Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do CHATY ZA WSIĄ


duende

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 111
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sam kiedyś marzyłem o kupnie i remoncie starej posiadłości, no ale tak jakoś wyszło, że stawiamy dom z bala :D

Napewno będę śledził na bierząco wasze postępy - POWODZENIA!!!

Dzięki, powodzenie nam sie przyda! :D

Ogladałam Waszą malowniczą działkę, domek pszczelarza jest wciąż używany zgodnie z przeznaczeniem czy już tylko na narzędzia?

Już niedługo ruszacie! Też zaciskam kciuki za pomyślność Waszej budowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety "domek pszczelarza" to tylko składzik na narzędzia... Dla pszczółek trzeba mieć trochę wolnego czasu, a z tym u mnie najgorzej. Ale obiecałem sobie, że kiedyś, na emeryturce... :wink: Naprawdę super sprawa mieć pod opieką taką pasiekę, móc zaglądać do ula, wybierać miód latem. A ściąganie rójki z drzewa - cóż za adrenalina!!! Ech, kiedy to było.... Koniec podstawówki, początek liceum czy jakoś tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety "domek pszczelarza" to tylko składzik na narzędzia... Dla pszczółek trzeba mieć trochę wolnego czasu, a z tym u mnie najgorzej. Ale obiecałem sobie, że kiedyś, na emeryturce... :wink: Naprawdę super sprawa mieć pod opieką taką pasiekę, móc zaglądać do ula, wybierać miód latem. A ściąganie rójki z drzewa - cóż za adrenalina!!! Ech, kiedy to było.... Koniec podstawówki, początek liceum czy jakoś tak.

:D że adrenalina to moge się domyślać. Mnie adrenalina skacze jak się do mnie zbliża JEDNA pszczoła. Ula mieć nie będę. Chyba, że zmienię nastawienie :-D :lol: :D

Co to jest RÓJKA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rójka? Hmmm... Może ta fotka najlepiej wytłumaczy:

 

http://www.smzk.vip.interia.pl/roj.jpg

 

To co widzisz to rój pszczółek na gałęzi. Gdzieś tam, w samym środku jest matka, a dookoła niej robotnice. Latem, kiedy w ulu wylęgnie się młoda matka a stara nie zdąży jej dorwać i zniszczyć wylatuje z ula a za nią część roju. Robią sobie przystanek na jakiejś gałęzi (zazwyczaj blisko ula) a zwiadowczynie szukają nowego domku. Jeśli się zdąży to można je złapać - trzeba się wdrapać na drzewko i strząsnąć cały rój do skrzynki a następnie przełożyć go do pustego ula. W ten sposób można pomnażać pasiekę, choć zdaża się to "przypadkowo". Można wyizolować matki w ulu a następnie przenieść jedną z nich oraz połowę pszczół na ramce z plastrami miodu do nowego domku. Super widok takiej ramki pełnej pszczół - tworzą coś w postaci OGROMNYCH KROPEL odrywających się czasem i spadających na ziemię... I ten zapach z wnętrza ula....... Cudo!!!

Zawsze podobało mi się lokowanie takiej rójki w nowym ulu. Przystawia się skrzynkę do wlotki w ulu i odymia się wnętrze skrzynki (pszczółki nie lubią dymu - źle im się kojarzy). Na początku się motają - raz w kierunku ula, raz spowrotem do skrzynki. Dopiero jak matka wejdzie do środka to reszta, ciurkiem wędruje za nią. Piękny widok, naprawdę... Ech - tęsknię za tym tak jak i za dziadkiem - super gość był z niego.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rójka? Hmmm... Może ta fotka najlepiej wytłumaczy:

 

http://www.smzk.vip.interia.pl/roj.jpg

 

To co widzisz to rój pszczółek na gałęzi. Gdzieś tam, w samym środku jest matka, a dookoła niej robotnice. Latem, kiedy w ulu wylęgnie się młoda matka a stara nie zdąży jej dorwać i zniszczyć wylatuje z ula a za nią część roju. Robią sobie przystanek na jakiejś gałęzi (zazwyczaj blisko ula) a zwiadowczynie szukają nowego domku. Jeśli się zdąży to można je złapać - trzeba się wdrapać na drzewko i strząsnąć cały rój do skrzynki a następnie przełożyć go do pustego ula. W ten sposób można pomnażać pasiekę, choć zdaża się to "przypadkowo". Można wyizolować matki w ulu a następnie przenieść jedną z nich oraz połowę pszczół na ramce z plastrami miodu do nowego domku. Super widok takiej ramki pełnej pszczół - tworzą coś w postaci OGROMNYCH KROPEL odrywających się czasem i spadających na ziemię... I ten zapach z wnętrza ula....... Cudo!!!

