tyberian 17.05.2006 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Zakładam nowy temat dla zwierzaków w wyjątkowo trudnej sytuacji , mam nadzieję, że jeśli sami nie możecie pomóc i wziąć takiego biedaka to chociaż popytacie znajomych lub pogadacie z osobami, ktore mogą jakoś pomóc. http://img78.imageshack.us/img78/4628/oczek15va.jpg' alt='oczek15va.jpg'> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.05.2006 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Rany, jaki bidulek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 20.05.2006 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 biedna psinka, mam nadzieję ze znajdzie nowego pana który go pokocha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marka 26.05.2006 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Jeśli jest już taki wątek, to może ja przedstawię kilka z tych najbardziej potrzebujących zwierzaków w naszym, sochaczewskim schronisku: KULKA - starsza sunia, podobna do pekińczyka, choć troszkę większa.Kiedy trafiła do schroniska była grubiutką kuleczką – widać, że przynajmniej o pełną miskę dbał jej poprzedni właściciel.Niestety do schroniska nikt się po nią nie zgłosił....Suczka bardzo to przeżyła – przez kilka tygodni zawodziła nieustannie zza siatki boksu.Po jakimś czasie pobytu w schronisku oszczeniła się. Zostawiono jej jednego szczeniaczka. Macierzyństwo ją uszczęśliwiło – suczka niezwykle się zmieniła, stała się radosna i żwawa. Niestety na krótko –jej psie-dziecko nie przeżyło... Od tego czasu suczka zupełnie się załamała. Jest zrozpaczona, praktycznie nie wychodzi z budy... Straciła chęć do życia...Ukochany człowiek i nowy dom – mogą ją uratować... http://box.type.pl/foto/Kulka01.jpg(sunia jest już po sterylizacji) * * * ROMEO (zwany pieszczotliwie Romusiem) to średnio-duży pies w średnim wieku, niezwykle łagodny i spokojny. W schronisku od bardzo dawna - widać to w jego oczach, w jego wyrazie pyska, w jego sylwetce, kiedy stoi przy budzie ze zwieszoną głową...Mało jest w nim nadziei na zmianę smutnego psiego losu...I jakby tego wszystkiego było mało - Romuś ślepnie na jedno oko, które z miesiąca na miesiąc coraz szczelniej przykrywa bielmo.W warunkach schroniskowych nie da się ani poprawnie zdiagnozować ani leczyć jego wzroku - taka smutna rzeczywistość... Romeo potrzebuje więc człowieka z wyjątkowo wielkim i pojemnym sercem http://box.type.pl/foto/Romeo02.jpg http://box.type.pl/foto/Romeo01.jpg * * * BABCIA - starsza suczka, nieduża (sięga pod damskie kolano) długi czas spędziła w schroniskowym boksie zamknięta z dwoma dużymi psami. Jej towarzysze niedoli praktycznie nie dopuszczali jej do miski, przez co sunia potwornie wychudła, tak że kości miednicy prawie zaczęły przebijać jej skórę. Wreszcie przeniesiono ją do boksu z małymi psami, gdzie suczka powoli odzyskiwała ciałko i radość życia. Niestety do jej boksu, umieszczonego w kącie schroniska, mało kto zagląda. Suczka tracąc młodość za metalowymi kratami boksu traci też radość życia...A to psina kochająca ludzi całym swoim niedużym sercem. Cudownie się rozpromienia, kiedy tylko ktoś do niej przyjdzie, przykucnie, pogłaszcze. Ale cała jej radość gaśnie wraz z odejściem człowieka... Jest stara - jej szanse na dom niewielkie, ale przecież nadzieja umiera ostatnia... http://box.type.pl/foto/Babcia01.jpg * * * W sprawie adopcji tych psiaków można się ze mną kontaktować pod numerem telefonu 0-507920043 lub mailowo: [email protected] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 26.05.2006 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Marka, to wietnie, że wstawiła te psiaki, może się uda i kto od nas je wemie albo chociaż pogada ze znajomymi i namówi kogo na psiaka. Ludzie , jeli sami nie możecie wzišć to szukajcie im domu. Proszę pomózcie im! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 29.05.2006 09:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Wstawiam sprawę 9miesięcznego kociaka bez lapki, może jest jaka szansa? Poznań i okolice albo składka na transport dla domu na stałe.kliknijcie w skrót, proszę może kto co znajdzie?http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=44117http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=44117 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasjopea 31.05.2006 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2006 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43856kociaki szukaja domów-pilne!