pwm 27.05.2003 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 Clark mam nadzieję że masz rzeczywiście dobrego "speca" od budowy domu ,bo na tym etapie na którym jesteś obecnie trzeba sporo rzeczy przewidzieć, kanalizacje, odwodnienie, uziemienie, przyłącze gazowe i energetyczne, spust wody z rynien itp. trzeba to zrobic za jednym wykopem. Pamiętaj o utwardzeniu gruntu pod łwami fundamentowymi jeśli był naruszony! myślę że fachowiec to wszystko przewidzi zgodnie z projektem a ja tak tylko na wszeki wypadek. Błędy w fumdamentach są błędami fundamentalnymi dla budynku. Życzę powodzenia i jak najmniej pytań ze strony fachowca stwiającego Twój dom.PWM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
clark 27.05.2003 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 mam wlasnie taka nadzieje, juz zaczynam siwiec i mam nadzieje ze nie bede wyrywal nie dlugo wlosow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzena 05.06.2003 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2003 Moja budowa od początku dostarcza mi dużo emocji - może nie ona , tylko budowlańcy. Tak naprawdę to nie wiem juz , czy ja jestem , czy oni są "mądrymi inaczej" . Kwiatek z dzisiejszego podwórka . Działka ma wymiaty ok. 40 na 40 m. W jednym końcu przy płocie stoja bloczki betonowe na taras. W drugim ekipa wylała juz fundamenty tego tarasu. I dzisiaj uslyszałam ,ze bloczki stoja za daleko .Czy mogłabym zamowic dźwig ,żeby je podał bliżej. A moze zatrudniłabym kogos do tego ? Ekipa wymurowała parter dobrze , jest porządna i wyglądała na fachową. Ale chyba nie jest normalna? Oni to powiedzieli przy inspektorze nadzoru -więc chyba poważnie. No cóż - może jeszcze trafię przy późniejszych pracach na ekipę z moich wyobrażeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 06.06.2003 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2003 Wczorajsza (15.04) Gazeta Wyborcza doniosła, ze Nowozelandzki 6-krotny mistrz świata na żużlu został wybrany Żużlowcem Tysiąclecia Kompletny absurd i przerost megalomanii czy też tytułomanii jak na uchonorowanie wybitnego przedstawiciela sportu który istnieje dopiero od kilkudziesięciu lat. Chyba, że organizator plebiscytu miał jakieś dane o innych wybitnych żużlowcach których kariera została przerwana np. na Psim Polu, pod Grunwaldem, Waterloo czy też w Olszynce Grochowskiej. NAGRODA! PROSIMY O ADRES [ Ta wiadomość była edytowana przez: Redakcja dnia 2003-05-09 14:09 ] Dopiero teraz przeczytałem, że Kochana Redakcja chce mi przyznać kolejny (chyba już 5 parasol). Z tego co wiem to nagroda może byc tylko jedna . A jeśli się mylę to przecież Kochana Redakcja mój adres juz ma http://home.wanadoo.nl/de.animaties/smiletouwtje.gif A w konkursie biore dalej udział dla zabawy. Bo przecież śmiesznotek i niedorzeczności jest niestety sporo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zutewa 24.06.2003 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2003 Co mnie zdziwiło?Zdziwiło mnie, że już niedługo będziemy obchodzić 34 JUBILEUSZ FORUM. A oto weterani, którzy zostali zarejestrowani 01 Sty 1970 dejatalexBikierI Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 21.07.2003 09:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2003 Ostatnio, jako taką ciekawostkę opowiedam znajomym, jaką cenę krzyknął nam stolarz za obudowanie betonowych schodów. Rozbawił mnie komentarz jednego szwgara: "A zapytaliście go jakie te schody on robi? Może to miały być schody ruchome?? "Pozdr. B. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adamus 21.07.2003 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2003 Witam oto moja historyjka, która przydarzyła mi sie miesiąc temu ! Chwilowo mieszkam w domu mojej ciotki która wyjechała zagranicę, dzwoni telefon, odbieram: - halo dzień dobry, mieszkanie państwa...? ( tu pada nazwisko ) - tak zgadza sie - odpowiadam - czy zastałam Wandę ? (moja ciotka tak ma na imię) - niestety nie, wyjechała odpowiadam, - a może zastałam Pana .... ?