Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Trawy to będzie malutki kawałek, tak 50-70m2. Reszta jak pisałem drzewa, krzewy, kwiaty, byliny itp. Zasypane to jakąś warstwą kory i żwirku. Dominować będzie podlewanie kropelkowe, pod konkretne, pojedyncze rośliny. Tak malutki kawałek trawy będzie najlepszej, dostępnej jakości. A mogę prosić o podpowiedź co do gatunku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Trawy to będzie malutki kawałek, tak 50-70m2. Reszta jak pisałem drzewa, krzewy, kwiaty, byliny itp. Zasypane to jakąś warstwą kory i żwirku. Dominować będzie podlewanie kropelkowe, pod konkretne, pojedyncze rośliny. Tak malutki kawałek trawy będzie najlepszej, dostępnej jakości. A mogę prosić o podpowiedź co do gatunku?

 

jeśli faktycznie trawnika będziesz mieć tylko tyle to linie kroplujące będą działały pełną parą jedynie przez pierwsze dwa lata. Później zalecane jest stopniowe zmniejszanie podlewania krzewów bo się rozleniwiają i stają się mniej odporne poprzez słabą rozbudowę systemu korzeniowego. Automatycznie spowoduje to że Twoje zużycie będzie mniejsze. Krzewy nie mają tak dużych potrzeb jak trawnik.

 

Trawę posiej Kieppenkerl - rodzaj mieszanki właściwie bez znaczenia. Będzie Ci tylko ciężko ją kupić bo jest sprzedawana wyłącznie w opakowaniach po 10kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gleba wyłącznie piaszczysta, nawet po długotrwałych opadach na ogrodzie brak kałuż. Oczywiście wokół posadzonych roślin, czarne mieszanki dobrej jakości gleby kwaśnej, obojętnej lub zasadowej, zależnie od potrzeb rośliny. Jednak większość powierzchni, to nadal będzie piasek.

Aha, od tej powierzchni trzeba jeszcze odjąć ścieżki ogrodowe, miejsce grillowo-wędzarnicze wyłożone granitem, tak ok 100-120m2. Działka ma łączną pow 1300m2, od tego odejmuje pow domu, garażu, szklarni, warzywniaka no i wspomniane pow granitowe. Deszcz z tych wszystkich budynków itp będzie ściekał bezpośrednio na działkę. Powierzchni do podlewania sytemem będzie ok 650-700m2.

Dziękuję za pierwsze porady.

 

Dzięki!

A może jeszcze jakaś podpowiedź do powyższego pytania? Przepraszam że cytuję swój post ale chodzi o pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pomyślałeś o zaawansowanym czujniku pogodowym?takim który oblicza ewapotranspirację (ET) i codziennie dostosowuje kontrolery w oparciu o lokalne warunki pogodowe. Sprawdzane jest nasłonecznienie,temperatura,opad deszczu i automatycznie dostosywane są czasy pracy systemu.

Co do ilości wody potrzebnej do podlania rabat z korą,żwirem...no ,moim zdaniem trzeba to sprawdzić metodą macanta;) i dostosowywać już czasem pracy sekcji.

Pamiętaj,że kamień kumuluje ciepło i potrafi się rozgrzać w czasie upałów do 50'c,więc działa jak piec akumulacyjny.Dużym problemem są obrzeża z kostki sąsiadujące z trawnikiem,mimo podlewania potrafią nieźle wysuszyć trawę podczas mocnego nasłonecznienia.Kora z drzew natomiast ogranicza parowanie z gleby i dłużej utrzymuje wilgoć w niej.Oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej grubości dywaniku z kory.

Edytowane przez alek16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zaawansowanego czujnika pomysł świetny ale raczej jako gadżet dla bogatych i żeby sąsiadowi się pochwalić bo jego koszt w zużyciu wody zamortyzuje się pewnie po wielu latach...

