Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Strzeżone osiedle jest...  

28 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Strzeżone osiedle jest...



Recommended Posts

Ten temat jest zywo dyskutowany na forum mojego obecnego osiedla.

Ja dałam na :-) bo jest w tym duzo pozytywów, tyle, że (-) to ze niektórym mieszkancom brakuje zdrowego rozsądku i w wynikaja z tego mówiąc łagodnie dziwne sytuacje.

 

Z ważniejszych plusów:

- niepowołane osoby nie nocuja na klatkach,

- jest większy % bezpieczeństwa

- przy małym dziecku jest wygodnie, dziecko ma gdzie biegać bez obawy, że nadjedzie samochód.

- jest czysto bo jest osoba dbająca o teren, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
Stare powiedzenie mówi że "jak kraść to miliony".

 

I wtedy może bym zaryzykował zamieszkanie na czas jakiś w obiekcie strzeżonym.

 

Ale póki co jestem człowiekiem wolnym i czwarty wymiar (czyli wymiar sprawiedliwości) nie widzi dla mnie takiej konieczności.

 

I tak mi dobrze.

 

bardzo ciekawe.....

rozumiem że jak ktoś mieszka na takim osiedlu, np. ja, tzn. że ukradłem miliony tak?

A myślałem że takie populistyczne wypowiedzi są typowe dla TV, radia i niektórych gazetek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie czas na kłótnie ;-) - bardziej chodzi mi o Wasze zdanie, bo sam mam w tym temacie pewną, hmm.. ambiwalencję :roll: .

Z jednej strony - mieszkam w typowym mrowiskowcu na typowym blokowisku, temat "niepowołanych osób" nocujących na klatkach, palących marihuanę, pijących piwo, kradnących rowery z balkonu czy włamujących się w biały dzień jest mi znany z autopsji i tak sobie myślę, że jeśli jest jakiś sposób na pozbycie się tego tałatajstwa, to ja byłbym w sumie za.

 

Z drugiej strony - byłem kiedyś z wizytą u kolegi na strzeżonym osiedlu w Białołęce i musze powiedzieć, że bardziej niż bezpieczny czułem się osaczony - zanim dostałem się do jego mieszkania przeszedłem ze 3 bramki kontrolne, wszędzie wysokies iatki z drutem kolczastym, kamery... Orwell w czystej formie :-? Do tego upierdliwości architektoniczne typu odległość między blokami swobodnie umożliwiającą oglądanie programu w telewizorze sąsiada z naprzeciwka, ciasne uliczki, słupki i płotki - marne szanse dla karetki czy co gorsza wozu strażckiego na podjechanie pod klatkę...

 

I teraz się zacząłem zastanawiać - czy problemem jest sama idea osiedla strzeżonego, wyklęta przez architeków jako element dezorganizujący życie miasta jako całości poprzez tworzenie zamkniętych gett, czy też forma jej realizacji a la Polonaise - po najmniejszych kosztach, byle był płot, cieciowi damy czapkę z daszkiem i nazwiemy ochroniarzem, do tego kamery i heja - mamy jak w Hameryce :lol:

 

We wsi, gdzie budujemy dom, zauważyłem inną formę zamkniętego osiedla - mieszkańcy ślepej uliczki zamknęli ją bramą, uzbroili w domofony i stworzyli mini-enklawę. Nie ma ciecia ale jest kamera przy domofonie. Na pewno wzrosło ich poczucie bezpieczeństwa - nikt im nie jeździ pod oknami, nie pęta się element - z drugiej strony "wyjęli się" z wioski i mieszkają "gdzieś obok".

 

Sam nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, osobiście podoba mi się idea stróżówki czy też "stanowiska ochrony" na parterze dużego domu mieszkalnego (tak zrobili na łódzkim Manhattanie i myślę, że to jest ok), z drugiej strony - zamykanie kawałka miasta czy wsi za murem jakoś mi nie leży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare powiedzenie mówi że "jak kraść to miliony".

 

I wtedy może bym zaryzykował zamieszkanie na czas jakiś w obiekcie strzeżonym.

 

Ale póki co jestem człowiekiem wolnym i czwarty wymiar (czyli wymiar sprawiedliwości) nie widzi dla mnie takiej konieczności.

