Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do domu Zuzy 35 - co ogrodu nie chciała ....


Recommended Posts

Dom to nie samochód. Budowa to nie fabryka samochodów. Tego nie można porównywać. Nad jakością samochodu czuwa wolny rynek. Nie da się zrobić fuszerki. Cokolwiek kupisz będzie dobre. Cena też jest adekwatna do jakości.

W przypadku budowy jest inaczej, tu nie ma konkurencji. Można partaczyć wszystko, a inwestor tego nie będzie wiedział. Wystarczy poczytać to forum. Czy inwestor nie może nauczyć się wszystkiego o budowaniu? - może. Nie musi iść do szkoły - wystarczy że jest hobbystą i wie czego chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 162
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zielona - zaraz kwiatki będą specjalnie dla Ciebie. Dziś wracając z nartowania wpadliśmy na polankę z tysiącem krokusów - dziwne że te kwiatki są pod ochroną. Wracając do tematu. Twój - nie lubi budowania, ale Ty lubisz, w przeciwnym wypadku nie poszłabyś na architekturę. Uzupełniacie się i jest OK. Moją - budowanie przeraża, mnie fascynuje i jest OK. Super jest gdy obydwoje mają podobne ciągoty. Tragedia gdy żadne nie przejawia. Lecę szukać kwiatków ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale moze Zuza nie chce!!! :o

 

O samochodzie to byla przenosnia - a nie doslownosc

akurat ja na budowaniu troche sie znam (bardziej teoretycznie niz praktycznie ale jednak) wiec podalam przyklad samochodów bo na tym zero! Ale rownie dobrze moge podac cokolwiek innego

 

Ale zakladajac taka sytuacje - ze np ja nie wiem o budowaniu nic i nie chce sie naumiec :wink: :D , "chłop" tak samo - wrecz go odrzuca od tego tematu....

to co? chlopa zmienic?! :o domu nie budowac?! :o

bo drozej bedzie i nas na mur beton oszukaja?! :o

dlaczego uwazasz to za tragedie?!

 

zawalic - nic sie Zuzie chyba nie zawali (ok sa takie sytuacja ale zeby zagrazaly zyciu i zdrowi to mimo wszystko nie czesto - dwa jak zatrudnila dobra (co z tego ze moze droga - jak ja stac jej problem ;) ekipe to moze nic nie walnie :wink: ) a to ze bedzie moze miala cos krzywo ( oby nie) no cóz... ja tam znam wieksze tragedie w zyciu... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Zielonooka żebys wiedziała, że są większe tragedie w życiu!!!! :wink:

 

Zuza a Ty się teraz nie zastanawiaj czasem czy Cię oszwabią mniej czy więcej bo tak na prawdę to chiba nic nie zmienisz. Ja jestem zwolenniczką teorii, że jak co komu pisane to bez względu na wzgląd, na chęci, na zaangażowanie będzie to miał. Jak Tobie jest pisana porządna chałupa to ją będziesz miała! Czasem i wśród fachowców trafiają się dobre dusze, uczciwe i pomocne i kto wie może to Ci Twoi.

A jak chałupy ma nie być, albo ma stanowić problem, to też tak będzie i nie ma znaczenia czy przeprowadzisz sie na budowę albo przykujesz się do majstra nie odstępując go na krok coby Cię nie okantował.

W życiu wszystko ma swój czas i swoje miejsce a co najwazniejsze swój CEL!!!! I to nie jest tania filozofia życiowa tylko empirycznie sprawdzona reguła.A Twoje podejście do sprawy Zuza jest super zdrowe!!!!! :D

 

Trzymam kciuki!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz , tak na marginesie ... moj "chłop" to sie na budowaniu guzik zna :-? , i wszystko mozna o nim powiedziec a nie to ze budowa sprawia mu frajde.... :wink:

