Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Małe domy to pojęcie względne kiedyœ robiono domy po 95 metrów w kórych nie było niczego co naprwade potrzbne. kilka lat temu Murator sam zarzucił swoje wizje "domów dostepnych" i podniósł standard domu do około 125 metrów. Osobiœcie 200m2 wydaje mi się to bardzo dużo, ale ...,

W sumie projekt który wybrałem to tylko 125 m2, ale dochodzi do tego podówjny garaż z kawałkiem miejsca na kosiarkę no i jak się "dorobię" to zagospodaruję poddasze :-) i wyjdzie 190m (bez garazu !) :-).

http://www.dobredomy.pl/?id_project=89

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

200 metrów kw. to powierzchnia bardzo niejednoznaczna!

 

Inaczej wygląda 200 metrów w domu parterowym (PRZESTRZEŃ!), inaczej w domu z użytkowym poddaszem (spory, ale nie ogromny parter i osaczone skosami poddasze), a jeszcze inaczej w domu piętrowym bez skosów (dwa pełne poziomy).

 

My dopiero będziemy budować. Ponad rok szukaliśmy projektu. Zaczęliśmy od domu piętrowego o sporej powierzchni i ciekawej architekturze. Niestety nie pasował do warunków przestrzennych w gminie (płaski dach) i wybraliśmy dom z użytkowym poddaszem. Miał mieć ponad 200 mkw powierzchni użytkowej. Niestety wizja lokalna przestraszyła nas mocno! Parter wydał się ciasny, a góra bardzo ograniczona skosami. Wróciliśmy do idei domu piętrowego - ale nieco innego niż pierwotny pomysł.

 

Inaczej wygląda 200 mkw ze skosami, inaczej bez skosów. Zastanów się nad tym (np. wybierz dom z dachem dwuspadowym i wysoką ścianką kolankową, a nie z dachem kopertowym nad poddaszem użytkowym, przez który "marnuje się" sporo podłogi).

 

Pozdrawiamy,

EiM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość inwestorów zakłada, że dzieci będą z nimi mieszkały wiecznie, ale to rzadkośc,wieją z domu przy najbliższej okazji :D Nasi przyjaciele właśnie zaczynają drugą w życiu budowę, bo dzieciaki dorosły, wyniosły się, a im zostało ponad 200m do utrzymania. Teraz wybrali projekt 110m :lol:

Prawdę mówiąc trochę bawi mnie, kiedy ktoś, kto mieszkał w bloku i mieścił się na 40m, nie wyobraża sobie domu mniejszego niż 180. To takie polskie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość inwestorów zakłada, że dzieci będą z nimi mieszkały wiecznie, ale to rzadkośc,wieją z domu przy najbliższej okazji :D Nasi przyjaciele właśnie zaczynają drugą w życiu budowę, bo dzieciaki dorosły, wyniosły się, a im zostało ponad 200m do utrzymania. Teraz wybrali projekt 110m :lol:

Prawdę mówiąc trochę bawi mnie, kiedy ktoś, kto mieszkał w bloku i mieścił się na 40m, nie wyobraża sobie domu mniejszego niż 180. To takie polskie :wink:

 

Chyba, że musisz - nas będzie w jednym domu mieszkało 7 -ro ( ja, mąż i 2 dzieci + teściowie i ich drugi syn) - czasem nie masz wyjścia...

Właśnie zakładam, że ten dom, który teraz wybuduję (263 + garaż) sprzedam za jakieś 8-10 lat i kupię sobie dom jaki mi się spodoba :) Szczególnie, że buduję w W-wie i mogę na tym tylko zyskać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Nefer, że są takie sytuacje, ja mam sparaliżowanego ojca,i też musiałam wybrać projekt z pokojem i łazienką na dole. Ale wiele ludzi w Polsce uważa, że jak już dom, to koniecznie wielki. A po co? Ja bym wolała mały, nawet gdyby mnie było stać na wielki. Jest tyle sposobów, żeby wykorzystać pieniądze w przyjemniejszy sposób :lol: niż całe życie ładować w chałupę. To tak jak z samochodem- dla jednych to środek, życiowa konieczność, a dla innych oznaka prestiżu( a niech bida patrzy, jak się państwo bawią) :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas jakieś 220m powierzchni użytkowej + garaż + strych - dla rodziny sześcioosobowej (2+4) wydaje się w sam raz... Jeszcze nie mieszkamy, ale nie czuje się nadmiaru - raczej wygląda na to, że dom będzie po prostu wygodny.

