Lucia 15.05.2006 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 Stres przedponiedziałkowy ograniczam spotkaniami towarzysko - rozrywkowymi w niedzielę wieczorem . Jako, że kończą się dosyć późno - nie mam czasu na martwienie się poniedziałkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 15.05.2006 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 smutna lidka - ja bym polecił Ci to samo co zielonooka - dużo wysiłku fizycznego, a jeśli jeszcze z adrenaliną - to juz w ogóle wypas. Mi też pomaga basen, tak do imentu. A wtedy jeszcze kilka basenów... Albo coś innego co lubisz a po czym bolą wszystkie mięśnie (albo przynajmniej niektóre - wiem jestem niekonsekwentny - po basenie nie ma zakwasów - ale co tam). A może się zastanów czy nie ma czegoś takiego co kiedyś chciałaś robić, a nie miałaś czasu, albo możliwości, albo forsy, albo sie bałaś, albo po prostu zapomniałaś - nie wiem windserfing, nurkowanie, paralotnia, łódka, skałki - no cokolwiek - i pójdź na weekendowy kurs. W najgorszym wypadku okaże się że ten stres przedponiedziałkowy zaczyna się dopiero w niedzielę wieczorem (oczywiście to wszystko to leczenie objawowe - przyczyny lepiej by usuwać - ale tak naprawdę to mi się wydaje że w tym przypadku jeden rodzaj leczenia nie przeszkadza a nawet może pomóc w drugim) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 15.05.2006 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 kiedy się u Was zaczyna? może wcale? myślę, że mnie nikt nie przebije, bo u mnie tym razem zaczął się w piątek o 16 ostrym atakiem paniki i od tego czasu trzyma się coraz lepiej i najważniejsze... co pomaga?? [tylko proszę bez oczywistości, jak seks, kąpiele i ziołowe herbatki] Mi pomogla zmiana pracy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 15.05.2006 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 kiedy się u Was zaczyna? może wcale? myślę, że mnie nikt nie przebije, bo u mnie tym razem zaczął się w piątek o 16 ostrym atakiem paniki i od tego czasu trzyma się coraz lepiej i najważniejsze... co pomaga?? [tylko proszę bez oczywistości, jak seks, kąpiele i ziołowe herbatki] Mi pomogla zmiana pracy... kiedy zmienilas? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 15.05.2006 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 o własnie od tego tzreba by było zacząć ... czy to zwykły stres poniedziałkowy bo nie chce się kończyć łikendu czy może praca jest toksyczna i trzeba sie ewakuować ASAP ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 15.05.2006 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 o własnie od tego tzreba by było zacząć ... czy to zwykły stres poniedziałkowy bo nie chce się kończyć łikendu czy może praca jest toksyczna i trzeba sie ewakuować ASAP ... wlasnie, ja tez oniegdaj sie ewakuowalam i po stresie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 15.05.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 kiedy się u Was zaczyna? może wcale? myślę, że mnie nikt nie przebije, bo u mnie tym razem zaczął się w piątek o 16 ostrym atakiem paniki i od tego czasu trzyma się coraz lepiej i najważniejsze... co pomaga?? [tylko proszę bez oczywistości, jak seks, kąpiele i ziołowe herbatki] Mi pomogla zmiana pracy... kiedy zmienilas? Oj dawno temu jakies 4 lata, mialam straszny mobbing w pracy, przez to zyc mi sie odechciewalo plus stres bo to byla bardzo stresujaca praca, z tych gdzie nie ma sie uprawnien decyzyjnych a cala odpowiedzialnosc spada na mnie , czyli koszmar zupelny. Teraz spokojnie stawiam na atmosfere w pracy, mam super atmosfere i jestem zadowolona, zero stresu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 15.05.2006 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 Teraz spokojnie stawiam na atmosfere w pracy, mam super atmosfere i jestem zadowolona, zero stresu hihihihi no poza tymi w avatarku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 15.05.2006 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 jak mnie dopada stres przedpomniedziałkowy to znaczy że przesadzam z pracą.... wtedy zaciskam zęby i staram się nadrobić zaległości przez weekend .... a jeśli poziom stresu jest jeszcze wyższy i przekracza pewnien poziom.... odpuszczam i nic nie robię, tzn. zajmuje się ogrodem, jadę na wycieczkę rowerową z dziećmi i wyłączam myślenie o pracy. Robię tylko te rzeczy, które wymagają terminowego działania, resztę odpuszczam.,.. trudno, świat się od