Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mróweczki na działce


Recommended Posts

Kupiłam działkę, częściowo zalesioną. I jak to w lesie bywa, są mróweczki. Chciałabym je przeprowadzić trochę dalej od domu. Tymczasem żyją sobie dobrze w ziemnych jamkach. Boję się, że niedługo wybudują sobie kopiec. Czy ktoś miał podobny problem? Polecam sie pamięci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie to mrówki, ale wiem , że niektóre gatunki leśnych mrówek są pod ochroną- trzeba by zapytać leśnika :roll:

Z metod:

- drastyczna:mrowisko w ciepły , słoneczny dzień przykryć czymś ceramicznym, to się nagrzeje, mrówki tam się przeniosą wraz z jajkami i potem to......

-brutalna: mrowisko na łopatę i rozrzucić , ptaki zrobią swoje,

-bezkrwawa:wcisnąć w mrowisko jakieś zioła- tymianku, majeranku, lawendy, można i liście pomidora i po mrówkach :wink:

Gdzieś to kiedyś wyczytałam , ale nie pamiętam gdzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mrowkami rozproszonymi po dzialce nie walcze (choc chwilami tez denerwuje mnie ich ilosc). Natomiast stanowczo przciwstawiam sie probom kolonizacji domu . Pomaga mi w tym trucizna na mrowki - boraks zmieszany z cukrem- ustawiona w strategicznych punktach - przy drzwiach wejsciowych i w kuchni. Zaleta metody jest to. ze nie dzialam na chybil trafil likwidujac mrowisko, z ktorego jak mi sie wydaje przychodza mali agresorzy tylko mrowki same zaniosa trucizne do swojego mrowiska. Problem powraca co wiosne, kiedy pojawiaja sie jakies nowe kolonie, ktoe sie jeszcze nie naumialy, ze bez pukania do domu sie nie wchodzi ale po ok. 2 tyg. znika. Wiecej o jeszcze innych metodach walki poszukaj na forum "Pamietajcie o ogrodach". Zreszta jezeli mrowki nie wchodza Ci do domu to moze nie walcz z nimi. Jezeli do tej pory zyly w ziemi to po prostu taki gatunek - te nigdy nie zbuduja Ci kopczyka - u mnie wystepuja tylko i wylacznie tego typu mrowy.

PZDR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWaga. Niektore gatunki morwek poza tym, ze sa pod ochrona to jeszcze sa naszymi sprzymierzencami. Sama, zeby sie pozbyc mrowek, krtore hoduja mszyce, oraz innych szkodnikow z mojego ogrodu zamierzam zainstalowac na stale w ogrodzie pewien gatunek mrowek. Po niedzieli dostane malenka kolonie i instrukcje jak je naklonic do mieszkania w moim ogrodzie. Prawde mowiac wole takie mrowki niz chemiczne preperatu do zwalczania szkodnikow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posadź koło domu kilka pomidorów. Piękne nie są ale może uda się wybrać takie miejsce gdzie nie będą za bardzo przeszkadzały. Mrówki nie lubia zapachu zielska pomidorów i przeniosą się dalej. Metoda humanitarna, naturalna, nieszkodliwa i tania. Mrówek z działki nie wygoniasz ale powinny trzymać się kilkanaście metrów od domu. Przynajmniej u mnie to działa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mrowkami rozproszonymi po dzialce nie walcze (choc chwilami tez denerwuje mnie ich ilosc). Natomiast stanowczo przciwstawiam sie probom kolonizacji domu . Pomaga mi w tym trucizna na mrowki - boraks zmieszany z cukrem- ustawiona w strategicznych punktach - przy drzwiach wejsciowych i w kuchni. Zaleta metody jest to. ze nie dzialam na chybil trafil likwidujac mrowisko, z ktorego jak mi sie wydaje przychodza mali agresorzy tylko mrowki same zaniosa trucizne do swojego mrowiska. Problem powraca co wiosne, kiedy pojawiaja sie jakies nowe kolonie, ktoe sie jeszcze nie naumialy, ze bez pukania do domu sie nie wchodzi ale po ok. 2 tyg. znika. Wiecej o jeszcze innych metodach walki poszukaj na forum "Pamietajcie o ogrodach". Zreszta jezeli mrowki nie wchodza Ci do domu to moze nie walcz z nimi. Jezeli do tej pory zyly w ziemi to po prostu taki gatunek - te nigdy nie zbuduja Ci kopczyka - u mnie wystepuja tylko i wylacznie tego typu mrowy.

PZDR.

 

Mrówki co do zasady lubię - zwłaszcza ten leśny brunatny gatunek, to jest Formica rufa chyba. Ale niestety w moim skalniaku przy tarasie z kostki, zalęgły się mrówki, które najwyraźniej przymierzają się do kolonizacji podtarasia. Wygląd (robotnic): ok. 3-4 mm, ciemnoszare, prawie czarne. Wieje grozą, bo nie chcę mieć mrowiska pod tarasem - w dodatku to one mnie kolonizują!

Czy taki boraks z cukrem wystarczy? Boję się psiukać czymkolwiek, żeby nie zaszkodzić roślinom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podciągam temat. Ratujcie! Trwa ragularna kolonizacja mojego skalniaka. Dzisiaj - Pontypendy świadkiem- całe stado ciągnęło wąskim potokiem w stronę świeżo zrobionej części. I w dodatku to są te cholery, co to hodują mszyce...

