Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy bez z gałązki zakwitnie?


Recommended Posts

Oczywiście, że zakwitnie, tylko nieco później niż formy szczepione.

Kupiłam kiedyś w szkółce bez, który teoretycznie miał być szczepionym, ale gdy w domu obejrzałam dokładnie nasadę pnia, okazało się, że żadnego śladu po szczepieniu nie było. Drzewko przez 3 lata nie kwitło, pomimo różnych " dopalczy"- nawozów dolistnych, doglebowych, etc.

W końcu jeden ze szkółkarzy zarekomendował mi radykalne, jesienne cięcie korzeni, sztychówką. Dokoła w promieniu pół metra od korony, zrobiłam pionowe cięcia gleby i ....wiosną było więcej kwiatów niż liści !!!

Formy szczepione, zakwitały u mnie już po pierwszym roku od posadzenia.

Oby się to Twoje maleństwo szybko ukorzeniło:D

MOże hormonów mu troszkę daj, przed posadzeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że zakwitnie, tylko nieco później niż formy szczepione.

Kupiłam kiedyś w szkółce bez, który teoretycznie miał być szczepionym, ale gdy w domu obejrzałam dokładnie nasadę pnia, okazało się, że żadnego śladu po szczepieniu nie było. Drzewko przez 3 lata nie kwitło, pomimo różnych " dopalczy"- nawozów dolistnych, doglebowych, etc.

W końcu jeden ze szkółkarzy zarekomendował mi radykalne, jesienne cięcie korzeni, sztychówką. Dokoła w promieniu pół metra od korony, zrobiłam pionowe cięcia gleby i ....wiosną było więcej kwiatów niż liści !!!

Formy szczepione, zakwitały u mnie już po pierwszym roku od posadzenia.

Oby się to Twoje maleństwo szybko ukorzeniło:D

MOże hormonów mu troszkę daj, przed posadzeniem?

 

bede ciac korzenie - dzieki za rade :lol:

A o hormonach to powaznie mowisz??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bede ciac korzenie - dzieki za rade :lol:

A o hormonach to powaznie mowisz??

Jeśli to już paroletnie drzewko, to, oczywiście, możesz ciachać korzenie. Wtedy, by przetrwać tą agresję, zagrożenie życia i niesprzyjające warunki, roślina wytwarza całe kwiaty, po to, by zawiązać nasiona, "urodzić" dzieci i poprostu- przetrwać jako gatunek. To reakcja wielu roślin na niesprzyjające warunki ( np. winorośl cięta na winogrona, jest niemal ogławiana i dopiero wtedy rodzi dużo, wielkich owoców).

O hormonach mówię poważnie , bo to ukorzeniacze roślinne, ale jeśli masz już drzewko, a nie gałązkę, którą dopiero chcesz ukorzenić, to hormony są zbędne. Serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeeezu, to ogrodnictwo jest tak samo skomplikowane jak medycyna: szczepienia, homony... A wydaje się że samo rośnie. Tylko że zwykle "samo" rośnie u innych...

Kofi rosliny mają też hormony tzw.auksyny i giberyliny - tyle tylko że nie są one takie jak u zwierząt i ludzi (kurcze taka napalona jabłonka :wink: ) a wpływaja na wzrost, wytwarzanie korzeni, kwiatów etc. Dlatego do ukorzeniania różnych roślin (nawet pelargonii) warto zapotrzyć się w Ukorzeniacz Universalny który właśnie zawiera hormony roślinne - kwas indolilooctowy- pobudzający do wytwarzania korzeni

 

P.S. Hmm, z tą medycyną masz trochę racji i muszę przyznać że ja tak traktuję moich pacjenów (tj. rośliny) jak lekarz. A więc wywiad środowiskowy z hodowcą, potem obadanie pacjenta - posiewy te sprawy, diagnoza, lezcenie - jeśli się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...