Ale poniewaz zna sie na 1000 innych rzeczy (czym mi nieukrywam imponuje - np on to by tej produkcji samochodow wiedzial jak dopilnowac :wink: :D ) i generalnie kwestie uczuciowe tez wchodza w grę :roll: ... to ja go tam nie zamienie , nawet na takiego co by sie na budowaniu znał i pasjami budowac lubił , nawet jesli "powinnam takiego" posiadac :wink:

 

No widzisz ged moj jest w podbnym typie. I tez bym go z wielu wzgledow na innego nie zamienila :) :wink: A ja wcale sie nie znam na budowie (bo ja np jestem od zarzadzania zasobami ludzkimi - nic to z budowa wspolnego nie ma :) ). Fakt, ze sie staram, ale forum nigdy nie da mi takiej widzy, zebym mogla budowalcow skontrolowac, bo tak naprawde wiele mi wcisna. A z racji pracy na budowe jezdze jak ich juz nie ma - wiec nawet ich nie widuje. Ewentualne koretkty (np. gdzie ma wyjc rura doprowadzajca powietrze do kominka) wprowadzam telefonicznie. Mysle, ze trudno jest generalizowac i ubierac pojedyncze przypadki w jakies wspolne ramy :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged nooo kwiatki ładne , nie powiem

 

Iga - dokladnie , dla kogos zdobywanie wiedzy o budowaniu na forum bedzie super frajda a dla kogos innego potwornym nudziarstwem :lol:

 

Mi sie tam wydaje ze mozna zweryfikowac dobra i zla ekipe , moze sie zaplaci dwa razy tyle za "nie stanie z batem nad głowa" ale cóz....

Takie rzeczy jak - nie poswiecanie swojego czasu na rzeczy, na ktore nie mamy ochoty - czasami kosztuja :wink:

 

Ja podam lepszy przyklad - taki na czasie teraz :p PIT-y :wink:

Głab matematyczny jestem kompletny, bez kalkulatora bym nie zyla...bo nawet nie pamietam ile jest 7x8, niewazne :wink:

Od takich slow jak: przychód, dochód, netto, brutto robi mi sie niedobrze

no i taki PIT powinnam pewnie sama policzyc - ale to mnie przekracza umyslowo i psychicznie (po 3 sek tłumaczenia o co tam biega sie wyłaczam) i odrzuca (a dla niktorych takie niuanse i liczenie to frajda - znam takich :o )

To wynajmuje fachowca - pania od rozliczen PITow :wink:

Gleboko wierze ze w niczym sie nie rabnie - a ma w czym , stały stosunek pracy, zlecenia, przychody (czy inne cholerstwo) z uzyskiwania dochodow z zagranicy (2 opodatkowane :evil: wrrr) odliczenia takie i smakie - i US mnie na dywanik nie wezmie :wink:

Kosztuje mnie to ileś złotych polskich - ale przysiegam - dalabym 3 x tyle zeby tylko tego cholernego druczku na oczy nie ogladac :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dołączę do tej polemiki. Mój mężulek również nie zna się (a co najważniejsze nie chce się znać) na budowie, materiałach, izolacjach, betonach itp. Zna się za to na ludziach- powiedzmy na ich wnętrznościach w negatywie. I niech tak zostanie. Niech zarabia na budowę, a ja zajmę się budową. Tak się umówiliśmy i on jako facet wcale się tego nie wstydzi. To ja załatwiłam ekipę i mam do nich zaufanie. Gdybym nie miała- po prostu by u mnie nie zarobili. Nie wybrałam pierwszego lepszego wykonawcy- szukałam ekip poleconych. A im też zależy na tym, żeby mieć dobrą opinię w środowisku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech każdy robi to na czym sie zna i co lubi robić to wszyscy bedą zadowoleni :wink:

Mamy znajomego, który postanowił w ramach oszczędności rozprowadzic w domku samodzielnie instalację wod-kan plus ogrzewanie . Ze trzy miechy już z tym walczy i końca nie widać. A jestem ciekawa co będzie jak coś mu nie wyjdzie i trzeba będzie jeszcze raz za coś płacić. Nie wspomnę już o tym, że ja bym nie pozwoliła coby mój Mąż kotłownie nam organizował i robił instalację do kotła na groszek bo w życiu tego nie robił a sama teorię to sobie w buty można wsadzić!!!