A co "na starość" - zobaczymy za jakieś 25 lat :) Nie uśmiecha mi się cisnąć przez tyle czasu w małym domku czekając, aż się zrobi wygodny dla dwojga emerytów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Nefer, że są takie sytuacje, ja mam sparaliżowanego ojca,i też musiałam wybrać projekt z pokojem i łazienką na dole. Ale wiele ludzi w Polsce uważa, że jak już dom, to koniecznie wielki. A po co? Ja bym wolała mały, nawet gdyby mnie było stać na wielki. Jest tyle sposobów, żeby wykorzystać pieniądze w przyjemniejszy sposób :lol: niż całe życie ładować w chałupę. To tak jak z samochodem- dla jednych to środek, życiowa konieczność, a dla innych oznaka prestiżu( a niech bida patrzy, jak się państwo bawią) :D

 

To wszystko kwestia potrzeb.

dla mnie 80.000 za samochód to max, dla mojego męża górna granica nie istnieje :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuje za odpowiedź.

Dalej nie wiem, co myslec.

Juz i tak przepadlo, bo taki dom buduję.

Najpierw bardzo mi sie podobal, a teraz slyszę komentarze, ze dzieci pójdę i co ja będę w takim duzym domu robić no i że duzo sprzatania.

A i sprzedac kiedyś troche szkoda, bo działka ladna.... a i kredyt zaciągniety....

Jeszcze nie mieszkam, a dom juz przestal cieszyć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuje za odpowiedź.

Dalej nie wiem, co myslec.

Juz i tak przepadlo, bo taki dom buduję.

Najpierw bardzo mi sie podobal, a teraz slyszę komentarze, ze dzieci pójdę i co ja będę w takim duzym domu robić no i że duzo sprzatania.

A i sprzedac kiedyś troche szkoda, bo działka ladna.... a i kredyt zaciągniety....

Jeszcze nie mieszkam, a dom juz przestal cieszyć....

 

Jak się będziesz zadręczała czyimiś uszczypliwymi uwagami, wyłysiejesz ;). Skoro masz środki na dom o tej powierzchni, nie przejmuj się tym, że "powinnaś" budować dom o jedynie-słusznej-wielkości. Zapewniam Cię, że wiele osób bardzo chwali małe domy bo... na takie ich stac i musieli polubić pewne niedogodności.

Mitycznym sprzątaniem się nie przejmuj - na większej przestrzeni wbrew pozorom łatwiej opanować bałagan - rzeczy mają swoje stałe miejsce. Jesli dom będzie porządnie ocieplony, nie powinny Cię też zjeść rachunki za ogrzewanie...

Przestań przejmować się złośliwcami, zacznij się cieszyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie złośliwośc Babo, tylko realizm. A w Polsce niestety to często nie jest kwestia-stać, czy nie stać- bo wiele ludzi buduje domy na które ich właśnie nie stać. Poczytaj sobie ogłoszenia o sprzedaży domów, tych nowych, najwyżej kilkuletnich. Mało jest wśród nich takich do 120m, większośc ma powyżej 180. Prawdę mówiąc wolę wysłać dzieci za granicę na kursy językowe czy zwiedzić Indie niż zarzynać się dla chałupy. No ale to sprawa priorytetów.

I jeszcze jedno, jak można uważać, że stumetrowy dom jest niewygodny, skoro spędziło się całe dotychczasowe życie na 40 czy 50 metrach w bloku? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie złośliwośc Babo, tylko realizm. A w Polsce niestety to często nie jest kwestia-stać, czy nie stać- bo wiele ludzi buduje domy na które ich właśnie nie stać. Poczytaj sobie ogłoszenia o sprzedaży domów, tych nowych, najwyżej kilkuletnich. Mało jest wśród nich takich do 120m, większośc ma powyżej 180. Prawdę mówiąc wolę wysłać dzieci za granicę na kursy językowe czy zwiedzić Indie niż zarzynać się dla chałupy. No ale to sprawa priorytetów.

