Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

brak kasy na naukę, czy ktoś tak miał?


darek79

Recommended Posts

rocznik 79, prawie 27 lat.

miałem zawirowania w życiu, nie udało mi się podejść za pierwszym razem do matury, wyrzucili mnie ze szkoły.

byłem młody, to i głupi, pozbierałem się.

skończyłem liceum zaocznie, poszedłem na studium, zdobyłem zawód technika informatyki.

w zeszłym roku udało mi się zdać maturę.

 

mieszkanie na które czekałem, aby rozwinąć skrzydła stało się dla mnie jednocześnie problemem.

pracuję od pięciu lat, oszczędzałem każdy grosz.

miesiąc temu wprowadziłem się do pustego domu, kupiłem agd, w przyszłym tygodniu kupuję kuchnię.

 

cholernie chciałbym iść na studia, ale przy stosunku wypłaty do wydatków bieżących po prostu mnie na nie nie stać - a w grę wchodzą tylko studia zaoczne.

 

na rodzinę niestety nie mogę liczyć. podwyżki nie wynegocjuję.

 

czasami zastanawiam się nad tym, żeby rzucić wszystko w diabły i uciec do pracy za granicę, wszak angielski znam.

 

czy ktoś z was kiedyś był w podobnej sytuacji?

jak sobie poradziliście?

 

z tego, co się orientuję, kretyt studencki odpada - przyznają go tylko do 26 roku życia.

 

 

 

 

wygadałem się.

już mi lepiej.

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rocznik 79, prawie 27 lat.

miałem zawirowania w życiu, nie udało mi się podejść za pierwszym razem do matury, wyrzucili mnie ze szkoły.

byłem młody, to i głupi, pozbierałem się.

skończyłem liceum zaocznie, poszedłem na studium, zdobyłem zawód technika informatyki.

w zeszłym roku udało mi się zdać maturę.

 

mieszkanie na które czekałem, aby rozwinąć skrzydła stało się dla mnie jednocześnie problemem.

pracuję od pięciu lat, oszczędzałem każdy grosz.

miesiąc temu wprowadziłem się do pustego domu, kupiłem agd, w przyszłym tygodniu kupuję kuchnię.

 

cholernie chciałbym iść na studia, ale przy stosunku wypłaty do wydatków bieżących po prostu mnie na nie nie stać - a w grę wchodzą tylko studia zaoczne.

 

na rodzinę niestety nie mogę liczyć. podwyżki nie wynegocjuję.

 

czasami zastanawiam się nad tym, żeby rzucić wszystko w diabły i uciec do pracy za granicę, wszak angielski znam.

 

czy ktoś z was kiedyś był w podobnej sytuacji?

jak sobie poradziliście?

 

z tego, co się orientuję, kretyt studencki odpada - przyznają go tylko do 26 roku życia.

 

 

 

 

wygadałem się.

już mi lepiej.

 

pozdrawiam,

 

A moze Twoja firma , w której pracujesz Ci zrefunduje studia?

Wiem, ze firmy tak robie, maja dzieki temu wykwalifikowana kadre, ale podpisuja umowy, ze przez 5 lat ich nie opuscisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, jest to firma prywatna :(

jest co prawda coś takiego jak fundusz świadczeń socjalnych, ale wydadków na kształcenie nie finansuje.

 

pożyczka z pracy też niestety odpada, mimo że odsetki niewielkie, mogę wziąć ją tylko na rok, więc wydatki bieżące mnie zjedzą.

 

Moj kolega pracowal w firmie wlasnie prywatnej, poszedl z zapytaniem i sie zgodzili, mimo ze wczesniej tego nie robili - moze by warto bylo sprobowac.

A jesli nie, to moze sa jakies dotacje unijne na ksztalcenie wlasne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matko święta - dotacje unijne, wiesz, nigdy o tym nie myślałem, musiałbym poszukać i poczytać.

 

swoją drogą, jakie to chore, że w polsce, pracując, mieszkając i nie robiąc "wałków" nie stać człowieka na studia...

 

No niestety :-?

I wez wychowaj jeszcze dzieci - tak zeby byly uczciwie, ale zeby i daly sobie rade w naszym kochanym kraju :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj!

Ja pam podobny problem - na szczęście nie tak powazny jak twój.

Studia (zaoczne) skończyłam w tamtym roku, tylko dzieki pomocy finansowej rodziców. Przy poszukiwaniach pracy okazało się, że... dyplom magistra - to za mało :-? że takich jak ja jest bardzo wielu i żeby załapać sie gdzieś musze pomyślec o studiach podyplomowych.

Jestem wściekła, bo wychodzi na to, ze pięć ciekżkich, pełnych wyrzeczeń lat nie jest wiele warte. Najlepiej teraz mieć 25 lat, skończone dwa kierunki, całą masę kursów i 10 letnie doświadczenie w zawodzie.

 

Jesli zas chodzi o studia podyplomowe...nie byłoby problemu. Jestem jeszcze w stanie przeżyć te dwa lata, ale...to koszt rzędu kilku tysięcy i tu już sie pojawia problem :x Najzwyczajniej w świecie mni enie stać.

Rynek pracy wymaga wykształcenia, państwowo zaś rzuca chętnym do studiowania kłody pod nogi.

Naprawdę nie dziwię sie, że młodzi ludzie pakują walizki i uciekają stąd tam, gdzie mogą dostać godziwe wynagrodzenie za swoją pracę.

Tylko co dalej? Wszyscy wyemigrują?

 

Ostatni gasi światło...?

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...