tego nie zawali.... od czasu moich kłopotów zdrowotnych, które wiążę właśnie ze stresującą pracą..,. dużo łatwiej przychodzi mi na myśl, że nie każda praca musi być zrobiona na już... czy na wczoraj...czy też absolutnie perfekcyjnie.... pozdrawiam,gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 15.05.2006 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 Teraz spokojnie stawiam na atmosfere w pracy, mam super atmosfere i jestem zadowolona, zero stresu hihihihi no poza tymi w avatarku no bo ja babka z temperamentem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 15.05.2006 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 .....nie każda praca musi być zrobiona na już... czy na wczoraj...czy też absolutnie perfekcyjnie.... pozdrawiam, gaga2 właśnie, co masz zrobić dziś, zrób jutro , będziesz miał/a więcej czasu wolnego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 15.05.2006 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 i najważniejsze... co pomaga?? całkowita zmiana zajęcia dla pracującego umysłowo - wyczerpująca praca fizyczna Kiedy nic ci nie wychodzi, czujesz się podle, nie masz energii do życia - idź do kuchni i wyszoruj dawno przypalony rondel. To zawsze pomaga. :D to chyba Krecia P. z "Przekroju" ale to pomaga jak stres jest niedookreślony, głównie co do czasu jeśli odczuwa się nie lęk, a strach przed konkretem, to raczej nie ma sił, by to okiełznać niektórzy potrafią pójść do kina na komedię [albo horror, de gustibus] spanie pomaga upicie się pomaga - bo potem masz do zwykłej ilości problemów dodatkowo sensacje związane z kacem ewentualnie nocny rajd w poszukiwaniu mocnych wrażeń głośna muzyka, taka ogłuszająca, wypełniająca wszystko PS: to tak od matur się porobiło, coś wisi w powietrzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tekt 16.05.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 praca w niedzielę ... jak bóg nakazał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 16.05.2006 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 praca w niedzielę ... jak bóg nakazał ja to kiepska jestem w tej tematyce ale...wydaje mi sie ze chyba odwrotnie - zakazał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tekt 16.05.2006 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 praca w niedzielę ... jak bóg nakazał ja to kiepska jestem w tej tematyce ale...wydaje mi sie ze chyba odwrotnie - zakazał masz rację .... ... jesteś kiepska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 16.05.2006 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 16.05.2006 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 praca w niedzielę ... jak bóg nakazał ja to kiepska jestem w tej tematyce ale...wydaje mi sie ze chyba odwrotnie - zakazał masz rację .... ... jesteś kiepska ty chyba miales trudne dziecinstwo , juz nie pierwszy raz widze jaki jestes ..nawet nie wiem jak to nazwac , zeby bana nie dostac bez odbioru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 16.05.2006 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 A co to stres...? To ten stan po posłuchaniu radia po wystąpieniu następnego przygłupa rządowego"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 16.05.2006 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 A co to stres...? To ten stan po posłuchaniu radia po wystąpieniu następnego przygłupa rządowego"? Nie To o czym mowisz to Powtorka z rozrywki w nowym wydaniu Ladnych kwiatow nasadziles Maly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 16.05.2006 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Ja mam stres już w sobotę po południu, w sobotę rano luzik, ale już po popołudniu, myślę sobie jak ten czas szybko biegnie i za moment będzie wieczór , potem niedziela i do pracy - w poniedziałek rano jak wstaję to normalnie chce mi się płakać i jest mi niedobrze, a podczas jazdy samochodem jestem taka przybita, że nic nie zauważam (dobrze, że jeszcze nie spowodowałam wypadku.) Ogólnie pracę mam do d.... Mobbing na maxa, wredne babska, sami konfidenci i rodzinka, znajomości, układy...układziki - tragedia, najgorsze jest to, a może i najlepsze, że niedługo mnie prawdopodobnie zwolnią, bo kolejna osoba z rodziny wchodzi. Szukam pracy od 4 miesięcy ale bezskutecznie.....szukam już każdej pracy (oprócz fizycznej) - nie wiem co to będzie. Ach zazdroszcze tym co nie mają takich stresów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.