ged 23.04.2006 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2006 Dom to nie samochód. Budowa to nie fabryka samochodów. Tego nie można porównywać. Nad jakością samochodu czuwa wolny rynek. Nie da się zrobić fuszerki. Cokolwiek kupisz będzie dobre. Cena też jest adekwatna do jakości.W przypadku budowy jest inaczej, tu nie ma konkurencji. Można partaczyć wszystko, a inwestor tego nie będzie wiedział. Wystarczy poczytać to forum. Czy inwestor nie może nauczyć się wszystkiego o budowaniu? - może. Nie musi iść do szkoły - wystarczy że jest hobbystą i wie czego chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 23.04.2006 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2006 Zielona - zaraz kwiatki będą specjalnie dla Ciebie. Dziś wracając z nartowania wpadliśmy na polankę z tysiącem krokusów - dziwne że te kwiatki są pod ochroną. Wracając do tematu. Twój - nie lubi budowania, ale Ty lubisz, w przeciwnym wypadku nie poszłabyś na architekturę. Uzupełniacie się i jest OK. Moją - budowanie przeraża, mnie fascynuje i jest OK. Super jest gdy obydwoje mają podobne ciągoty. Tragedia gdy żadne nie przejawia. Lecę szukać kwiatków ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 23.04.2006 22:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2006 Ale moze Zuza nie chce!!! O samochodzie to byla przenosnia - a nie doslownosc akurat ja na budowaniu troche sie znam (bardziej teoretycznie niz praktycznie ale jednak) wiec podalam przyklad samochodów bo na tym zero! Ale rownie dobrze moge podac cokolwiek innego Ale zakladajac taka sytuacje - ze np ja nie wiem o budowaniu nic i nie chce sie naumiec , "chłop" tak samo - wrecz go odrzuca od tego tematu.... to co? chlopa zmienic?! domu nie budowac?! bo drozej bedzie i nas na mur beton oszukaja?! dlaczego uwazasz to za tragedie?! zawalic - nic sie Zuzie chyba nie zawali (ok sa takie sytuacja ale zeby zagrazaly zyciu i zdrowi to mimo wszystko nie czesto - dwa jak zatrudnila dobra (co z tego ze moze droga - jak ja stac jej problem ekipe to moze nic nie walnie ) a to ze bedzie moze miala cos krzywo ( oby nie) no cóz... ja tam znam wieksze tragedie w zyciu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 23.04.2006 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2006 http://www.murbeton.h.win.pl/murator/dsc06115.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 24.04.2006 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2006 Oj Zielonooka żebys wiedziała, że są większe tragedie w życiu!!!! Zuza a Ty się teraz nie zastanawiaj czasem czy Cię oszwabią mniej czy więcej bo tak na prawdę to chiba nic nie zmienisz. Ja jestem zwolenniczką teorii, że jak co komu pisane to bez względu na wzgląd, na chęci, na zaangażowanie będzie to miał. Jak Tobie jest pisana porządna chałupa to ją będziesz miała! Czasem i wśród fachowców trafiają się dobre dusze, uczciwe i pomocne i kto wie może to Ci Twoi. A jak chałupy ma nie być, albo ma stanowić problem, to też tak będzie i nie ma znaczenia czy przeprowadzisz sie na budowę albo przykujesz się do majstra nie odstępując go na krok coby Cię nie okantował. W życiu wszystko ma swój czas i swoje miejsce a co najwazniejsze swój CEL!!!! I to nie jest tania filozofia życiowa tylko empirycznie sprawdzona reguła.A Twoje podejście do sprawy Zuza jest super zdrowe!!!!! Trzymam kciuki!