To już inwazja... :(

Ponawiam więc pytanie: czym wybić mrówy żeby nie wybić roślin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Na mojej działce jeszcze nie jest tak źle, ale wiem, że inni robią takie oto podchody. Wysypują gdzieś obok ( tam gdzie mrówki nam nie będą przeszkadzać) cukier który one uwielbiają, a jak już zejdą się wszystkie to myk na łopate albo w jakieś pudełko i wywóz daleko poza działkę. Podobno działa, ale sama jeszcze nie sprawdzałam.

 

powodzenia w tej chyba nierównej walce :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno działa, ale sama jeszcze nie sprawdzałam.

Nie sadze. Gniazdo z krolowa i spora czescia robotnic zostaje. Swoja droga to ja sie dziwie. Ludzie sie wyprowadzaja na wies a potem walcza z wszystkim co ma czelnasc zyc na ich dzialce. Nie uwazacie, ze to troche bez sensu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

I ja wołam ratunku. U mnie od dwóch lat systematycznie niszczą trawnik. Jest ich mnóstwo.O wypychaniu podsypki piaskowej spomiędzy kostki granitowej nie wspomnę, ale to bym darowała. Stosowałam na początku łagodne "perswazje" typu cukier , szałwia, liscie pomidorków , rozmaryn itp. Zero efektów. W ubiegłym roku tam gdzie były mrowiska trawa żółkła i zasychała tworząc łyse placki. Posypałam jakimiś granulkami na mrówki i był spokój na miesiąc. Ale za to jak wróciły.. W potrójnej ilości. Nie wiem może to jakieś mrówki-gremliny . W tym roku niemalże nie ma trawnika za to jest jedno wielkie mrowisko. Mój ojciec dostał białej gorączki na zasadzie "ale one mnie albo ja ich" i popryskał Owadofosem. Porządnie i dokładnie.Smród był nieziemski bo zrobił mocniejszy roztwór. To było dwa tygodnie temu. Dziś powitał mnie tekstem - są z powrotem . Zaznaczam że do lasu i łąki w prostej linii ze 5 kilometrów.

Ratunku radżcie co robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popryskał Owadofosem. Porządnie i dokładnie.Smród był nieziemski bo zrobił mocniejszy roztwór. To było dwa tygodnie temu. Dziś powitał mnie tekstem - są z powrotem .

No wlasnie. Z mrowkami sobie nie poradzil ale za to wytluk wszystko inne co w trawie zylo...

 

Ja podalam prosty sposob. Trzeba zasiedlic na dzialce mrowki z gatunku Formica pratensis. Odzalowac kawalatek miejsca na jedno, gora dwa niewielkie kopczyki w usttonnym miejscu i nie denerwowac. W nagrone mamy z glowy wszystkie inne gatunki mrowek. Formica pratensis nie niszczy trawnikow, nie wypycha piasku spomiedzy kostek brukowych, unika ludzi, nie choduje mszyc. Prosty, ekologiczny i najwazniejsze skuteczny sposob.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi napisz proszę jak można wejść w posiadanie tych super mrówek

 

1. Mozna probowac je znalezc na wlasna reke, ale potrzeba jest znajomosc gatunkow a jest ich w Polsce ok 100, albo znajomosc z jakims specjalisto od mrowek. Tylko nie jest to za bardzo legalne bo one sa pod ochrona

 

2. Ja dostane rodzine od jednego z wiekszych chodowcow mrowek w Polsce. Prawdopodobnie juz ma, albo w najblizszym czasie bedzie mial pozwolenie na reintrodukcje tego wlasnie gatunku. No i wlasnie w ramach tej reintrodukcji przyjedzie do mnie niewielka rodzinka i mam nadzieje, ze sie u mnie zadomowi. Pogadam z nim i zapytam, czy jest sklonny wlaczyc kogos jeszcze do projektu czy tez ma juz wszystkie posiadane rodziny rozplanowane.

 

3. Ewentualnie jak sie u mnie rozmnoza to mozna myslec o przechwyceniu mlodych krolowych szykujacych sie do przeprowadzki, ale to moze nie byc bardzo szybko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi napisał :

 

No wlasnie. Z mrowkami sobie nie poradzil ale za to wytluk wszystko inne co w trawie zylo...

 

Tak masz rację, ale w starszym wieku cierpliwości coraz mniej i czasem wojować nie warto bo to temat na inną bajkę. Nie mniej ja również jestem zainteresowana tymi "porządnymi" mróweczkami.. Więc jeśli możesz weż moją skromną osobę pod uwagę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie to są mrówk, które hodują mszyce??? :o jak je rozpoznać?

mam mrówki w ogródku, a ostatnio zauważyłam że włażą na piwonię i na jaśminowca - i na jasminowcu są czarne mszyce :cry:

Niestety sa rozne gatunki, ktore sie tym zajmuja. Nie potrafie na szybko podac jakiegos latwego sposobu na stwierdzenie, czy to wlasnie takie mrowki mieszkaja na interesujacym nas terenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie to są mrówk, które hodują mszyce??? :o jak je rozpoznać?

mam mrówki w ogródku, a ostatnio zauważyłam że włażą na piwonię i na jaśminowca - i na jasminowcu są czarne mszyce :cry:

Niestety sa rozne gatunki, ktore sie tym zajmuja. Nie potrafie na szybko podac jakiegos latwego sposobu na stwierdzenie, czy to wlasnie takie mrowki mieszkaja na interesujacym nas terenie.

OK - czyli musze chyba zrobić to śmierdzące paskudztwo z pokrzyw i lać na mszyce.....mam nadzieje że mrówkom to nie zaszkodzi....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...