Kamyczki pewnie faktycznie latem szybciej pozbywają się wody ale pod nimi mamy folię więc ona z pewnościę troszkę zatrzymuje to parowania. Biorąc pod uwagę, że często się tak robi i w wielu miejscach chyba nie jest to taki straszny problem...

 

U siebie po jednym przedmuchiwaniu przed zimą sekcji zacząłem się poważnie zastanawiać nad budową kolejnych sekcji z wykorzystaniem zaworów automatycznie opróżniających wodę z instalacji. Niestety działa to po każdym podlewaniu więc generuje stratę wody wynikająca z pojemności całej instalacji. Wymyśliłem więc aby zrobić jedno miejsce gdzie będzie niecka i tam doprowadzić nitki z kazdej instalacji i podłączyć to do jednego zaworu kulowego. Oczywiście musi to być odpowiednio wypoziomowane a to musi być najniższy punkt całej instalacji. I po prostu przed zimą pootwierać wszystko (w skrzynce zaworowej chyba trzeba mieć zawór służący do wpuszczenia powietrza do instalacji?) i za pomocą tego zaworu w zagłębieniu spuścić całą wodę i tyle. Zawór można umieścić w małej studzience okrągłej. Ewentualnie czymś ją przedłużyć jeszcze głębiej w dół to raczej nie problem. Czy ktoś tak robi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za porady!

Czy ktoś może podpowiedzieć, na zadane wcześniej pytanie? Ile wody orientacyjnie-rząd wielkości,mogę zużyć do podlewania tego mojego ogródka, w takich sezonach jak 2 ostatnie? Opis ogródka zamieściłem powyżej. Stoję przed podjęciem decyzji-brać wodę z wodociągów na osobny licznik, czy organizować studnię (hydrofor?). Raczej od ilości potrzebnej wody do podlewania, będzie zależeć decyzja.

Coś ktoś zaproponuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś umknęła (czy raczej niepełna) ta odpowiedź:-x M.A.G.-a . Zrozumiałem z odpowiedzi, że piszący miał na myśli głównie trawę, a trawy to prawie nie będzie na ogródku. Podlewanie trawy i pojedynczych roślin chyba się różni ilościowo? Podejrzewam, że zraszacze do trawy zużyłyby więcej wody niż kropelkowe podlewacze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację ale do kalkulacji wyboru rozwiązania wziąłbym wariant pesymistyczny czyli te 100 m3. Wg mnie bawienie się w hydrofor, studnię filtry itp itd nie jest warte gry. Lepiej licznik ogrodowy i mieć te tematy z grzywki. Biorąc pod uwagę ostatnie susze i dzięki temu niskie poziomu wody w studniach trzeba by jeszcze się na to zabezpieczyć temat robi się skomplikowany i awaryjny. A do wodociągu wystarczy się podłączyć... I wszystkie te kłopoty zostawiasz dostawcy. Jedyne co może przemawiać za hydroforem to zakaz podlewania ogrodu z wodociągu (z okazji suszy) jeśli taki miałby się kiedyś pojawić :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś umknęła (czy raczej niepełna) ta odpowiedź:-x M.A.G.-a . Zrozumiałem z odpowiedzi, że piszący miał na myśli głównie trawę, a trawy to prawie nie będzie na ogródku. Podlewanie trawy i pojedynczych roślin chyba się różni ilościowo? Podejrzewam, że zraszacze do trawy zużyłyby więcej wody niż kropelkowe podlewacze.

 

Co do podlewania trawy...jest zasada ,że stare trawniki podlewa się raz dziennie większą dawką,młode natomiast kilka razy dziennie w mniejszych dawkach.

Trawnik powinnen być wilgotny do głębokości 10 cm.

