Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Minister edukacji...


Beaty

Recommended Posts

szokujące rzeczy wyprawia ten Giertych, trudno nie sprzeciwić się chęci zakupu podręczników dla szkół zwłaszcza przeglądanych przez profesorów z UJ, katastrofalne posunięcie że chce by prywatny sponsor kupił dzieła zebrane JPII dla szkół, toż papiez już umarł po co mają się dzieci z tym zapoznawać na pewno lepiej za namową Inicjatywy Uczniowskiej chodzić na wagary, rozbijać szyby w nocy i czytać komunistyczne manifesty z linków przeciwników Giertycha, żenujące że Giertych dla rodziców za darmo udostępnia program komputerowy filtrującego treści szkodliwe dla dzieci, co gorsze wprowadza 2 dodatkowe godziny sportu zamiast jednej wf, a wczoraj jeszcze była mowa o zwiększeniu dokarmiania biednych.....

 

co by tu nie mówić, nie ma posunięcia dla którego nienależy powiedzieć NIE (szczególnie skoro mocodawcy każą 8) )

 

za:

http://wiadomosci.onet.pl/1348672,11,1,0,120,686,item.html

http://wiadomosci.onet.pl/1348069,11,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 399
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

szokujące rzeczy wyprawia ten Giertych, trudno nie sprzeciwić się chęci zakupu podręczników dla szkół zwłaszcza przeglądanych przez profesorów z UJ, katastrofalne posunięcie że chce by prywatny sponsor kupił dzieła zebrane JPII dla szkół, toż papiez już umarł po co mają się dzieci z tym zapoznawać na pewno lepiej za namową Inicjatywy Uczniowskiej chodzić na wagary, rozbijać szyby w nocy i czytać komunistyczne manifesty z linków przeciwników Giertycha, żenujące że Giertych dla rodziców za darmo udostępnia program komputerowy filtrującego treści szkodliwe dla dzieci, co gorsze wprowadza 2 dodatkowe godziny sportu zamiast jednej wf, a wczoraj jeszcze była mowa o zwiększeniu dokarmiania biednych.....

 

co by tu nie mówić, nie ma posunięcia dla którego nienależy powiedzieć NIE (szczególnie skoro mocodawcy każą 8) )

 

za:

http://wiadomosci.onet.pl/1348672,11,1,0,120,686,item.html

http://wiadomosci.onet.pl/1348069,11,item.html

A możesz teraz coś bez słodzenia (czyt. włażenia w d...)? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szokujące rzeczy wyprawia ten Giertych, trudno nie sprzeciwić się chęci zakupu podręczników dla szkół zwłaszcza przeglądanych przez profesorów z UJ, katastrofalne posunięcie że chce by prywatny sponsor kupił dzieła zebrane JPII dla szkół, toż papiez już umarł po co mają się dzieci z tym zapoznawać na pewno lepiej za namową Inicjatywy Uczniowskiej chodzić na wagary, rozbijać szyby w nocy i czytać komunistyczne manifesty z linków przeciwników Giertycha, żenujące że Giertych dla rodziców za darmo udostępnia program komputerowy filtrującego treści szkodliwe dla dzieci, co gorsze wprowadza 2 dodatkowe godziny sportu zamiast jednej wf, a wczoraj jeszcze była mowa o zwiększeniu dokarmiania biednych.....

 

co by tu nie mówić, nie ma posunięcia dla którego nienależy powiedzieć NIE (szczególnie skoro mocodawcy każą 8) )

 

za:

http://wiadomosci.onet.pl/1348672,11,1,0,120,686,item.html

http://wiadomosci.onet.pl/1348069,11,item.html

 

Pamietam czasy , gdy zakupowano do szkol "Dziela zebrane Lenina" . No coz , czasy sie zmieniaja , metodyka indokrynacji - nie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ktoś kiedyś prosił, żeby uzywać w miarę poprawnej polszczyzny, piszac zdaniami. Od wielkiej litery do kropki /ew. wykrzyknika lub pytajnika/.

Zeby to opanować, nie trzeba chyba doradców AŻ od ojca dyrektora?

Co do reszty, szkoda klawiatury.

Ja prosiłem. Tyle, że lewakka 8) :wink: 8) :wink:

Moim zdaniem powinien on, zanim zasiądzie za kompem i zacznie dawać upust swojemu temperamentowi, łyknąć sobie zimnej wody, policzyć do dziesięciu, a może nawet lodowaty prysznic zaaplikować. :wink:

 

I proszę, Giertych po raz koplejny ze wszystkiego się wycofał. Jest to doskonały dowód na to, iż facet nie ma chyba pojęcia o tym czym usiłuje zarządzać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamienie na szaniec.

