Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

CZARNA HAŃCZA z Koszalina, kolejna piękność w klimacie Negro


GochaW.

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zuza.... czy podzielimy się wiadomością na temat tego czarnego futrzaka????

 

 

 

:wink:

 

:lol:

 

Od czerwca Hańcza będzie Grodziszczanką :D

Tylko potrzebujemy trzymania kciuków, żeby bidulka pokonała niełatwe przeszkody, które ma na drodze.

Po pierwsze musi przeżyć:( Nie jest to proste. Kombinujemy z Gosią i Kingą jak zachować psinę w całości do tego czasu. Pierwszym pomysłem był hotel, ale upadł, bo hotel jest po prostu zamkniętym barakiem. Drugi pomysł jest może troszkę kosztowny, ale warto. Pomyślałam sobie, że można wybudować Hańczy, na mój koszt, osobny boksik z porządną budą na terenie schroniska. Potem całość by została w schronie z przeznaczeniem dla bied takich jak ona, które nie mogą być z innymi psami i źle się czują na łańcuchu.

Drugim problem Hańczy to podróż 400 km... Ten jest już mniejszy. Może ktoś będzie jechał na takiej trasie? A jeżeli nie to może umówimy się z Kingą w połowie drogi.

Zielonooka, co powiesz na wycieczkę 200 km w kierunku Koszalina?:D Ostatnio wspólny transport zwierzęcy nam wyszedł całkiem nieźle :D[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza czy Ty jesteœ anioł? Nie wiem ale za to Czarodziejka z Ciebie niezła, i to taka super dobra. Znowu wyczarowałaœ prawdziwy dom, tym razem dla Hańczy( czy może Hani). To przepiękny pies tylko wymaga odrobiny miłoœci i dbałoœci. Trzeba jš pięknie wykšpać i wyczesać to zobaczycie jakie będzie cudo. Już nie mogę się doczekać zdjęć w domu i po zabiegach pielęgnacujnych. Hurrraaaaaaaaaaa! Jesteœ CUDO, Zuza nasze Forum Cię uwielbia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Jak już będzie, napisz Zuza jak ją przyjęły Twoje zwierzaki. Ja przypuściłam kolejny atak na męża w sprawie kolejnego psa, ale ciągle boję się reakcji mojej Nadi (suńki, znaczy, kot da sobie radę). No, męża pani wet zniechęciła :evil: , ale mówię mu że się boję i potrzebuję psa podwórkowego :wink: Zobaczymy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne, Hanka, kiedy się uśmiecha, jest po prostu piękna :-) A już od wczoraj kilka razy się uśmiechała :-) Siedzi głęboko w budzie, ale kiedy wydaje się jej, że nikt nie patrzy wychodzi z kojca do tego poletka, które kiedyś będzie ogrodem, i wtedy się uśmiecha :-) Kiedy tylko zobaczy jakiegoś człowieka natychmiast biegusiem leci do budy, ale bez paniki, po prostu woli być ostrożna - w końcu, poza Kingą, żaden człowiek nie był dla niej dobry. Rozmawiałam z nią dzisiaj (z Hanką, nie z Kingą) i mam wrażenie, że nawet ogon trochę drgnął :-) Smakołyki bierze już z ręki :-) Uwielbia inne psy, lgnie do nich przeraźliwie. Mały spaniel, który teraz u mnie gości ze swoim państwem, wgramolił jej się do budy i walnął obok. Dziewczyna była zachwycona! Normalnie myślałam, że zaraz zacznie mruczeć jak kot :-) Na razie pracujemy nad zaufaniem. Mama z przedmiotem w ręku już jest witana mordą wysuniętą z budy, ale mama ma lepiej, bo ona po prostu nosi żarełko :-) Muszę pilnować, bo gotowa suczynę utuczyć jak świnkę :-)

Socjalizacja Hanki będzie długa i mozolna, ale efekt będzie tego wart, ja po prostu to wiem! Myślę, że najlepiej będzie do niej dotrzeć za pomocą psów. Trzymajcie kciuki!

Zdjęcia będą, kiedy dziewczyna trochę ochłonie, nie chcę jej straszyć, zresztą na widok człowieka, jak wyżej, zmyka do ciemnej budy :-( Biedulka, wystarchana jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już będzie, napisz Zuza jak ją przyjęły Twoje zwierzaki. Ja przypuściłam kolejny atak na męża w sprawie kolejnego psa, ale ciągle boję się reakcji mojej Nadi (suńki, znaczy, kot da sobie radę). No, męża pani wet zniechęciła :evil: , ale mówię mu że się boję i potrzebuję psa podwórkowego :wink: Zobaczymy...

 

Pracuj nad nim pracuj!!! Ja też się bałam reakcji Binga (mojego małego psa, bo to chamidło i burak), ale jeżeli weźmiecie psiaka jak Hanka, spokojnego i uległego suńka szybko się przyzwyczai :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już wiem :wink:

Czarna Hańcza vel Hanka jest po pierwszej noclegu w nowym domku u Zuzy :p

Na razie na ogół w pozycji "jestem naleśnikiem" :wink: :lol: ale przy takich ludziach jak Zuza i jej mama na pewno szybciutko "stanie na czterech łapach" :lol:

 

Huraaaaa !!!

