Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowy Jolli


Recommended Posts

Udało się!!!

Po kilku telefonach udało mi się znaleść ekipę , która jutro wchodzi i do soboty najdalej do poniedziałku robi wod-kan i c.o . Potem wylewki za tydzień i skończenie kotłowni. Żeby nie było za pięknie to znów cała głowa dylematów. Wykonawca zaproponował nam piec na eko-groszek 15kW Elektromet do ogrzania 120m 2 powierzchni użytkowej i zasobnik 120 l, czy to wystarczy? Jeśli ktoś ma jakąś opinię na ten temat proszę o uwagi.

Po ustaleniach wszystko wygląda obiecująco , zobaczymy jak będzie na miejscu. O 8 zaczynają ponoć w pierwszym dniu 8 osób , chyba nie będą sobie przeszkadzać. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wizytacja na budowie wypadła pomyślnie, o godzinie 10,30 były już gotowe wszystkie piony kanalizacyjne, bruzdy pod wodę, grzejniki, pracowało faktycznie 8 ludzi każdy coś "demolował" w innym pomieszczeniu.

Myslałam ,że mam wszystko przemyślane, wiem gdzie co będzie stało, a tu rano niespodzianka, panowie pytają w którym miejscu będzie spływ z wanny w lewo, w prawo czy na srodku? gdzie zamontować sterowniki do podłogówki? Wiedziałam jaka będzie wanna ale gdzie ma być spływ o tym nie pomyślałam, więc szybko do sklepu popodglądać wanny i dorwać jakiś folder na wieczorną lekture.

Potem szybki zakup kolejnego stelaża, bo okazało się ,że do montażu jest potrzebny. Jutro rozkładają styropian i podłogówkę na parteże, a w piątek kończą. Jestem w szoku :o , zobaczymy jak bedzie z jakością.

W piątek za tydzień mam umówione wylewki, więc chyba zrealizuję mój plan. :wink:

Wełna już częściowo kupiona wykonawca ocieplenia umówiony, a potem można się dalej bawić :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy dni urlopu minęło nie wiadomo kiedy, ale roboty poszły daleko do przodu. Dziś już było prawie wszystko skończone zabrakło materiału tylko na jeden pokój. Ekipa SUPER każde podejscie wodne, doprowadzenie do grzejników na osobnych nitkach, góra dół osobno , podłogówka 80 m 2 na 8 obwodach, 5 na parterze i 3 na pietrze , do każdego pomieszczenia sterowniki temperatury, wszystko posprzątane i zamurowane. na razie jestesmy bardzo zadowoleni. Za tydzień wylewki i potem skończenie kotłowni. Najlepsze ,że w swojej desperacji szukając ekipy zadzwoniłam pod nr spisany w notes z jakiegoś samochodu, czyli przypadek .Po wycenie i spotkaniu , właściciel wydał nam się sensowny no i cena była do negocjacji, choć pewnie szukając dłużej może znalazłabym cos taniej, ale uwazam że jest dobrze. Mogę śmiało polecic wykonawcę.

 

Nie wychodzi mi tylko wklejanie zdjęć pod tekstem , a robie wszystko zgodnie z zaleceniami :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instalacja skończona tz. pierwszy etap. :p Wczoraj panowie położyli podłogówkę w ostatnim pokoju. Potem przystąpiliśmy do przygotowania pozostałych pomieszczeń do wylewek, ponieważ nazbierało się trochę "smieci' różnej maści musieliśmy to gdzieś poupychać. Małżonek chodził po krokwiach jak kot i układał płyty OSB , które sobie leżały na górze od pewnego czasu. Udało się ułożyc tyle,że powstał niezły stryszek , na którym szybko zrobił sie spory bałagan. Przy okazji ślubny policzył głową kilka krokwi, potem odbierał ode mnie to co pozbierałam w całej chałupie. Przy 21...... wejściu po schodach miałam dosyć(dziś bolą mnie pośladki i łydki i myślę sobie,że jak będę chciała się pogimnastykować to wystarczy ,że pobiegam po schodach , teraz siadam na rower stacjonarny i mąż mówi że marnuję czas). Potem zamieniliśmy się rolami ja leżałam na strychu a mąż podawał, ta wersja bardziej mi sie podobała, poza tym przy moim "słusznym wzroście " mogę tam sobie spokojnie na środku przejść przez cały dom :lol: . Pierwszy raz weszłam tak wysoko i pooglądałam sobie komin z bliska przez wyłaz dachowy, fajny widok.

