ewapr 08.05.2006 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Kupiłam działkę, częściowo zalesioną. I jak to w lesie bywa, są mróweczki. Chciałabym je przeprowadzić trochę dalej od domu. Tymczasem żyją sobie dobrze w ziemnych jamkach. Boję się, że niedługo wybudują sobie kopiec. Czy ktoś miał podobny problem? Polecam sie pamięci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beaty 08.05.2006 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Nie wiem jakie to mrówki, ale wiem , że niektóre gatunki leśnych mrówek są pod ochroną- trzeba by zapytać leśnika Z metod: - drastyczna:mrowisko w ciepły , słoneczny dzień przykryć czymś ceramicznym, to się nagrzeje, mrówki tam się przeniosą wraz z jajkami i potem to...... -brutalna: mrowisko na łopatę i rozrzucić , ptaki zrobią swoje, -bezkrwawa:wcisnąć w mrowisko jakieś zioła- tymianku, majeranku, lawendy, można i liście pomidora i po mrówkach Gdzieś to kiedyś wyczytałam , ale nie pamiętam gdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewapr 08.05.2006 19:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Dzięki. Pomyślę o "zielsku". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
makol 10.05.2006 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 Z mrowkami rozproszonymi po dzialce nie walcze (choc chwilami tez denerwuje mnie ich ilosc). Natomiast stanowczo przciwstawiam sie probom kolonizacji domu . Pomaga mi w tym trucizna na mrowki - boraks zmieszany z cukrem- ustawiona w strategicznych punktach - przy drzwiach wejsciowych i w kuchni. Zaleta metody jest to. ze nie dzialam na chybil trafil likwidujac mrowisko, z ktorego jak mi sie wydaje przychodza mali agresorzy tylko mrowki same zaniosa trucizne do swojego mrowiska. Problem powraca co wiosne, kiedy pojawiaja sie jakies nowe kolonie, ktoe sie jeszcze nie naumialy, ze bez pukania do domu sie nie wchodzi ale po ok. 2 tyg. znika. Wiecej o jeszcze innych metodach walki poszukaj na forum "Pamietajcie o ogrodach". Zreszta jezeli mrowki nie wchodza Ci do domu to moze nie walcz z nimi. Jezeli do tej pory zyly w ziemi to po prostu taki gatunek - te nigdy nie zbuduja Ci kopczyka - u mnie wystepuja tylko i wylacznie tego typu mrowy.PZDR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.05.2006 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 UWaga. Niektore gatunki morwek poza tym, ze sa pod ochrona to jeszcze sa naszymi sprzymierzencami. Sama, zeby sie pozbyc mrowek, krtore hoduja mszyce, oraz innych szkodnikow z mojego ogrodu zamierzam zainstalowac na stale w ogrodzie pewien gatunek mrowek. Po niedzieli dostane malenka kolonie i instrukcje jak je naklonic do mieszkania w moim ogrodzie. Prawde mowiac wole takie mrowki niz chemiczne preperatu do zwalczania szkodnikow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 10.05.2006 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 Posadź koło domu kilka pomidorów. Piękne nie są ale może uda się wybrać takie miejsce gdzie nie będą za bardzo przeszkadzały. Mrówki nie lubia zapachu zielska pomidorów i przeniosą się dalej. Metoda humanitarna, naturalna, nieszkodliwa i tania. Mrówek z działki nie wygoniasz ale powinny trzymać się kilkanaście metrów od domu. Przynajmniej u mnie to działa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewapr 10.05.2006 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 Dzięki za rady. Działka jest duża i do domu mają daleko, więc może je polubię. Norki budują na scieżce. Poczekam co będzie dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 12.05.2006 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2006 Z mrowkami rozproszonymi po dzialce nie walcze (choc chwilami tez denerwuje mnie ich ilosc). Natomiast stanowczo przciwstawiam sie probom kolonizacji domu . Pomaga mi w tym trucizna na mrowki - boraks zmieszany z cukrem- ustawiona w strategicznych punktach - przy drzwiach wejsciowych i w kuchni. Zaleta metody jest