Co do pojedynczych roślin,weź w sezonie konewkę o określonej pojemności i podlewaj roślinki a poznasz ile powinna dostać wody w sezonie i jaka jest przepuszczalność gleby.każdy ogród ma inne zapotrzebowanie na wodę i nie ma reguły co do podania ilości potrzebnej wody tą drogą.Mój ogród ma 1100 m2

W szczycie sezonu zużywam ok20m3 na miesiąc z trawnikiem wielkości 300m2 i naprawdę mam wiele roślin.Przy pojedyńczych roślinach mam emitery lub szpilki wbijane w glebę blisko rośliny...o różnych wydatkach wody.przy niskiej roślinności mam zraszacze statyczne..do każdego rodzaju roślin można coś dobrac.

Więc,wstępne dobranie zraszania,podlewania roślin przy projektowaniu nawodnienia,a potem po montażu ...zmiany regulacje itp.image.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

U siebie po jednym przedmuchiwaniu przed zimą sekcji zacząłem się poważnie zastanawiać nad budową kolejnych sekcji z wykorzystaniem zaworów automatycznie opróżniających wodę z instalacji. Niestety działa to po każdym podlewaniu więc generuje stratę wody wynikająca z pojemności całej instalacji. Wymyśliłem więc aby zrobić jedno miejsce gdzie będzie niecka i tam doprowadzić nitki z kazdej instalacji i podłączyć to do jednego zaworu kulowego. Oczywiście musi to być odpowiednio wypoziomowane a to musi być najniższy punkt całej instalacji. I po prostu przed zimą pootwierać wszystko (w skrzynce zaworowej chyba trzeba mieć zawór służący do wpuszczenia powietrza do instalacji?) i za pomocą tego zaworu w zagłębieniu spuścić całą wodę i tyle. Zawór można umieścić w małej studzience okrągłej. Ewentualnie czymś ją przedłużyć jeszcze głębiej w dół to raczej nie problem. Czy ktoś tak robi?

 

nikt tak nie robi z kilku powodów. Najważniejszy - koszty. Przekonaj inwestora żeby Ci dopłacił ok. 15-20 % kosztu robocizny za poziomowanie i nanoszenie spadków a potem ułóż rury z tymi spadkami. Nierealne. Poza tym czasem nie ma zwyczajnie możliwości tego wykonać bo masz sekcję na dwóch spadkach - w stronę ostatniego zraszacza i w stronę elektrozaworów.

 

Po drugie żaden w pełni odpowiedzialny instalator nie da gwarancji na system odwadniany grawitacyjnie. Ja mam program 4 lub 5 letniej gwarancji ale musi być całość przedmuchana i muszę to widzieć tymi oczema :)

 