W piątek wylewki, dzwonili też w sprawie kominka ,że w środe bedzie juz prawdopodobnie wkład, ale prosiłam o przesyłkę po 5 grudnia,żeby wylewka podeschła. Ubezpieczyliśmy także dom w budowie, bo wiszą już grzejniki i inne pierdoły więć nie chcę niespodzianek. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sobota spędzona na budowie , niby ciepło , ale wiatr dmuchał że hej :evil:

W czwartek od rana na budowie uwijała się ekipa od wylewek. Pięciu panów rozwinęło swój sprzęt o godzinie 8,00 szczęśliwa ,że zobaczę początek ich pracy kroczyłam za nimi kiedy rozpoczęli laserowe pomiary, niestety tuż po pomiarach panowie wyjeli sprzęt , ale niestety nie do wylewek, czajnik , kawa, zupki , kanapki. O 9,00 byli w trakcie śniadania , a ja musiałam udać się do pracy. O godzinie 14 kiedy przybyłam na kontrolę cała góra była już wylana a jeden z panów kończył zacieranie. Na dole pompa podawała już kolejne "kupki" w salonie. Ponieważ raczej przeszkadzałam chodząc za panami udałam się z wizytą do Rafała od "Iskierki" oj tam to jest dopiero tempo budowa rozpoczęta w czerwcu, a już położona część kafelek i przyjemnie ciepło. :D

W tym czasie na moim placu boju układano styropian w garażu i kotłowni .

Prace skończono z powodzeniem o godzinie 18,00. :lol:

Dziś poglądaliśmy efekty, wylewki równiutkie a teraz za jakiś tydzień kafelki pod piec i wykończenie kotłowni.

Niestety niby każdy coś po sobie sprząta, ale na całym placu z przodu rozwalone deski i folie , które już kilka razy starannie poukładaliśmy pod płotem, dziś powtórka z rozrywki znów układaliśmy deski ,żeby zrobić miejsce na usypanie podjazdu do garażu przez koparkę , no i zrobienie oczyszczalni , na co mam cały czas nadzieje :evil: , choć wykonawca strasznie się ociąga.

Pogoda sprzyja więc myślę, że jeszcze trochę popracujemy, zmieniła się koncepcja kominka miała byc Tarnava , ale mój mąż cały czas chciał wkład z płaszczem wodnym no i teraz to wróciło, a że wkładu zamówionego dalej nie ma więc chyba zacznę szukac tego z płaszczem. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znów powtórka z rozrywki, kolejna budowlana sobota, a tak chciałabym nic nie robić i leniuchować na kanapie. :lol:

Tydzień przeleciał jak wszystkie ostatnio, poniedziałek sklepy , wtorek sklepy , sroda sklepy, piatek sklepy. Efekt- zakupione i przywiezione płytki do kotłowni na ściany i podłogę w ilości 35 m 2, samochód ledwo zipiał, dojechała wełna 20, dalej wałkujemy temat wkładu kominkowego.W poniedziałek zadzwoniła pani z Warszawy ,że wkład Tarnava jest gotowy do wysłania, ale nam zmieniła się koncepcja więc podziękowałam. Rozmawiałam z wieloma osobami na temat wkładów z płaszczem , każdy mówi coś innego. Dziś mieliśmy wizytę fachowca od kominków i znów wrócił pomysł rozprowadzenia DGP. Udało sie także położyć przez mężusia trochę kafelek pod piec, wylewki słabo schną , więć wykonawca powiedział, że lepiej poczekać bo inaczej będą pleśnieć fugi. Więć resztę zostawimy po montażu, który bedzie prawdopodobnie w środę.Płyty na strychu juz prawie przykręcone , w czwartek zacznie się ocieplanie poddasza, ale wykonawca robi sobie miesięczny urlop , więc płyty zostaną położone dopiero w lutym. Mamy także poślizg w zrobieniu oczyszczalni, ale mam nadzieje że do świąt będzie. Tyle z nowości.

