Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

CZARNA HAŃCZA z Koszalina, kolejna piękność w klimacie Negro


GochaW.

Recommended Posts

Wtulona w kąt boksu, zastraszona przez współtowarzyszy niedoli, Czarna Hańcza czeka na wybawienie. Rozumne, orzechowe oczy patrzą w dal… powoli tracąc nadzieję. A marzenia ma takie proste: człowiek o szlachetnej duszy, który nakarmi, przytuli czarny łeb, otoczy opieką. Ona w zamian da wszystko co ma – psią wierność. Hańcza jest młodą, dużą i piękną sunią. Nie pozwól by życie spędziła w schronisku.

 

Sunia przebywa w Koszalinie.

W sprawie Hańczy:

zadzwoń: Kinga 600-870-571,

napisz: [email protected]

 

Zobaczcie jaka jest piękna :p

 

http://img99.imageshack.us/img99/2642/hancza22sh.jpg

http://img97.imageshack.us/img97/3000/hancza30gi.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/3797/hancza61pl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jak na razie zero zainteresowania :cry:

A wystarczy wykąpać, wyczesać, żeby to śliczne czarne futro błyszczało :roll:

Hańcza jest taka... słodka, nieśmiała... i bardzo potrzebuje kontaktu z chłowiekiem..

Zobaczcie, co ostatnio o niej napisała Kinga - wolontariuszka:

 

odwiedziłam Czarną Hańczę w schronie, gdy wpadłam na króciutko,

już do mnie biegnie po smakołyk ( a dotychczas nie wychodziła z chlewika), ale jest tak bardzo przejęta, ze z wrażenia nie może sobie z nim poradzić - sierota jedna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza - w tej chwili nie odpowiem na to pytanie, bo nie wiem.

W schronisku są koty i ew. można by Hańcze zaprowadzić do nich,o ile taki test jest miarodajny.

 

Ale... wyciągnięcie Hańczy z boksu spowoduje poważne zagrożenie dla jej życia!!!! Ona jest tam zdominowana przez takiego "małego skurczybyka" :-? który na 100% potraktuje sucz zębami po powrocie... po pozowaniu do zdjęcia straciła kawałek ucha :(

 

Dlatego musiałabym wiedzieć na ile jesteś poważnie zaintresowana Hańczą. Oczywiście nie oczekuję odpowiedzi, że jak pozytywnie zaliczy "test kota" :wink: to ją bierzesz... ale przynajmniej, że jest to poważna oferta.

I że warto narażać czarnulę na stresy...

To co napisałam w pierwszym poscie jest niestety prawdą... :cry: Ona naprawdę czeka na wybawienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gocha, ja już tak mam, że jak komuś zadaję pytania i zawracam głowę to znaczy, że jestem zainteresowana :) Przynajmniej tę jedną zaletę posiadam :)

I masz rację, pokazanie jej kota o niczym nie świadczy. Bardziej się zastanawiam co zrobię, kiedy okaże się, że psica nie lubi kotów wyjątkowo. Powiedz mi proszę jak duża ona jest? I w jakim jest mniej więcej wieku. Chodzi mi o to, że w razie, gdyby okazało się, że jest wrogiem kotów to czy w grę wchodziłaby np. tresura? Wiem, że ona jest po przejściach, ale przecież łagodne szkolenie jej nie zaszkodzi...

Druga rzecz, postanowiłyśmy, że nie będziemy trzymały psów w domu. Nasze obecne bestie już się pewnie nie dadzą przestawić na psy ogrodowe, ale już następne tak. Oczywiście w grę nie wchodzą żadne łańcuchy, kojce i takie inne. Porządna buda, jakości aparamentowca :) i cały teren do biegania. Może sobie wchodzić do domu, ale ogólnie pies ogrodowy. Oczywiście przy mrozach czy innych niesprzyjających warunkach atmosferycznych stanie się salonowcem :) Chodzi mi o to, żeby ją przyzwyczaić bardziej do ogrodu niż do pokojów. Czy takie warunki dla Hańczy wczodzą w grę?

