Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kocioł na paliwo stałe a zamknięta instalacja co..??


Recommended Posts

nigdy nie mówię że prawo jest po to żeby je łamać może nie jest to genialne rozwiązanie i nie ja go wydumałem bo daleko mi do tego tylko napisałem to po rozmowie z miejscowym instalatorem który to uważa się za mądrego między innymi zamieściłem ten opis aby sprawdzić reakcję, niektóży są na prawdę agresywni moim zdaniem osobistym to do tego rozwiązania jeżeli dołączyć naczynie przelewowe żeby przy paliwie stałym mieć otwarty obieg a przy gazie zamknięty było by wszystko ok niech ludzie typu 1950, mały czy majka nie będą tacy agresywni to nie był naprawdę mój pomysł

A kto tu jest agresywny? Po prostu szybko reagujemy na ludzką głupotę - Twoje słowa " zrób tak..." po czym propozycja wykonania sobie bomby w domku...

Równie dobrze możesz napisać "masz malucha , zrób tak - nalej v-powera i jeździj 130 po mieście. Ja tak robię i jest dobrze". Panimajesz o co chodzi?

Skoro niedouczony hydraulik tak zrobił to nie znaczy że powinienes namawiać ludzi do tego typu rzeczy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oczywiście, że w Polsce można stosować kotły na paliwa stałe w układzie zamkniętym. Określa to wspomniana już wcześniej norma PN-EN-303-5.

Instalacja taka musi być wyposażona w układ zabezpieczający przed wrostem temperatury/cisnienia kotła.

Generalnie stosuje się dwa rozwiązania. Pierwsze - tańsze: spirala schładzająca (ja będę właśnie to stosował u siebie ze względu na brak miejsca na drugie rozwiązanie). Drugie to wspomniany zbiornik buforujący. To drugie rozwiązanie jest sporo droższe, zajmuje więcej miejsca w kotłowni, ale jest ekonomiczniejsze w przypadku zadziałania.

 

Zadaniem spirali schładzającej (montowanej na powrocie do kotła) jest po przekroczeniu dopuszczalnej temp. otworzenie zaworu z zimną (miejską) wodą, która wychładza nam powracającą wodę do kotła, czym obniża jego temperaturę. Jest to rozwiązanie stosunkowo proste i tanie. Jednak wadą jego jest, iż zgromadzona (nagrzana woda) energia jest bezpowrotnie tracona (idzie w kanalizację).

 

Drugie rozwiązanie, zdecydowanie kosztowniejsze i zajmujące sporo miejsca w kotłowni to zbiornik buforujący (zalecana objętość to ok. 1000l). W razie przekroczenia temperatury max, zawór bezpieczeństwa przełącza obieg kotłowy z grzejników na grzanie tego 1000l zimnej wody, co powoduje znaczny odbiór ciepła na wiele godzin, pozwalając na wypalenie się zasypu kotła. A po schłodzeniu kotła te nagrzane 1000l jest przełączane na grzanie grzejników - a więc nie tracimy uprzednio zgromadzonej energii.

 

Tak to ma być w teorii. W praktyce będę mógł się przekonać za 1-2 lat, bo w planach mam zamiar też mieć kocioł na drzewo, pracujący w instalacji zamkniętej ze spiralą schładzającą.

Co do spirali schładzającej to zastanawiałeś się co będzie gdy zabraknie wody w sieci wodociągowej np na skutek awarii lub co się często zdaża na skutek braku zasilania w energię elektryczną stacji hydroforowej która obsługuje twoją dzielnicę.To wtedy będziesz miał w domu bąbę w postaci pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że w Polsce można stosować kotły na paliwa stałe w układzie zamkniętym. Określa to wspomniana już wcześniej norma PN-EN-303-5.

Instalacja taka musi być wyposażona w układ zabezpieczający przed wrostem temperatury/cisnienia kotła.

Generalnie stosuje się dwa rozwiązania. Pierwsze - tańsze: spirala schładzająca (ja będę właśnie to stosował u siebie ze względu na brak miejsca na drugie rozwiązanie). Drugie to wspomniany zbiornik buforujący. To drugie rozwiązanie jest sporo droższe, zajmuje więcej miejsca w kotłowni, ale jest ekonomiczniejsze w przypadku zadziałania.

 

Zadaniem spirali schładzającej (montowanej na powrocie do kotła) jest po przekroczeniu dopuszczalnej temp. otworzenie zaworu z zimną (miejską) wodą, która wychładza nam powracającą wodę do kotła, czym obniża jego temperaturę. Jest to rozwiązanie stosunkowo proste i tanie. Jednak wadą jego jest, iż zgromadzona (nagrzana woda) energia jest bezpowrotnie tracona (idzie w kanalizację).