(pada nazwisko) - Wójka ? pytam; nie żyje (bo tak jest od ponad 10 lat) głos w słuchawce zamarł - jak to nie żyje !? kiedy, jak dlaczego ja nic nie wiem ?! szłysze przerażony głos, - Boże jak to sie stało ?! Ja ze stoickim spokojem odpowiadam, że to juz ponad 10 lat itd. znowu cisza... ponownie pada pytanie: - Czy to mieszkanie Jana ... (pada nazwisko) - Nie ! , to musi być pomyłka ! -odpowiadam powstrzymując śmiech Słyszę głębokie westchnienie, ulgę mojej rozmówczyni. - Dzięki Bogu, że to pomyłka, ale mnie Pan przeraził ! - odpowiada pani Imię wyjaśniło wszystko, że to pomyłka choć faktem jest że obie Panie; moja ciotka i ta o którą pytano mają te same imiona i nazwiska ( dodam wcale nie powszechne typu: Kowalski itp) ja sie uśmiałem a pani w słuchawce głęboko odetchnęła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 26.07.2003 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2003 Ja też opowiem sytuację telefoniczną. Pewnego wieczora (a było to już dosyć dawno temu) do mojej cioci zadzwonił telefon. Odbiera ciocia. - Halo, czy to Wiedeń? - Nie, pomyłka - odpowiada ciocia zgodnie z prawdą, bo rzecz się dzieje w Krakowie. Sytuacja powtarza się jeszcze ze dwa razy. Ponieważ był to już dość późny wieczór, a ciocia chciała iść spać, trochę się zdenerwowała. Po kolejnej takiej wymianie zdań pani z telefonu mówi - Ale ja się muszę do tego Wiednia dodzwonić. Na co moja ciocia: - To się pani nie dodzwoni, bo ja wyłączam telefon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szadam 27.07.2003 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2003 Kilka lat temu brałem udział w projektowaniu sieci telekomunikacyjnych. Projektowaliśmy sieci lokalne w gminach wiejskich. Przebiegi kabli trzeba uzgodnic z włascicielami gruntów i właśnie podczas takich uzgodnień jena starsza kobiecina stwierdziła: " a swiatłowód to ten od swiatła i wody" Innym razem w jednej wiosce znależliśmy sobie przewodnika. zanłe wszystkich co bardzo ułatwiało uzgodnienia. Ok 16 zrobił się nerwowy bo mu sklep zamkną, a on musi sobie kupić winko. Zaproponowałem że ja podjadę,a on z kumplem niech kontynuje. - Jakie panu wino kupić - gość spojrzał zdziwiony " normalne zakręcane za 3zł" Jak podjechałem pod sklep i poprosiłem o wino zakręcane za 3zł to babka zapytała " na wynos czy z butelką" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielona 29.07.2003 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Było to tydzień po naszej przeprowadzce. Byliśmy trochę zakręceni, ostatnie tygodnie upłynęły pod znakiem ciągłych zakupów na konkretne kwoty. Przygotowywaliśmy się do parapetówki w związku z czym robiliśmy zakupy w największym warzywniaku w pobliskim mieście. Jedna siata, druga, trzecia, czwarta, piąta, w końcu padło pytanie ... ile płacimy? ... pani na to 62 zł. Mąż wyjął pieniądze i podaje ekspedientce a ona czerwona mówi ... oops pomyliłam się ... 26 zł. Wyszliśmy z warzywniaka trochę zakręceni ... no tak jedna siatka pełna pieczarek (1 kg) to 3 zł, itd. ... a z hipermarketu budowlanego czasami za śruby z kołkami płaciliśmy po 30 zł. Wniosek: Lepiej „skoczyć po warzywa i owoce” niż „skoczyć po śrubki”. To jeszcze nie koniec. Wracaliśmy z tymi zakupami do domu, po drodze odwiedziliśmy ulubiony nasz market budowlany, ale gdzieś po 40 minutach od zakupów w warzywniaku, zawitaliśmy pod nasz nowo wybudowany dom. I tu niespodzianka ... na klamce była zawieszona jedna z siatek, którą przez zapomnienie zostawiliśmy w warzywniaku. Skąd się wzięła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 19.09.2003 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2003 Ostatnio sprzedaję malutki domek na dużej działce. W odpowiedzi na ogłoszenia prasowe dzwoni sporo zainteresowanych. Oto jeden z dialogów:Pytanie: Ja w sprawie ogłoszenia. Chciałabym dowiedzieć się coś więcej o tym domu.Odpowiedź: Na działce o powierzchni 2000mkw jest połowa domu o pow. 60 mkw. w zasadzie do rozbudowy.Pyt: A jaka jest cena ?Odp: Cena została wyliczona w ten sposób , że za działkę liczymy po 15,- zł czyli 30tys. za całą a za dom po 500,- za mkw co razem daje 60tys.Pyt: A można kupić sam dom bez działki ?Odp: A w jaki sposób , czy domy wiszą w powietrzu ?Pyt: Nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 19.09.2003 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2003 Dziś przeżyłam ZDZIWIENIE życia - pan konstruktor przeliczający nasz projekt (D07 Praktyczny Muratora), stwierdził nonszalancko, że projekt jest naszpikowany szkolnymi błędami , przewymiarowany ("Ktoś kto projektował nie wie jak się buduje") - "o, np. ścianka kolankowa - jest wieniec, a po co? Kto daje wieniec na ściankę koankową?? Dach sam ją utrzyma" No to ja faktycznie jeszcze baaaaaaaaardzo dużo nie wiem, choć wiele przypuszczałam.... Nie, no, brak mi słów słuchajcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 26.09.2003 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2003 Naprawdę tak powiedział, "dach ścianke utrzyma" ????, Ty lepiesz szybko zrezygnuj z jego usług, bo bedzie piekna katastrofa na budowie !!! Wczoraj przeglądam ćwiczenia mojej córki-pierwszoklasistki, jest zadanie: narysuj przedmiot zawiierający w nazwie literkę m , widzę narysowane drzewo lisciaste. Zaczynam intensywnie myślec o co mojej córci chodziło i nagle widze wygumowany podpis domp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 26.09.2003 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2003 Panu podziękowałąm. Ale DOMP jest po prostu..... powalający! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szanelka 26.11.2003 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2003 Kiedy na budowę przyjeżdża ekipa niewiadomo skąd pojawia sie mały kundelek , który dzień w dzień wykonuje ten sam rytuał: podbiega do każdego z majstrów, obwąchuje każdego, szczeknie i idzie obsiusiać lewy naroznik domu. Znika niepostrzeżenie a fachowcom już drugi tydzień nie udaje się zauważyć, gdzie on tak znika. tak sie zastanawiają, że robota im -widzę - coraz gorzej idzie. Mnie martwi co innego; dlaczego właśnie lewy narożnik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 28.11.2003 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 Rozmowa z "fachowcem" na temat ocieplenia fundamentów i podłogi na gruncie: - po co ten styropian, przecież jak jest izolacja przeciwwilgociowa to ciepło nie ucieknie. na co ja: - to niech pan wyjdzie w mróz w cienkim płaszczu przeciwdeszczowym i zobaczymy jak będzie panu ciepło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 29.11.2003 01:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2003 Autentyczna historia: Znajomy przypadkiem odkrył w stodole jednego gospodarza na wsi stare, piękne acz zniszczone meble. Postanowił je zdobyć, najlepiej tanio, więc pyta gospodarza chytrze, by nie wzbudzić podejrzeń, czy mu są potrzebne te meble, bo jak nie to on by je wziął na opał. Gospodarz nie miał nic przeciw, żeby mu stodołę uprzątnąć i jeszcze flaszkę postawić. Był nawet taki uprzejmy, że zapytał - "to synowie panu te meble porąbią na jutro, dobrze?" Znajomy zapewnił szybko - "nie ma potrzeby, ja jutro przyjadę z przyczepą, to je sobie zabiorę, tak jak stoją. Dam sobie radę. Proszę synów nie fatygować i mebli nie rąbać". Przyjechał na drugi dzień i... przedwojenne mebelki leżały ładnie porąbane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szanelka 14.12.2003 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2003 Zauważyłam, że święta za pasem, a betoniary jeżdżą jak oszalałe. Grudzień - nie da się ukryć- a ludzie się budują, że aż gwiżdże! Na budowach majstry uwijaja się jak mrówki, pytam więc, o co chodzi? Pytanie moje jest retorycznym; każdy chce choć trochę zaoszczędzić i uciec przed Vatem 2004 robiąc najwięcej w tym roku. Każdy się cieszy, że może to kupić za "stary" Vat, że może coś zrobić jeszcze teraz. JA TEŻ...Dziękuję Ci piękna grudniowa pogodo za Twą łaskawość![/code] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 15.12.2003 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2003 W ramach poprawności politycznej każdy Św. Mikołaj pracujący w domach handlowych w Australii przechodzi szkolenie. Niby nic dziwnego tylko teraz ze względu na posądzenia o pedofilię nie można brać dzieci na kolana tylko sadzać na specjalnym "fotelu elfów". Ciekawe kiedy dotrze to do nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
deha 15.01.2004 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2004 Historia autentycznaJak trzeba się postarać żeby w mieszkaniu trafić na jedną odpoczywającą pod łóżkiem, pszczołę( czytaj nadepnąć ), zostać użądlonym i odchorować przez kilka tygodni. PSZabójczynią tej pszczoły byłą moja ukochana małżonka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.