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 11.06.2006 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 http://img289.imageshack.us/img289/8054/680114lr.jpg' alt='680114lr.jpg'> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.07.2006 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2006 Piekny watek - ale trzeba go utrzymywac na samej gorze !Te zwierzatka sa najbardziej przez los pokrzywdzone i czesto nie potrafia sobie poradzic same, potrzebuja naprawde bardzo, ale to bardzo madrych i odpowiedzialnych opiekunow ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 28.07.2006 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2006 Dostałam dziś list, który przekazuję dalej: http://dajmudom.pl/adopcje_zdj/945/10.jpg Czaruś to jeszcze psie dziecko. Nie ma nawet roku, a już wiele wycierpiał w swoim krótkim psim życiu. Czaruś uległ wypadkowi, w wyniku którego uszkodzony został jego kręgosłup. Nie udzielono mu żadnej pomocy. Nikt go nie chciał, nikogo nie obchodził, wszyscy skazali go na śmierć... Zabrała go kierowniczka węgrowskiego schroniska i umieściła u siebie w magazynku na żywność, aby nie był atakowany przez inne psy. Słabe czy ułomne zwierzęta są bezlitośnie eliminowane przez inne. W schronisku nie ma miejsca na słabość. Odizolowany od innych Czaruś wiódł smutne życie. Każde wyjście na spacer było „ŚWIĘTEM” w jego życiu. Każda nowo spotkana żywa istota była dokładnie przez Czarusia obwąchiwana i oglądana. Wszystko chciał jak najdokładniej zapamiętać, aby starczyło na długie godziny samotności…. http://dajmudom.pl/adopcje_zdj/945/11.jpg Maluch miał jednak szczęście… w magazynku wypatrzyły go wolontariuszki z Węgrowa i jego przypadkiem zainteresowały innych. Trafił do lecznicy Psi Los w Warszawie, gdzie przeszedł szereg specjalistycznych badań. Do końca wszyscy mieli nadzieję, że operacja przywróci psiakowi sprawność. Niestety wyniki prześwietleń i konsultacji mówiły jedno - Czaruś już nigdy nie będzie chodził! Gdyby trafił zaraz po wypadku na stół operacyjny dziś byłby w pełni sprawnym cieszącym się życiem psiakiem. Niestety nikogo nie interesowała wyjąca z bólu mała, leżąca w rowie kulka. Teraz, gdy trafił na ludzi, którzy chcą zmienić jego los jest już za późno by przywrócić mu sprawność. Aby ułatwić Czarusiowi egzystencję kupiono mu wózek, dzięki któremu może sprawnie się poruszać. W końcu zaufał człowiekowi, odzyskał radość i pogodę ducha. Wypuszczony na trawkę tak się cieszy, że nie można za nim nadążyć. Kiedy się go głaszcze, tuli się swoim małym łebkiem do dłoni. Nie zwraca w ogóle uwagi na swoje kalectwo. Bardzo chce żyć, biegać, bawić się z innymi psami i przede wszystkim mieć swojego "osobistego" człowieka, który go będzie tulił i głaskał, głaskał i głaskał w nieskończoność ... Czaruś jest łagodnym pieskiem, uwielbia ludzi. Zanim trafił do lecznicy był łagodny w stosunku do psów i kotów. Niestety zmiana warunków mieszkania i fakt, że nagle jest w samym centrum zainteresowania sprawiły, że stał się zazdrosny. To ON ma być głaskany i podziwiany, kiedy pędzi na swoim wózeczku. Czaruś odda swoje ogromne psie serduszko mieszczące się w jego kalekim ciałku każdemu, kto będzie chciał zapewnić mu ciepłe schronienie, pełną miskę i głaskanie. Bo głaskanie i przytulanie Czaruś kocha ponad wszystko… http://dajmudom.pl/adopcje_zdj/945/12.jpg http://dajmudom.pl/adopcje_zdj/945/13.jpg Aktualnie Czaruś przebywa w Lecznicy Psi Los w Warszawie. Jednak ze względu na przepełnienie lecznicy nie może tam dłużej zostać. Czy znów ma trafić do schroniska gdzie ma małe szanse na przeżycie. Czy mamy odebrać mu nadzieję i zaufanie do człowieka, które z takim trudem zostało odbudowane? Czy skażemy go na nędzną egzystencję w schroniskowej klatce, bez miłości, bez poczucia, że jest CZYJŚ?Idealny dom dla malucha to dom z ogrodem gdzie mógłby cały czas przebywać. Nie jest to typ kanapowa - życie go nie rozpieszczało, więc do szczęścia wystarczy mu kawałek własnego miejsca i kochający człowiek. Historia Czarusia nie jest napisana do końca……..czy pomożesz dopisać do niej szczęśliwe zakończenie????!!! Prześlij tego maila dalej, niech o Czarusiu dowie się więcej osób, a może wreszcie znajdzie swoje miejsce! Kontakt: 0-512 096 888, [email protected]Link do psiaka na stronie schroniska: http://dajmudom.pl/futro.php?id=945 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 28.07.2006 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2006 Wrzucę tu też wątek Bandiego, żeby się nie zgubił: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=76007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 29.07.2006 10:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2006 Szukamy domu dla Czarusia, to może potrwac ale szukajmy!!!!!!!!!!!!!Ten psiak zasługuje na dom, strasznie dużo już wycierpiał. On też ma prawo do szczęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.