Dalej nie wychodzi mi wklejanie zdjęć więć nie mogę się pochwalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda fajna więć się chce pracować :lol:

Moja druga połowa zmobilizowała się do pracy i dziś położyła ponoć na jednej ścianie kafelki w kotłowni. Mamy także pierwszy zakup do garażu metalowe regały z Praktikera.

zebym jeszcze mogła te zdjęcia wklejać nie było by tak łyso :(

Ciagle się czepia ,że zadługi adres do zdjęć. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Tyle się działo przez ostatnie dni , a ja jak zwykle mam zaległości.

Zgodnie z planami prace poszły do przodu. 2 tygodnie temu zamontowno nam piec i zaczęła się zabawa, wpierw włączono ogrzewanie tylko grzejników, ale bez ocieplenia dachu i tak było zimno. Nasz smok palił strasznie dużo groszku więć mąż próbował robic doświadczenia ,przestaliśmy 3 godziny patrząc jak temperatura rosnie na piecu i spada, finał był taki ,ze z podajnika zaczęły unosić się kłęby dymu, więć szybki telefon do wykonawcy, który poinformował nas ,że prawdopodobnie powodem tego zjawiska jest brak dopływu stałego powietrza. W poniedziałek mąż zrobił wlot powietrza, oczywiście jak pojechał na budowę to piec nie dychał.

Więć zabawa od nowa.

Mamy już ocieplony dach, ale bez płyt kg, na górze jak grzejemy jest ciepło " wmiarę", pozbylismy sie też gruzu, cały czas upierałam się żeby go wywieśc, choć większość odradzała, że to niepotrzebne koszty , w końcu przyjechała kopara wykopała wielką dziurę , a nawet dwie i zasypała do ziemi. :x

Mamy już zrobioną oczyszczalnię, więć tylko musimy postawić tymczasowy "toalet" mozna pracować w środku bez stresu.

Co do pieca to jest z nim duzo zabawy i dużo groszku idzie w komin. W świeta temperatura była na tyle łaskawa ,że nie palilismy , choć nie obyło się bez prawie nocnej wizyty na budowie , co by sprawdzic czy rurki nie zamarzną, po świetach wykonawca uruchomił podłogówkę, no i teraz mąż jeździ 2 razy dziennie na budowę kontrolować co się dzieje, czy nie zamocno grzeje ,żeby beton nie popekał, czy nie zadużo spala ,bo pójdziemy z torbami, czy nie zgasło. Mężuś nie może spać przez ten piec bo ma koszmary, więć sobie jedzie i kręci, a ja siedzę na urlopie i się kuruję bo od miesiąca nie mogę wyleczyć gardła. :cry:

Mam juz plany na styczeń, chcemy zrobic gładzie i zacząć kafelkowanie, płyty na poddaszu w lutym. No i musimy się zdecydować w końcu na jakiś kominek, na dzień dzisiejszy na 99% z płaszczem wodnym , ale.......kto wie. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Kolejne dni płyną sobie powoli w dosłownym tego słowa znaczeniu. Po jakich kolwiek pracach ni widu ni słychu, jest plan i to by było na tyle. :cry:

Wykonawca pojechał na miesięczny urlop do Kanady więc czekam cierpliwie. W piątek mieliśmy wizytę potencjalnego wykonawcy schodów , czekamy na wycenę. Spotkaliśmy się także z wykonawcami podłóg panelowych, ułozenie w cenie materiału więć wybraliśmy już panele do pokoi na górze i przyblizony termin montażu to marzec. Od lutego ma też wejść kafelkarz, także obecnie kręcimy się sami i cos dłubiemy gruntowanie scian. Piec narazie pali kiepsko a to chyba dlatego ,że wszystko jeszcze nie jest dobrze ocieplone i wilgotne. Trzeba się rozglądac za jakim stolarzem , bo do maja nie daleko a chciałabym już tam mieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Oj nawet nie wiem kiedy uciekło te 2 tygodnie. Cos się ruszyło ,nasz wykonawca jeszcze nie wrócił więc czekam cierpliwie na wykończenie góry. Na dole nowa ekipa działa mamy już prawie gotowe gładzie, jutro ustalimy jak zrobic sufity podwieszane. Mam wycenę paneli do 3 pokoi na górze 3700 zł na gotowo położenie i wykończenie, ale będę walczyć bo cena paneli jest ok , ale te dodatki to chyba trochę z kosmosu. Od połowy lutego mamy kafelkarza i jestem bardzo zadowolona bo znam jego robotę poprzednie kafelki mamy już 14 lat a wygladają jak nowe , fugi cieniutkie i idealne kafle czarne więc wszystko widać jak na dłoni. :lol:

Jutro jedziemy zamawiać kafle do salonu , holu -będzie gres polerowany (chyba że po raz 5 wpadnie mi coś innego w oko)do kuchni miały byc z rozetkami , ale mam takie teraz więć powielać wszystko raczej nie będę, tylko coś prostego w beżach. Do pokoju gospodarczego widziałam takie tanie żółte, rozświetlą pomieszczenie. Najbardziej zamurowało mnie na widok ceny kleju do podłóg ogrzewanych ,a mamy tego prawie 90 m2 zgroza. :o

Piec dalej pali jak smok , wponiedziałek zamawiam kominek z płaszczem wodnym z Lazara chyba ,żeby............... :wink:

Walczę też z wykończeniem ściany wzdłuż schodów wymyśliłam sobie relief z foxa, zobaczymy co jutro upoluję w sklepach. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupy są bardzo męczące, wczoraj biegaliśmy 3 godziny po Leroy Merlin.

Powiedzmy ,że mamy wszystko do salonu i holu gres polerowany , gresy w beżach do kuchni, gres do garażu, żółto-beżowe do pokoju gospodarczego , no i aville citron do małej łazienki. W czwartek jak byliśmy w sklepie to właśnie te kafelki wpadły mi w oko, ale mąż powiedział, żebym wybrała coś tańszgo avilla kosztowała 47 zł plus listwa 8 i kafelka dekoracyjna 14zł. Wczoraj patrzę a cena tych samych kafelek jest 34 zł , ale na inne ścianie marketu , pytam czy to II gatunek , a sprzedawca mówi ,że nie jest I gat.tylko zapomnieli na tamtych zmienić cenę. Nie było już problemu z wyborem , bo cena była przystępna więc mam co chciałam.http://www.cersanit.com.pl/cms_foto_mini/7/avilla_25_mini.gif

http://www.cersanit.kielce.com.pl/cms_foto/7/avdefcit_25x4.gif

Kupiliśmy także wanne , drzwi do kotłowni i garażu , luksfery do łazienki na górze, nie było tylko masy do ściany przy schdach z całaego asortymentu brakowało własnie tego wzoru. Towar leży w sklepie i czeka ,aż pojawi się kafelkarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się porobiło, mój wykonawca poleciał sobie na miesiąc do Kanady miał wrócić wczoraj , a właśnie 5 minut temu dowiedziałm się ,że może wróci najwcześniej jesienią, szkoda bo to dobry i uczciwy wykonawca a o takich trudno. Muszę szukać kogoś do ocieplenia budynku i wykończenia góry, a było tak miło :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie wątpiłam w to , że mam bardzo dobry gust, szkoda tylko ,że nie idzie on w parze z moimi zarobkami. Wybrałam się dziś do jednego z ładniejszych salonów w naszym mieście może jedynego z takim asortymentem Sanimex . Meble włoski desing, wypoczynki firmy natuzzi, ale te ceny :o :o :o