Zawsze podobało mi się lokowanie takiej rójki w nowym ulu. Przystawia się skrzynkę do wlotki w ulu i odymia się wnętrze skrzynki (pszczółki nie lubią dymu - źle im się kojarzy). Na początku się motają - raz w kierunku ula, raz spowrotem do skrzynki. Dopiero jak matka wejdzie do środka to reszta, ciurkiem wędruje za nią. Piękny widok, naprawdę... Ech - tęsknię za tym tak jak i za dziadkiem - super gość był z niego.......

widzę, że jesteś specjalistą i znasz się na rzeczy. Dzięki za wyjaśnienie. Naprawdę czuć, że tęsknisz za tym. Dopisz to do listy marzeń do zrealizowania. Jestem przekonana, że je spełnisz. A dziadek się będzie z satysfakcją uśmiechał patrząc na Ciebie z góry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się, że widziałam kiedyś pszczoły z bliska gdy przy okazji jakichś wakacji zwiedzaliśmy okolicę. Trafiliśmy wtedy do miejscowości Kamionna czy Kamienna, która słynie z produkcji miodów i wszyscy w tej wsi to bartnicy :)

Tam pokazywano nam pszczółki na plastrze umieszczone w szklanym pomieszczeniu - rodzaj tymczasowego ula. Ale bardziej skupiano się, aby opowiedzieć nam o miodach, które moglibyśmy u nich kupić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja, uradowana niezmiernie wsiadam do auta, pędzę 30 km do komunalki, wbiegam po schodach szczęśliwa jak nigdy, a tu mi kobieta mówi, że ja coś źle zrozumiałam, bo pan Stasiu to na jutro prosił, żebym przyjechała...

 

Sami widzicie, że słyszy się to, co chce się usłyszeć

_________________

:lol: :lol: :lol: :lol:

Ale i tak dobrze najwyżej dwa razy będziesz miec radosny dojazd do tej komunalki :wink: 8)

Już masz rozumiem :roll: :p :roll: :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha zapomniałem Ci napisac, że jedna moja znajoma z Chmielowic, również porwała się na remont takiego domu. Pięknie mieszka dzisiaj, w środku wsi, ale wiem doskonale jakie to wielkie przedsiewzięcie, często trudniejsze niż budowa od 0.

Czy Twój dom też stoi bokiem do drogi, a przed nim był wielki brukowany plac z gnojownikiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha zapomniałem Ci napisac, że jedna moja znajoma z Chmielowic, również porwała się na remont takiego domu. Pięknie mieszka dzisiaj, w środku wsi, ale wiem doskonale jakie to wielkie przedsiewzięcie, często trudniejsze niż budowa od 0.

Czy Twój dom też stoi bokiem do drogi, a przed nim był wielki brukowany plac z gnojownikiem ?

:) mam wrażenie, że to moda sprzed lat :-D Dom stoi bokiem do ulicy, podwórko nie jest wybetonowane, ale z okien kuchni mieszkancy widzieli wieeelki gnojownik :-/ :o :roll:

Jest bardzo solidnie wybetonowany. W pierwszej chwili chciałam go zburzyć, ale ostatnio zaświtała mi myśl, żeby go oczyscic i wykorzystać do stworzenia oczka wodnego - to niezłe miejsce na ten cel chyba...

W piątek mam odebrać aparat foto z naprawy, to pokaże jak to wyglada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, to znaczy, że klasyczny układ. Słyszalem taka teorie, ze gnojownik z przodu domu mial znaczenie sanitarne. Niemcy bardzo troszczyli sie o higiene we wsi, i ten gnojownik frontem do ulicy podlegal nieustannie kontroli sąsiedzkiej, tak aby poziom higieny we wsi był odpowiednio wysoki.

 

Aha - pamiętaj, że w sobotę musisz pozamiatać jezdnię i chodnik wzdłuż swojej posesji :) Zresztą zobaczysz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, to znaczy, że klasyczny układ. Słyszalem taka teorie, ze gnojownik z przodu domu mial znaczenie sanitarne. Niemcy bardzo troszczyli sie o higiene we wsi, i ten gnojownik frontem do ulicy podlegal nieustannie kontroli sąsiedzkiej, tak aby poziom higieny we wsi był odpowiednio wysoki.

 

Aha - pamiętaj, że w sobotę musisz pozamiatać jezdnię i chodnik wzdłuż swojej posesji :) Zresztą zobaczysz...

ciekawa sprawa....

faktycznie, zamiatają w soboty :-)

w ogóle jest tam czysto i schludnie... bardzo przyjemnie.

nie miałam pijęcia o takiej funkcji gnojownika :o :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zle sie wyrazilem, to ze gnojownik byl odwrocony frontem do ulicy to bylo poddanie sie kontroli sasiedzkiej.

 

Na polskiej wsi od ulicy jest dom, a gnoj schowany przed oczami sasiadow :)

:D

to nieco zmienia postać rzeczy :D :D

Gdzie znajdujesz takie informacje???

Jutro na pewno już pojadę odebrać aparat z naprawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem na Opolszczyźnie przez lat kilkanaście, a w Opolu przez ostatnie 7 no i trochę zawodowo zajmowałem sie gadaniem z ludźmi, mówił mi o tym, kiedyś architekt, który budowal nowe domy na śląskich wsiach

no to wszystko jasne :)

ja jestem opolanką drugi rok. I wciąż mnie dziwi język niemiecki na ulicach i w urzędach, sklepach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...