Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mam 32 lata i jestem totalnie nieszczęśliwy.


Herne

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 249
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A co byście poradzili na nieuzasadniona i chorobliwa zazdrość oraz tyranię przy jednoczesnym noszeniu na rękach, wyznaniach i czułościach?

 

Schizofrenia paranoidalna?

Dodam jeszcze - panna i wodnik

 

a wogóle to mam straszną dolinę, że poszłam na spotkanie firmowe dwie gdzinki, które miałobyc szkoleniem a zrobiło się gra w piłkarzyki i darty przy muzie. Teraz mąż się nie odzywa i jest śmiertelnie obrażony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

i pobieżny opis, chyba jeszcze śmieszniejszy :D

http://www.astrolabium.pl/ascendent_w_znakach

 

 

 

 

Budowa ciała nie zawsze proporcjonalna. Ostre rysy, spojrzenie przenikliwe. Pilność, ambicja, wojowniczość. Narzucanie swej woli. W pracy niezmordowany. Impulsywność. Podpora moralna dla partnera o osobowości słabszej

 

 

Budowa ciała - bosheeeeeeee

A jak partner ma silną osobowość ??? no i tragedia gotowa :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co byście poradzili na nieuzasadniona i chorobliwa zazdrość oraz tyranię przy jednoczesnym noszeniu na rękach, wyznaniach i czułościach?

 

Tragedia. Miałam taki przypek i pomimo, że suknia ślubna była kupiona i zaproszenia wysłane - odpadłam.

I często dziękuję Bogu, że to zrobiłam :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co byście poradzili na nieuzasadniona i chorobliwa zazdrość oraz tyranię przy jednoczesnym noszeniu na rękach, wyznaniach i czułościach?

 

Tragedia. Miałam taki przypek i pomimo, że suknia ślubna była kupiona i zaproszenia wysłane - odpadłam.

I często dziękuję Bogu, że to zrobiłam :):)

 

Dodam, że poza ta jedyna wada czyli chorobliwa zazdrością - innych wad nie ma. Poztym ja jestem strasznie świrniętym i trudnym partnerem i żaden facet poza tym rady sobie nie mógł dac ze mną. W każdym innym związku to ja rządziłam a facet siedział pod papciem nie mając nic do powiedzenia. A tak spotkały się dwie silne osobowości i jest mała wojna.

Zresztą jestem pradziwa kobieta i lubię jak mężczyzna jest mężczyzna a nie ciota. A na zazdrośc recepty nie mam - juz sie przkonałam, że to jest jak fobia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na zazdrośc recepty nie mam - juz sie przkonałam, że to jest jak fobia.

 

Miałam taką fobię - i nie mam :):) Z tego się wyrasta :):)

 

Mój mąż z tego nie wyrośnie:)

To jest rodzinne u niego - tak samo zachowuje sie mój teść i szwagier z tą róznicą, że szwagier zdradza żonę a teść nie. Na te chore standardy pozwoliła moja teściowa przyjmując model - mąż - mój pan - teraz ja za to cierpie ale i tak radze sobie jako tako zachowując margines wolności, którego ona nie ma.

A żeby się z tego wyleczyć - trzeba chcieć a mój mąż nie chce - mogłabym go do tego zmusić stosując bardzo ekstremalne metody ale w tej chwili mam budowe na głowie a nie psychiatryczną hospitalizacje męża:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na zazdrośc recepty nie mam - juz sie przkonałam, że to jest jak fobia.

 

Miałam taką fobię - i nie mam :):) Z tego się wyrasta :):)

 

Mój mąż z tego nie wyrośnie:)

To jest rodzinne u niego - tak samo zachowuje sie mój teść i szwagier z tą róznicą, że szwagier zdradza żonę a teść nie. Na te chore standardy pozwoliła moja teściowa przyjmując model - mąż - mój pan - teraz ja za to cierpie ale i tak radze sobie jako tako zachowując margines wolności, którego ona nie ma.