to. ze nie dzialam na chybil trafil likwidujac mrowisko, z ktorego jak mi sie wydaje przychodza mali agresorzy tylko mrowki same zaniosa trucizne do swojego mrowiska. Problem powraca co wiosne, kiedy pojawiaja sie jakies nowe kolonie, ktoe sie jeszcze nie naumialy, ze bez pukania do domu sie nie wchodzi ale po ok. 2 tyg. znika. Wiecej o jeszcze innych metodach walki poszukaj na forum "Pamietajcie o ogrodach". Zreszta jezeli mrowki nie wchodza Ci do domu to moze nie walcz z nimi. Jezeli do tej pory zyly w ziemi to po prostu taki gatunek - te nigdy nie zbuduja Ci kopczyka - u mnie wystepuja tylko i wylacznie tego typu mrowy. PZDR. Mrówki co do zasady lubię - zwłaszcza ten leśny brunatny gatunek, to jest Formica rufa chyba. Ale niestety w moim skalniaku przy tarasie z kostki, zalęgły się mrówki, które najwyraźniej przymierzają się do kolonizacji podtarasia. Wygląd (robotnic): ok. 3-4 mm, ciemnoszare, prawie czarne. Wieje grozą, bo nie chcę mieć mrowiska pod tarasem - w dodatku to one mnie kolonizują! Czy taki boraks z cukrem wystarczy? Boję się psiukać czymkolwiek, żeby nie zaszkodzić roślinom... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 17.05.2006 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Podciągam temat. Ratujcie! Trwa ragularna kolonizacja mojego skalniaka. Dzisiaj - Pontypendy świadkiem- całe stado ciągnęło wąskim potokiem w stronę świeżo zrobionej części. I w dodatku to są te cholery, co to hodują mszyce... To już inwazja... Ponawiam więc pytanie: czym wybić mrówy żeby nie wybić roślin? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chopinetka 17.05.2006 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Witam Na mojej działce jeszcze nie jest tak źle, ale wiem, że inni robią takie oto podchody. Wysypują gdzieś obok ( tam gdzie mrówki nam nie będą przeszkadzać) cukier który one uwielbiają, a jak już zejdą się wszystkie to myk na łopate albo w jakieś pudełko i wywóz daleko poza działkę. Podobno działa, ale sama jeszcze nie sprawdzałam. powodzenia w tej chyba nierównej walce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.05.2006 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Podobno działa, ale sama jeszcze nie sprawdzałam. Nie sadze. Gniazdo z krolowa i spora czescia robotnic zostaje. Swoja droga to ja sie dziwie. Ludzie sie wyprowadzaja na wies a potem walcza z wszystkim co ma czelnasc zyc na ich dzialce. Nie uwazacie, ze to troche bez sensu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
benjamin 17.05.2006 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Witam wszystkichI ja wołam ratunku. U mnie od dwóch lat systematycznie niszczą trawnik. Jest ich mnóstwo.O wypychaniu podsypki piaskowej spomiędzy kostki granitowej nie wspomnę, ale to bym darowała. Stosowałam na początku łagodne "perswazje" typu cukier , szałwia, liscie pomidorków , rozmaryn itp. Zero efektów. W ubiegłym roku tam gdzie były mrowiska trawa żółkła i zasychała tworząc łyse placki. Posypałam jakimiś granulkami na mrówki i był spokój na miesiąc. Ale za to jak wróciły.. W potrójnej ilości. Nie wiem może to jakieś mrówki-gremliny . W tym roku niemalże nie ma trawnika za to jest jedno wielkie mrowisko. Mój ojciec dostał białej gorączki na zasadzie "ale one mnie albo ja ich" i popryskał Owadofosem. Porządnie i dokładnie.Smród był nieziemski bo zrobił mocniejszy roztwór. To było dwa tygodnie temu. Dziś powitał mnie tekstem - są z powrotem . Zaznaczam że do lasu i łąki w prostej linii ze 5 kilometrów.Ratunku radżcie co robić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.05.2006 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 popryskał Owadofosem. Porządnie i dokładnie.Smród był nieziemski bo zrobił mocniejszy roztwór. To było dwa tygodnie temu. Dziś powitał mnie tekstem - są z powrotem . No wlasnie. Z mrowkami sobie nie poradzil ale za to wytluk wszystko inne co w trawie zylo... Ja podalam prosty sposob. Trzeba zasiedlic na dzialce mrowki z gatunku Formica pratensis. Odzalowac kawalatek miejsca na jedno, gora dwa niewielkie kopczyki w usttonnym miejscu i nie denerwowac. W nagrone mamy z glowy wszystkie inne gatunki mrowek. Formica pratensis nie niszczy trawnikow, nie wypycha piasku spomiedzy kostek brukowych, unika ludzi, nie choduje mszyc. Prosty, ekologiczny i najwazniejsze skuteczny sposob. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chopinetka 18.05.2006 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 Witam JoShi napisz proszę jak można wejść w posiadanie tych super mrówek może i ja spróbuję bo u mnie też robi się niewesoło bo przecież mam działkę przy lesie, (sama tak chciałam) a teraz masz babo placek - mrówki i różne inne stworzenia pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.05.2006 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 JoShi napisz proszę jak można wejść w posiadanie tych super mrówek 1. Mozna probowac je znalezc na wlasna reke, ale potrzeba jest znajomosc gatunkow a jest ich w Polsce ok 100, albo znajomosc z jakims specjalisto od mrowek. Tylko nie jest to za bardzo legalne bo one sa pod ochrona 2. Ja dostane rodzine od jednego z wiekszych chodowcow mrowek w Polsce. Prawdopodobnie juz ma, albo w najblizszym czasie bedzie mial pozwolenie na reintrodukcje tego wlasnie gatunku. No i wlasnie w ramach tej reintrodukcji przyjedzie do mnie niewielka rodzinka i mam nadzieje, ze sie u mnie zadomowi. Pogadam z nim i zapytam, czy jest sklonny wlaczyc kogos jeszcze do projektu czy tez ma juz wszystkie posiadane rodziny rozplanowane. 3. Ewentualnie jak sie u mnie rozmnoza to mozna myslec o przechwyceniu mlodych krolowych szykujacych sie do przeprowadzki, ale to moze nie byc bardzo szybko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
benjamin 18.05.2006 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 JoShi napisał : No wlasnie. Z mrowkami sobie nie poradzil ale za to wytluk wszystko inne co w trawie zylo... Tak masz rację, ale w starszym wieku cierpliwości coraz mniej i czasem wojować nie warto bo to temat na inną bajkę. Nie mniej ja również jestem zainteresowana tymi "porządnymi" mróweczkami.. Więc jeśli możesz weż moją skromną osobę pod uwagę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 18.05.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 jakie to są mrówk, które hodują mszyce??? jak je rozpoznać? mam mrówki w ogródku, a ostatnio zauważyłam że włażą na piwonię i na jaśminowca - i na jasminowcu są czarne mszyce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.05.2006 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 jakie to są mrówk, które hodują mszyce??? jak je rozpoznać? mam mrówki w ogródku, a ostatnio zauważyłam że włażą na piwonię i na jaśminowca - i na jasminowcu są czarne mszyce Niestety sa rozne gatunki, ktore sie tym zajmuja. Nie potrafie na szybko podac jakiegos latwego sposobu na stwierdzenie, czy to wlasnie takie mrowki mieszkaja na interesujacym nas terenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 18.05.2006 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 jakie to są mrówk, które hodują mszyce??? jak je rozpoznać? mam mrówki w ogródku, a ostatnio zauważyłam że włażą na piwonię i na jaśminowca - i na jasminowcu są czarne mszyce Niestety sa rozne gatunki, ktore sie tym zajmuja. Nie potrafie na szybko podac jakiegos latwego sposobu na stwierdzenie, czy to wlasnie takie mrowki mieszkaja na interesujacym nas terenie. OK - czyli musze chyba zrobić to śmierdzące paskudztwo z pokrzyw i lać na mszyce.....mam nadzieje że mrówkom to nie zaszkodzi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beaty 18.05.2006 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 Można jeszcze opryskiwać gnojówką z piołunu, zakładać pułapki z roztworem miodu czy opylać Ameisenol-em- odstrasza, a nie tępi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.