 

Drugie rozwiązanie, zdecydowanie kosztowniejsze i zajmujące sporo miejsca w kotłowni to zbiornik buforujący (zalecana objętość to ok. 1000l). W razie przekroczenia temperatury max, zawór bezpieczeństwa przełącza obieg kotłowy z grzejników na grzanie tego 1000l zimnej wody, co powoduje znaczny odbiór ciepła na wiele godzin, pozwalając na wypalenie się zasypu kotła. A po schłodzeniu kotła te nagrzane 1000l jest przełączane na grzanie grzejników - a więc nie tracimy uprzednio zgromadzonej energii.

 

Tak to ma być w teorii. W praktyce będę mógł się przekonać za 1-2 lat, bo w planach mam zamiar też mieć kocioł na drzewo, pracujący w instalacji zamkniętej ze spiralą schładzającą.

Co do spirali schładzającej to zastanawiałeś się co będzie gdy zabraknie wody w sieci wodociągowej np na skutek awarii lub co się często zdaża na skutek braku zasilania w energię elektryczną stacji hydroforowej która obsługuje twoją dzielnicę.To wtedy będziesz miał w domu bąbę w postaci pieca.

 

Akurat w mojej sytuacji jest to prawie nierealne.

 

Ale fakt, jeśli ktoś jest na coś takiego narażony, to wtedy bezpieczniejszy może być zbiornik buforowy.

 

Choć równie dobrze do tej spirali może być podłączona deszczówka, studnia, oczywiście z zabezpieczeniem na wypadek zaniku zasilania dla np. hydroforu.

 

A jak się ma już wydać kupę pieniędzy na zabezpieczenia i sam piec, to trzeba to wszystko skalkulować, bo inwestycja może się nigdy nie zwrócić w porównaiu z gazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Tu nie chodzi o nagrzanie baniaka z 700 czy 1000 litrów wody. Tu chodzi o to, że jeśli zasypałeś właśnie do pełna piec, a na piecu np. 80C, wszystkie termostaty się zamknęły, a piec zaczyna się coraz bardziej rozpalać i ma w obiegu kilka(-naście) litrów wody, to jej zagotowanie nastapi moment.

Pewnie tak, ale ja mam na myśli kocioł na groszek z podajnikiem.

Jak nie ma prądu to i podajnik nie pracuje.

 

Można mieć też tak, że podajnik pracuje ale pompa wody padła. Ale od czego są zawory zwrotne?

 

Wszyscy wiemy jakie duże jest palenisko w takim kociołku. I o to mi chodzi czy aż 700l jest potrzebne do takiego układu.

 

Interesuje mnie tylko i wyłącznie sprawa techniczna takiego rozwiązania, sprawy przepisowe znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fotki pstryknę jak będe miał chwilkę co do przełączania to po prostu przekażnik z 4 sekcjami styków zasilany prosto z sieci

przetwornica niestety nie do końca sinus /raczej trapez/ pompka pracuje tylko trochę brzęczy blok prostownika zaciągnięty pisma Elektronika dla wszystkich/ ładowanie impulsowe/

problemy na początku bardzo grzał się prostownik zwłaszcza transformator ale zamontowałem wentylator /taki jak w zasilaczu komputera /i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Też myślę o tym żeby w instalacji c.o. dołożyć w przyszłości pieć na węgiel/drzewo. Kotłem podstawowym będzie coś w stylu kotła turbo, czy zwykłego dwufunkcyjnego na gaz. Ale ponieważ mam dostęp do drzewa w dużych ilościach, myślałem, żebu czasem napalić w piecu - tak, taniej :)

No i w końcu się da czy nie da ? U moich rodziców jest też piec gazowy w układzie z kotłem na węgiel i jak palą w piecu, to ręcznie "odcinają" odpływ i dopływ do pieca gazowego zaworami i palą normalnie. Nie ma żadnych zabepieczeń. Czyli jest źle ? :-?

Czy po prostu nie ma jakiegoś rozwiązania ( oprócz tych zbiorników na 1000 l ) żeby dwa takie piece pracowały razem. I to jeszcze jak myślałem w stylu : wygasa w piecu węglowym, załącza się piec gazowy :D

Może mi ktoś odpowiedzieć ?

Dzięki i pozdrawiam, Majki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Też myślę o tym żeby w instalacji c.o. dołożyć w przyszłości pieć na węgiel/drzewo. Kotłem podstawowym będzie coś w stylu kotła turbo, czy zwykłego dwufunkcyjnego na gaz. Ale ponieważ mam dostęp do drzewa w dużych ilościach, myślałem, żebu czasem napalić w piecu - tak, taniej :)

No i w końcu się da czy nie da ? U moich rodziców jest też piec gazowy w układzie z kotłem na węgiel i jak palą w piecu, to ręcznie "odcinają" odpływ i dopływ do pieca gazowego zaworami i palą normalnie. Nie ma żadnych zabepieczeń. Czyli jest źle ? :-?