I jeszcze jedno, jak można uważać, że stumetrowy dom jest niewygodny, skoro spędziło się całe dotychczasowe życie na 40 czy 50 metrach w bloku? :o

 

Skoro coś robią "ponad stan", bez głębszej analizy potrzeb i możliwości - zgadzam się. Dla mnie nieporozumieniem jest traktowanie domu jako pomnika zaradności - mój ma być wygodną siedzibą dla rodziny, a nie źródłem zazdrości dla postronnych. I na pewno nie zamierzam "pakować" w dom wszystkich środków czy rezygnować dla niego z innych celów. Dom jest do mieszkania dla nas, nie podziwiania przez innych. I nie zamierzam kierować się opiniami kogokolwiek jaki powinien być mój dom - mniejszy, większy, dlaczego nie dworeczek itp.

P.s. - ja chcę pojechać do Nowej Zelandii - zycie jest tylko jedno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i doszłyśmy do konsensusu, jak mawia mój małżonek :D

A co do sprzątania, to w pełni się z Tobą zgadzam, okna co prawda trzeba myć wszystkie co jakiś czas, ale w dużym domu jest mniej sprzątania.

Rozalko, nie martw się na zapas. Zawsze można zbudować następny dom, tak jak moi przyjaciele. Tylko nie zaczynaj od razu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość inwestorów zakłada, że dzieci będą z nimi mieszkały wiecznie...

 

Prawdę mówiąc trochę bawi mnie, kiedy ktoś, kto mieszkał w bloku i mieścił się na 40m, nie wyobraża sobie domu mniejszego niż 180. To takie polskie :wink:

 

I jeszcze jedno, jak można uważać, że stumetrowy dom jest niewygodny, skoro spędziło się całe dotychczasowe życie na 40 czy 50 metrach w bloku?

 

Nie wiem, co sądzić o autorce tych komentarzy.

 

1. Moje dzieci jeszcze się nie urodziły (są w planie). Mam niecałe 27 lat i zamierzam zbudować wygodny dom, czyli taki o pow. użytkowej ok. 220 mkw.

 

2. Nie uważam, aby moje aktualne lokum o powierzchni 50 mkw zaspokajało jakiekolwiek potrzeby poza minimum: SYPIALNIA PO PRACY. Nie wyobrażam sobie zorganizować większej imprezy (właściwie jakiejkolwiek imprezy innej niż siedzenie ze znajomymi na kanapach), czy przyjęcia dla rodziny na takiej powierzchni... A już przenocowanie kogoś jest poprostu krępujące. Jeżeli jeszcze miałbym dodać do tego miejsce na dzieci, to byłabo już zupełnie kiepsko.

 

3. oglądałem domy i mieszkania o różnych powierzchniach. Nie wydaje mi się, aby dom stumetrowy był zasadniczo różny od mieszkania w bloku o pow. 70 mkw (reszta odpada np. na pomieszczenia techniczne). Dom o pow. 200 mkw na dwóch poziomach pozwala człowiekowi zaczerpnąć powietrza w płuca. Nie przytłacza, ale i nie ogranicza...

 

4. absolutnie nie uważam, aby czymś "typowo polskim" było budowanie dużego domu dla rodziny. Moim zdaniem kwestia sprowadza się do ustalenia potrzeb, możliwości i jednoznacznego określenia co oznacza "DUŻY". Dla mnie duży to dom o pow. 400 mkw, w którym mieszka krewny mojej żony. Sam salon ma chyba z 80 mkw. Jest super. Ale zgodzę się z każdym, kto powie, że to już naprawdę nadmiar.

 

Pozdrawiam,

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oczywiście zarobiliście na ten dom własnymi łapkami :D

Może zdradzicie mojemu dwa lata od Was młodszemu synowi, który w zeszłym roku skończył studia, jak to się robi.

Większośc ludzi w tym kraju, musi sobie wyobrazić mieszkanie w 50-cio metrowym lokum i cieszą się, jeżeli należy do nich. I zapewniam Was, że prowadzą życie towarzyskie i nie tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oczywiście zarobiliście na ten dom własnymi łapkami :D

Może zdradzicie mojemu dwa lata od Was młodszemu synowi, który w zeszłym roku skończył studia, jak to się robi.

Izawi, to już strzał poniżej pasa.

Takie właśnie wypowiedzi są "typowo polskie". :evil: Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy przynoszą do domku 15.000 miesięcznie i dla nich kredyt na dom 200 metrów ( 400.000 ?) nie jest żadnym problemem i ich na to stać i jest to ich sprawa i na pewno nie skończyli studiów 2 lata temu .

 

Mnie nikt nic nie dał a mam zdolność kredytową na poziomie 1.000.000. To się zdarza.