A żeby się z tego wyleczyć - trzeba chcieć a mój mąż nie chce - mogłabym go do tego zmusić stosując bardzo ekstremalne metody ale w tej chwili mam budowe na głowie a nie psychiatryczną hospitalizacje męża:)

majtki z kłódką? :o :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mój mąż z tego nie wyrośnie:)

To jest rodzinne u niego - tak samo zachowuje sie mój teść i szwagier z tą róznicą, że szwagier zdradza żonę a teść nie. Na te chore standardy pozwoliła moja teściowa przyjmując model - mąż - mój pan - teraz ja za to cierpie ale i tak radze sobie jako tako zachowując margines wolności, którego ona nie ma.

A żeby się z tego wyleczyć - trzeba chcieć a mój mąż nie chce - mogłabym go do tego zmusić stosując bardzo ekstremalne metody ale w tej chwili mam budowe na głowie a nie psychiatryczną hospitalizacje męża:)

 

ja też musze "podziękować" teściowej za pewne wady męża: wszystkich swoich synów przezwyczaiła do poddaństwai usługiwania i zwalczanei cholerstwa teraz doporowadza mnie do szału.

Niby już sie dogadaliśmy z większości kwesti, ale czasami wychodzi z niego tatuś (mojego teścia widzę zawsze w takiej oto odsłonie: on na swoim stałym miejscu, czyli na fotelu przed TV. Teściowa po przyjściu z pracy(!) sprząta - np. myje podłęgę klęcząc przed nim dosłownie. POtem gotuje podaje Panu kolacje. Potem do nocy pierze mu, pracuje, gotuje obiad na następny dzień itp. A ten rusza sie sprzed fotela tylko po to, żeby do kibla iść. OBRZYDLIWE)

 

Z drugiej strony myślę, że nie wszystko można zrzucić na wychowanie, wzorce kobiety i mężczyzny wyniesione z domu. Jesli tylko człowiek chce, może wszystko przezwycięzyc. Jesli tylko chce :-?

 

Wracając do tematu: Zazdrosć u nas też była. Obustrona (tylko na różnych etapach życia) No i przeszło. Na szczęście, bo to siła, która potrafi na prawdę niszczyć :-? chorobliwa zazdrość to wielki problem.

 

Uważaj wiec. I daj doporowadzić do sytuacji, że nie będziesz mogła wyjść z domu bez: pozwolenia, ustalenia programu wolnego czasu, cogodzinnej kontroli, późniejszych wyrzutów itp

I jeszcze pytanie: A czy mąż może sobie wychodzić gdzie chce, spotykać sie z kupmplami np, na piwku ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie:):):)

Jak kuba Bogu tak Bóg kubie. Fakt, że ma więcej luzu choćby dlatego, ze są dzieci - więc ja i tak nie moge sobie wychodzic bez opieki nad nimi ale NIESTETY on najbardziej lubi wychodzic ze mną:)

Zresztą na szczęście jest towarzyski i zabawny więc o ile ktoś mnie nie podrywa, na imprezach zachowuje i bawi się fajnie.

Tych wyjść i wyjazdów jest sporo i całe szczęście bo gdybym przy jego zazdrości siedziała jeszcze ciągle w domu i nie mogła wyjść z koleżanką do kina - szału bym dostała.

Nie ma więc tak, że ja w domu a on na imprezie - jak ja nie mogę to on też nie i koniec.

Myślałam, że to go wyleczy ale niestety u niego w domu uważa się, że mąż bawi się z żoną i już.

To ma swoje plusy bo jak mówiłam bawię się z nim fajnie i tak naprawde nie lubię wychodzić bez niego - no chyba, że jest to kawa albo kino z kumpelkami i babskie spotkanie.

Poza tym nie jestem typem flirciary i tak naprawde podrywy po prostu mnie wkurzają - tym bardziej powinien mieć zaufanie ale jak pisałam - to jest jak choroba i żadne racjonalne argumenty nie docierają

 

A moich teściów wygląda jak u twoich tyle, że teściowa wyżywa się 5 razy w roku remontując dom albo kupując różne pierdoły do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie:):):)

Jak kuba Bogu tak Bóg kubie. Fakt, że ma więcej luzu choćby dlatego, ze są dzieci - więc ja i tak nie moge sobie wychodzic bez opieki nad nimi ale NIESTETY on najbardziej lubi wychodzic ze mną:)

Zresztą na szczęście jest towarzyski i zabawny więc o ile ktoś mnie nie podrywa, na imprezach zachowuje i bawi się fajnie.