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 24.04.2006 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2006 Wiesz , tak na marginesie ... moj "chłop" to sie na budowaniu guzik zna , i wszystko mozna o nim powiedziec a nie to ze budowa sprawia mu frajde.... Ale poniewaz zna sie na 1000 innych rzeczy (czym mi nieukrywam imponuje - np on to by tej produkcji samochodow wiedzial jak dopilnowac ) i generalnie kwestie uczuciowe tez wchodza w grę ... to ja go tam nie zamienie , nawet na takiego co by sie na budowaniu znał i pasjami budowac lubił , nawet jesli "powinnam takiego" posiadac No widzisz ged moj jest w podbnym typie. I tez bym go z wielu wzgledow na innego nie zamienila A ja wcale sie nie znam na budowie (bo ja np jestem od zarzadzania zasobami ludzkimi - nic to z budowa wspolnego nie ma ). Fakt, ze sie staram, ale forum nigdy nie da mi takiej widzy, zebym mogla budowalcow skontrolowac, bo tak naprawde wiele mi wcisna. A z racji pracy na budowe jezdze jak ich juz nie ma - wiec nawet ich nie widuje. Ewentualne koretkty (np. gdzie ma wyjc rura doprowadzajca powietrze do kominka) wprowadzam telefonicznie. Mysle, ze trudno jest generalizowac i ubierac pojedyncze przypadki w jakies wspolne ramy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 24.04.2006 11:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2006 Ged nooo kwiatki ładne , nie powiem Iga - dokladnie , dla kogos zdobywanie wiedzy o budowaniu na forum bedzie super frajda a dla kogos innego potwornym nudziarstwem Mi sie tam wydaje ze mozna zweryfikowac dobra i zla ekipe , moze sie zaplaci dwa razy tyle za "nie stanie z batem nad głowa" ale cóz.... Takie rzeczy jak - nie poswiecanie swojego czasu na rzeczy, na ktore nie mamy ochoty - czasami kosztuja Ja podam lepszy przyklad - taki na czasie teraz PIT-y Głab matematyczny jestem kompletny, bez kalkulatora bym nie zyla...bo nawet nie pamietam ile jest 7x8, niewazne Od takich slow jak: przychód, dochód, netto, brutto robi mi sie niedobrze no i taki PIT powinnam pewnie sama policzyc - ale to mnie przekracza umyslowo i psychicznie (po 3 sek tłumaczenia o co tam biega sie wyłaczam) i odrzuca (a dla niktorych takie niuanse i liczenie to frajda - znam takich ) To wynajmuje fachowca - pania od rozliczen PITow Gleboko wierze ze w niczym sie nie rabnie - a ma w czym , stały stosunek pracy, zlecenia, przychody (czy inne cholerstwo) z uzyskiwania dochodow z zagranicy (2 opodatkowane wrrr) odliczenia takie i smakie - i US mnie na dywanik nie wezmie Kosztuje mnie to ileś złotych polskich - ale przysiegam - dalabym 3 x tyle zeby tylko tego cholernego druczku na oczy nie ogladac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tabaluga1 24.04.2006 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2006 To i ja dołączę do tej polemiki. Mój mężulek również nie zna się (a co najważniejsze nie chce się znać) na budowie, materiałach, izolacjach, betonach itp. Zna się za to na ludziach- powiedzmy na ich wnętrznościach w negatywie. I niech tak zostanie. Niech zarabia na budowę, a ja zajmę się budową. Tak się umówiliśmy i on jako facet wcale się tego nie wstydzi. To ja załatwiłam ekipę i mam do nich zaufanie. Gdybym nie miała- po prostu by u mnie nie zarobili. Nie wybrałam pierwszego lepszego wykonawcy- szukałam ekip poleconych. A im też zależy na tym, żeby mieć dobrą opinię w środowisku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 25.04.2006 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2006 Niech każdy robi to na czym sie zna i co lubi robić to wszyscy bedą zadowoleni Mamy znajomego, który postanowił w ramach oszczędności rozprowadzic w domku samodzielnie instalację wod-kan plus ogrzewanie . Ze trzy miechy już z tym walczy i końca nie widać. A jestem ciekawa co będzie jak coś mu nie wyjdzie i trzeba będzie jeszcze raz za coś płacić. Nie wspomnę już o tym, że ja bym nie pozwoliła coby mój Mąż kotłownie nam organizował i robił instalację do kotła na groszek bo w życiu tego nie robił a sama teorię to sobie w buty można wsadzić!!! Poza tym taka samodzielna budowa jest wyłącznie dla ludzi, u których czas pracy nie przekłada się na ilość kasy. Takich co to od do pracują i weekendy wolne mają. Jakby mój Ślubny jedyny chciał sam budować bo taniej to byśmy pewnie z torbami poszli. Tak że w takiej sytuacji bardziej sie opłaca zapłacić ciut więcej a w zamian mieć czas na pracę zawodową, bez której z domu i tak nie będzie można się cieszyć!