Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Płot na "mojej" działce


Los Pedroz

Recommended Posts

Witam!

Podchodzę po raz kolejny do zakupu domku. Mam pytanie dotyczące zagarnięcia gruntu. Sprawa wygląda tak że jest działka o szer 19m z domkiem . Obecnym właściclelem działki są dzieci, a sąsiedniej działki kuzyni których matki były siostrami. Kuzyni z "mojej" działki zagarnęły 1,8 m szerokości i postawili płot. Podobno było to za zgodą ówczesnych włascicieli tzn sióstr ale to była umowa ustna nie ma tego nigdzie w dokumentach. Za działke cały czas był opłacany podatek itd, ale ze względu że rodzina, to sprawa nie była poruszana i dzieci tzn strona sprzedająca mi działkę nie chcą jej ruszać bo wiadomo - rodzina. Obecnie przy zakupie tej działki z domem jakie mam prawa, co powinienem zrobic, aby odzyskac tą część działki bo bardzo mi zalezy na szerszym wjeździe na działkę.

Pozdrawiam Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawnie obrót nieruchomościami musi się odbywać poprzez umowy spisane przez notariusza (ew. poprzez wyrok sądu). Nawet gdyby była jakaś umowa pisemna między stronami to w świetle prawa jest nieważna. Taka nieprawna umowa mogła by być argumentem na stwierdzenie przez sąd zasiedzenia w złej wierze. Ale jak piszesz formalni właściciele zgarniętego kawała płacą za niego podatki, to nawet zasiedzenie w złej wierze jest wątpliwe. Oczywiście warto się zastanowić czy walka o odzyskanie tego kawałka się opłaca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie umowy powinny być podpisane u notariusza w formie aktu notarialnego i tylko wtedy nabiera to mocy prawnej... jeśli dojdziesz do wniosku że jednak warto walczyć o ten kawałek ziemi to skieruj sprawę do sądu. W większości przypadków zasiedzenie czy to w dobrej czy złej wierze (podobny przypadek był koło mnie) kończy się tym że każda ze stron dostaje po połowie...więc....zawsze coś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej,

więc tak, mam za mało informacji żeby jednoznacznie odpowiedzieć bo to równanie ma zbyt wiele zmiennych, ale pewne rzeczy postaram się wyjaśnić:

 

- przeniesienie własności tych kilku m2 działki - oczywiście tylko a.n., ale prawie cała reszta (służebność też a.n.) - notariusz wcale nie musiał w tym brać udziału

- tutaj problem jest inny primo - zasiedzenia, secundo - być może służebności - oba tobie zagrażają i należy je całościowo rozważyć,

- można to też podciągnąć pod czasowe użyczenie - dla ciebie chyba korzystniejsze,

- może jeszcze korzystniejsze jest aby dotychczasowi właściciele oświadczyli, że to było bez ich zgody i zażądaj przywrócenia stanu pierwotnego

 

jak będziesz kupował, to niech w a.n. oświadczą jak to było z tym kawałkiem naprawdę, będziesz miał podkładkę pod przyszła sprawę sądową, ale najważniejsze będziesz wiedział w miarę dokładnie na czym stoisz (żeby czasem po sprzedaży rodzina nie potawierdziła, że ona "darowała" ten skrawek tamtym, wtedy może być dla ciebie kaplica)

 

albo zaproponuj po a.n., żeby tamci od ciebie odkupili te ileś tam m2

 

pozdrawiam

paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...