 

I tak mi dobrze.

 

bardzo ciekawe.....

rozumiem że jak ktoś mieszka na takim osiedlu, np. ja, tzn. że ukradłem miliony tak?

A myślałem że takie populistyczne wypowiedzi są typowe dla TV, radia i niektórych gazetek.

 

 

NIE, NIE ,NIE !!!!

Skad taki wniosek ?

Skad coś równie głłupiego mogłoby trafić do mojej głowy?

Uchowaj Boże nie mam nic do ludzi mieszkających na strzeżonych osiedlach, no może na swój sposób im współczuję a już w żadnym razie nie zazdroszczę.

Ale to JA tak odbieram i to ja nie chcę mieszkać wg mnie w swego rodzaju getcie.

 

I tylko to miałem na myśli pisząc o "kradzieży milionów" w sensie takim, że moje ew. naruszenia prawa są jak dotąd na tyle niewinne, iż nie zasługuję na umieszczenie mnie wbrew mojej woli w miejscu zamknietym i strzezonym.

 

Jesli zaś daje to komuś komfort bezpieczeństwa to OK.

 

Moje odczucia i spostrzeżenia są b. zbliżone do wyżej zamieszczonych odczuć kropi - ego.

 

Przede wszystkim wolność i tyle prywatności ile chcę a nie ile muszę.

 

Dobrowolnie nie dam sie zamknąć i strzec - no chyba że będą mieli za co!

 

I tyle.

 

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam aktualnie na strzezonym osiedlu - calodobowa ochrona, ogrodzenie plus system kamer na zewnatrz budynków.

Jest rewelacyjnie.

A najwazniejsze, ze zona czuje sie po prostu bezpiecznie kiedy mnie nie ma domu. A za poczucie (i utrzymanie) bezpieczeństwa dla mojej rodziny jestem w stanie zapłacic całkiem sporo.

 

ps. Ochrona, kamery itp kosztuje mnie 40 zł miesiecznie...smieszne pieniadze w stosunku do tego co otrzymuje sie wzamian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
Panowie, nie czas na kłótnie ;-) - bardziej chodzi mi o Wasze zdanie, bo sam mam w tym temacie pewną, hmm.. ambiwalencję :roll: .

 

 

OK. Nie mam zamiaru się kłócić bo i po co? :D :D

 

Zamknięte osiedla są wytworem istniejącej w Polsce sytuacji, odpowiedzią na wzrastającą przestępczość, brak jakichkolwiek działań Policji czy sądów. A że tworzą się zamknięte enklawy? Może to i dobrze bo na chronionym, zamkniętym terenie jest w miarę spokojnie, czysto itp. A jak wygląda przestrzeń współna czyli niczyja wszyscy dobrze wiemy. Owszem są i pseudo strzeżone osiedla bloków itp. W pewnym sensie Białołęka (Tarchomin) itp są dobrym przykładem. Masz rację Kropi - z okna widać co w sąsiednim bloku w mieszkaniu ludzie mają na stole ale to efekt chorych cen działek w W-wie.

Buduję dom w Łodzi na zamkniętym osiedlu - w przeciwnym razie nie zdecydowałbym się na to. Jest spokój, nie potrzeba płotu, pilnowania, ekipy zostawiają swoje narzędzia, materiały itp. Nikt niczego nie kradnie. Tzn. od początku budowy jeszcze nic nie zginęlo a jest tu chyba na forum taki wątek "co komu skradziono z budowy". To chyba mówi samo a siebie.

A poza tym po zakończeniu będę mógł zostawić spokojnie pusty dom na kilka dni bez obaw że mi coś ukradną itp. bo tak się składa że muszę być w W-wie. No i nie ma problemu krat, rolet, i innych wynalazków.

Podsumowując jestem za takimi osiedlami. A że niektórym osobom może i coś takiego nie odpowiada, no cóż, nikt nikogo do niczego nie zmusza i podobno każdy może robić co chce.