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 25.04.2006 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2006 Wszyscy (wszystkie?) macie rację. To, co prezentuje pan Ged to zwykłe kołtuństwo między nami mówiąc. Niech zgadnę, Ged, głosisz też, że feministki to brzydkie wąsate baby, które chłopa znaleźć nie mogą i dlatego są feministkami. Nie to, że jestem feministką lub się z nimi zgadzam - mam sporo zastrzeżeń, ale obraz jaki jest im przypisywany przez czujących zagrożenie facetów jest po prostu śmieszny. Życie uczy, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Jakieś dziwne przekonanie we mnie tkwi, że ta kuchnia Geda jest tak zrobiona jak żona chce, ale dziewczyna umie z takimi postępować, co by im się wydawało, że są tacy wspaniali i tak dobrze się znają. Podziwiam, bo sama bym tak nie umiała. A wszystkim innym dziękuję za dobre słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 25.04.2006 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2006 I w tym momencie przestałaś być dla mnie lubianą blondynką, a z tego co napisałaś przed chwilą wynika że w swoim dzienniku pleciesz bzdury. Dobrze wiesz co robisz, a stwarzasz pozory głupiej gęsi, bo jest tak Ci wygodnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 26.04.2006 06:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 Ged gdzieś Ty się tych pozorów głupiej gęsi doszukał to ja bardzo ciekawa jestem Jak Ci Dziennik nie po nosi to do niego nie zaglądaj i nie będziesz musiał zajmować sobie głowy rozwiązywaniem problemów kto kogo i na ile okantuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 26.04.2006 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 Jak kto gdzie? Cały dziennik pisany jest w formie zwierzeń czpiotki idiotki. Zainteresował mnie bo zwraca na siebie uwagę takim sposobem podejścia do sprawy. W swoich komentarzach ja się nie czepiam, ja komentuję dziennik tak jak ja to widzę. Komentowanie nie polega na wazeliniarstwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 26.04.2006 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 To, że ktoś pisze nie zagłębiając się w szczegóły techniczne i ma specyficzne podejście do kwestii to jeszcze nie świadczy o "zidioceniu". Myslę, też że wazeliniarstwa nikt tu nie uprawia bo jak się komuś dziennik nie podoba to ani go nie czytuje ani tym bardziej nie komentuje bo po co! Wybór jest w końcu dośc obszerny jeżeli o dobór lektury chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wilcza75 26.04.2006 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 Ged, kolego powściągnij nieco język. Po ' - emocje Cię niepotrzebnie poniosły, rzucasz lekko epitety i obrażasz Zuzzę (nie doś że kobieta , to jeszcze koleżanka Forumowiczka) - wstydź się i przpraszaj Po " - i tak w tym starciu nie masz żadnych szans. Jak zwykle w Komentarzach proporcje piszących półci są wyrównane - 1:10 . Dlatego nie fikaj bracie, bo Cię zakrzyczą, zadepczą, w ..... kopną i tyle z tego będziesz miał. Już to przerabiałem i żyję tylko dzięki szybkiej ucieczce... czego i Tobie życzę. tomasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 26.04.2006 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 Przeczytałem dziennik i komentarze ponownie. Przeanalizowałem dokładnie każde napisane przez siebie słowo. Wypisałem sobie kontrowersyjne zwroty których użyłem.- dziennik pisany jest w formie zwierzeń czpiotki idiotki.- stwarzasz pozory głupiej gęsiktóre z tych zwrotów są obraźliwe?a może coś pominąłem?Jak mam napisać inaczej, aby jednoznacznie wyrazić to co te zwroty oznaczają? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 27.04.2006 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Zapytaj żony co powiedziałaby jakbyś się do niej per czpiotka idiotka czy głupia gęś zwracał a może cię oświeci! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 27.04.2006 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Ged, to, że uznałeś mnie za idiotkę to już Twój problem, nikt inny, jak widzisz, tego tak nie odebrał. Od pierwszego słowa starasz się mnie obrazić i traktujesz protekcjonalnie. Uczciwie uprzedziłam - uważaj, bo możesz się pomylić. Nie staram się kreować na kretynkę - kto normalny by tego chciał ?- ale jestem jaka jestem, wnioski ze mnie można wyciągać dowolnie. W pewnych sytuacjach, jeżeli ktoś pomyśli, że jestem durna to lepiej dla mnie, można mnóstwo osiągnąć za fasadą głupiego. A tak naprawdę na głupca wychodzą tylko ci, którzy uważają, że na wszystkim się znają najlepiej. Na budowie znam się jak świnia na balecie rosyjskim - to czysta prawda. Nie znam się i nie chcę się znać. Ale ciekawe co Ci podpowiedziało, że zielona jestem we wszystkim? Przyjmujesz założenie, że każda kobieta to istotka bezradna, bez mężczyzny kaleka? To tym gorzej dla Ciebie. Farta masz tylko, że znalazłeś taką, która albo tym założeniom odpowiada, albo jest wystarczająco mądra, żeby udawać, że Ciebie postawiła na piedestale. Jak już napisałam ja do takiej roli się nie nadaję. Z facetem czy bez radzę sobie całkiem dobrze. Jest on to dobrze, nie ma - drugie dobrze. Potrzebny jest do wielu rzeczy, ale nie jest to dla mnie sprawa egzystencjalna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 27.04.2006 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Ged, kolego powściągnij nieco język. Po ' - emocje Cię niepotrzebnie poniosły, rzucasz lekko epitety i obrażasz Zuzzę (nie doś że kobieta , to jeszcze koleżanka Forumowiczka) - wstydź się i przpraszaj Po " - i tak w tym starciu nie masz żadnych szans. Jak zwykle w Komentarzach proporcje piszących półci są wyrównane - 1:10 . Dlatego nie fikaj bracie, bo Cię zakrzyczą, zadepczą, w ..... kopną i tyle z tego będziesz miał. Już to przerabiałem i żyję tylko dzięki szybkiej ucieczce... czego i Tobie życzę. tomasz Eeee tam, ja prawie nie jestem agresywna... Nie ma kobieta czy nie kobieta. Do człowieka trzeba podchodzić jak do człowieka, a nie jak do śmiesznej i pociesznie głupiej istotki. Mam wrażenie, że koleżanki nie z racji płci się oburzyły, tylko z racji prezentowanego a wyimaginowanego poczuciu wyższości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 27.04.2006 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 - dziennik pisany jest w formie zwierzeń czpiotki idiotki. - stwarzasz pozory głupiej gęsi które z tych zwrotów są obraźliwe? a może coś pominąłem? Popatrz , ze ta "glupia ges" jakos tak dziwnie jest madra , ze na te budowe zarabia. I nie kazda kobieta musi byc ta przy mezu .Sa i takie jak Zuzza i chwala Jej za to Jesli nie widzisz niczego obrazliwego w tych zwrotach to moze cos nie tak z Toba . ... Nie znająca się panienka powinna mieć chłopa co się na tym zna. Bo chłopu budowanie sprawia frajdę, a jeszcze większą gdy mu się nikt nie wtrąca. Moja na pytanie: “jak urządzamy kuchnie - zawsze odpowiada: "jak chcesz" i to mi odpowiada. Ten tekst jest zarabisty , dawno nic mnie tak nie ubawilo.Nie mow prosze wiecej nikomu co powinien , bo pewne rzeczy i sprawy sa indywidualne . Gdybym ja na ten przyklad powiedziala mojemu Mezowi , zeby urzadzal kuchnie jak sobie chce to pewnie bylby powaznie zaniepokojony . Btw czasem stany zobojetnienia biora sie z bezsilonosci, braku nadziei i tym podobnych PS .Szkoda , ze moderator nie widzi .Ja malam kilka banow ,ale nie zdarzylo mi sie mogos tak nawymyslac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.