Poza tym taka samodzielna budowa jest wyłącznie dla ludzi, u których czas pracy nie przekłada się na ilość kasy. Takich co to od do pracują i weekendy wolne mają. Jakby mój Ślubny jedyny chciał sam budować bo taniej to byśmy pewnie z torbami poszli. Tak że w takiej sytuacji bardziej sie opłaca zapłacić ciut więcej a w zamian mieć czas na pracę zawodową, bez której z domu i tak nie będzie można się cieszyć!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy (wszystkie?) macie rację. To, co prezentuje pan Ged to zwykłe kołtuństwo między nami mówiąc. Niech zgadnę, Ged, głosisz też, że feministki to brzydkie wąsate baby, które chłopa znaleźć nie mogą i dlatego są feministkami. Nie to, że jestem feministką lub się z nimi zgadzam - mam sporo zastrzeżeń, ale obraz jaki jest im przypisywany przez czujących zagrożenie facetów jest po prostu śmieszny.

Życie uczy, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Jakieś dziwne przekonanie we mnie tkwi, że ta kuchnia Geda jest tak zrobiona jak żona chce, ale dziewczyna umie z takimi postępować, co by im się wydawało, że są tacy wspaniali i tak dobrze się znają. Podziwiam, bo sama bym tak nie umiała.

 

A wszystkim innym dziękuję za dobre słowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kto gdzie? Cały dziennik pisany jest w formie zwierzeń czpiotki idiotki. Zainteresował mnie bo zwraca na siebie uwagę takim sposobem podejścia do sprawy. W swoich komentarzach ja się nie czepiam, ja komentuję dziennik tak jak ja to widzę. Komentowanie nie polega na wazeliniarstwie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że ktoś pisze nie zagłębiając się w szczegóły techniczne i ma specyficzne podejście do kwestii to jeszcze nie świadczy o "zidioceniu". Myslę, też że wazeliniarstwa nikt tu nie uprawia bo jak się komuś dziennik nie podoba to ani go nie czytuje ani tym bardziej nie komentuje bo po co! Wybór jest w końcu dośc obszerny jeżeli o dobór lektury chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged, kolego powściągnij nieco język.

Po ' - emocje Cię niepotrzebnie poniosły, rzucasz lekko epitety i obrażasz Zuzzę (nie doś że kobieta , to jeszcze koleżanka Forumowiczka) - wstydź się i przpraszaj :evil:

Po " - i tak w tym starciu nie masz żadnych szans. Jak zwykle w Komentarzach proporcje piszących półci są wyrównane 8) - 1:10 . Dlatego nie fikaj bracie, bo Cię zakrzyczą, zadepczą, w ..... kopną i tyle z tego będziesz miał.

Już to przerabiałem i żyję tylko dzięki szybkiej ucieczce... czego i Tobie życzę.

tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem dziennik i komentarze ponownie. Przeanalizowałem dokładnie każde napisane przez siebie słowo. Wypisałem sobie kontrowersyjne zwroty których użyłem.

- dziennik pisany jest w formie zwierzeń czpiotki idiotki.

- stwarzasz pozory głupiej gęsi

które z tych zwrotów są obraźliwe?

a może coś pominąłem?