Po trzecie opróżnianie instalacji każdorazowo to w sezonie spora strata. Zakładamy że schodzi Ci cała woda z systemu i że dobrze zrobiłeś spadki. Średnio w instalacji masz więc około 250 litrów wody. Podlewając 70 razy w sezonie tracisz jakieś 17 m3 wody. I tak w każdym roku. Warto? A wypompowanie powinno zająć Ci przy Twoim systemie jakieś 15-20 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze jak ktoś chce zrobić projekt nawodnienia proponuję iść na przeszkolenie. Ja ostatnio byłem na szkoleniu w Poznaniu w jednej firmie tzn [MODEROWANO]. Tam Pan wszystko mi wyjaśnił i teraz powoli zaczynam projektować. Atmosfera bardzo przyjazna wiec ja osobiście polecam. Wtedy sie wszystkiego mozna dowiedziec jak i gdzie i po co sie tak projektuje a nie inaczej. Samodzielnie tez mozna ale nie masz pewnosci czy straty ciśnienia nie są za duże. Edytowane przez joliska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe sytuacje (a pewnie takie są na szkoleniu) są opisane w każdym poradniku. Doświadczenie i wiedza praktyczna przydaje się w real-life gdzie typowe schematy z poradnika się kończą bo działka ma dziwny kształt. Pojawiają się drzewa, murki i inne przeszkody. Pojawia się słabe źródło wody... A takich kwestii na pewno szkolenie nie rozwiązuje (bo na czymś też trzeba zarobić). Ogólnie temat jest do ogarnięcia, z delikatną pomocą forumowiczów. Fajnie jak ktoś ma środki aby zamówić profesjonalną firmę, która zrobi to od A do Z. Gorzej jak środków brak, za to są chęci i czas. Ja np. robię po kawałeczku ogród i zarazem instalację nawadniania. I myślę, że nie wyjdzie to całkiem źle ;P Zrobiłem już jedną sekcję i wiem gdzie są typowe pułapki początkującego i z czym jest pod górkę. Kolejna sekcja na pewno pójdzie szybciej i sprawniej :) Problemem też przy amatorskim domowym robieniu jest brak części... Zawodowiec ma pełnego busa wszystkich możliwych złączek (tak myślę - choć firma robiąca mi reku miała tylko to co w projekcie i jak coś "wyszło" to był problem) więc łatwo sobie poradzi z jakimś problemem " w trakcie"... a tak trzeba gonić do marketu albo czekać kilka dni na przesyłkę... Ale ogólnie jest OK :) Edytowane przez Smakor
literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze jak ktoś chce zrobić projekt nawodnienia proponuję iść na przeszkolenie. Ja ostatnio byłem na szkoleniu w Poznaniu w jednej firmie tzn [spam] Tam Pan wszystko mi wyjaśnił i teraz powoli zaczynam projektować. Atmosfera bardzo przyjazna wiec ja osobiście polecam. Wtedy sie wszystkiego mozna dowiedziec jak i gdzie i po co sie tak projektuje a nie inaczej. Samodzielnie tez mozna ale nie masz pewnosci czy straty ciśnienia nie są za duże.

 

Na tym forum spamem nikt nie zawraca sobie głowy. Chyba że moderator:mad:.

 

Dziękuję za wyczerpujące porady!

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Witam wszystkich, W zeszłym roku zbudowałem tunel i chciałem w tym roku zrobić do niego automatyczne nawadnianie linią kropelkową. Pytania jakie mam przy obecnym stanie wiedzy:

- Przy zakupie linii kropelkowej z kompensacją ciśnienia lub bez o długości 50 mb, czy można ją ciąć na kawałki? potrzebuje odcinki 2 x po 10mb oraz 1x 8mb. Czy taką linię można dowolnie skrócić?

- Planuje również podobnie wykonać nawadnianie 25 metrowe odcinka rododendronów, azalii i wrzosów. Tutaj myślałem o alternatywie dla linii kropelkowej w postaci rury z lekkimi zraszaczami robiącymi mgiełkę co 2-3 metry. Jakie jest wasze doświadczenie z takimi rozwiązaniami?

- od kranu do linii kroplującej mam odcinek około 20 metrów. Jak najlepiej przeprowadzić połączenie pod ziemią? Jakiej rury użyć?

 

Z tego co kojarzę ciśnienie w wodociągu, który chce użyć jako źródło wody to około 1,5 bara. Czy konieczne jest w takim wypadku użycie reduktorów ciśnienia?

 

Wiem, że na tym forum nie zbyt toleruje się reklamę, ale szukam sklepu internetowego - sprawdzonego, gdzie takie elementy mógłbym kupić. Czy możecie mi polecić jakiegoś dostawcę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, W zeszłym roku zbudowałem tunel i chciałem w tym roku zrobić do niego automatyczne nawadnianie linią kropelkową. Pytania jakie mam przy obecnym stanie wiedzy:

- Przy zakupie linii kropelkowej z kompensacją ciśnienia lub bez o długości 50 mb, czy można ją ciąć na kawałki? potrzebuje odcinki 2 x po 10mb oraz 1x 8mb. Czy taką linię można dowolnie skrócić?

