Paty 29.04.2006 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 planuję kupno kosiarki spalinowej zastanawiam się czy napęd jest potrzebny i czy ułatwia pracę sprzedawca sugeruje ,że napęd jest pomocny tylko na dużych połaciach do koszenia raczej prostych odcinków bez żadnych półokragłych rabat , częste zawracanie i zmiana kierunku jazdy jak najmniej wskazana czy ma rację czy to tylko sucha wiedza bez żadnej praktyki...... moja powierzchnia do koszenia to około 8 arów , faliste rabaty czekam na opinie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jatoja 29.04.2006 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 planuję kupno kosiarki spalinowej zastanawiam się czy napęd jest potrzebny i czy ułatwia pracę sprzedawca sugeruje ,że napęd jest pomocny tylko na dużych połaciach do koszenia raczej prostych odcinków bez żadnych półokragłych rabat , częste zawracanie i zmiana kierunku jazdy jak najmniej wskazana czy ma rację czy to tylko sucha wiedza bez żadnej praktyki...... moja powierzchnia do koszenia to około 8 arów , faliste rabaty czekam na opinie 800 m kw to taka powierzchnia że warto myśleć o napędzie zwłaszcza gdy kosić będzie kobieta, pchanie maszyny która waży kilkadziesiat kg przez ok. godzinę to spory wysiłek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zukow 30.04.2006 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 Dobrze się zastanówcie nad kupnem Ostatnio ogłoszono badania z USA tam rocznie około 800 tyś osób najczęściej dzieci trafia do szpitala z ciężkimi obrażeniami od kosiarek. Powód często dzieci bawią się w okolicy gdy dorośli koszą trawę a kamień pędzi z wielką prędkością to pierwszy powód drugi jest taki, że dorośli często wysługują się dziećmi bo koszenie w każdy weekend to mordęga i wiele dzieci ulega wypadkowi - teraz pytanie czy dzieci będą w stanie obsłużyć samojezdny czy nie kupno traktorka pod taką powierzchnię także nie jest opłacalne ale jaka frajda 8 arów to 1-1.5 godziny dużą ciężką kosiarką a małą dużo więcej bo nie są tak dokładne i często trzeba poprawiać poza tym więcej do chodzenia bo mniejsza śrrednica Dużo do przemyślenia - to ie taka prosta sprawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myciek 30.04.2006 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 sprzedawca sugeruje ,że napęd jest pomocny tylko na dużych połaciach do koszenia raczej prostych odcinków bez żadnych półokragłych rabat , częste zawracanie i zmiana kierunku jazdy jak najmniej wskazana czy ma rację czy to tylko sucha wiedza bez żadnej praktyki...... moja powierzchnia do koszenia to około 8 arów , faliste rabaty czekam na opinie Faliste czyli są miejsca "pod górkę". Zdecydowanie radziłbym napęd. U mnie z górki kosiarka zjeżdża sama, ale pchanie pod górę to ciężka praca. Co do zmiany kierunku jazdy to jest to prawda ogólna, że łatwiej skosić prostokącik. Ale kręcić esy-floresy pod górę jednak łatwiej jest kosiarką z napędem. Pamiętaj jednak o jednym: kosiarki (przynajmniej moja Honda) wyposażone są w sprzęgło kłowe, które najlepiej włączyć i już, a nie co chwila włączać i wyłączać. To jak w samochodzie gdy nie dotyka się pedału sprzęgła: na autostradzie jest OK ale na parkingu trzeba bardzo uważać. Pod tym względem sprzedawca miał rację, że w bardzo krętym terenie kosiarką z napędem będzie gorzej. No ale zawsze możesz napęd wyłączyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 30.04.2006 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 mam do koszenia 300m2 ..i kupilam kosiarke z napedem....i jest super!!! polecam.W kazdym razie roznica dla laika jest taka: z napedem kosiarka ciagnie ciebiebez napedu...ty pchasz kosiare......i mozna sie naprawde zmeczyc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 30.04.2006 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 Dobrze się zastanówcie nad kupnem Ostatnio ogłoszono badania z USA tam rocznie około 800 tyś osób najczęściej dzieci trafia do szpitala z ciężkimi obrażeniami od kosiarek. Powód często dzieci bawią się w okolicy gdy dorośli koszą trawę a kamień pędzi z wielką prędkością to pierwszy powód drugi jest taki, że dorośli często wysługują się dziećmi bo