 

Sorry - trochę mnie ponosi jak czytam takie kawałki..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, wkurzyłam się, bo to jest wypowiedź bardzo niedojrzałych ludzi, którzy sprawiają wrażenie, jakby żyli na innej planecie. Czy nie uważasz, że wypowiadając się w stylu" nie wyobrażam sobie zrobienia imprezy w takim małym mieszkaniu" itd obrażają tysiące ludzi, którzy całe życie pracowali i muszą w takich mieszkaniach żyć? Zresztą- czy szczęśliwe życie zależy od ilości posiadanych metrów kwadratowych?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, wkurzyłam się, bo to jest wypowiedź bardzo niedojrzałych ludzi, którzy sprawiają wrażenie, jakby żyli na innej planecie. Czy nie uważasz, że wypowiadając się w stylu" nie wyobrażam sobie zrobienia imprezy w takim małym mieszkaniu" itd obrażają tysiące ludzi, którzy całe życie pracowali i muszą w takich mieszkaniach żyć? Zresztą- czy szczęśliwe życie zależy od ilości posiadanych metrów kwadratowych?

 

Gdyby była jakakolwiek recepta na szczęśliwe życie byłoby cudownie wszystkim na ziemi.

Niemniej nie wypada. Np. używać takiego samego tonu.. :roll:

 

Ja twierdzę, że to sprawa indywidualna na co ludzie wydają pieniądze..czy na 200 metrów czy na wódkę - i stąd zapewne atak.

 

I mam opór przed zaglądaniem innym do portfela, bo to nieładnie... a może oni też na wszystko ciężko zapracowali ?? I co ?? Gupio :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość inwestorów zakłada, że dzieci będą z nimi mieszkały wiecznie, ale to rzadkośc,wieją z domu przy najbliższej okazji :D Nasi przyjaciele właśnie zaczynają drugą w życiu budowę, bo dzieciaki dorosły, wyniosły się, a im zostało ponad 200m do utrzymania. Teraz wybrali projekt 110m :lol:

Prawdę mówiąc trochę bawi mnie, kiedy ktoś, kto mieszkał w bloku i mieścił się na 40m, nie wyobraża sobie domu mniejszego niż 180. To takie polskie :wink:

 

 

buduje wzglednie duzy dom (ponad 250m2) -bo raz wiem ze dam sobie rade finansowo i nie stane w polowie bo zabraknie

a dwa - bo kocham przestrzen ;) (byc moze to spowodowane wlasnie dotychczasowym mieszkaniu w bloku na "zaledwie" 65 m2 :wink: nie wiem zapytam mojego psychoanalityka :wink: :lol: ) kurcze... calkiem mozliwe ze tak własnie jest - ze po praktycznie calym dotychczasowym zyciu w bloku wogole chcialam miec swoj dom (najpierw malutki ale wlasny) a jak okazalo sie ze jest mozliwosc na duzy to - czemu nie ? :wink:

 

Moze to nieekonomiczne, moze niepraktyczne (choc na duzej przestrzeni mniej widac balagan :wink: ) ale prawde mowiac mam to troche gdzies ;)

 

Nie buduje dla "dzieci" bo ich (jeszcze) nie mam - ale nawet gdyby byly to spokojnie pomiescilibysmy sie w domu do 150m2 mniejsze rachunki za ogrzewani, itepede ale ... zawsze lubiłam rozmach.... :D duze przestrzenie swietliste wnetrza (malo mebli :wink: ) :wink: i nie widze powodu by sie tego pozbawiac :wink: nawet w imie wypowiedzi ze to takie "typowo polskie jak sie ludzik z klitki "odkuwa" za wszystkie czasy pakujac do wielkiej chalupy" (bo tak odczytuje wypowiedz :D :wink: )

 

w malych sie zle czuje - nie bardzo rozumiem argumentacje ze duze nie bo przeciez dzieci odejda.... rodzice sie pogubia wtedy w wielgasnym domu czy jak?! :lol:

hmmm jedyny argument jaki do mnie dociera to ekonomiczny - bo faktycznie taki dom jest drozszy w utrzymaniu (ale czasami to nie jest problem) , a drugi i najwazniejszy to osobiste preferencje osoby budujacej - njiektorzy lepiej sie czuja w przytulnych malutkich inni (jak ja) w domach "z oddechem " :wink:

 

Chce miec mase miejsca, i tak - chce isc 15 minut z salonu do kuchni zeby wlaczyc czajnik na herbate :wink: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...