Jak mam napisać inaczej, aby jednoznacznie wyrazić to co te zwroty oznaczają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged, to, że uznałeś mnie za idiotkę to już Twój problem, nikt inny, jak widzisz, tego tak nie odebrał. Od pierwszego słowa starasz się mnie obrazić i traktujesz protekcjonalnie. Uczciwie uprzedziłam - uważaj, bo możesz się pomylić. Nie staram się kreować na kretynkę - kto normalny by tego chciał ?- ale jestem jaka jestem, wnioski ze mnie można wyciągać dowolnie. W pewnych sytuacjach, jeżeli ktoś pomyśli, że jestem durna to lepiej dla mnie, można mnóstwo osiągnąć za fasadą głupiego. A tak naprawdę na głupca wychodzą tylko ci, którzy uważają, że na wszystkim się znają najlepiej.

 

Na budowie znam się jak świnia na balecie rosyjskim - to czysta prawda. Nie znam się i nie chcę się znać. Ale ciekawe co Ci podpowiedziało, że zielona jestem we wszystkim? Przyjmujesz założenie, że każda kobieta to istotka bezradna, bez mężczyzny kaleka? To tym gorzej dla Ciebie. Farta masz tylko, że znalazłeś taką, która albo tym założeniom odpowiada, albo jest wystarczająco mądra, żeby udawać, że Ciebie postawiła na piedestale.

Jak już napisałam ja do takiej roli się nie nadaję. Z facetem czy bez radzę sobie całkiem dobrze. Jest on to dobrze, nie ma - drugie dobrze. Potrzebny jest do wielu rzeczy, ale nie jest to dla mnie sprawa egzystencjalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged, kolego powściągnij nieco język.

Po ' - emocje Cię niepotrzebnie poniosły, rzucasz lekko epitety i obrażasz Zuzzę (nie doś że kobieta , to jeszcze koleżanka Forumowiczka) - wstydź się i przpraszaj :evil:

Po " - i tak w tym starciu nie masz żadnych szans. Jak zwykle w Komentarzach proporcje piszących półci są wyrównane 8) - 1:10 . Dlatego nie fikaj bracie, bo Cię zakrzyczą, zadepczą, w ..... kopną i tyle z tego będziesz miał.

Już to przerabiałem i żyję tylko dzięki szybkiej ucieczce... czego i Tobie życzę.

tomasz

 

Eeee tam, ja prawie nie jestem agresywna... Nie ma kobieta czy nie kobieta. Do człowieka trzeba podchodzić jak do człowieka, a nie jak do śmiesznej i pociesznie głupiej istotki. Mam wrażenie, że koleżanki nie z racji płci się oburzyły, tylko z racji prezentowanego a wyimaginowanego poczuciu wyższości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- dziennik pisany jest w formie zwierzeń czpiotki idiotki.

- stwarzasz pozory głupiej gęsi

które z tych zwrotów są obraźliwe?

a może coś pominąłem?

Popatrz , ze ta "glupia ges" jakos tak dziwnie jest madra , ze na te budowe zarabia. :D

I nie kazda kobieta musi byc ta przy mezu .Sa i takie jak Zuzza i chwala Jej za to :D

 

Jesli nie widzisz niczego obrazliwego w tych zwrotach to moze cos nie tak z Toba .

... Nie znająca się panienka powinna mieć chłopa co się na tym zna. Bo chłopu budowanie sprawia frajdę, a jeszcze większą gdy mu się nikt nie wtrąca. Moja na pytanie: “jak urządzamy kuchnie - zawsze odpowiada: "jak chcesz" i to mi odpowiada.

Ten tekst jest zarabisty , dawno nic mnie tak nie ubawilo.Nie mow prosze wiecej nikomu co powinien , bo pewne rzeczy i sprawy sa indywidualne .

 

Gdybym ja na ten przyklad powiedziala mojemu Mezowi , zeby urzadzal kuchnie jak sobie chce to pewnie bylby powaznie zaniepokojony .

 

 

Btw czasem stany zobojetnienia biora sie z bezsilonosci, braku nadziei i tym podobnych 8)

 

PS .Szkoda , ze moderator nie widzi .Ja malam kilka banow ,ale nie zdarzylo mi sie mogos tak nawymyslac :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...