Czy po prostu nie ma jakiegoś rozwiązania ( oprócz tych zbiorników na 1000 l ) żeby dwa takie piece pracowały razem. I to jeszcze jak myślałem w stylu : wygasa w piecu węglowym, załącza się piec gazowy :D

Może mi ktoś odpowiedzieć ?

Dzięki i pozdrawiam, Majki

 

WYMIENNIK PŁYTOWY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy siedzi i kombinuje co by zrobić by zabezpieczyć swoją bombę. Ale przecież wystarczy poczytać DTR kotła. Co jest tam napisane? Jesli stoi jak byk, że ma pracować w instalacji otwartej to po co na siłę robić w zamkniętej i suzkać obejść problemu. Kiedyś łądnie to było opisane jak każdy wzrost ciśnienia wpływa na połączenia w kotle - tym bardziej jeśli kocioł nie jest ciśnieniowy. Naczynie przeponowe ma przejmować wzrost ciśnienia, ale co będzie jak zawiedzie? Czy przy takim naczyniu wzrostu ciśnienia nie ma? Jak nawet takie małe wzrosty wpływają na połączenia kotła?

 

Tak więc jeśli się ktoś chce bawić w ukłądy zamknięte to niech robi to na kotłąch które to wyraźnie dopuszczają. W razie czego krąg winnych się redukuje.

 

Osobiście nie polecam. Mam układ z wymiennikiem i jestem bardzo z niego zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy może zadziałać automatyka, o której pisałem : "dopala" sie piec węglowy załącza się piec gazowy ?

Majki

 

Ale po co wielka automatyka. Sąsiad ma gazówkę i kominek i bez wielkiej automatyki jak wygasa kominek i w domu robi się poniżej zadanej temperatury top załącza się gazówka. Przecież do tego nie potrzeba jakiś "dodatków".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy może zadziałać automatyka, o której pisałem : "dopala" sie piec węglowy załącza się piec gazowy ?

Majki

 

Ale po co wielka automatyka. Sąsiad ma gazówkę i kominek i bez wielkiej automatyki jak wygasa kominek i w domu robi się poniżej zadanej temperatury top załącza się gazówka. Przecież do tego nie potrzeba jakiś "dodatków".

 

dokładniej. Ale u nas czujnik jest w kotłowni. Jak temperatura w obiegu otwartym spadnie ponizej zadanej włącza się kocioł. Oczywiście, że kontroluje to jeszcze czujnik temperatury na korytarzu parteru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co można dolać do wody do CO w systemie otwartym?

Ja myślałem żeby dolać "koncentrat petrygo/borygo" do chłodnic samochodowych!!!

Po pierwsze nie będzie się osadzał kamień na wszystkich elementach od wewnątrz np. piec, grzejniki, rurki...

A po drugie w przypadku awarii lub dłuższego wyjazdu nie trzeba się bać że zamarznie nam woda w CO. Wystarczyłoby jakby woda nie zamarzała przy temp. -10C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co można dolać do wody do CO w systemie otwartym?

Ja myślałem żeby dolać "koncentrat petrygo/borygo" do chłodnic samochodowych!!!

Po pierwsze nie będzie się osadzał kamień na wszystkich elementach od wewnątrz np. piec, grzejniki, rurki...

A po drugie w przypadku awarii lub dłuższego wyjazdu nie trzeba się bać że zamarznie nam woda w CO. Wystarczyłoby jakby woda nie zamarzała przy temp. -10C

A co za różnica czy w mrozie układ będzie otwarty czy też zamknięty?

A co do dolania to Ergolid, a nie Borygo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się oriętuje to do układu otwartego łatwiej jest co kolwiek dolać bo jest wlew w naczynku wyruwnawczym(zbiorczym) w przypadku układu zamkniętego wszystko jest szczelne i podciśnieniem.No ale może się myle.

 

A co do tego Ergolid`u to kosztuje on ok. 7-9zł za litr i nie rozcięcza się go z wodą...

A np. taki:

KONCENTRAT OCHRONNY DO CHłODNIC -PARAFLU 11 -1L koszuje 17zł za litr. Tylko że można rozcięczać go z wodą, przy stosunku 1:1 ma takie właściwości:

- zamarzaniem (do temp. powietrza - 38 stopni C)

- tworzeniem się osadu wapiennego

- korozją metalowych elementów układu chłodzenia (żeliwo, aluminium, miedź)

Wydaje mi się że do układu CO można mieszać w stosunku 1:3 a nawet 1:4 wiec koszt napełnienia całej instalacji będzie sporo tańszy.

No ale mogę się znowu mylić:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...