Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jestem ciekawy Waszej opinii, spotkałem się z wieloma różnymi opiniami na ten temat. Jedsni mówią że najlepiej zacząc budowę i zakończyć wszystko w ciągu jednego sezonu (np. zacząć w maju i zakończyć w paździeniku). Inni natomiast mówią że najlepiej położyc fundamenty lub stan zerowy jedenego roku a w następnym dokończenie budowy.

Dzieki za wszelkie sugestie.

 

Pozdrawiam

Wicio

Stan surowy zamknięty czyli dach na tyle aby nie kapalo do środka i okna. Reszta może być w nasępnym roku.

Przerywanie budowy na zimę nie ma sensu. Mogą być same kłopoty.

My rozłożyliśmy budowę na 2 sezony:

1. Stan surowy otwarty + zabite otwory okienne deskami i folią

2. Reszta w drugim sezonie

 

Wszyscy fachowcy mówili, że w końcu ktoś porządnie buduje dom i sezonuje go na zimę. Co ma popękać to popęka, dom osiądzie, wszystko wyschniei można rozpocząć w ykończeniówkę.

Jak słyszę opowieći "jednosezonowców" to ich podziwiam i im współczuję. Podziwiam, że tyle sporaw usiłują załatwić w jeden sezon a współczuję, że tyle rzeczy nie dopatrzą, przeoczą, nie doczytają, machną ręką bo terminy gonią, wezmą gorszego fachowca, bo dobry ma czas "dopiero za 2 tygodnie", tynki im popękają, farba odejdzie od mokrego tynku, kafelki popękają na schnącej wylewce, pleśń na ścianach, itp.

Uważam, że budowanie w 2 sezony to dobry pomysł - tak samo uważa już moja koleżanka, która wybudowała się w jeden sezon i jak teraz widzi naszą budowę, sposób wykonania, jakość i wszystko przemyslane w każdym detalu ( jesień i zima jest długa i jest na to czas ) to mocno żałuje.

Gość JACKIE P

troszkę to jest nie tak. Ja zrobiłem fundamenty i ławę w listopadzie 2004, potem od 30 marca 2005 rozpocząłem budowę /mury, okna, dach itp./ Na dzień dzisiejszy skończyłem meblowanie kuchni, nie mam żadnych problemów ze ścianami, z farbami, tynkami, itp jak piszesz.

Po prostu wszystko trzeba planować z głową z zachowaniem pewnych reżimów technologicznych, z dobrymi ekipami, dobrymi materiałami, dokładnością, dociekliwością i przypilnowaniem fachowców. Nic więcej.

Ja słyszałem, że dom przed zamieszkaniem powinien "osiąść" i wyschnąć.

 

Zupełnie jednak z innego powodu rozłożyłem budowę na 2 etapy. W zeszłym roku planowałem zrobić tylko stan zero, ale udało się jeszcze zrobić parter i strop. W tym roku zacząłem w kwietniu, dach już stoi, teraz instalacje, tynki, wykończeniówka i najpóźniej przed świętami - przeprowadzka 8)

 

Gdybym chciał wszystko zrobić w jednym roku, musiałbym się baaaaardzo spieszyć.

my robimy tak. w tym roku doprowadzenie do stanu uzywalności działki , projekt zezwolenia itm. w przyszłym roku w marcu zaczynam kopać fundamenty. w listopadzie ma być stan surowy zamkniety. w następnym roku wykonczeniówka. robiłbym szybciej ale mam gdzie mieszkać i przy okazji obejdzie się bez kredytów :D
Jestem ciekawy Waszej opinii, spotkałem się z wieloma różnymi opiniami na ten temat. Jedsni mówią że najlepiej zacząc budowę i zakończyć wszystko w ciągu jednego sezonu (np. zacząć w maju i zakończyć w paździeniku). Inni natomiast mówią że najlepiej położyc fundamenty lub stan zerowy jedenego roku a w następnym dokończenie budowy.

Dzieki za wszelkie sugestie.