 

Nawiasem mówiąc właśnie pokazałam mamie Hańczę. Powiedziała, że śliczna, potem, że postanowiłyśmy nie brać psa, dopóki Argon żyje. No to mówię, że możemy zweryfikować poglądy, bo sucz biedna. Zamilkła, popatrzyła i mówi w te słowa: "a gdzie budę postawimy? Ze strony ogrodu, nie? Bo jak ona po przejściach, to lepiej jej od drogi nie stresować" :) Kobiecina mnie zna :) Jak mnie taki psi ktoś wpadnie w oko to umarł w butach :)

 

Niemniej się zastanawiam, dużo jest przeciw, ale jej smutek jest poważnie ZA.

 

I kwestia transportu. Mam samochód, ale do Koszalina mam jakieś 400 km. 800 kilosów w dwie strony z psem, który nie wiadomo jak zniesie podróż... Nie wiem czy to na moje siły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po kolei:

vilemo - oczywiście, że psiaki mają wątki na dogomanni. Obie z Kingą jesteśmy z dogomanii :wink:

 

Zuza - Hańcza ma około 2 do 3 lat. Jest na tyle młoda, że szkolenie jej nie zaszkodzi a nawet jest wskazane.

Mieszkanie w ciepłej budzie w ogrodzie - to dla czarnuli będzie raj. Dla niej najważniejsze to dobry kontakt z człowiekiem, Hańcza jak do tej pory spotkała jednego dobrego człowieka - Kingę (wolontariuszkę) i jest trochę dzika.

Wielkość - jest taka średnio-duża :-? Czy ja wiem... nieco nad "damskie kolano" :roll: sprawia wrażenie większej bo ma olbrzymie futro!!!

 

Transport - w które miejsce ew. miała by dojechać? Na dogomanii zawsze staramy się jakoś pomóc w transporcie - nic nie jest ważne jeżeli chodzi o dobry dom dla psa :p

 

To chyba tyle :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transport do Warszawy, a raczej pod Warszawę - do Grodziska Maz.

A i zapomniałam dodać, że byłoby to aktualne dopiero w połowie czerwca :( Na początku czerwca, przy dobrych wiatrach, się tam przeprowadzamy. Mniej więcej w tym czasie biorę drugiego kota, Dyzię. A sunia na wejściu będzie potrzebowała uwagi...

 

A czy ja jestem dobrym człowiekiem? Dla zwierząt raczej tak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza - jak dotąd - mimo szerokiej promocji Hańczy - jesteś jedyną osobą dającą suczy nadzieję na dom... a Twoje podejście do adopcji psiaka robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie :D

 

Jeżeli mogłabym mieć prośbę - proszę zadzwoń do Kingi 600-870-571, ona najlepiej zna suczę i wspólnie podejmiecie decyzję? Co dwie głowy to nie jedna :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gocha, zadzwonię, tylko najpierw muszę to przemyśleć poważnie. Takich decyzji nie należy podejmować pod wpływem chwili i emocji. Jeżeli takową podejmę to nic co powie Kinga na jej temat nie będzie miało wpływu :) Wiem, że pies po przejściach to ciężki orzech do zgryzienia, ale wiem też, że trochę chęci i dużo uczucia i wszystko da się naprawić.

Już co prawda oczami wyobraźni widzę sunię w moim domu, ale nie chcę dawać fałszywych nadziei Tobie i Kindze.

 

Tyberian :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany boskie :o Jak to dobrze, że nie naciskasz :lol:

 

Całe szczęście ja już po rozmowach w tej sprawie i jakbyście mogły to zacznijcie organizować jakiś transport na połowę czerwca - bardziej po połowie niż przed. Ja ze swojej strony też będę szukać jakiejś możliwości przywiezienia psiury na to słoneczko, do ogródka i w dobre ręce przede wszystkim mojej mamy, ale troszkę też moje (ja rzadziej w domu bywam) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...