A z tym ograniczaniem wolności, no nie przesadzajmy. W tym kraju każdy (no może prawie każdy) robi co chce nie ponosząc za to żadnych konsekwencji. To co się u nas dzieje nigdy by nie przeszło w takich normalnych, rozwiniętych krajach jak np. UK, Niemcy, Austria, Irlandia itp. no i u naszych "ukochanych" braci za oceanem. Tam to dopiero jest ograniczanie wolności obywatelskiej w naszym, polskim rozumieniu....

Może dlatego u nich mało kto ogradza domy płotem na 3 m, chyba że jest to super rezydencja za kilkanaście mln EUR, GBP czy USD.

 

 

Pozdr. M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory mieszkałem na takim strzezonym osiedlu na Białołęce i bardzo to sobie chwalę. Dziecko mogło bez obaw wyjść na plac zabaw. Wszyscy się znają, nikt obcy sie nie kręci. Czysto (brak psich odchodów)ale to trakże zasługa "Ciecia" który ganiał i wychowywał. Bloki niewysokie i małe osoedle - mieszkało sie prawie jak na wsi dlatego dziwie sie niektórym piszącym o samych wadach mieszkania w bloku (ja mieszkałem tylko 8 lat w nowym bloku i to nie było takie straszne).

Teraz też ze względu na bezpieczeńtwo przeniosłem sie na zamkniete osiedle (brama na pilota i monitoring) o jakim tu ograniczeniu wolności można mówić (gość ma przy bramie bramofon i jak otworzę to wchodzi).

Dziecko bawi sie na współnej uliczce bez obaw (przy małych działkach powwarszawskich taka dodatkowa wspólna przestrzeń tez jest istotna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytowalam na nie, ale tak naprawde to bylam w rozterce. Bo co innego strzezone osiedle blokow, gdzie faktycznie istnieje problem chuliganow, bezdomnych i domnych psow zasikujacych klatki do spolki z lumpami i takie tam. Co innego zas zamkniete osiedle domkow jednorodzinnych i tu mowie nie. Jestem milosniczka wlasnego podworka, wlasnego plotu, wlasnego kawalka ziemi na ktorym robie co cce i urzadzam jak chce i pies sasiadow, ktory ma prawo po swoim kawalku latac luzem nie tratuje mi kwiatkow.

A moze ja za moalo wiem o takich osiedlach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytowalam na nie, ale tak naprawde to bylam w rozterce. Bo co innego strzezone osiedle blokow, gdzie faktycznie istnieje problem chuliganow, bezdomnych i domnych psow zasikujacych klatki do spolki z lumpami i takie tam. Co innego zas zamkniete osiedle domkow jednorodzinnych i tu mowie nie. Jestem milosniczka wlasnego podworka, wlasnego plotu, wlasnego kawalka ziemi na ktorym robie co cce i urzadzam jak chce i pies sasiadow, ktory ma prawo po swoim kawalku latac luzem nie tratuje mi kwiatkow.

A moze ja za moalo wiem o takich osiedlach...

 

 

A kto mówi o braku własnego płotu. Każdy na osiedlu ma część własną z własnym płotem i tam robi co chce (oczywiście w granicach rozsądku :wink: , ale to dotyczy także wolnostojących domków). Dodatkowo zyskuje się część wspólną , najczęściej uliczki wewnętrzne, na które wstęp, wjazd jest w jakiś sposób ograniczony (brama na pilota lub budka ochrony) stąd są dużo bezpieczniejsze. Nasze 4 letnie dziecko jażdzi po takiej uliczce na rowerku natomiast nie wyobrażam sobie wypuiszczenia jej na droge gminna, która przebiega już za bramą osiedla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio temat przewalił się przez gazety i TV - a co Wy sądzicie? Czy takie osiedle to fajna sprawa, czy chcielibyście mieszkać w domach Wielkiego Brata? A może mieszkacie na takim osiedlku , w bloku bądź domku - podzielcie się wrażeniami...

 

Z życia wzięte...

 

Znajomy wynajmował mieszkanie w W-wie na strzeżonym osiedlu. Mieszkał na 1 lub 2 piętrze. Budkę ochrony było nawet widać z okien.