 

Pozdrawiam

Wicio

 

 

Witam,

 

rozmawiałam z moim dobrym znajomym, który od nastu lat prowadzi firmę budowlaną. Okazuje się, że kiedyś rzeczywiście tak robiono, że rozkładano budowę na dwa sezony. Ze względu jednak na postęp technologiczny nie ma potrzeby rozkładania, jak kiedyś budowy na dwa sezony. Można spokojnie bez pośpiechu postawić dom w jeden długi sezon. :wink:

 

pozdrawiam

G.

My w tamtym roku stan surowy otwarty, w tym reszta. I muszę powiedzieć, że tempo jest naprawdę słuszne - w ciagu jednego roku postawienie i wykończenie naszego domu blado bym widziała... Organizację prac mamy naprawdę dobrą, na razie (odpukać) obsuwów nie ma. Wprowadzić się musimy we wrzesniu, mam nadzieję, że nie na budowę ;)

Szybkość i kolejność prac zależy od technologii, szczególnie wykończenia. Np na schnięcie tynków i posadzek musimy czekać spokojnie ze 2,5 miesiąca (suszymy intensywnie), żeby ruszyć z resztą. Przez ten czas cały czas na budowie trwają inne prace, ale takie przerwy technologiczne trzeba wziąść pod uwagę. Gdyby tynki tradycyjne/gipsowe na mokro zastąpić suchymi, można by szybciej wykańczać, ale jakoś nie mam do tego przekonania. Wylewki robimy "półsuche", schną ponoć szybciej, są też suche płyty podłogowe (nie wiem jak z jakością, ceną itp). Poza tym np okna drewniane można zakładać po zakończeniu prac mokrych (tynki, wylewki), jak szybko sie budujesz, lepiej wybrać plastiki... Jeśli prace wykończeniowe są prowadzone jesienią, dom trzeba ogrzewać - pilnować pieca ;) i wydatki na ogrzewanie są zwykle wieelkie... Takich szczegółów jest milion, budowa w jeden rok to naprawdę wyzwanie, chociaż znam osoby, którym się sztuka udała. Zwykle budowali raczej nieduże domy, zaczynali koło kwietnia, przeprowadzka - w okolicach Bożego Narodzenia.

My zaczeliśmy w kwietniu tego roku i zamierzamy skończyć do grudnia :D czy sie uda czy nie to się okaże, ale przed podjęciem takiej decyzji pytaliśmy róznych wykonawców czy to mozliwe i czy nie trzeba czekać - wszyscy byli zgodni ze powinno być ok i z czasem i z wykonaniem.

Czy nasz plan się uda oraz jak wpłynie to np. na tynki to napisze za jakiś czas :)

Nawet najnowsze technologie nie wygonią wody z budynku. W procesie budowy domu wlewamy w niego ogromną ilość wody która musi naturalnie odparować. Jeżeli masz czas rozłóż budowę na dwa lata. Można zbudować dom w rok ale przy sprzyjających warunkach.
Uważam, że budowanie w 2 sezony to dobry pomysł - tak samo uważa już moja koleżanka, która wybudowała się w jeden sezon i jak teraz widzi naszą budowę, sposób wykonania, jakość i wszystko przemyslane w każdym detalu ( jesień i zima jest długa i jest na to czas ) to mocno żałuje.

Też tak zrobiłam (2 sezony) i jak do tej pory nie żałuję, przez zimę mocno pracowaliśmy koncepcyjnie.

a mi się wydaje że najwięcej wody ładuje się tuż przed wykończeniówką czyli w tynkach i wylewkach, murowanie i tak trwa długo, z reguły w okresie wiosenno, letnio, jesiennym i spokojnie zdąży odparować

 

pęknięć też się nie uniknie, moi teściowie budowali dom w sumie ok 7 lat, z czego sam stan surowy dwa sezony i pęknięcia i tak są

Ja ze względu na czas i koszty budowy wybudowałam dom właściwie w 1 rok:

1) siepień - październik 2004 - piwnica,

2) kwiecień/maj 2005 - grudzień 2005 - reszta,

3) teraz właściwie kończenie: brak tynku zewnętrznego i kilku dupereli (aczkolwiek bardzo drogich) wewnątrz.

 

Moje doświadczenie - jak masz czas, to sezonuj !!!!!!!!!!!!!! dom.

 

Mi gładzie i płty na poddaszu już dziś pękają, o kilku innych niedogodnościach że nie wspomnę.