 

:lol:

Z naleśnika już wyszliśmy :-) Ona tylko na smyczy się zmienia w produkt kulinarny. Nie lubi i już. Ja tam się nie dziwię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nareszcie jest! Czekaliœmy ale dotarła do domu.

Œwietnie, że dajesz jej czas a nie oczekujesz cudów po jednym dniu. Wygłaszcz jš ode mnie. Niedługo będzie biegała po włoœciach i będzie szczęœliwym psem. Nareszcie po takiej tułaczce i przejœciach dobiła do szczęœliwego portu. Rozmawiaj z niš, jak najczęœciej, to buduje zaufanie między człowiekiem a psem czy kotem. One udajš czasem, że nie słuchajš ale to taka "zmyłka", słuchajš a najważniejszy jest ton głosu i to co mówisz :"dobry, œwietny pies" to rozumiejš bez pudła. Niech wreszcie uwierzy w to, że jest œwietnym, kochanym psem i zasługuje na Waszš miłoœć.

Zuza a tak na marginesie: daj jej jakšœ zabawkę, coœ tylko dla niej. Proponuję dwie rzeczy: jedna to Twój stary podkoszulek (noszony, nieprany, coœ co pachnie Tobš , zawišzany po œrodku na duży węzeł) a drugi to piłka, może być tenisowa ale jeœli będzie to nowa piłka ze sklepu to trochę potrwa zanim jš zaakceptuje bo nowe œmierdzš gumš i zanim wywietrzeje zapach pies jej nie polubi.

Jeœli to jest tak, jak przypuszczam pies z gatunku potomków nowofunlanda to bedzie uwielbiał wodę. Jeœli masz deszczownicę to ustaw jakoœ niedaleko od jej budy aby widziała strumień wody, powinna po jakimœ czasie podejœć i będzie miała wielkš frajdę z moczenia się. Sprobuj.

A tak w ogóle to popieram opinię, że jesteœ SUPER !!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nareszcie jest! Czekaliœmy ale dotarła do domu.

Œwietnie, że dajesz jej czas a nie oczekujesz cudów po jednym dniu. Wygłaszcz jš ode mnie. Niedługo będzie biegała po włoœciach i będzie szczęœliwym psem. Nareszcie po takiej tułaczce i przejœciach dobiła do szczęœliwego portu. Rozmawiaj z niš, jak najczęœciej, to buduje zaufanie między człowiekiem a psem czy kotem. One udajš czasem, że nie słuchajš ale to taka "zmyłka", słuchajš a najważniejszy jest ton głosu i to co mówisz :"dobry, œwietny pies" to rozumiejš bez pudła. Niech wreszcie uwierzy w to, że jest œwietnym, kochanym psem i zasługuje na Waszš miłoœć.

Zuza a tak na marginesie: daj jej jakšœ zabawkę, coœ tylko dla niej. Proponuję dwie rzeczy: jedna to Twój stary podkoszulek (noszony, nieprany, coœ co pachnie Tobš , zawišzany po œrodku na duży węzeł) a drugi to piłka, może być tenisowa ale jeœli będzie to nowa piłka ze sklepu to trochę potrwa zanim jš zaakceptuje bo nowe œmierdzš gumš i zanim wywietrzeje zapach pies jej nie polubi.

Jeœli to jest tak, jak przypuszczam pies z gatunku potomków nowofunlanda to bedzie uwielbiał wodę. Jeœli masz deszczownicę to ustaw jakoœ niedaleko od jej budy aby widziała strumień wody, powinna po jakimœ czasie podejœć i będzie miała wielkš frajdę z moczenia się. Sprobuj.

A tak w ogóle to popieram opinię, że jesteœ SUPER !!!!!!!!

 

Dzięki za rady :-) Zastosuję jak tylko przełamiemy pierwsze lody.

Dzisiaj rano moja mama odkryła, że Hanki nie ma w kojcu!! Co przeżyłyśmy to nasze... Psica po prostu poszła na spacer przez wykopaną dziurę i wróciła. Kojec został zabezpieczony. Potem cały dzień był otwarty, Hanka siedziała w budzie. Po południu wyszła i ułożyła się w najdalszym kącie ogrodu. I tak została do wieczora. Tam zjadła (to był błąd tam jej miskę dostarczyć, to fakt). Nie zjadła wszystkiego, ale w ciągu dnia kilka razy ziarła, a gorąco jest. Niestety, kiedy chciałyśmy ją zwabić do kojca już na noc, nic nie skutkowało. Hanka nawet warczała. Mama ją wygłaskała, kiełbasy odmówiła, stanowcze polecenia nie pomagały. Musiałam już jechać sobie precz, ale obawiam się, że skończy się na tym, że psica zostanie luzem puszczona (na terenie) na noc. Gips polega na tym, że ogrodzenie nie ma podmurówki. Może się przekopać. A w gruncie rzeczy z kojca też wylazła (również nic nie możemy zrobić na dzień dzisiejszy, żeby jej to uniemożliwilić). Boję się, że zechce znowu zrobić sobie eskapadę, ale mam nadzieję, że ona po prostu serdecznie ma dość zamknięcia w kojcu i kiedy będzie miała cały ogród, to nie będzie urządzała dalszych wycieczek. ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...