poczuć się ważniejszym, to ja nie mam nic przeciwko! Dorzucę nawet, że robiłam ze trzy poważne remonty w mieszkaniu (tą samą metodą co buduję chatynkę!), kupiłam sama trzy samochody (raz kolor mi się podobał, drugi raz uznałam, że fajnie w nim wyglądam, za trzecim razem jak raz trafiła się okazja). Dorzuciłabym, że fachowców od remontów wyszarpywali sobie ludzie, kiedy zobaczyli efekt, samochód zepsuł mi się raz (przez 11 lat), bo wjechałam w dziursko i pękła obudowa alternatora (też nigdy nie chciałam wiedzieć co to za jeden). Jeszcze mnie nie oszukali, to może być ten pierwszy raz - c'est la vie... Za krótkie ono, żeby się pierdołami przejmować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak super - tylko, że takie panienki za domki płacą dwa razy więcej, a otrzymany produkt jest niewiele warty bo nikt nie pilnuje, co jak i z czego jest robione. I nie wciskajcie kitu, że ekipy tego "zjawiska" nie wykorzystają.

 

To ja zanim Zuza zacznie ;)

Ged..."panienki" (troszke lekcewazaca nazwa tak na marginesie...:-? ) nie zawsze maja czas zeby dopilnowac ani wiedze zeby wylapac czy fachowsky i ekipy kitu nie wstawia :-?

Co z tego przyjdzie ze "panienka" bedzie na miejscu i bedzie sie wymadrzac w temacie jak sie nie zna... I zawalac wlasna prace... I stac na srodku budowy nie wiedzac wlasciwie po cholere tam stoi...

 

To tak jakbym ja poszla do fabryki samochodow bo robia specjalnie dla mnie samochod i probowala "pilnowac" produkcji... Jak rozrozniam kierownice, pedały i lusterka i wiem gdzie mam wlew paliwa...

 

Ekipa moze to wykorzystac ale jak jest dobra to nie sadze zeby cos bylo nie halo, a czasem jest tak ze trzeba zdac sie na te ekipe ;)

nawet za cene ze sie troche przeplaci

Trudno - oni sie znaja , ja nie wiec za niewiedze płace.... :wink:

 

 

No cóż, teraz tak samo nawet myślimy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o Ja tu na Zuzą z kwiatkami czekam, a Zielona przychodzi :D Może być ...

Panienki - to pojęcie szerokie. Napisałem wcześniej że je kocham i to prawda. Mam taką jedną od parunastu lat, ale zwykle o tej porze smacznie śpi. Rozwijając temat dalej ... Nie znająca się panienka powinna mieć chłopa co się na tym zna. Bo chłopu budowanie sprawia frajdę, a jeszcze większą gdy mu się nikt nie wtrąca. Moja na pytanie: “jak urządzamy kuchnie - zawsze odpowiada: "jak chcesz" i to mi odpowiada. Kończę bo mi komórka piknęła, pewnie Zuza coś napisała lecę czytać.

 

Na dziumdzię przy boku wszechwiedzącego samca to ja sie w życiu nie nadawałam. A facetów szukałam takich, którzy nie potrzebowali zapatrzonej w niego lalki (bez urazy dla małżonki) dla podkreślenia swojej ważności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o Ja tu na Zuzą z kwiatkami czekam, a Zielona przychodzi :D Może być ...

(...) Nie znająca się panienka powinna mieć chłopa co się na tym zna. Bo chłopu budowanie sprawia frajdę, a jeszcze większą gdy mu się nikt nie wtrąca.

 

Nie no, nie chcialam kwiatków swistnac sprzed nosa :oops:

 

Wiesz , tak na marginesie ... moj "chłop" to sie na budowaniu guzik zna :-? , i wszystko mozna o nim powiedziec a nie to ze budowa sprawia mu frajde.... :wink:

Ale poniewaz zna sie na 1000 innych rzeczy (czym mi nieukrywam imponuje - np on to by tej produkcji samochodow wiedzial jak dopilnowac :wink: :D ) i generalnie kwestie uczuciowe tez wchodza w grę :roll: ... to ja go tam nie zamienie , nawet na takiego co by sie na budowaniu znał i pasjami budowac lubił , nawet jesli "powinnam takiego" posiadac :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...