 

A i nie słuchaj wypowiedzi że wszystko jest OK i tylko dobre, sprawdzone ekipy i wszystko będzie OK.

 

Wszyscy moi znajomi, którzy tak jak ja budowę zrobili w 2 sezony mają te same problemy - fakt, że budowy na Górnym Sląsku (szkody górnicze).

Budowałem w dwa sezony. Budowa w jeden sezon byłaby niemożliwa z uwagi na brak czasu na częste zajmowanie się budową w tym koordynacją prac. Jedno jest pewne, że budując w tzw. systemie gospodarczym w jeden sezon, koordynacja prac ma bardzo duże znaczenie, dotyczy to w szczególności terminowości zaczynania i kończenia prac przez poszczególne ekipy.
Gość JACKIE P

jeszcze raz powtórzę, że można wybudowac dom praktycznie w jeden sezon. W listopadzie 2004 zrobiłem fundamenty i ławę, od marca 2005 do grudnia 2005 zrobiliśmy resztę. Przez ten okres pojawiło się tylko jedno małe pęknięcie na ściance działowej, nie leci farba z tynków, nic się nie łuszczy jak niektórzy tu piszą, od 22 grudnia 2005 budynek był ogrzewany, żadnych problemów pod warunkiem że dopilnuje się wiele rzeczy samemu.

Do dnia dzisiejszego z budynkiem nie mam najmniejszych kłopotów, powtarzam to jeszcze raz.

Nie wiem skąd sa te osądy, że budynek siada, tamto, a siamto. Z tymi opiniami nie zgadzam się.

Sąsiad wybudował sie w jeden sezon. Teraz załuje. Mówi że trzy (!) sezony to byłoby dla jego budynku najlepiej. To oczywiste, ze budynek pracuje i osiada.

 

Ma to wpływ na pęknięcia tynków, kartongipsów, oscieżnice, kafelki pekają albo sie odklejają, dach pracuje itp. Na wiosnę wychodzi wiele szczegółów - jest czas, żeby sprawdzić dlaczego, skad, czemu np. cieknie albo pęka i poprawić.

 

Starzy budowlańcy do dziś tweirdzą, że budynek siada 7 lat. Nie wiem, czy faktycznie aż siedem, ale stanowczo odradzam budowę w jeden sezon.

 

Mój dom stoi pięć lat i oczywiście obserwuje oznaki osiadania. Teraz juz malutkie - najwięcej w pierwszym i drugim roku.

Buduję dom z Ytonga, parterowy bez użytkowego poddasza, drewniany strop, dachówka. Ławy 60 cm szerokości i praktycznie pod każdą ścianką wewnętrzną jest ściana fundamentowa, grun gliniasty. Zbrojony chudziak B15. Nie spodziewam się pęknięć i specjalnego osiadania budynku.

 

Prace rozpoczęte 18.04.2006 i myślę że najpóźniej do kwietnia przyszłego roku będzie gotowe ale raczej skłaniam się ku tegorocznej wigilijnej kolacji w nowym domu.

 

Stosując zaprawę klejową o wiele wiele więcej wody wprowadzę do budynku przy wylewkach, kafelkowaniu i malowaniu niż przy murowaniu. Nie widzę sensu sezonowania i wymrażanie nie zamkniętego budynku przez jeden lub dwa sezony w przypadku technologi bk.

 

Co do pękania płyt gk to będą pękać i w domu który stoi lat 15, wszystko zależy od wykonania, jakości użytego materiału i pozostawienia dyletacji o której domorośli monterzy płyt zapominają próbujac wcisnąć płyte jak najdokładniej.

tylko że jak się ma na to środki , i np. kredyt z banku który trzeba zgodnie z umową w jakimś określonym czasie wydać , to cięzko czekać z kolejnymi etapami budowy i je jakoś przeciągać , wtedy się buduje szybko. Pozatym jak się widzi postep prac, to ciągle się chce więcej, bo domek nabiera "widoku" ciężko sie wtedy powstrzymać.
Marcel, parterowy dom jest łatwiej zrobić w jeden sezon - odpada szalowanie, zbrojenie i wylewanie stropu, a potem czekanie aż osiągnie minimalną wytrzymałość. Poza tym w stropie też jest sporo wody.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...