 

Za moich czasów szkolnych chodziło się na wagary, kiedy się było nieprzygotowanym. Teraz się chodzi na wagary, bo jest się przygotowanym. Odpowiednio przygotowanym przez rzesze wychowawców politycznych.

Za moich czasów chodziło się na wagary nad Wisłę albo do kina. Teraz się chodzi pod Ministerstwo Edukacji NArodowej. Za moich czasów uczeń strał sie ukryć, że jest na wagarach. Teraz się stara, aby być jak najbardziej widocznym i aby wszyscy się dowiedzieli że jest się wagarowiczem. Za moich czasów uczniowie podrabiali usprawiedliwienia nieobecności. Dziś usprawiedliwienia wystawiają im hurtowo politycy i niektóre gazety. Za moich czasów wagarowanie obniżało stopień ze sprawowania. Dziś wagarowiczom pedagodzy rangi I klasy Olejniczaka wystawiają oceny celujące.

Nie twierdzę, że za moich czasów było lepiej, tylko inaczej. Na przykład dorośli ludzie, dojrzali politycy i doświadczeni publicyści starali sie trzymać dzieci szkolne z daleka od walki politycznej i ulicznej, nie zasłaniać sie nimi jak tarczą i nie używać jako taranu. Teraz obowiązuje hasło - dzieci naprzód. Do pierwszego szeregu. Kamienie na szaniec.

Potem można bohaterskie dzieci potarmoszone przez policję wykorzystac martyrologicznie. Taka polityczna pedofilia. Zadymę grupki uczniów mpodeluję się na bohaterstwo rangi strajku szkolnego Wrześni. Przychodzi to tym łatwiej że większości nie tylko uczniów ale i absolwentów, w tym rodziców, nauczycieli, polityków i publicystów słabo zna historię użytkową.

Przykładem jest były minister edukacji Mirosław Sawicki, który porównał Giertycha do dyrektorów szkół w stanie wojennym wzywającym esbeków przeciw uczniom wieszającym ulotki. Coś mi się wydaje, panie ministrze Sawicki, że wyedukowana tymi wszystkimi wydarzeniami i komentarzami uczniowie byliby raczej w stanie wojennym po stronie SB niż "Solidarności".

W sumie była to świetna lekcja wychowawcza, wykład demokracji, zasad państwa prawa i społecznego obywatelstwa. Wasi uczniowie, gdy zostaną górnikami, zdemolują Ministerstwo Gospodarki, a jeśli lekarzami, odejdą od łóżka pacjenta. Dlatego nie życzę Olejniczakowi, aby został ministrem. Życzę nu, aby nigdy nie chorował.

Maciej Rybiński

 

http://wiadomosci.onet.pl/5461,3,komentarz.html

P.s. Ważne by Inicjatywa uczniowska wyedukowała młodzież w robieniu bomb i namawiała do nocnych eskapad w celu wybijania szyb banków i mcdonaldów....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Wiecie co?

Ja już trochę tego G. rozumiem. Mam na myśli tanie podręczniki.

Już tłumaczę:

W związku z wątpliwościami, jaką książkę do przedzkola kupić dziecku (bo się pospieszyliśmy i zrealizował już podręcznik dla 5-latków, a do szkoły pójdzie dopiero za 2 lata) przejrzeliśmy kilka podręcczników do zerówki. Właściwie kilkanaście, lub kilkadziesiąt, bo każdy tytuł to około 5-6 zeszytów plus zeszyty do nauki pisania i tzw wyprawka, tzn. kartonowa książeczka, z której można sobie nawet nie wyciąć, bo są nacięcia, tylko wyjąć np. znaki drogowe itp.

Syn koleżanki wyszedł z sali przedszkolnej uginając się pod ciężarem 8 książek i nie wiedział, czy cieszyć się że ma dużo książeczek, czy martwić, bo strasznie mu ciężko i niewygodnie.

Po oględzinach tych podręczników, zrozumiałam powód występowania takiej liczby części (a każdy podręcznik prawie taki sam):

- polecenie- dorysuj drzewku listki - drzewko na całą stronę (to chyba ma uczyć przede wszystkim cierpliwości),

- polecenie - co dzieci zbiorą w sadzie jesienią - obrazek na 2 strony.

- polecenie - ubierz dzieci na zimę - nalep naklejki - 2 strony...

