Budowa domów szeregowych - kredyt

[kriz]

Witam.

 

Chcemy wspólnie z kolegami zbudować osiedle domów szeregowych. Problem oczywiście tkwi w sfinansowaniu tego przedswięwzięcia . Mam kilka pytań:

1. Jaką najlepiej przyjąć formę prawną? Stowarzyszenie? Spółdzielnia?

2. Jaki najlepiej wziąć kredyt? Czy w ogóle jest szansa na zwięcie kredytu wspólnego? Jak to się później spłaca?

3. Jak najprościej kupić działkę - chodzi oczywiście o prawne aspekty tegoż, tak żeby nie było później problemów z kredytem?

 

Z góry dzięki za podpowiedzi.

[Bimbaj]

Witam,

 

potrafię chyba odpowiedzieć na 2 pytanie:

 

Otóż wydaje mi się, że jako spółdzielni lub niewielkiej firmie która ma się tym sama sfinansować to będzie bardzo ciężko o kredyt. Zdecydowanie lepiej jest brać kredyty oddzielnie, natomiast prowadzić razem budowę. A to dlatego, że bank żeby dać kredyt na taką inwestycję będzie Was nie traktował jak Kriza + np. Bimbaja, lecz jak firmę, która musi mieć zdolność kredytową. W bankach tego typu działalność kredyowa jest traktowana zupełnie oddzielnie, podlega innym prawom, sprawozdawczości etc.

 

Oczywiście można sobie wyobrazić sytuację, że inwestycja sama się finansuje, tj. zakładacie sp. z o.o. budujecie domy po czym sprzedajecie sobie szeregowce i rozwiązujecie działalność osiągając jakiś tam zysk, który dzielicie między siebie, żeby nie było, że spółka działała bez zysku, a wy działaliście na niekorzyść spółki. Tego typu projekty są jednak poddawane wyjątkowo dogłębnej analizie przez banki i tak naprawdę są tym zainteresowani dopiero powyżej pewnej wartości. Spróbujcie w Fortis Bank.

 

Pozdr,

Bimbaj

[kriz]

Dzięki za sugestie.

 

Przespałem się z tym i faktycznie - nie ma nawet sensu pakować się w taki wspólny kredyt. Trzeba chyba po prostu pójść do banku, powiedzieć "dzień dobry, jest nas x, chcemy x kredytów naraz na jedną budowę". Powinno chyba zadziałać (oczywiście, jeśli spełnimy wszystkie konieczne warunki).

Jedno mnie tylko martwi - co z zakupem działki? Najlepiej by było chyba kupić jedną duża w x cześciach, tak żeby każdy miał swoją. Dopiero wtedy mogło by to być zabezpieczeniem kredytu. Tylko, czy sprzedający na to pójdzie? I czy to się opłaca? Może lepiej kupić działkę i rozparcelować to na x części później?

Ehhh.