koszenie w każdy weekend to mordęga i wiele dzieci ulega wypadkowi - teraz pytanie czy dzieci będą w stanie obsłużyć samojezdny czy nie kupno traktorka pod taką powierzchnię także nie jest opłacalne ale jaka frajda to sugrujesz że wcale nie powinno kupować sie kosiarki.......... USA nie musiało badań robić żeby potwierdzić to że kamień wyrzucony z pod kosiarki może zrobić krzywde , ale chyba nie sugerujesz że można kosiarką najechać dziecko i pokaleczyć nieuwazny rodzic może również rozjechać własne dziecko cofając na podjeździe , także wybacz ale ta argumentacja do zadanego przeze mnie pytania jest bezsensowna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 30.04.2006 12:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 sprzedawca sugeruje ,że napęd jest pomocny tylko na dużych połaciach do koszenia raczej prostych odcinków bez żadnych półokragłych rabat , częste zawracanie i zmiana kierunku jazdy jak najmniej wskazana czy ma rację czy to tylko sucha wiedza bez żadnej praktyki...... moja powierzchnia do koszenia to około 8 arów , faliste rabaty czekam na opinie Faliste czyli są miejsca "pod górkę". Zdecydowanie radziłbym napęd. U mnie z górki kosiarka zjeżdża sama, ale pchanie pod górę to ciężka praca. Co do zmiany kierunku jazdy to jest to prawda ogólna, że łatwiej skosić prostokącik. Ale kręcić esy-floresy pod górę jednak łatwiej jest kosiarką z napędem. Pamiętaj jednak o jednym: kosiarki (przynajmniej moja Honda) wyposażone są w sprzęgło kłowe, które najlepiej włączyć i już, a nie co chwila włączać i wyłączać. To jak w samochodzie gdy nie dotyka się pedału sprzęgła: na autostradzie jest OK ale na parkingu trzeba bardzo uważać. Pod tym względem sprzedawca miał rację, że w bardzo krętym terenie kosiarką z napędem będzie gorzej. No ale zawsze możesz napęd wyłączyć... faliste w moim przypadku to ukształtowanie rabaty, wzniesień nie mam czyli w kosiarce z napędem -napęd można chwilowo odłączyć i kosić bez napędu - tak? a takie koszenie tył - przód rozumiem ze to też robić bez napędu myslę że najpierw skosić bez napędu wszystkie "trudne powierzchnie" czyli łuki w koło rabat , jakieś esy floresy a potem na prostych odcinkach jechać z napedem zastanawiam się nad Hondą i Vikingiem Viking ma fajny sytem sygnalizowania napełnionego kosza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myciek 30.04.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 Paty, kosiarka z napędem ma taką dźwignię przy uchwycie, której naciśnięcie powoduje załączenie napędu. Dopóku tego nie naciśniesz to kosiarka nie jest napędzana.Co do falistych rabat to ja bym tak zrobił brzeg trawnika, żeby jak najmniej manewrować kosiarką. No ale to pewnie odwiczny konflikt pomiędzy wyglądem i użytecznością... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eltom 07.05.2006 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2006 Jeśli spalinówka to tylko z napędem - taka kosiara sporo waży, trudno nią manewrować miedzy krzaczkami... Radzę też zastanowić się nad rozrusznikiem z kluczykiem - trochę kosztuje ale docenia się to kiedy trzeba po opróżnieniu kosza uruchomić kosiarkę. Zapewniam, że szarpanie się z linką startera kilkanaście do kilkadziesiąt razy w ciągu koszenia to wątpliwa przyjemność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pete 07.05.2006 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2006 Mam kosiarkę spalinową bez napędu. Gdybym kupował następną to z napędem. Mam do koszenia ok. 1500 m2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 08.05.2006 06:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Mam kosiarkę spalinową bez napędu. Gdybym kupował następną to z napędem. Mam do koszenia ok. 1500 m2. A ja wręcz przeciwnie: juz 2-gi sezon używam spalinówki z koszem, bez napędu. Koszona powierzchnia to także 1500 m2 - nie uważam, żeby pchanie kosiarki było jakoś szczególnie męczące. Oczywiście napęd to wygoda, fajnie byłoby mieć, ale jednak moim zdaniem współczynnik ceny tego bajeru do faktycznych korzyści jest nie najlepszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 08.05.2006 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 J, Zapewniam, że