Już wiem, dlaczego koleżanka płaciła za książki stówę.

Dlatego te tornistry w szkole ważą tyle kg.

Ja rozumiem - troskiliwi rodzice kupią dziecku te wszystkie pomoce - podręccznik, ćwiczenia w 5 zeszytach, zbiory mapek, na których zaznaczono wszystko, tylko trzeba pokolorować, ćwiczenia dodatkowe, ćwiczenia do egzaminu po podstawówce, gimnazjalnego i matury.

Pracuję w bibliotece szkolnej, więc dosyć często przeglądam te pomoce. I naprawdę trudno znaleźć coś sensownego...

Marnowanie papieru, wyrzucanie pieniędzy. Robienie ludzi w konia.

Tak tylko sobie myślę.

Mój młodszy ma "Elementarz" Falskiego kupiony z sentymentu i naprawdę wszystkie te treści obowiązujące w zerówce można zrealizować w oparciu o ten elementarz...

I chyba nie kupię mu żadnej książki... :roll: (a może kupię, żeby mu nie było przykro) :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już za trzy lata gimnazjum bedzie kończyło się nie dwoma a trzema egzaminami. Obok testu humanistycznego i matematycznego gimnazjaliści bedą zdawać egzamin z języka obcego. Chcemy polepszyć nauczanie języków obcych. W przyszłości poprawi to wyniki matur. wyjaśnia R, Giertych.

 

Ministerialne plany mogą liczyć na poparcie opozycji. Krystyna Szumilas posłanka PO i przewodnicząca sejmowej komisji edukacji uważa że to dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już za trzy lata gimnazjum bedzie kończyło się nie dwoma a trzema egzaminami. Obok testu humanistycznego i matematycznego gimnazjaliści bedą zdawać egzamin z języka obcego. Chcemy polepszyć nauczanie języków obcych. W przyszłości poprawi to wyniki matur. wyjaśnia R, Giertych.

 

Ministerialne plany mogą liczyć na poparcie opozycji. Krystyna Szumilas posłanka PO i przewodnicząca sejmowej komisji edukacji uważa że to dobry pomysł.

Akurat z tym się zgadzam. Dlaczego nauczyciel w szkole ponadgimnazjalnej ma wziąć odpowiedzialność za 12 lat nauki języka obcego :roll: Poziom językowy jaki prezentują gimnazjaliści po przyjściu do liceum jest żałosny. Czasami wydaje się, że nic nie robili, co oczywiście jest nieprawdą, ale że nie ma języka obcego na egzaminie, to większość odpuszcza naukę tegoż całkowicie. Mało który uczeń z "dopem" na świadectwie, to uczeń, który po prostu tyle umie- większość niestety porawiała się w ostaniej chwili, a nauczyciel dla swojego świętego spokoju wypycha takiego delikwenta ze szkoły. Niech martwią się inni. A święty spokój się kończy kiedy delikwent przychodzi do liceum czy technikum i pani mu mówi, że "trza się uczyć angielskiego". I wtedy zaczyna się szarpanina z uczniem i jego rodzicami, którzy z rozbrajającą szczerością twierdzą, że przecież to I klasa i dziecko ma prawo pewnych rzeczy nie wiedzieć!!!!Tak mówi rodzic i uczeń po 9 :o :o :o latach nauki!!!!!!!!!!! Dlatego pomysł egzaminu z j.obcego uważam za trafiony, przynajmniej nauczyciel w szkole średniej ma rozeznanie co ten uczeń naprawdę umie, bo jak wszyscy dobrze wiemy, ocena ocenie nie równa! Poza tym, egzaminu gimnazjalnego nie można nie zdać :o :o :o więc nie ma o co szat drzeć.

A w ogóle gimnazja to porażka, ale to już osobny temat :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co?

Ja już trochę tego G. rozumiem. Mam na myśli tanie podręczniki.

Już tłumaczę:

W związku z wątpliwościami, jaką książkę do przedzkola kupić dziecku (bo się pospieszyliśmy i zrealizował już podręcznik dla 5-latków, a do szkoły pójdzie dopiero za 2 lata) przejrzeliśmy kilka podręcczników do zerówki. Właściwie kilkanaście, lub kilkadziesiąt, bo każdy tytuł to około 5-6 zeszytów plus zeszyty do nauki pisania i tzw wyprawka, tzn. kartonowa książeczka, z której można sobie nawet nie wyciąć, bo są nacięcia, tylko wyjąć np. znaki drogowe itp.