kanapa 17 tys , stół 3-4 tyś krzesło 800 -900 zł odjazdowo. Najbardziej podobała mi się lampa stojaca za 3800 zł taka z wygiętm pałąkiem coś na kształ parasola ogrodowogo tylko stojak z drewna. Mąż powiedział ,że może mi taką zrobić z parasola :lol: :lol:

Wracająć do rzeczywistości, podpisałam dziś umowę na kominek z płaszczem wodnym Lazara za tydziń może będzie już grzało, bo piec ma dalej spory apetyt na groszek od 25 d0 50 kg na dzieś idzie w komin, za tydzień będziemy mogli już oddzieliś część garażowo- kotłoniczą od domu więć może spadnie spalanie.

Na dzień dzisiejszy mamy skończone gładzie na dole i pomalwane na biało(kolory będą w marcu), zrobiony sufit podiwszany w częśi salonu, od dziś robią się płyty gk na górze, od 12 lutego wchodzi kafelkarz zaczyna od małej łazienki.

Łazienka na górze bez pomysłu, dziś zrobiłam zdjęcia prawie wszystkich aranżacji w sklepie jutro będę coś kombinować, ale nie wiem co z tego wyjdzie , pewnie jakaś mieszanka piorunująca :lol:

A wczoraj był stolarz pomierzył kuchnię i hol ma zrobic projekt, już się boję cen.

Zapomniałabym wczoraj miałam urlop, stałam nad mężusiem jak kat nad grzeszną duszą ,żeby skończył kafelkowanie kotłowni trochę to pomogło , ale jeszcze końca nie widać :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Uprzejmie donoszę ,że od soboty poczuliśmy "ciepło domowego ogniska".

Pierwsze odpalenie nastapiło tego samego dnia przy ekipie. W niedzielę pojechaliśmy całą rodziną zobaczyć nowy nabytek. Mąż wrzucił kilka gazet dwa patyki zapalił za 10 minut zgasło i koniec widowiska. Dopiero we wtorek przyjechał instalator i podłączł wszystko do układu wodnego. :lol:

Prace na budowie postępują w dosyć szybkim tempie. Większość obowiązków przejął mężuś , aż mi go czasami szkoda, jak biega do pracy, dowozi pierdoły na budowę przekłada, układa, stuka, puka, kroi, itp.

Ostatni zamówiliśmy drzewo do kominka i pan traktorzysta wyładował je dokładnie na wjeżdzie , bo bał się zakopać, mąż musiał wciągnąć 4 m3 na działkę żeby zamknąć płot. :evil:

Poza tym dolna łazienka wykafelkowana do połowy, płyty na górze prawie skończone. Materiały drożeją więć zamówiłam styropian na ocieplenie.

Przez przypadek zainteresował mnie też temat podjazdu i tarasów, na przeciwko naszej budowy skończono kłaść kostkę mieliśmy się zdectydować na ekipę , ale po pierwsze cena z kosmosu za robotę około 100zł od m2 , po drugie co do efektów też mam wątpliwości. Szczęśliwie zadzwonił do mnie inny wykonawca , z przyzwoitą ceną i od wczoraj trwają prace przy kładzeniu kostki brukowej starobruk melanż :lol:

Dziś mężuś zapalił na dobre w kominku, i nareszcie zaczęło się robić ciepło a drzewa mamy dużo śmieci z więźby i szalunków też :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wykonawca bruku skończył robotę, :lol: :lol: jesteśmy zadowoleni bardzo sprawna ekipa i ładnie wykonane. Mamy duży podjazd , wejście ścieżki w koło domu , skarpy, opaskę żwirową i taras, wszystkim mogę polecić wykonawcę firma Brukos z Gliwic. Niestety dalej musimy chodzic po błocku bo nie mamy jeszcze bramy wjazdowj :( , cos trzeba z tym zrobić :evil:

Mała łazienka już tez prawie skończona , salon w 3/4 gotowy :lol: , myslę że do soboty będzie koniec.

