darek79 29.04.2006 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 rocznik 79, prawie 27 lat.miałem zawirowania w życiu, nie udało mi się podejść za pierwszym razem do matury, wyrzucili mnie ze szkoły.byłem młody, to i głupi, pozbierałem się.skończyłem liceum zaocznie, poszedłem na studium, zdobyłem zawód technika informatyki.w zeszłym roku udało mi się zdać maturę. mieszkanie na które czekałem, aby rozwinąć skrzydła stało się dla mnie jednocześnie problemem.pracuję od pięciu lat, oszczędzałem każdy grosz.miesiąc temu wprowadziłem się do pustego domu, kupiłem agd, w przyszłym tygodniu kupuję kuchnię. cholernie chciałbym iść na studia, ale przy stosunku wypłaty do wydatków bieżących po prostu mnie na nie nie stać - a w grę wchodzą tylko studia zaoczne. na rodzinę niestety nie mogę liczyć. podwyżki nie wynegocjuję. czasami zastanawiam się nad tym, żeby rzucić wszystko w diabły i uciec do pracy za granicę, wszak angielski znam. czy ktoś z was kiedyś był w podobnej sytuacji?jak sobie poradziliście? z tego, co się orientuję, kretyt studencki odpada - przyznają go tylko do 26 roku życia. wygadałem się.już mi lepiej. pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 29.04.2006 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 rocznik 79, prawie 27 lat. miałem zawirowania w życiu, nie udało mi się podejść za pierwszym razem do matury, wyrzucili mnie ze szkoły. byłem młody, to i głupi, pozbierałem się. skończyłem liceum zaocznie, poszedłem na studium, zdobyłem zawód technika informatyki. w zeszłym roku udało mi się zdać maturę. mieszkanie na które czekałem, aby rozwinąć skrzydła stało się dla mnie jednocześnie problemem. pracuję od pięciu lat, oszczędzałem każdy grosz. miesiąc temu wprowadziłem się do pustego domu, kupiłem agd, w przyszłym tygodniu kupuję kuchnię. cholernie chciałbym iść na studia, ale przy stosunku wypłaty do wydatków bieżących po prostu mnie na nie nie stać - a w grę wchodzą tylko studia zaoczne. na rodzinę niestety nie mogę liczyć. podwyżki nie wynegocjuję. czasami zastanawiam się nad tym, żeby rzucić wszystko w diabły i uciec do pracy za granicę, wszak angielski znam. czy ktoś z was kiedyś był w podobnej sytuacji? jak sobie poradziliście? z tego, co się orientuję, kretyt studencki odpada - przyznają go tylko do 26 roku życia. wygadałem się. już mi lepiej. pozdrawiam, A moze Twoja firma , w której pracujesz Ci zrefunduje studia? Wiem, ze firmy tak robie, maja dzieki temu wykwalifikowana kadre, ale podpisuja umowy, ze przez 5 lat ich nie opuscisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darek79 29.04.2006 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 niestety, jest to firma prywatna jest co prawda coś takiego jak fundusz świadczeń socjalnych, ale wydadków na kształcenie nie finansuje. pożyczka z pracy też niestety odpada, mimo że odsetki niewielkie, mogę wziąć ją tylko na rok, więc wydatki bieżące mnie zjedzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 29.04.2006 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 niestety, jest to firma prywatna jest co prawda coś takiego jak fundusz świadczeń socjalnych, ale wydadków na kształcenie nie finansuje. pożyczka z pracy też niestety odpada, mimo że odsetki niewielkie, mogę wziąć ją tylko na rok, więc wydatki bieżące mnie zjedzą. Moj kolega pracowal w firmie wlasnie prywatnej, poszedl z zapytaniem i sie zgodzili, mimo ze wczesniej tego nie robili - moze by warto bylo sprobowac. A jesli nie, to moze sa jakies dotacje unijne na ksztalcenie wlasne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darek79 29.04.2006 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 matko święta - dotacje unijne, wiesz, nigdy o tym nie myślałem, musiałbym poszukać i poczytać. swoją drogą, jakie to chore, że w polsce, pracując, mieszkając i nie robiąc "wałków" nie stać człowieka na studia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 29.04.2006 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 matko święta - dotacje unijne, wiesz, nigdy o tym nie myślałem, musiałbym poszukać i poczytać. swoją drogą, jakie to chore, że w polsce, pracując, mieszkając i nie robiąc "wałków" nie stać człowieka na studia... No niestety I wez wychowaj jeszcze dzieci - tak zeby byly uczciwie, ale zeby i daly sobie rade w naszym kochanym kraju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 30.04.2006 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2006 witaj! Ja pam podobny problem - na szczęście nie tak powazny jak twój. Studia (zaoczne) skończyłam w tamtym roku, tylko dzieki pomocy finansowej rodziców. Przy poszukiwaniach pracy okazało się, że... dyplom magistra - to za mało że takich jak ja jest bardzo wielu i żeby załapać sie gdzieś musze pomyślec o studiach podyplomowych. Jestem wściekła, bo wychodzi na to, ze pięć ciekżkich, pełnych wyrzeczeń lat nie jest wiele warte. Najlepiej teraz mieć 25 lat, skończone dwa kierunki, całą masę kursów i 10 letnie doświadczenie w zawodzie. Jesli zas chodzi o studia podyplomowe...nie byłoby problemu. Jestem jeszcze w stanie przeżyć te dwa lata, ale...to koszt rzędu kilku tysięcy i tu już sie pojawia problem Najzwyczajniej w świecie mni enie stać. Rynek pracy wymaga wykształcenia, państwowo zaś rzuca chętnym do studiowania kłody pod nogi. Naprawdę nie dziwię sie, że młodzi ludzie pakują walizki i uciekają stąd tam, gdzie mogą dostać godziwe wynagrodzenie za swoją pracę. Tylko co dalej? Wszyscy wyemigrują? Ostatni gasi światło...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
silwia2000 03.05.2006 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2006 Hmmm, Ja mieszkam aktualnie w NIemczech, w zasadzie nie mam juz do kogo jechac do Polski - wszyscy wyjechali. Jednie do Anglii inni do Stanow, a rozbitki ktorzy pozostali robia wszystko zeby jakos uciec i zarabiac godne pieniadze.Smutne - ale prawdziwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julcik 04.06.2006 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2006 .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 04.06.2006 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2006 A może spróbować się dostać na dzienne (bezpłatne) ale chodzić na zajęcia z wieczorowcami? Wykładowcy są ludzie i jak się po ludzku porozmawia to nie będą robić problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 05.06.2006 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2006 popytaj w szkołach o stypendium socjalne, czasem prywatne szkoły robią zniżki za bardzo dobrą maturę, no i po 1 roku masz zawsze szanse na stypendium za naukę.Pomysł ze studiami dziennymi jest niezły, bo wykładowcy są ludzie a do tego zazwyczaj cenią ludzi którzy chcą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.