Joanna i Janusz 26.04.2006 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 nie zdążyłam się spocić, ledwo ubrałam koszulkę z krótkim rekawem, a już mnie dorwała. W tamtym roku spuchła mi noga, w tym roku zawracałam głowę na pogotowiu reką wstyd żaden wstyd, po prostu rozsądek, kolejne reakcje alergiczne mogą być silniejsze, po co potem żałować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 26.04.2006 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 dzięki za pocieszenie, ale jak zobaczyłam towarzystwo w poczekalni.............. babcia z cisnieniem 220 na ileś tam, dziecko z gorączką 40 stopni + gościu co nie wyrobił zakrętu na rowerze i palnął łbem o krawężnik a ja ze spuchniętą ręką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 26.04.2006 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 Mój piesk już wczoraj złapał pierwszego kleszcza, pomimo preparatu na sierści, ale po miesiącu to on już chyba nie działa. Trzeba zakroplić po raz drugi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 27.04.2006 05:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Mój piesk już wczoraj złapał pierwszego kleszcza E tam jeden kleszcz. Nasza kotka przynosi niekiedy po 2 dziennie. Z tego co pamiętam wszystkie koty jakie były w moim rodzinnym domu zawsze miały kleszcze, ale jak się prowadzi koci tryb życia i wraca do domu niekiedy na michę to czego można się spodziewać. Z pieskami to i trochę łatwiej bo bardziej osiadłe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 27.04.2006 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 a jak je wyciągacie? I czy strasznie boicie sie los swoich pupili, czy przyjmujecie te kolejne kleszcze ze spokojem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 27.04.2006 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Dla mnie to zło konieczne. Odławiam kota codziennie i dobrze go obgłaskuję namierzając potencjalne kleszcze, niekiedy przedmuchuję futerko na karku gdzie kleszcze występują najczęściej (w innych miejscach wybierają same). Jak widzę delikwenta to go po prostu wyrywam, jak mały to wyłapuję (nie są tak szybkie jak pchełki ). Jednak najczęściej są duże więc swoje zrobiły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 27.04.2006 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 kot sam włazi na kolana, nawet gazety nie ma jak poczytać. Co pod dlonia wyczuję, to wyciągam. Ale pare razy przegapiłam i zdążył uruść. Gorzej z psem, to wielkie bydle Jak tu takiego obmacywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
akak69 27.04.2006 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Czy "przyczepienie" się takiego kleszcza do ciała jest wyczówalne. Czy dowiem się o tym dopiero oglądając się dokładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ryszard1 27.04.2006 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 niestety kleszcze maja taki mechanizm odczulania, ze trudno go poczuc, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zofia 27.04.2006 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Bardzo się boję kleszczy. Trzy metry od naszej działki jest lasek. Czy będąc na swoim terenie (na tarasie, trawniku) możemy załapać kleszcza? Zosia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 28.04.2006 05:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 Czy "przyczepienie" się takiego kleszcza do ciała jest wyczówalne. Czy dowiem się o tym dopiero oglądając się dokładnie. Nie do końca zgodzę się z Ryszard1. Ogólnie faktycznie nie wyczuwamy kleszcza, jednak jak się już wpije mamy dużą szansę poczuć swędzenie - jednak wtedy może być już trochę za późno. zofio - nie panikuj. Zaszczep się przeciw odkleszczowemu zapaleniu opon mózgowych i spokojnie oglądaj siebie i swoją rodznę. Ludzie zapadają na tyle groźniejszych chorób i nie ma takiej paniki. Czy boimy się tak bardzo pędzących samochodów czy kierowców "na drugim gazie"?. Cała sprawa jest ciągle podsycana przez media bo to dobry temat na wiosnę i przed wakacjami, potem jakby przycicha...[/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MAREK S 29.04.2006 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 Witam,I ja stalem sie obiektem ataku chyba meszek przedwczoraj podczas proby aeracji i wertykulacji trawnika.Na drugi dzien dlon, przedramiona i oko podpuchniete,1 wizyta u lekarza od razu szczepionka przeciw tezcowi plus domiesniowy jakis inny i zapisane antybiotyki.Pomimo tego wyladowalem wieczorem na pogotowiu gdyz dlon spuchla tak ze kostek nie widzialem a oko jak po spotkaniu z Golota... jestem alergikiem dla jasnosci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 29.04.2006 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 a czy nie ma roślin, ktróe odstraszaja te wredne meszki?Moze lawenda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 30.04.2006 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 a czy nie ma roślin, ktróe odstraszaja te wredne meszki? Nie słyszałem, by coś pomagało z roślinek. Mi osobiście pomaga Autan w sztyfcie. Najlepiej odstrasza i najdłużej działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myciek 30.04.2006 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 a jak je wyciągacie? I czy strasznie boicie sie los swoich pupili, czy przyjmujecie te kolejne kleszcze ze spokojem? Kiedyś przyjmowałem ze spokojem - choć zabezpieczałem systematycznie. Ale 2 lata temu straciłem psa na babeszjozę i teraz do zabezpieczania doszło jeszcze przejmowanie się. Psa nie obmacuję tylko uważnie oglądam "od spodu" i ew. przejeżdżam szczotką futro. Należy pamiętać, że inwazja kleszczy to nie to samo co inwazja kleszczy przenoszących choroby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 30.04.2006 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 I u mnie kleszcze zaatakowaly rozne dzieci, chociaz kilka kilometrow od lasu .W tamtym roku przechodzacego przez las sasiada napadly dzikie pszczoly , mimo plaszcza ktorym sie oslanial padl nieprzytomny , na szczescie blisko drogi gdzie uzyskal dalsza pomoc . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 30.04.2006 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 Bardzo się boję kleszczy. Trzy metry od naszej działki jest lasek. Czy będąc na swoim terenie (na tarasie, trawniku) możemy załapać kleszcza? Zosia Oj niestety, możemy! Sama w zeszłym roku przyniosłam kilka z ogrodu, a do lasu mamy ze 100 metrów. Dzieci co wieczór zaliczają "przeglądkę kleszczykową". Kot i pies też (niestety często połączoną z wyciąganiem kleszczy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewoja 11.05.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2006 kleszcze zaatakowaly rozne dzieci, chociaz kilka kilometrow od lasu przecież kleszcze nie mieszkają tylko w lesie, na różnych krzakach lubią bytować i wilgotna trawa też zagrożenie (kleszcz łąkowy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinor 12.05.2006 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2006 Witam!kleszcze najczęściej atakują przy drogach i leśnych duktach!tam szczególnie trzeba uważać.leśne zwierzęta też chodzą przecież ścieżkami:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.