- Planuje również podobnie wykonać nawadnianie 25 metrowe odcinka rododendronów, azalii i wrzosów. Tutaj myślałem o alternatywie dla linii kropelkowej w postaci rury z lekkimi zraszaczami robiącymi mgiełkę co 2-3 metry. Jakie jest wasze doświadczenie z takimi rozwiązaniami?

- od kranu do linii kroplującej mam odcinek około 20 metrów. Jak najlepiej przeprowadzić połączenie pod ziemią? Jakiej rury użyć?

 

Z tego co kojarzę ciśnienie w wodociągu, który chce użyć jako źródło wody to około 1,5 bara. Czy konieczne jest w takim wypadku użycie reduktorów ciśnienia?

 

Wiem, że na tym forum nie zbyt toleruje się reklamę, ale szukam sklepu internetowego - sprawdzonego, gdzie takie elementy mógłbym kupić. Czy możecie mi polecić jakiegoś dostawcę?

 

1. linia kroplująca z kompensacją

2. Można ją ciąć na dowolne kawałki - są dwa rodzaje - z emiterami co 33cm lub co 50cm

3. dla azalii i rododendronów może Ci wystarczyć jedna nitka rury i po jednym/dwa emitery indywidualne dla każdej rośliny. Wyjdzie rozsądniej w instalacji i nie rozlewasz wody tam gdzie nie potrzeba.

4. Od kranu puść rurkę minimum fi 20mm

5. Ciśnienie dla takiego przeznaczenia jest ok. reduktory potrzebne są przy wysokim ciśnieniu

5. napisz na priv to napisze Ci gdzie możesz kupić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Postanowiłam tej wiosny zmierzyć się z tematem ogrodu. W planach mam oczywiście nawadnianie - z własnej studni. Studnię już mam, pozostała do zrobienia reszta. Zrobiony mam też projekt ogrodu przez architekta krajobrazu. Okazało się jednak, że nasza dalsza współpraca w zakresie wykonawstwa raczej nie dojdzie do skutku, bo koszty skalkulowane mam horrendalnie wysoko. Wymyśliłam sobie, że zatrudnię koparkowego z małą koparką i osobę która umie taki system rozłożyć. Zapoznałam w międzyczasie ogrodnika sąsiada i nawet zleciłam mu wykonanie kanalizacji deszczowej, ale na koniec pracy przyłapałam go na kradzieży. Oczywiste jest, że do dalszych prac go nie zatrudnię. Rzeczony amator cudzej własności zanim wyleciał z roboty zdążył mi bardzo skrytykować projekt poprzednika: że źle rozłożone sekcje, że przestarzałe urządzenia, drogie rośliny i 100 innych wad.

O ile z roślinami sobie poradzę, to nie mogę sama ocenić, czy ten projekt nawadniania jest dobry, czy nie.... Bardzo proszę o opinię praktyków w tej kwestii,

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

DSC_0556.jpgDSC_0557.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmieszczenie wydaje się być ok a MP Rotatory to zupełnie normalne i nowoczesne rozwiązanie. Ale w tej branży tak to jest że każdy nowy fachowiec na dzień dobry musi obsrać poprzedników i wyliczyć co źle zrobili, jak to się nie znają i jak to on jest najmądrzejszy. Przerabiałem to przy każdej kolejnej ekipie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmieszczenie wydaje się być ok a MP Rotatory to zupełnie normalne i nowoczesne rozwiązanie. Ale w tej branży tak to jest że każdy nowy fachowiec na dzień dobry musi obsrać poprzedników i wyliczyć co źle zrobili, jak to się nie znają i jak to on jest najmądrzejszy. Przerabiałem to przy każdej kolejnej ekipie...

 

Dzięki Smakor za opinię. Ciekawa jestem, czy te urządzenia mogą być tak zaprogramowane, żeby podlewać jak jest sucho. No bo załóżmy, że podlewanie ogrodu mam nastawione w nocy. A jak cały poprzedni dzień będzie lało, to skąd system będzie wiedział, że jest i tak mokro?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...