Ponieważ dalej nie wklejają mi sie zdjęcia :x to tu link do nowości

nowy bruk front

 

http://foto.onet.pl/2mma,gg3jj6rg31ko,76q4x,u.html?D=1

 

łazienka

 

 

http://foto.onet.pl/2mma,gg3jj6rg31ko,76q4x,u.html?D=1#76q4k

 

taras

 

http://foto.onet.pl/2mma,gg3jj6rg31ko,76q4x,u.html?D=1#76q4l

 

podjazd

 

http://foto.onet.pl/2mma,gg3jj6rg31ko,76q4x,u.html?D=1#76q4o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całą sobotę przesiedziałam na budowie gapiąc się w kominek :lol: , ten uroczy widok przerywali tylko kolejni goście , którzy sprawdzali postępy prac.

 

W sobotę kafelkarz zakończył małą łazienkę i salon, jeszcze tylko cokoliki. :p

W niedziele zabrałam kawałek gresu polerowanego do domu i pastwiłam się nad nim w związku z różnymi opiniami użytkowników,że się plami itp. wypróbowałm wszystkiego.

Na umyty i nie zaimpregnowany gres wylała: coca-colę, kawę , sok malinowy, sok pomarańczowy, marynatę z carry, roztarłam surową marchewkę i buraka, po 30 min spłukałam ciepłą wodą bez płynu i ani znaku żadnych plam :D

Gres średniej jakości chiński z leroya. po przejściu pozytywnie prób, oddajemy kafelki wcześniej zakupione do kuchni i wymieniamy na gres :wink:

 

Dziś bawiłąm się w palacza, mężuś mnie opuścił i wyjechał na delegację, a tu pech wyłączył się piec i ściany nie schną a panowie od gładzi nie mają co robić, więc po telefonicznej konsultacji z mężusiem przystąpiłam do odpalenia :(

Po pracy elegancko ubrana na szpilkach, wybierałam popiół potem ciupałm jakieś patyki, wpierw postanowiłam rozpalić kominek, gazety paliły się super gorzej z patykami. Juz po godzinie coś się tliło więc przeniosłam rozgrzany patyczek do pieca przyciskałm co mąż kazał i nic :x .

Po 2,5 godzinie odpusciłam sobie , co prawda w kominku tak się rozchajcowało, że nie mozna było dotknąć rurek , które przy paleniu mojego męża są letnie a u mnie się prawie gotowały :evil:

Finał -na palacza się nie nadje, dom chyba cały , bo telefonów od sąsiada nie było ,że się pali.

Z piecem albo coś robię źle , albo wysiadł wentylator :(

Wróciłam do domu tak padnięta, że już nic mi się nie chciało odzyskałm siły dopiero teraz jak zwykle :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A więc jak w poprzednim poście, na palacza się nie nadaje!! :evil:

Okazało się ,ze moje boje piecowe nie wychodziły gdyż spalił się bezpiecznik i nie chodził wentylator, po drugie tak dołozyłam do kominka ,ze mało go nie wysadziłam , bo nie otworzyłam jakiegoś zaworu. Teraz juz jestem madrzejsza chyba :cry: więc może następnym razem się uda(ale mam nadzieje ,że nie będzie takiej potrzeby)

 

Piec dalej jest do d...y, skacze z temperaturą jak koza po skałach, narazie wykonawca zmienił wg projektu mojego męża jakieś zabezpieczenia kominka i przynajmiej jak sie pali w kominku to jest cieplej , choc do ideału daleko. :x