szarpanie się z linką startera kilkanaście do kilkadziesiąt razy w ciągu koszenia to wątpliwa przyjemność. o, to, to Co prawda my kosza nie uzywamy, ale czasami kosiarka "stanie" na jakims kretowisku. Odpalić linką, to ręki mi brakuje Paty, bierz z napędem i nie za ciężką. Napęd lepiej na tylnie koła /jezeli masz z koszem. Warto również mieć funkcje mulczowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 08.05.2006 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Do większych powierzchni - tylko z napędę. Jeśli teren jest jeszcze nierówny to już konieczność. Co do manewrowania - napęd przecież nie działą zawsze tylko jak sami go włączamy. Jest to "dodatek' bardzo pomocny i sprawiający, że koszenie jest frajdą. Dla osób słąbszych to nawet nieodzowny dodatek - można niekiesy "pobiegać" za kosiarką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eltom 08.05.2006 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Dla osób słąbszych to nawet nieodzowny dodatek - można niekiesy "pobiegać" za kosiarką. Właśnie - jeśli do wyboru jest kosiarka z niezależną regulacją prędkości ruchu postępowego w cenie niewiele wyższej od tej z normalnym napędem to można wziąć. Bez tego ustrojstwa nastawienie maksymalnej prędkości silnika co daje największą moc i często, gęsto jest wymagane żeby wziąć między koła jakiś wyjątkowo urodzajny pokos, skutkuje potrzebą pogoni za kosiarką Ale to już pikuś. Grunt żeby sama zasuwała pod górę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 09.05.2006 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 Mam Stigę bez napędu. Do skoszenia będzie z 800 m, działka 1360. Nie jest lekko ale trochę wysiłku nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMKey 09.05.2006 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 Ja od 10 lat koszę 600m2, a niedługo mam nadzieję zacząć kosić 900m2 i zamierzam zostać przy kosiarce bez napędu. W koszeniu trawy właśnie ta "walka" podoba mi się najbardziej. Cały dzień za biurkiem lub w samochodzie, a tu jeszcze kosiarka sama jeździ brrrr. co do ..... Zapewniam, że szarpanie się z linką startera kilkanaście do kilkadziesiąt razy w ciągu koszenia to wątpliwa przyjemność. to proponuję albo wyregulować silnik, albo masz do skoszenia 3000m2, a wtedy to już traktorek . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eltom 09.05.2006 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 ... co do ..... Zapewniam, że szarpanie się z linką startera kilkanaście do kilkadziesiąt razy w ciągu koszenia to wątpliwa przyjemność. to proponuję albo wyregulować silnik, albo masz do skoszenia 3000m2, a wtedy to już traktorek . Nigdy nie opróżniasz kosza? Silnik się wtedy trochę gasi, choćbyś go nie wiem jak regulował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.05.2006 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 Z NAPEDEM !!!! mialam przyjemnosc (watpliwa) kosic trawniczek kosiarka (z napedem - marudzilam ze ciezko ze niefajnie...) to mi dali do rak taka bez napedu po 5 metrach mialam dosyc! i szybko sie przeprosiłam z ta pierwsza.... tylko z napedem ( i tak nie lubie kosic trawnika bleee) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMKey 10.05.2006 05:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 ... co do ..... Zapewniam, że szarpanie się z linką startera kilkanaście do kilkadziesiąt razy w ciągu koszenia to wątpliwa przyjemność. to proponuję albo wyregulować silnik, albo masz do skoszenia 3000m2, a wtedy to już traktorek . Nigdy nie opróżniasz kosza? Silnik się wtedy trochę gasi, choćbyś go nie wiem jak regulował Opróżniam kosz, ale nie ma on 5 litrów pojemności, żebym musiał kilkadziesiąt razy uruchamiać kosiarkę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 10.05.2006 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 Teoretycznie 800 m2 to jeszcze powierzchnia kwalifikująca się pod kosiarkę bez napędu. Powiedział bym tak jeśli działka jest idealnie równa i bez pochyłości, trawnik dobrze utrzymany albo kosić ma przypakowany facet który chce oszczędzić na siłowni to bez napędu. W pozostałych przypadkach z napędem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.