Syn koleżanki wyszedł z sali przedszkolnej uginając się pod ciężarem 8 książek i nie wiedział, czy cieszyć się że ma dużo książeczek, czy martwić, bo strasznie mu ciężko i niewygodnie.

Po oględzinach tych podręczników, zrozumiałam powód występowania takiej liczby części (a każdy podręcznik prawie taki sam):

- polecenie- dorysuj drzewku listki - drzewko na całą stronę (to chyba ma uczyć przede wszystkim cierpliwości),

- polecenie - co dzieci zbiorą w sadzie jesienią - obrazek na 2 strony.

- polecenie - ubierz dzieci na zimę - nalep naklejki - 2 strony...

Już wiem, dlaczego koleżanka płaciła za książki stówę.

Dlatego te tornistry w szkole ważą tyle kg.

Ja rozumiem - troskiliwi rodzice kupią dziecku te wszystkie pomoce - podręccznik, ćwiczenia w 5 zeszytach, zbiory mapek, na których zaznaczono wszystko, tylko trzeba pokolorować, ćwiczenia dodatkowe, ćwiczenia do egzaminu po podstawówce, gimnazjalnego i matury.

Pracuję w bibliotece szkolnej, więc dosyć często przeglądam te pomoce. I naprawdę trudno znaleźć coś sensownego...

Marnowanie papieru, wyrzucanie pieniędzy. Robienie ludzi w konia.

Tak tylko sobie myślę.

Mój młodszy ma "Elementarz" Falskiego kupiony z sentymentu i naprawdę wszystkie te treści obowiązujące w zerówce można zrealizować w oparciu o ten elementarz...

I chyba nie kupię mu żadnej książki... :roll: (a może kupię, żeby mu nie było przykro) :roll:

Co do książek - mój dzieciak do 5 klasy kupił książki uzywane. Całość 40 zł (nowe ponad 200). Tuż przed zakupem podeszla do mnie znajoma i powiedziała (byłem nieuświadomiony), żeby nie kupować j. angielskiego bo mimo zapowiedzi przedwakacyjnych teraz MEN zmienił zdanie i wprowadzą nowe podręczniki więc stare do kosza...znów parę zeta w portfelu.

Co do tytułu wątku...w czasie apelu na 4 września ("gdzieś" zaczęło się 1-go ... bo tak sobie zażyczył taki tam jeden) była czytana odezwa min ed. ...żenada. Chyba wracamy do dawnych czasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Akurat z tym się zgadzam. Dlaczego nauczyciel w szkole ponadgimnazjalnej ma wziąć odpowiedzialność za 12 lat nauki języka obcego :roll: Poziom językowy jaki prezentują gimnazjaliści po przyjściu do liceum jest żałosny. Czasami wydaje się, że nic nie robili, co oczywiście jest nieprawdą, ale że nie ma języka obcego na egzaminie, to większość odpuszcza naukę tegoż całkowicie. Mało który uczeń z "dopem" na świadectwie, to uczeń, który po prostu tyle umie- większość niestety porawiała się w ostaniej chwili, a nauczyciel dla swojego świętego spokoju wypycha takiego delikwenta ze szkoły. Niech martwią się inni. A święty spokój się kończy kiedy delikwent przychodzi do liceum czy technikum i pani mu mówi, że "trza się uczyć angielskiego". I wtedy zaczyna się szarpanina z uczniem i jego rodzicami, którzy z rozbrajającą szczerością twierdzą, że przecież to I klasa i dziecko ma prawo pewnych rzeczy nie wiedzieć!!!!Tak mówi rodzic i uczeń po 9 :o :o :o latach nauki!!!!!!!!!!! Dlatego pomysł egzaminu z j.obcego uważam za trafiony, przynajmniej nauczyciel w szkole średniej ma rozeznanie co ten uczeń naprawdę umie, bo jak wszyscy dobrze wiemy, ocena ocenie nie równa! Poza tym, egzaminu gimnazjalnego nie można nie zdać :o :o :o więc nie ma o co szat drzeć.

A w ogóle gimnazja to porażka, ale to już osobny temat :-?

Masz rację. zupełnie się zgadzam.

Ale z opiniowaniem to bym poczekała na konkrety, bo jak na razie Romek to mistrz zapowiadania i rzucania pomysłów, które potem zapadaja w niebyt prawny. Jak na razie sprawdza sie przysłowie /madrośc ludowa/. To o zwierzatku co to duzo odgłosów wydaje, ale mleka mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...