Tych wyjść i wyjazdów jest sporo i całe szczęście bo gdybym przy jego zazdrości siedziała jeszcze ciągle w domu i nie mogła wyjść z koleżanką do kina - szału bym dostała.

Nie ma więc tak, że ja w domu a on na imprezie - jak ja nie mogę to on też nie i koniec.

Myślałam, że to go wyleczy ale niestety u niego w domu uważa się, że mąż bawi się z żoną i już.

To ma swoje plusy bo jak mówiłam bawię się z nim fajnie i tak naprawde nie lubię wychodzić bez niego - no chyba, że jest to kawa albo kino z kumpelkami i babskie spotkanie.

Poza tym nie jestem typem flirciary i tak naprawde podrywy po prostu mnie wkurzają - tym bardziej powinien mieć zaufanie ale jak pisałam - to jest jak choroba i żadne racjonalne argumenty nie docierają

 

A moich teściów wygląda jak u twoich tyle, że teściowa wyżywa się 5 razy w roku remontując dom albo kupując różne pierdoły do domu.

 

Mój mąż też tak miał :) Już nie ma.

 

Ja go wypychałam na spotkania z kumplami przy piwku. ALe w następny weekend to ja wychodziłam - SAMA :)

Mam taką potrzebę - pogadać z kumpelami. On sie zanudzi.

 

A jak miał problem z moimi wyjściami to przypomniałam mu, że ja nie miałam takiego problemu i jak chce żbym miała to jeszcze jedno słowo... I wychodziałam.

Teraz jest sielanka :) ALe trzeba nad tym pracować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie:):):)

Jak kuba Bogu tak Bóg kubie. Fakt, że ma więcej luzu choćby dlatego, ze są dzieci - więc ja i tak nie moge sobie wychodzic bez opieki nad nimi ale NIESTETY on najbardziej lubi wychodzic ze mną:)

Zresztą na szczęście jest towarzyski i zabawny więc o ile ktoś mnie nie podrywa, na imprezach zachowuje i bawi się fajnie.

Tych wyjść i wyjazdów jest sporo i całe szczęście bo gdybym przy jego zazdrości siedziała jeszcze ciągle w domu i nie mogła wyjść z koleżanką do kina - szału bym dostała.

Nie ma więc tak, że ja w domu a on na imprezie - jak ja nie mogę to on też nie i koniec.

Myślałam, że to go wyleczy ale niestety u niego w domu uważa się, że mąż bawi się z żoną i już.

To ma swoje plusy bo jak mówiłam bawię się z nim fajnie i tak naprawde nie lubię wychodzić bez niego - no chyba, że jest to kawa albo kino z kumpelkami i babskie spotkanie.

Poza tym nie jestem typem flirciary i tak naprawde podrywy po prostu mnie wkurzają - tym bardziej powinien mieć zaufanie ale jak pisałam - to jest jak choroba i żadne racjonalne argumenty nie docierają

 

A moich teściów wygląda jak u twoich tyle, że teściowa wyżywa się 5 razy w roku remontując dom albo kupując różne pierdoły do domu.

 

Mój mąż też tak miał :) Już nie ma.

 

Ja go wypychałam na spotkania z kumplami przy piwku. ALe w następny weekend to ja wychodziłam - SAMA :)

Mam taką potrzebę - pogadać z kumpelami. On sie zanudzi.

 

A jak miał problem z moimi wyjściami to przypomniałam mu, że ja nie miałam takiego problemu i jak chce żbym miała to jeszcze jedno słowo... I wychodziałam.

Teraz jest sielanka :) ALe trzeba nad tym pracować...

 

 

No to czeka mnie cholernie dużo pracy:) Prędzej chyba dom wybuduje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze - panna i wodnik

 

Tzn. Ty i maz, czy znak i ascendent?

 

 

Ja i mąż - ziemia i powietrze = czyli czad

 

Rzeczywiscie czad :lol:

Dopytywalem sie z ciekawosci bo tak jest wlasnie u moich rodzicow.

Wprawdzie mieli i maja wspolne cele ale czesto sie kluca od kad pamietam niestety :wink:

 

Wiesz co, to trochę dziwna teoria ale uważam, że Ci ludzie, którzy się kłócą naprawdę się kochają. Tam gdzie kłótni nie ma z reguły nie ma też głębszego uczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...