 

Pewnego dnia poszedł sobie wieczorem zabalować - a co! Wolno mu! :roll: W międzyczasie Pan Zły Złodziej :evil: (jak to mówi moja 2-letnia córka: Bobok) przez balkon dostał się do mieszkania i rozpoczął dogłębne zapoznawanie się z jego ruchomymi aktywami. Tak się Panu Bobokowi :evil: spodobały niektóre aktywa (ze względów logistyczno-transportowych preferował te o małej masie) że zdecydował się wziąść sobie je do domu (bodajże cyfrówka, odtwarzacz dvd). Wyszedł jak wszedł czyli balkonem.

 

Znajomy podejrzewa że Pan Bobok :evil: kooperował z Panem Złym Ochraniarzem, bo ponoć Pan Bobok-Ochroniarz musiałby być ślepy lub spać żeby nie zauważyć Pana Złego Złodzieja :evil: dyndającego na ścianie bloku obok wraz z "wypożyczonymi" aktywami ruchomymi kolegi.

 

Na deser okazało się że umowa między agencją ochrony a spółdzielnią/wspólnotą była taka że tak naprawdę to oni odpowiadają za to żeby im tej budki i szlabana na wjeździe nie ukradli.

 

Taka sobie opowieść o życiu za płotem... morał: jak mieszkacie w osiedlach chronionych poczytajcie umowy z agencją ochrony i uważajcie na ochroniarzy. Jak w każdej profesji, są tam również Boboki :evil: !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dzisiaj w radio TOK FM była audycja na temat uroków życia w zamknietych osiedlach domków lub segmentów.

 

Jeden ze słuchaczy barwnie opowiadał jak pieknie się integrują, wspólne prace na terenie, wspólne grile.

 

Alternatywy 4. brakuje tylko Anioła.

 

No cóż - jeśli ktoś lubi komunę ?

 

Ja tam konsekwentnie wybieram wolność, przyjaciół sobie sam wybieram i tylko ich zapraszam na grila.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mieszkam na strzeżonym i jestem bardzo zadowolony argumenty j.w. Wystarczy porównać plac zabaw "strzeżony" z pobliskim ogólnodostępnym gdzie królujš menele, pety i psie g..na. (żeby nie było - do 21.00 placyk jest dostępny dla dzieci spoza osiedla)

 

Żałuję że po przeprowadzce będę mieszkał na niestrzeżonym. Dobrze że w spokojnej okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Dość często odwiedzam kumpla mieszkającego na takim osiedlu, gdzie strażnicy, szlabany i te inne sprawy. Dla odwiedzającego to dość niewygodne, ale ów znajomy mówi że przestał już wyglądać, czy samochód jeszcze stoi przed blokiem. Czasy takie, że trzeba się od świata odgradzać.

Co do osiedla (zwłaszcza z blokersami)) - całkowicie sie z Tobą zgadzam, ale co do własnego domu i posesji, to kontroluje sie ona sama, samochód jest w garażu i wszelka próba wtargnięcia na posesje jest już monitorowana.

A o tym kto i co robi wewnatrz - decyduję sam!

I tu juz zgadzam sie raczej z JoShi.

Zacytowalam na nie, ale tak naprawde to bylam w rozterce. Bo co innego strzezone osiedle blokow, gdzie faktycznie istnieje problem chuliganow, bezdomnych i domnych psow zasikujacych klatki do spolki z lumpami i takie tam. Co innego zas zamkniete osiedle domkow jednorodzinnych i tu mowie nie. Jestem milosniczka wlasnego podworka, wlasnego plotu, wlasnego kawalka ziemi na ktorym robie co cce i urzadzam jak chce i pies sasiadow, ktory ma prawo po swoim kawalku latac luzem nie tratuje mi kwiatkow.

A moze ja za moalo wiem o takich osiedlach...

 

A Big Brother - nawet w TV stał sie męczący :wink:

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś mieszka we własnym domu to strażnika i szlaban rzeczywiście da się zastąpić. Automat w bramie i drzwiach garażu, alarm, rolety i jesteś całkowicie odgrodzony od świata.

 

Szczerze mówiąc wolałbym wzorem osiedli z amerykańskich seriali, rzędy domów odgrodzonych jedynie żywopłotem. Ale to chyba jeszcze nieprędko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...