 

Od tygodnia leżę w łózku gdyż dopadła mnie jakaś zaraza. Budowę prowadzę z sypialni z całkiem niezłymi efektami. :D

A więc :

dostałam wycenę kuchni trochę kosmos :o :o 8 tyś, wszystko na jakiś super zawiasach prowadnicach itp. poprosiłam o zmainę na tańsze materiały przy tym samym modelu, zobaczę w czwartek co wyszło, ogladałm także kuchnię BRW i całkiem przypadł mi gustu jeden model na dobrych prowadnicach z domykajacymi sie szufladami samoczynnie w kolorze bordo , cena około 4-5 w zalezności jaki zestaw wybiorę. Zobaczymy do końca tygodnia.

 

Dziś po tygodniowej przerwie wrócił kafelkarz kafelkuje kuchnię, kupiliśmy takie same gresy jak na salon i hol cały parter będzie w jednych kaflach.

 

Po dwóch tygodniach kombinowania jak koń pod górę wybrałam kafelki i zakupiłam do górnej łazienki, mężuś zobaczył tylko wybrany towar na zdjęciu.

http://www.domus.pl/?data=domus-elem&do=read&id=1140547750953&range=0000

Hiszpańskie kafelki Durango Haya i Wengue, do tego jeszcze kilka wstawek.

Zobaczymy co wyjdzie bo mój projekt powstawał na bieżąco w salonie, oglądałm poszczególne ekspozycje i z każdej brałam jakiś pomysł, może wyjść mieszanka piorunująca. :wink:

 

Od dziś działa także ekipa górali z ociepleniem po 5 godzinach pół domu było juz oklejone styropianem.Ekipę polecił mi Adrian z forum.

 

Najdłużej robi się poddasze już mam dosyć, panowie są mili, uczynni, ale bardzo powolni.

 

Ogólnie teraz wiem co to wykończeniówka, ja odpoczęłam trochę w łóżku, ale dziś musiałam już wstać i pomóc trochę mężowi, bo on na prawdę ma już dosyć. Wszyscy wykonawcy dzwonią i czegoś potrzebują, a on biega od rana do wieczora czasami jeszcze do pracy. Dobrze ,że ma tyle urlopu tylko czy mu coś zostanie na byczenie się nowym domu? 8)

 

Jutro odgruzuję miszkanie po tygodniowym leniuchowaniu a w czwartek wracam do pracy.

 

Jakby było mało problemów, to doszedł mi w sobotę jeszcze jeden moja kochana sunia miała spuchnietą całą łapę a ponieważ ma już 13 lat i nowotwora ostro sie wystraszyłam i ryczałam na wyrost, w piatek córka była z nią u lekarza dał tabletki które nie pomogły w sobtę obdzwoniłam wszystkich weterynarzy, bo pies mocno wymiotował, w końcu wizyta u lekarza zastrzyki na krążenie i odwodnienie i dziś jest już dobrze. Co prawda guz jest , ale nikt nie chce go operować tylko to długa historia i nie di tego wątku , ale musiałam o tym napisać :cry:

 

Jutro bedą zdjęcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jesteśmy po kolejnej prezentacji projektu kuchni, cena spadła do 5,6 tys., ale mocno odchudzona, wygląd jak poprzednio mniej szuflad, uchwytu nie wpuszczane, bez cargo i bez wykończeń aluminiowych. Taki zestaw w BRW pełny wypas będzie kosztował niecałe 5 tyś. ,ale bez montażu . Do poniedziałku musze się zastanowić :cry: co wybrac.

Na budowie praca wre zaciągają siatkę, na niższych ścianach, bo brakło nam rusztowania i teraz na cito musimy poszukać kilka przęseł. :evil:

Już prawie na 90% wybrałam kolor elewacji , będzie odcieć zółtego z Kabe, akryl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...